ciekawy artykuł - geny czy środowisko
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
-
- Posty: 103
- Rejestracja: 13 kwie 2002 00:00
ciekawy artykuł - geny czy środowisko
Cześć! Chciałabym Wam polecić lekturę ostatniego Newsweeka- artykuł" Co nas stwarza?"
http://newsweek.redakcja.pl/archiwum/ar ... tykul=7357
Ostatnio znowu często myślałam o tym co ważniejsze - geny czy środowisko - a ten artykuł wpadł mi w ręce jakby w odpowiedzi na moje wątpliwości...
Ciekawa jestem waszych reakcji na ten artukuł?
Pozdrawiam!
http://newsweek.redakcja.pl/archiwum/ar ... tykul=7357
Ostatnio znowu często myślałam o tym co ważniejsze - geny czy środowisko - a ten artykuł wpadł mi w ręce jakby w odpowiedzi na moje wątpliwości...
Ciekawa jestem waszych reakcji na ten artukuł?
Pozdrawiam!
-
- Posty: 94
- Rejestracja: 23 cze 2003 00:00
- Wioleta
- Posty: 5485
- Rejestracja: 24 sty 2003 01:00
Artykułu nie czytałam, ale mogę polecić wszystkim lekturę kiążki "Geny a charakter" Dean Hamer, Peter Copeland. Jest to świetnie, a przede wszystkim przystępnie napisana książka, która daje trochę wyobrażnia o wpływie środowiska i genów na człowieka. Warto przeczytać![/b]
Szczęśliwa mama [url=http://szipszop.pl/tickers/2151.gif]JJ[/url] i [url=http://szipszop.pl/tickers/16861.gif]Kini[/url]
- Smoki_M
- Posty: 244
- Rejestracja: 20 lis 2002 01:00
Oj jaka ciemna masa :P
Zarówno naukowcy jak i - bardziej! - dziennikarze - manipulują danymi i wynikami. O ile naukowca można na ogól sprawdzić - to dziennikarza już wcale. O ile ufam raportom z "Polityki" bo tam pisują specjaliści z danej dziedziny wiedzy - to chyba w "Newsweeku" chyba już nie? (ale może się mylę?).
Psychologia, socjologia, behawior to nie są nauki ścisłe. I co chwila pojawia się jakaś "nowa rewolucyjna teoria". Dlatego ja jestem ostrożna i takie doniesienia czytam na odwyrtkę - doszukuję się właśnie tego co nie zostało dopowiedziane...
Zresztą nawet w zakresie nauk ścisłych da się pieknie normalnego człowieka skołować. Wystarczy trochę statystyki :P
Dla mnie to i tak niesie dużą nadzieję - jeżeli wiemy że dziecko jest obciążone tendencją do wpadania w używki (np rodzice alkoholicy, narkomani) to jest możliwość przeciwdziałania temu - ale w sensie aktywnym a nie jak to kiedyś uważano - że wystarczy sama "witamina M". Ale wątpię żebyśmy kiedyś się dowiedzieli dokładnie jakie (i to wszystkie!) czynniki środowiska aktywują dane geny. Czyli czego dokładnie należy unikać a co jest ze wszech miar pożądane. To będzie wiadomo tylko "mniej więcej" i bardziej się i tak będzie liczyło nasze wyczucie sytuacji i dziecka...
Pa
Iwcia
Zarówno naukowcy jak i - bardziej! - dziennikarze - manipulują danymi i wynikami. O ile naukowca można na ogól sprawdzić - to dziennikarza już wcale. O ile ufam raportom z "Polityki" bo tam pisują specjaliści z danej dziedziny wiedzy - to chyba w "Newsweeku" chyba już nie? (ale może się mylę?).
Psychologia, socjologia, behawior to nie są nauki ścisłe. I co chwila pojawia się jakaś "nowa rewolucyjna teoria". Dlatego ja jestem ostrożna i takie doniesienia czytam na odwyrtkę - doszukuję się właśnie tego co nie zostało dopowiedziane...
Zresztą nawet w zakresie nauk ścisłych da się pieknie normalnego człowieka skołować. Wystarczy trochę statystyki :P
Dla mnie to i tak niesie dużą nadzieję - jeżeli wiemy że dziecko jest obciążone tendencją do wpadania w używki (np rodzice alkoholicy, narkomani) to jest możliwość przeciwdziałania temu - ale w sensie aktywnym a nie jak to kiedyś uważano - że wystarczy sama "witamina M". Ale wątpię żebyśmy kiedyś się dowiedzieli dokładnie jakie (i to wszystkie!) czynniki środowiska aktywują dane geny. Czyli czego dokładnie należy unikać a co jest ze wszech miar pożądane. To będzie wiadomo tylko "mniej więcej" i bardziej się i tak będzie liczyło nasze wyczucie sytuacji i dziecka...
Pa
Iwcia