choroba sieroca jak pomóc dziecku

Magdalena Kruk-Rogucka - doktor nauk społecznych, psycholożka i psychoterapeutka z wieloletnim doświadczeniem pracy dla Ośrodka Adopcyjnego TPD w Warszawie, wykładowczyni Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie

Moderator: Osoby zatwierdzające - po adopcji

Leeleeth
Posty: 905
Rejestracja: 06 sie 2013 16:59

choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: Leeleeth »

Witam,
Od miesiąca regularnie spotykamy i weekendujemy półtora rocznego chłopca. Przy pierwszym spotkaniu, Maluszek był sztywny i trochę niepewny ale pod koniec już ładnie się z nami bawił. Na drugim (tydz później) poznał nas i się usmiechał. Nie było już rezerwy ani sztywności. Wykazał zainteresowanie naszym synkiem (9l) i na tym się skończyła ich komitywa. Kolejne spotkanie to wizyty w szpitalu (Malutki miał robioną diagnostykę i przez święta wielkanocne leżał w szpitalu) spedzałam tam z Nim wiele czasu i wtedy też w sumie zauważyłam Jego chorobę sierocą. Gdy tylko odłożyłam Go do łóżeczka, siedział spokojnie i tylko patrzył. Wystarczyło, abym wyszła za drzwi i zniknęła mu z oczu zaczyna jęczeć i kiwa się bardzo mocno. Przestaje gdy tylko znów zaczynam Go dotykać. Kolejny weekend to pierwsza wizyta w domu. Wszystko super dopóki nie zniknę z oczu jest płacz ale to taki rozpaczliwy płacz, i jęki no i kiwanie. Wiem, że Malutki nauczył się mną manipulować, i wylorzystuje te zachowania do osiagania swoich celów np żebym Go nosiła na rękach. Ale z tym umiem sobie poradzić. Problemem dla mnie są sytuacje w ktorych jestem przy Nim, chcę być w relacji a On jej unika. Tak się dzieje za każdym razem gdy zabieramy Go na weekend. Choć ostatnio było bez złości, rozdrażnienia czy odpychania mojej ręki. Czy to kiwanie jest dobre dla Niego i pozwolić mu na to? Pomimo że widać Jego cierpienie czy też łagodnie, poprzez dotyk zachecać do nie-kiwania? A może są jeszcze inne, lepsze sposoby?
Czy można z Nim pracować tak na wyrywki? Wciąż nie mamy postanowienia i może to jeszcze potrwać. Mam nadzieję, że w miarę jasno określiłam swoje zatroskanie.
Pozdrawiam serdecznie
16.07.2013 pierwsza wizyta w OA

19.09.2014 Małpka jest nasz

29.08.2015 złożenie podania o córeczkę

Czekamy. . .
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: Magdalena Kruk »

Dzień dobry,
dobrze Pani interpretuje objawy, które prezentuje Państwa Synek, są one związane z zaburzeniami więzi. Bujanie, o którym Pani pisze, ma za zadanie uspokoić go i dostarczyć stymulacji, której jako małe dziecko ma za mało; związanej z noszeniem i kołysaniem. Trudno będzie walczyć z tym w aktualnym systemie opieki nad dzieckiem, ale mogą Państwo dostarczać mu podobnego ruchu (poprzez bujanie, kołysanie itp. oraz noszenie go, zajmowania jego uwagi innymi aktywnościami, gdy zaczyna się bujać, ale bez przesadnej koncentracji na tym). Jednak pod Państwa nieobecność dziecko będzie się nadal bujać. Jest to o tyle trudne, że Maluch zasmakował w opiece rodziny, a ma ją tylko chwilowo, nigdy też nie wie, kiedy Państwo znów przy nim będą. Dzieci "placówkowe" potrzebują dużo bliskości i koncentracji na sobie, aby poradzić sobie z chorobą sierocą. Moim zdaniem przedłużający się okres, w którym Państwo odwiedzają i weekendowo urlopują chłopca niestety nie pomoże przezwyciężyć choroby sierocej, ponieważ każdorazowy powrót do placówki utwierdza go w tym, że Państwa obecność jest na chwilę. Jest na tyle mały, że nie rozumie, dlaczego tak się dzieje.
To, co mogę doradzić przede wszystkim, to konsultacja Państwa prawnej sytuacji, aby Maluch był u Państwa urlopowany na cały czas, a nie wożony od Państwa do placówki. Wtedy będą mogli Państwo nawiązywać z nim prawidłową więź.
Pozdrawiam serdecznie,
Magda Kruk
Leeleeth
Posty: 905
Rejestracja: 06 sie 2013 16:59

