Adopcja z pominięciem ośrodka?!!
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
Anula nie wydaje mi się. Przecież (na ogół) prawo nie działa wstecz.
Proponuję zgłoś się do Agny albo Madźki na pw. Powinny znać szczegóły rozporządzenia.
Ja oglądałam program tv, w któym o tym mówiono. Wypowiadałą isę też pani Dorota Dominik-ekspert z naszego forum.
Proponuję zgłoś się do Agny albo Madźki na pw. Powinny znać szczegóły rozporządzenia.
Ja oglądałam program tv, w któym o tym mówiono. Wypowiadałą isę też pani Dorota Dominik-ekspert z naszego forum.
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
-
- Posty: 2557
- Rejestracja: 13 sie 2002 00:00
znalazłam na razie coś takiego - może komuś się przyda
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search? ... 0052051701
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search? ... 0052051701
Mamusia Bartusia (kwiecień 2005) i Kasieńki (październik 2006) --> Bartek Pogromca i Kasia Zaskakiwanka
- Agna
- Posty: 3013
- Rejestracja: 21 lut 2002 01:00
Anula - zasadniczo - niestety nie wiem, ALE poruszając się w prawie rodzinnym i biorąc pod uwage jego zasady, w tym osławione teoretyczne "Dobro Dziecka" jestem przekonana, że co najwyżej Sąd rozpatrując Waszą sprawę o przysposobienie może dodatkowo zlecić przeprowadzenie badania Was przez OAO lub RODK, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, eby dziecko wróciło do placówki, a Wam nakazano przeprowadzenie procedury w ośrodku...
Mama Jasia :), Małgosi :), Szymka :) i Martusi :)
www.agna01.neostrada.pl
[url=http://www.zielona.poczekalnia.prv.pl][img]http://193.243.146.13/astley/bar.gif[/img][/url]
www.agna01.neostrada.pl
[url=http://www.zielona.poczekalnia.prv.pl][img]http://193.243.146.13/astley/bar.gif[/img][/url]
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 1983
- Rejestracja: 14 cze 2002 00:00
Szanowne Panie, czytam sobie z zainteresowaniem ten wątek i jestem w kilku przypadkach przerażona. Otóż Pani o nicku 'Biała" myli się zarzucając mi kuriozalnośc wypowiedzi w kontekście "amerykańskich filmów. Mamy teraz otóż taki pasztet:
Jakiś czas temu zgłosiło się do nas małżeństwo, które ok. 5 lat temu adoptowało synka z tzw. adopcji ze wskazaniem z pominięciem ośrodka adopcyjnego. Przyjechali z niewielkiego miasta na Podkarpaciu. Maja problem. Pojawiła się mama biologiczna. Obserwuje ich dom, chodzi pod przedszkole, do którego chodzi chłopiec. Podobno JESZCZE nie zaczęła "rozrabiać", ale rodzina juz jest w starchu. Zastanawiają się nad przprowadzką.W tym środowisku wiele osób wie, jak odbyła się adopcja i "od kogo" jest dziecko. No i jak to w małym środowksu - ludzie się podzielili... Amerykański film ? Bynajmniej. Nie wiemy co będzie dalej - jakie dzieciństwo ma miec to dziecko, którego historią zyją ludzie w okolicy. Jak zareaguje za kilka lat ? Żal mi i tej matki biologicznej, ktora pewnie oddała dziecko"za szybko", żal mi i tych rodziców adopcyjnych, bo trudno sobei wyobrazić ich życie teraz...
Łatwo komus zarzucić niekompetencję, potępić wszystkie ośrodki adopcyjne - najlepiej coś "załatwić", bo to takie polskie. I bez zastanawiania się nad konsekwencjami. Przypominam także uprzejmie, ze wg. definicji "handel dziećmi to oznacza jakiekolwiek działanie lub transakcję, w drodze której dziecko przekazywane jest przez jakąkolwiek osobę lub grupę osób innej osobie lub grupie osób za wynagrodzeniem lub jakąkolwiek inna rekompensatą"
Prosze pomysleć - jak bardzo takie myslenie/postepowanie jest egoistyczne. Przecież tu bardziej w grę wchodzą własne ambicje, frustracje, pragnienia, roszczenia... A dziecko ?
Pozdrawiam wszystkich. D.Dominik
Jakiś czas temu zgłosiło się do nas małżeństwo, które ok. 5 lat temu adoptowało synka z tzw. adopcji ze wskazaniem z pominięciem ośrodka adopcyjnego. Przyjechali z niewielkiego miasta na Podkarpaciu. Maja problem. Pojawiła się mama biologiczna. Obserwuje ich dom, chodzi pod przedszkole, do którego chodzi chłopiec. Podobno JESZCZE nie zaczęła "rozrabiać", ale rodzina juz jest w starchu. Zastanawiają się nad przprowadzką.W tym środowisku wiele osób wie, jak odbyła się adopcja i "od kogo" jest dziecko. No i jak to w małym środowksu - ludzie się podzielili... Amerykański film ? Bynajmniej. Nie wiemy co będzie dalej - jakie dzieciństwo ma miec to dziecko, którego historią zyją ludzie w okolicy. Jak zareaguje za kilka lat ? Żal mi i tej matki biologicznej, ktora pewnie oddała dziecko"za szybko", żal mi i tych rodziców adopcyjnych, bo trudno sobei wyobrazić ich życie teraz...
Łatwo komus zarzucić niekompetencję, potępić wszystkie ośrodki adopcyjne - najlepiej coś "załatwić", bo to takie polskie. I bez zastanawiania się nad konsekwencjami. Przypominam także uprzejmie, ze wg. definicji "handel dziećmi to oznacza jakiekolwiek działanie lub transakcję, w drodze której dziecko przekazywane jest przez jakąkolwiek osobę lub grupę osób innej osobie lub grupie osób za wynagrodzeniem lub jakąkolwiek inna rekompensatą"
Prosze pomysleć - jak bardzo takie myslenie/postepowanie jest egoistyczne. Przecież tu bardziej w grę wchodzą własne ambicje, frustracje, pragnienia, roszczenia... A dziecko ?
Pozdrawiam wszystkich. D.Dominik
- 12Anula
- Posty: 46
- Rejestracja: 25 mar 2005 01:00
Faktycznie pasztet !!!! Na szczęście nasza sytuacja jest zupełnie inna i nie jest to adopcja ze wskazaniem choć w trakcie całej procedury strasznie się pokomplikowało ale to zbyt długa historia. W każdym razie starałam się zrobić wszystko co w mojej mocy (za pomocą aż 3 OAO - za którą jestem ogromnie wdzięczna), by móc pomóc kochanemu maluszkowi. A teraz czekam na mam nadzieję szczęśliwe zakończenie.