Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
Moderator: Moderatorzy Muszę o tym porozmawić
-
- Posty: 365
- Rejestracja: 18 paź 2008 00:00
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
Zazdroszcze tym dziewczynom, ktore maja wsparcie w rodzicach, u nas wie tylko rodzina emka, bo moja jest tak ultra katolicka, ze pewnie odwrocilaby sie od nas plecami, a nie daj Boze moje corcie mialyby byc z tego powodu gorzej traktowane, niestety dla moich rodzicow wazniejsze jest to co mowi KK niz szczescie wlasnego dziecka
strasznie to wszystko przykre
strasznie to wszystko przykre
po 6 latach starań zostałam mamą dwóch skarbelek
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 28 sty 2015 10:35
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
bimbo- współczuję. Ze wsparciem bliskich jest łatwiej...Nie rozumiem, dlaczego dzieci poczęte tą metodą mają być stygmatyzowane i traktowane gorzej. Napisałaś, że dla Twoich rodziców to co mówi KK jest ważniejsze niż szczęście własnego dziecka. Dla Ciebie Twoje dwa skarbelki są największym szczęściem i to się liczy. To jest najważniejsze. To jest Twój cud- dzięki tej metodzie. Smutne, że niektórzy tego nie rozumieją i to najbliżsi.
Słowem, historia dramatycznej pomyłki o której trąbią media od dwóch dni to będzie woda na młyn dla przeciwników ale to zapewne temat na inny wątek.
Słowem, historia dramatycznej pomyłki o której trąbią media od dwóch dni to będzie woda na młyn dla przeciwników ale to zapewne temat na inny wątek.
Moja historia:
2006- diagnoza: endometrioza
2006-2009- 2 x usunięcie torbieli jajników.
2009- zaczynamy starania
2012- zaczynamy leczenie- Gameta Gdynia
2013- decyzja o In Vitro
12.2013- ciąża o nieznanej lokalizacji
2014- przygotowanie do In Vitro
12.2014- naturalna ciąża bliźniacze
22.01.2015- Aniołek 7 tc
05.2015- II kreseczki ciąża
22.01.2016- moje marzenie sie spełniło Lena jest z nami ☺
2006- diagnoza: endometrioza
2006-2009- 2 x usunięcie torbieli jajników.
2009- zaczynamy starania
2012- zaczynamy leczenie- Gameta Gdynia
2013- decyzja o In Vitro
12.2013- ciąża o nieznanej lokalizacji
2014- przygotowanie do In Vitro
12.2014- naturalna ciąża bliźniacze
22.01.2015- Aniołek 7 tc
05.2015- II kreseczki ciąża
22.01.2016- moje marzenie sie spełniło Lena jest z nami ☺
-
- Posty: 365
- Rejestracja: 18 paź 2008 00:00
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
Monk1984 tez tego nie rozumiem ale co mam zrobić glowa muru nie przebije
A woda na mlyn bedzie juz terlik byl chyba u olejnik w związku z ta sprawa nie wiem po co go zapraszaja wiadomo co za bzdur naplecie
A woda na mlyn bedzie juz terlik byl chyba u olejnik w związku z ta sprawa nie wiem po co go zapraszaja wiadomo co za bzdur naplecie
po 6 latach starań zostałam mamą dwóch skarbelek
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 28 sty 2015 10:35
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
To prawda, już naplótł. Takie bzdury, że mój mąż nie mogąc słuchać tej dyskusji, przełączył kanał. Niestety, będą zapraszać tego Pana dopóki wśród polskiego społeczeństwa, w niektórych jego grupach nie zmieni się pogląd na sprawę in vitro.
Moja historia:
2006- diagnoza: endometrioza
2006-2009- 2 x usunięcie torbieli jajników.
2009- zaczynamy starania
2012- zaczynamy leczenie- Gameta Gdynia
2013- decyzja o In Vitro
12.2013- ciąża o nieznanej lokalizacji
2014- przygotowanie do In Vitro
12.2014- naturalna ciąża bliźniacze
22.01.2015- Aniołek 7 tc
05.2015- II kreseczki ciąża
22.01.2016- moje marzenie sie spełniło Lena jest z nami ☺
2006- diagnoza: endometrioza
2006-2009- 2 x usunięcie torbieli jajników.