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: Leeleeth »

Dziękuję za tak szybką odpowiedź. Staramy się bujać Synka w fotelu bujanym, bujamy Go w kocu, na rekach ale mam wrażenie, że to wszystko za mało. Próbujemy interweniować w sądzie i ubłagać sędziego o pieczę jak najszybciej.
Dziękuję za opinię.
Pozdrawiam również bardzo serdecznie.
16.07.2013 pierwsza wizyta w OA

19.09.2014 Małpka jest nasz

29.08.2015 złożenie podania o córeczkę

Czekamy. . .
karpatka
Posty: 90
Rejestracja: 02 sty 2014 18:55

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: karpatka »

Witam. Nasz synek ma dwa latka,od urodzenia przebywał w pogotowiu opiekuńczym ,później w rodzinie zastepczej z duza ilością dzieci. Próbowałam wielu sposobów, by oduczyć go ssania palca (na ktorym ma dość duże zgrubienie). Do tego dużo sie poci podczas spania, wyniki badan ma w normie. Jak pomóc naszemu synkowi? Jak oduczyc go ssania palca?
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: Magdalena Kruk »

Witam sedecznie,
jak długo synek jest w Państwa domu? Czy korzystał wcześniej ze smoczka?
Ssanie palca jest działaniem uspokajającym, podejrzewam, że zarówno w pogotowiu, jak i przepełnionej rodzinie zastępczej nie poświęcano mu wystarczająco dużo uwagi, nie uspokajano, nie dawano dużo bliskości, więc wyciszał się w ten sposób sam.
Moim zdaniem ssanie palca powinno samo ustąpić, jak tylko poczuje się u Państwa bezpiecznie emocjonalnie, będzie miał pewność, że ma Państwa bliskość, uwagę i czułość. Najwyraźnie jest mu ono nadal potrzebne i moim zdaniem walka ze ssaniem kciuka okupiona będzie frustracją obu stron lub będzie trwała znacznie dłużej, niż wtedy, kiedy najpierw zaspokojone będą jego potrzeby bliskości i bezpieczeństwa.
Pozdrawiam serdecznie,
Magda Kruk
karpatka
Posty: 90
Rejestracja: 02 sty 2014 18:55

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: karpatka »

witam.Igor jest u nas dwa miesiące,kupiliśmy mu smoczek ale nie chciał.
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: Magdalena Kruk »

Witam,
2 miesiące to stosunkowo krótki okres, myślę, że niebawem ssanie palca powinno minąć. To, co można robić na ten moment, to pomóc mu się wyciszać w inny sposób, bez zwracania szczególnej uwagi na ssanie palca. Pomocne będą wszystkie zabawy związane z kontaktem, bliskością, bujanie w dowolnej formie; jednym słowem wszystko to, czego mu do tej pory brakowało.
Jeśli sytuacja nie zmieni się w przeciągu kilku miesięcy, proszę pisać. Wyobrażam sobie, że kciuk nie wygląda teraz zbyt okazale, ale moim zdaniem bliskość z dzieckiem i dawanie mu poczucia bezpeiczeństwa to jedyna droga do tego, aby sam mógł zrezygnować ze ssania palca. To się zdarza w każdej rodzinie, tym bardziej zrozumiałe jest w jego trudnej dotychczas sytuacji.
Pozdrawiam serdecznie,
Magda Kruk
karpatka
Posty: 90
Rejestracja: 02 sty 2014 18:55

