Samodzielne picie i jedzenie

Magdalena Kruk-Rogucka - doktor nauk społecznych, psycholożka i psychoterapeutka z wieloletnim doświadczeniem pracy dla Ośrodka Adopcyjnego TPD w Warszawie, wykładowczyni Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie

Moderator: Osoby zatwierdzające - po adopcji

Zablokowany
mumtobe
Posty: 7
Rejestracja: 27 lip 2012 14:03

Samodzielne picie i jedzenie

Post autor: mumtobe »

Witam,
Jestesmy rodzicami 17-miesiecznego chlopca. Poznalismy Go jako 4-miesiecznego bobasa, a po miesiacu zamieszkalismy razem. Synek bardzo sie do nas przyzwyczail. Stworzylismy prawdziwa rodzine. Opiekujemy sie nim wspolnie z mezem i kochamy nad zycie. Ja nadal jestem na urlopie, ktory zaraz sie konczy. Synek rozwija sie ladnie: raczkowal bardzo dlugo bo ponad 5 miesiecy, okolo pierwszych urodzin zaczal chodzic samodzielnie. Zaczyna mowic: posluguje sie w wiekszosci wyrazami dzwiekonasladowczymi oraz kilkoma slowami typu daj, nazywa czlonkow rodziny, wskazuje czesci ciala u siebie i u innych, wspina sie, uwielbia ogladac ksiazeczki, nasladuje odglosy zwierzat, uklada klocki, piramidki, przytula misie, lubi wyglupy i mizianie, na placu zabaw jest bardzo zainteresowany innymi dziecmi, ale raczej nie podejmuje interakcji z nimi. Jest typem charakternym, probuje wymuszac i wpada w zlosc kiedy cos jest nie po jego mysli, ale to chyba norma w tym okresie. W jego rozwoju niepokoi nas jednak niechec do nauki samodzielnego picia i jedzienia. Synek nie pije samodzielnie, tz. musi miec trzymana butelke, bo sam jej nie chwyta( chyba ze chce potrzasac i rozlewac picie, czego mu nie pozwalamy) Probowalam kilka razy nauczyc go picia z niekapka(przerobilismy kilka rodzajow)ale niestety nie chce z nich pic, reaguje napadem zlosci przy kazdej probie. Probowalismy tez doidy cup(pochly kubek) i tez oponuje, ale przekupiony czasem sie z niego napije. Jednak zawsze musze go trzymac ja. Jesli chodzi o jedzenie, to nawet nie chce slyszec o samodzielnym jedzeniu lyzka. Zawsze jest karmiony i nie toleruje nawet drugiej miseczki i lyzeczki, ktora zaczelam klasc obok na stole dla zachety(zeby mial swoja podczas karmienia)Gdy druga miseczka lezy na stole on odmawia jedzenia lub reaguje gniewem, zrzucajac ja ze stolu. Nie jest zainteresowany samodzielnym jedzeniem. Probowalam zachecic go przez zabawe, podawalam wymyslone jedzenie z miseczki lyzeczka misiowi i malpce, poilam z kubeczka, synek to nasladowal, karmil i poil misie, ale sam nie chce. Jedyne co sie udalo to nauczenie go jedzenia chrupek kukurydzianych i chlebka, ale tez nie wezmie ich sam z talezyka tylko musi dostac do reki. Czasami jednak nie chce sam jesc i trzeba podac mu kromeczke prosto do buzi.
Martwi nas niechec synka do samodzielnego pucia i jedzenia. Zastanawiamy sie czy jest to niechec do zmiany nawykow, ktore daja mu poczucie bezpieczenstwa. Moze On sie boi ze jego swiat przewroci sie znowu do gory nogami i trzyma sie kurczowo rutyny? Widzimy ze wprowadzanie zmian jest coraz trudniejsze, a synek nie wykazuje checi do usmodzielnienia w kwestji picia i jedzenia. Co robic?
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: Samodzielne picie i jedzenie

Post autor: Magdalena Kruk »

Dzień dobry,
z tego, co Pani pisze mają Państwo do czynienia z bystrym Maluchem, który rozwija się w pełnej normie, a co za tym testuje też swoją sprawczość. Synek jest z Państwem już rok, zdążył się już najprawdopodobniej w pełni przywiązać i aktualnie testuje, ile od niego zależy, co jest zupełnie normalne i potrzebne, żeby mógł być kiedyś samodzielnym dorosłym.
Nauka samodzielnego jedzenia bywa czasami trudna i za całą pewnością wymaga cierpliwości i spokoju, co bywa trudne przy konieczności ciągłego sprzątania. Jednak zwracanie nadmiernej uwagi na to, że dziecko wylewa napój, albo rozrzuca jedzenie może wzmacniać w nim chęć powtarzania (dziecko skupia w ten sposób uwagę rodzica). Warto spróbować z ulubionym posiłkiem, dać Synkowi łyżeczkę i powiedzieć, co ma w miseczce i odejść od niego (nie stać nad nim, obserwując, co się dzieje). Jeśli będzie się złościł, albo odmówi, proszę spokojnym tonem i przy użyciu krótkiego komunikatu zareagować, ale nie wyręczać. Dzieci nie należy też przekarmiać, karmić w trakcie oglądania bajek; w tym wieku może już jeść wspólnie z Państwem, siedząc obok na swoim krzesełku. Z piciem z kubka jest podobnie, radzą sobie z tym młodsze dzieci, można więc dać mu kubek z informacją, że tutaj jest picie i jeśli chce może się napić, bez nadmiernego akcentowania, bez zmuszania. Jak będzie chciał się napić, to znajdzie butelkę, a gdy zobaczy, że próby rozlewania nie robią na nas większego wrażenia, najprawdopodobniej przestanie to robić.
Proszę pisać, gdyby miała Pani dalsze pytania.
Pozdrawiam,
Magda Kruk - Rogucka
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Po adopcji - pytania do eksperta”