2009- zaczynamy starania
2012- zaczynamy leczenie- Gameta Gdynia
2013- decyzja o In Vitro
12.2013- ciąża o nieznanej lokalizacji
2014- przygotowanie do In Vitro
12.2014- naturalna ciąża bliźniacze
22.01.2015- Aniołek 7 tc
05.2015- II kreseczki ciąża
22.01.2016- moje marzenie sie spełniło Lena jest z nami ☺
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: 26 wrz 2013 18:58
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
Za takie wypowiedzi jakie Terlik ogłasza to kiedys pójdzie siedzieć za obrażanie.bimbo pisze:Monk1984 tez tego nie rozumiem ale co mam zrobić glowa muru nie przebije
A woda na mlyn bedzie juz terlik byl chyba u olejnik w związku z ta sprawa nie wiem po co go zapraszaja wiadomo co za bzdur naplecie
-
- Posty: 10041
- Rejestracja: 13 kwie 2008 00:00
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
jak się zmieni to też będą zapraszać. Terlikowski gwarantuje oglądalność, ludzie lubią oglądać oszołomów.Monk1984 pisze:To prawda, już naplótł. Takie bzdury, że mój mąż nie mogąc słuchać tej dyskusji, przełączył kanał. Niestety, będą zapraszać tego Pana dopóki wśród polskiego społeczeństwa, w niektórych jego grupach nie zmieni się pogląd na sprawę in vitro.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: 26 wrz 2013 18:58
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
bloo pisze:jak się zmieni to też będą zapraszać. Terlikowski gwarantuje oglądalność, ludzie lubią oglądać oszołomów.Monk1984 pisze:To prawda, już naplótł. Takie bzdury, że mój mąż nie mogąc słuchać tej dyskusji, przełączył kanał. Niestety, będą zapraszać tego Pana dopóki wśród polskiego społeczeństwa, w niektórych jego grupach nie zmieni się pogląd na sprawę in vitro.
Dokładnie, zapraszają go bo robi szum i wiochę a to w TV ludzie lubią oglądać.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 28 sty 2015 10:35
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
Zgadzam się. Oglądalność i show to Pan Terlik zapewnia. Żyjemy w demokratycznym kraju więc obowiązuje wolność wypowiedzi i wyrażania poglądów. Niech On sobie te poglądy ma! Tylko niech nie obraża, niech używa racjonalnych argumentów.
Biorąc pod uwagę ton wypowiedzi tego Pana i osób podobnie do niego uważających, przychodzi niezwykle ciężko rozmawiać o In Vitro. Powoduje to, że ten temat pozostaje wciąż w sferze tabu, a ja osobiście niekiedy czuję się osaczona i zaszczuta. Na racjonalną dyskusję nie ma co liczyć. Na zrozumienie i uszanowanie decyzji tym bardziej i dla mnie jest to bardzo przykre.
Biorąc pod uwagę ton wypowiedzi tego Pana i osób podobnie do niego uważających, przychodzi niezwykle ciężko rozmawiać o In Vitro. Powoduje to, że ten temat pozostaje wciąż w sferze tabu, a ja osobiście niekiedy czuję się osaczona i zaszczuta. Na racjonalną dyskusję nie ma co liczyć. Na zrozumienie i uszanowanie decyzji tym bardziej i dla mnie jest to bardzo przykre.
Moja historia:
2006- diagnoza: endometrioza
2006-2009- 2 x usunięcie torbieli jajników.
2009- zaczynamy starania
2012- zaczynamy leczenie- Gameta Gdynia
2013- decyzja o In Vitro
12.2013- ciąża o nieznanej lokalizacji
2014- przygotowanie do In Vitro
12.2014- naturalna ciąża bliźniacze
22.01.2015- Aniołek 7 tc
05.2015- II kreseczki ciąża
22.01.2016- moje marzenie sie spełniło Lena jest z nami ☺
2006- diagnoza: endometrioza
2006-2009- 2 x usunięcie torbieli jajników.