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: karpatka »

dziękuje serdecznie.Pozdrawiam.
karpatka
Posty: 90
Rejestracja: 02 sty 2014 18:55

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: karpatka »

witam.ssanie palca to coraz częstszy problem od paru tygodni, niewiem moze to wynik tego iz wychodzą Igorowi następne zeby,bo palca trzyma juz większość czasu w buzi w ciagu dnia, choć i sa tez takie dni gdzie potrafi zasnąć bez niego, martwi mnie również to ze często jak zasypia uderza sie otwarta dłonią w polczka, co wiecej mamy problemy z zasypianiem o stałych porach.tzn. staram sie uregulować godziny zasypiania, ale on i tak wstaje jak chce, do tego kreci sie po całym łóżku.
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: Magdalena Kruk »

Witam, być może ząbkowanie jest jedną z głównych przyczyn ssania palca u Synka, choć zapewne nie jedyną. Uderzanie się dłonią o policzek świadczy o autoagresji, której przyczyną jest najprawdopodobniej nieradzenie sobie z emocjami. Jeśli dobrze policzyłam Igor jest u Państwa 3 miesiące, tego rodzaju zachowania mogą się więc pojawiać z różną częstotliwością w najbliższym czasie; okresowo mogą się zmniejszać i nasilać. Podstawowym problemem jest zapewnienie mu jak największej stałości w schemacie dnia, osobach, które pojawiają się w Państwa domu, opiece, aby czuł się jak najbardziej bezpiecznie. Bycie z dzieckiem, wspólne zabawy i bliskość są najlepszym sposobem na chorobę sierocą, ale jej przezwyciężenie wymaga czasu. Uregulowanie godzin zasypiania jest bardzo potrzebne, choć nie ma moim zdaniem sensu wprowadzać tego na siłę, bardziej podążać za jego realną potrzebą snu. Czy te godziny uległy dużym zmianom w porównaniu z tymi, w których zasypiał w PR lub RZ? To kręcenie się przed zasypianiem również może wynikać z tego, że jest to ogólnie dla dzieci czas bliskości z rodzicami, natomiast może on nie umieć sobie z nią poradzić, dlatego reaguje pobudzeniem. Moim zdaniem nie ma na to innej rady, jak cierpliwe bycie obok niego i wchodzenie na taki poziom bliskości, jaki on akceptuje. Mam nadzieję, że sytuacja szybko ulegnie poprawie.
Proszę pisać, jeśli mogę w czymś pomóc.
Pozdrawiam,
M. Kruk
karpatka
Posty: 90
Rejestracja: 02 sty 2014 18:55

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: karpatka »

witam.Zapomnialam zapytać o godziny zasypiania Jgora w RZ.Kolejnym problemem który pojawił się jest to , iż w nowych miejscach tam gdzie z nim pójdziemy standardowo zawsze robi do pieluchy. To pojawiło się z czasem, również jak i to że przynajmniej raz, dwa razy w miesiącu ma lekkie biegunki byłam z nim oczywiście u lekarza i za każdym razem ma przepisywane te same leki bez konkretnej przyczyny.dziekuje i pozdrawiam
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: Magdalena Kruk »

Witam,
jeśli Igor ma za sobą trening czystości, a załatwia się w pieluszkę tylko w nowych miejscach, to jest to ewidentna oznaka jego niepewności i lęku przed zmianami. Wrócę raz jeszcze jeszcze, że jest on u Państwa stosunkowo krótko, a z tego, co Pani pisała, jego wcześniejsze miejsca pobytu cechowała duża zmienność, dlatego teraz każda zmiana otoczenia powoduje lęk i powrót do starych zachowań. Proszę mnie nie zrozumieć źle, domyślam się, że starają się Państwo prowadzić normalne życie, jednak z jego perspektywy im mniejsza zmienność, tym lepiej, bo większe bezpieczeństwo i szybsze wyjście z choroby sierocej. Jeśli lekarze nie widzą medycznych przyczyn biegunek, najprawdopodobniej mają one podobne podłoże psychosomatyczne, jak powrót do pieluszek. Być może można je połączyć z konkretną przyczyną, która je wywoływała?
Pozdrawiam serdecznie,
M. Kruk
karpatka
Posty: 90
Rejestracja: 02 sty 2014 18:55