2009- zaczynamy starania
2012- zaczynamy leczenie- Gameta Gdynia
2013- decyzja o In Vitro
12.2013- ciąża o nieznanej lokalizacji
2014- przygotowanie do In Vitro
12.2014- naturalna ciąża bliźniacze
22.01.2015- Aniołek 7 tc
05.2015- II kreseczki ciąża
22.01.2016- moje marzenie sie spełniło Lena jest z nami ☺
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: 26 wrz 2013 18:58
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
Dokładnie mam podobnie. Czasem to nas tak oceniają jakbyśmy byli największymi przestępcami, bezdusznymi ludźmi. A jesteśmy zwykłymi ludźmi, z zwykłymi instynktami i pragnieniami jak posiadanie potomstwa.Monk1984 pisze: Powoduje to, że ten temat pozostaje wciąż w sferze tabu, a ja osobiście niekiedy czuję się osaczona i zaszczuta. Na racjonalną dyskusję nie ma co liczyć. Na zrozumienie i uszanowanie decyzji tym bardziej i dla mnie jest to bardzo przykre.
I stąd ludzie dotknięci problemem niepłodności ciągle zadają sobie pytanie: "mówić czy nie?".
Ja osobiście coraz bardziej przekonuje się do tego, że to jest moja sprawa. Nie będę trąbić na lewo i prawo ale jak ktoś się dowie to świat też mi się nie zawali. To jest moja sprawa i decyzja. Najważniejsze jest to aby się udało. Komuś się to nie podoba, jego problem. Nie muszę mieć takich znajomych którzy nie potrafią szanować mojej sytuacji i decyzji. Którzy nie potrafią szczerze współczuć tylko oceniać i krytykować.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 28 sty 2015 10:35
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
Ja po prostu chciałabym aby temat in vitro nie wzbudzał niezdrowej sensacji. Aby jeśli już o nim mowa, nastąpiło przemilczenie (uszanowanie wyboru) a nie niepotrzebne komentarze... przecież gdybym mogła zajść naturalnie w ciążę to bym to uczyniła. Nie mogę! Ja akurat bo endometrioza, ktoś drugi z innych powodów. Dla mnie to szansa, którą daje mi współczesna medycyna. Szansa na spełnienie marzenia o byciu rodzicem. Czy to moja wina, że choruję na endometriozę? A co mają powiedzieć osoby cierpiące z powodu niepłodności idiopatycznej? Czy do końca życia mają cierpieć ponieważ nie udaje im się zajść naturalnie bo Opatrzność/ Los/ Bóg tak chce? Bo po prostu tak? Mają " odłożyć sobie na półkę jak książkę" to jedno z najsilniejszych pragnień w życiu jakim jest chęć posiadania potomstwa? Chciałabym znaleźć w sobie tyle odwagi by spojrzeć przeciwnikom in vitro prosto w oczy i zadać powyższe pytania.
Moja historia:
2006- diagnoza: endometrioza
2006-2009- 2 x usunięcie torbieli jajników.
2009- zaczynamy starania
2012- zaczynamy leczenie- Gameta Gdynia
2013- decyzja o In Vitro
12.2013- ciąża o nieznanej lokalizacji
2014- przygotowanie do In Vitro
12.2014- naturalna ciąża bliźniacze
22.01.2015- Aniołek 7 tc
05.2015- II kreseczki ciąża
22.01.2016- moje marzenie sie spełniło Lena jest z nami ☺
2006- diagnoza: endometrioza
2006-2009- 2 x usunięcie torbieli jajników.
2009- zaczynamy starania
2012- zaczynamy leczenie- Gameta Gdynia
2013- decyzja o In Vitro
12.2013- ciąża o nieznanej lokalizacji
2014- przygotowanie do In Vitro
12.2014- naturalna ciąża bliźniacze
22.01.2015- Aniołek 7 tc
05.2015- II kreseczki ciąża
22.01.2016- moje marzenie sie spełniło Lena jest z nami ☺
-
- Posty: 10041
- Rejestracja: 13 kwie 2008 00:00
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
temat in vitro będzie wzbudzał zainteresowanie i myślę, że słusznie. To temat z pogranicza medycyny i bioetyki, gdzie wiele kwestii wymaga społecznej debaty i jak najbardziej powinna się ona odbywac. Problem polskiej debaty polega raczej na tym, że jest ona prowadzona w sposób mało odpowiedzialny i nastawiony na sensacyjność znalezisk, a nie na stawianie ważnych pytań (jak traktować nadliczbowe zarodki? czy niszczyć je? jakie prawa mają dawcy i biorcy gamet? jakie prawa mają dzieci? czy wolno wybierać płeć przy PGD? i wiele innych).