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: karpatka »

raczej nie widzę jakiej innej przyczyny, po za tym co napisalam.Tez myślałam o tym ze ma jakis lęk przed nowymi miejscami, gdzie z nim pójdziemy.Do tego jest w ostatnim czasie tak zmienny nastrojowo i emocjonalnie, że czasami nie wiemy jak z nim postepowac, staram sie go wyciszac tuz przed zasypianiem, ale nie zawsze mi sie to udaje, kopie nogami ,gryzie poduszke.Od duch tygodni szczotkujemy igora i uciskamy ,terapie zalecila Pani z zajec sensorycznych, byc moze to jego ostatnie pobudzeni to wynik tej terapi.Bo znowu bije mnie, meza ,pokazuje palcem ze nie wolno nam czegos zrobic.
Wspomnę jeszcze o tym ,iz nasz synek jest obciążony po matce padaczka, po ojcu schizofrenia. Pozdrawiam serdecznie
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: Magdalena Kruk »

Witam ponownie, być może słusznie Pani łączy zajęcia z IS z reakcją Synka, proszę to skonsultować z terapeutą, być może tu tkwi część przyczyny. Moim zdaniem potwierdza to, co wcześniej napisałam. Obciążenia ze strony rodziny biologicznej są istotne i warto je mieć na uwadze, natomiast na podstawie tego, co Pani pisała do tej pory nie wiązałabym ich z aktualnym zachowaniem dziecka.
Proszę pisać, jeśli będę mogła jeszcze jakoś pomóc.
Pozdrawiam,
Magda Kruk
krolowaroz
Posty: 96
Rejestracja: 27 paź 2011 20:47

Re: choroba sieroca jak pomóc dziecku

Post autor: krolowaroz »

Witam,
Nasz synek adopcyjny trafił do naszej rodziny w wieku 13 m-cy.
Przez cały swój czas był w rodzinie zastępczej (matka zostawiła go w szpitalu): początkowo przez okres ok. miesiąca w RZ, później przez 12 miesięcy w Pogotowiu Rodzinnym z dużą liczbą dzieci. Wiemy z mężem, że opieka nad naszym Synkiem nie była wzorowa, właśnie ze względu na liczną grupę dzieci w Pogotowiu. Na początku naszych spotkać Synek często bujał się na boki lub w przód i tył, jak był zmęczony lub zasypiał w łóżeczku bujał się na boki leżąc lub kręcił główką.
Aktualnie synek ma prawie 2 latka. Jest z nami 10 miesięcy. Bujanie na siedząco zupełnie zniknęło, niestety pozostało bujanie na leżąco przy zasypianiu lub w ciągu dnia (niekoniecznie ze zmęczenia).
Przez ostatnie 2 tygodnie mam wrażenie, że bujanie w ciągu dnia bardzo się nasiliło. Synkowi wychodzą właśnie piątki i jest dość rozdrażniony z tego powodu. Potrafi pozostawiony sam w pokoju położyć się na podłodze i bujać. Próbuję inicjować różne zabawy, jednak zainteresuję go na chwilę i znowu powraca do bujania. Jedyny czas kiedy się nie buja to spacer.
Nie wiem już co mam robić, czy mam przerywać to jego bujanie, czy pozwolić mu się wybujać? Do kogo możemy się zgłosić z prośbą o pomoc?
krolowaroz

04.2012 otrzymaliśmy kwalifikacje
nasze oczekiwania: dziewczynka/chłopiec do 2 lat

dostaliśmy telefon, poznaliśmy Naszego Synka
jesteśmy już razem :)
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Po adopcji - pytania do eksperta”