racjonalna dyskusja zaczyna się na poziomie własnego otoczenia, w mediach rzadko można ją znaleźć. Uważam, że korzystanie z tej pierwszej opcji (mówienie o sobie, swoim doświadczeniu) jest o wiele bardziej cenne niż przejmowanie się bzdurami w mediach, bo to my kształtujemy obraz niepłodności u własnych znajomych czy rodziny i jestesmy przy tym najbardziej wiarygodni jako ludzie, ktorzy tego problemu doświadczyli.
racjonalna dyskusja zaczyna się na poziomie własnego otoczenia, w mediach rzadko można ją znaleźć. Uważam, że korzystanie z tej pierwszej opcji (mówienie o sobie, swoim doświadczeniu) jest o wiele bardziej cenne niż przejmowanie się bzdurami w mediach, bo to my kształtujemy obraz niepłodności u własnych znajomych czy rodziny i jestesmy przy tym najbardziej wiarygodni jako ludzie, ktorzy tego problemu doświadczyli.
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 28 sty 2015 10:35
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
Zgadzam się w 100%. Bloo bardzo trafnie to ujęłaś.bloo pisze:temat in vitro będzie wzbudzał zainteresowanie i myślę, że słusznie. To temat z pogranicza medycyny i bioetyki, gdzie wiele kwestii wymaga społecznej debaty i jak najbardziej powinna się ona odbywac. Problem polskiej debaty polega raczej na tym, że jest ona prowadzona w sposób mało odpowiedzialny i nastawiony na sensacyjność znalezisk, a nie na stawianie ważnych pytań (jak traktować nadliczbowe zarodki? czy niszczyć je? jakie prawa mają dawcy i biorcy gamet? jakie prawa mają dzieci? czy wolno wybierać płeć przy PGD? i wiele innych).
racjonalna dyskusja zaczyna się na poziomie własnego otoczenia, w mediach rzadko można ją znaleźć. Uważam, że korzystanie z tej pierwszej opcji (mówienie o sobie, swoim doświadczeniu) jest o wiele bardziej cenne niż przejmowanie się bzdurami w mediach, bo to my kształtujemy obraz niepłodności u własnych znajomych czy rodziny i jestesmy przy tym najbardziej wiarygodni jako ludzie, ktorzy tego problemu doświadczyli.
Moja historia:
2006- diagnoza: endometrioza
2006-2009- 2 x usunięcie torbieli jajników.
2009- zaczynamy starania
2012- zaczynamy leczenie- Gameta Gdynia
2013- decyzja o In Vitro
12.2013- ciąża o nieznanej lokalizacji
2014- przygotowanie do In Vitro
12.2014- naturalna ciąża bliźniacze
22.01.2015- Aniołek 7 tc
05.2015- II kreseczki ciąża
22.01.2016- moje marzenie sie spełniło Lena jest z nami ☺
2006- diagnoza: endometrioza
2006-2009- 2 x usunięcie torbieli jajników.
2009- zaczynamy starania
2012- zaczynamy leczenie- Gameta Gdynia
2013- decyzja o In Vitro
12.2013- ciąża o nieznanej lokalizacji
2014- przygotowanie do In Vitro
12.2014- naturalna ciąża bliźniacze
22.01.2015- Aniołek 7 tc
05.2015- II kreseczki ciąża
22.01.2016- moje marzenie sie spełniło Lena jest z nami ☺
- true_ann
- Posty: 6559
- Rejestracja: 17 maja 2010 21:46
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
Otóż to bloo. Jak zawsze trafiasz w dziesiątkę My byliśmy dość ostrożni w mówieniu, że podchodzimy do IVF. Teraz także nie trąbimy o tym przypadkowym znajomym, nie piszemy na FB ale wie już naprawdę sporo osób. Cieszę się z tego faktu nie tylko dlatego, że otrzymaliśmy dużo wsparcia, ale także dlatego, że rozwialiśmy kilka mitów np. o tym, że zarodków nikt nie niszczy, że IVF nie jest drogą na skróty, że nie działa to na zasadzie płacę kasę i mam 100% pewność zajścia w ciążę (niestety), że niepłodność, to nie tylko problem kobiety i w razie problemów facet też powinien się przebadać (niektórzy są tym faktem nieźle zdziwieni ). Mamy też paru znajomych w wieku prokreacyjnym, którzy zaczynają się starać, więc postanowiliśmy nieść kaganek oświaty, by wiedzieli, że w razie "w" mogą się do nas zwrócić, a my jak nikt będziemy im kibicować, pomagać, polecimy dobrego lekarza/klinikę i lekturę tego oto forum.bloo pisze: bo to my kształtujemy obraz niepłodności u własnych znajomych czy rodziny i jestesmy przy tym najbardziej wiarygodni jako ludzie, ktorzy tego problemu doświadczyli.
2010 - pierwsze badanie- słaba armia
03.2014 - ICSI pp
02.06.2014 - szczęśliwe crio
7dpt 8dpt 82,7, 10 dpt 204,3, 14dpt 2129,9 30.06 serduszko
25.02.2015 ur. Misia
03.2014 - ICSI pp
02.06.2014 - szczęśliwe crio
7dpt 8dpt 82,7, 10 dpt 204,3, 14dpt 2129,9 30.06 serduszko
25.02.2015 ur. Misia
-
- Posty: 19401
- Rejestracja: 18 paź 2011 10:40
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
Ja mowie ludziom dokladnie z tych samych wzgledow co true_ann zeby pokazac ze naprawde wiele trzeba zniesc zeby doczekac sie szczescia a po drugie ze jezeli kogis z otoczenia dotknie ten problem to nie vedzie musil sam szukac info co zrobic i sie obawiac mowic o tym tylko bedzie wiedzial do kogo przyjsc zapytac o porade.
10.2010 start
10.2011 azoo
09.2013 ICSI, 3xET
11.2014 II ICSI - cb
01.2015 crio Blastka 4AA: 6dpt :testI: ; 7dpt - 122,99; 8dpt - 194,5; 10dpt - 458,5; 12dpt - 1042,66; 14dpt - 1950,13; 22dpt - :love:
-
- Posty: 101
- Rejestracja: 28 sty 2015 10:35
Re: Czy mówić rodzinie, bliskim, znajomym o in vitro?
Dziewczyny, przychylam się do Waszych wypowiedzi. Mówić, by uświadamiać, rozwiewać mity... z własnego doświadczenia wiem, że Ci, którzy są obok mnie i mojego męża i wiedzą o naszym problemie, doświadczeniach uświadamiają sobie ile mieli szczęścia i jak nasza droga do niego jest kręta. Wydaje mi się, że naszym dotychczasowym sukcesem jest to, że razem z mężem możemy wyjaśniać wiele wątpliwości dot. in vitro i służyć radą jeśli ktoś z naszych znajomych byłby w potrzebie.
Moja historia:
2006- diagnoza: endometrioza
2006-2009- 2 x usunięcie torbieli jajników.
2009- zaczynamy starania
2012- zaczynamy leczenie- Gameta Gdynia
2013- decyzja o In Vitro
12.2013- ciąża o nieznanej lokalizacji
2014- przygotowanie do In Vitro
12.2014- naturalna ciąża bliźniacze
22.01.2015- Aniołek 7 tc
05.2015- II kreseczki ciąża
22.01.2016- moje marzenie sie spełniło Lena jest z nami ☺
2006- diagnoza: endometrioza
2006-2009- 2 x usunięcie torbieli jajników.
2009- zaczynamy starania
2012- zaczynamy leczenie- Gameta Gdynia
2013- decyzja o In Vitro
12.2013- ciąża o nieznanej lokalizacji
2014- przygotowanie do In Vitro
12.2014- naturalna ciąża bliźniacze
22.01.2015- Aniołek 7 tc
05.2015- II kreseczki ciąża
22.01.2016- moje marzenie sie spełniło Lena jest z nami ☺