jak zareagować na adpopcję w rodzinie

Archiwum forum "Adopcyjne dylematy"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
kasiaczek
Posty: 1
Rejestracja: 28 cze 2003 00:00

jak zareagować na adpopcję w rodzinie

Post autor: kasiaczek »

Witam
Zwracam się do osób które czekają bądź są już szczęśliwymi rodzicami adpocyjnymi. U mnie w rodzinie jest para która stara się o dziecko bardzo długo, są małżeństwem 10 lat, mają 32 i 37 lat. Starają się o dziecko i leczą choć nie jest to powszechnym tematem bo... no właśnie. Żarciki starych ciotek i wujków nie są przyjemne. Ja to widzę, widzę ich miny jak pojawia się tekst "to takie proste-zrobić dziecko".
Ja mam 24 lata, jestem po poronieniu i staramy się dopiero pół roku. Wiem co to pragnienie posiadania dziecka, czytam wiele historii i jestem w stanie zrozumieć parę borykającą się z tym problemem. Lecz niestety nie wszyscy to rozumieją. Czasem ta para odpowie na taki przytyk, ze to wcale nie takie nie takie proste, ale odpowiedź na to nie jest wcale pocieszająca. Niewiem jak im pomóc. Czuję się taka bezsilna. Co ja mogę powiedzieć, jak ich obronić. Napewno problemem jest to że oni nie mówią publicznie o swoim problemie, lecz postępem jest to że zaczęli mówić głośno że chcą mieć dziecko, choć chcą przecież od dawna.
Jak jestem na spotkaniach rodzinnych na których ich nie ma to wszyscy tylko rozmawiają kiedy oni się w końcu zdecydują, przecież mają już wszystko, dom, pracę. Ostatnio powstał nawet pomysł jednego wujka żeby kupić im kasetę erotyczną bo oni nie wiedzą chyba jak to się robi-żenujące.
Myślę że oni w końcu zdecydują się na adpocję, choć nie mi tu im radzić, bo jest ich decyzja. Pytam czysto hipotetycznie, bo chcę być przygotowana: jak na to ogłoszenie tej nowiny zareagować? co powiedzieć? Pozatym że bardzo się cieszę z ich przyszłego szczęścia. Boję się że rodzina nie zareaguje prawidłowo, co nie powinno ich bardzo obchodzić, ale w końcu nie są sami na świecie, będą żyć w rodzinie, spotykać się. Boję się że powiedzą "bardzo szlachetne zachowanie". Ale adopcja nie jest po to aby się szlachetnie zachować tylko aby spełnić potrzebę bycia rodzicem.
Kochani rodzice adpocyjni, obecni i przyszli, jak chcięlibyście aby rodzina zareagowała na wiadomość o adopcji. Jak się zachowali, co Wam się podobało, a co nie. Chodzi o to aby ich wesprzeć w tej decyzji, której przecież nie podjęli w jeden dzień, tylko długo się zastanawiali, a i tak pewnie nękają nimi wątpliwości. Nie chcę aby jakieś złe słowo mogło wszystko popsuć.
Dziękuję za odpowiedzi
Awatar użytkownika
Licia
Posty: 1094
Rejestracja: 17 wrz 2002 00:00

Post autor: Licia »

Co odpowiedzieć na ogłoszenie przez parę decyzji o adopcji?

Pogratulować:) Odetchnąć z ulgą:) POwiedzieć "super, będziecie mieli dziecko". I zapytać o szczegóły - jak wygląda procedura? Jak się mają teraz? Czy się denerwują?

I wyciągnąć szampana:)


Moja rodzina tak zareagowała. I byłam z tego powodu szczęśliwa i wdzięczna.

Trzymam kciuki,
Lidka, mama Stasia i Basi
Awatar użytkownika
kasiavirag
Posty: 4121
Rejestracja: 24 lip 2002 00:00

Post autor: kasiavirag »

Co odpowiedzieć???
nie wiem, wiem tylko, że my bylibyśmy szczęśliwi gdyby rodzina ucieszyła się, że pojawi się wreszcie oczekiwany mały człowiek.

pozdrawiam,
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

Kasiu zareagować tak jak na każdą inną ciążę - radością, gratulacjami :!: Oczywiście jeśli będziesz się chciała dowiedzieć czegoś więcej na temat adopcji to śmiało pytaj. Będzie im łatwiej.
A teraz w trakcie rodzinnych uroczystości należałoby ich wziąć w obronę żeby ciociom i wujkom podechciało się żartów. Ja oficjalnie mówiłam, że nie możemy mieć dzieci i to zamykało wszystkim buzie :? Wiem, że to nie łatwe...... A może porozmawiaj z nimi na osobności i opowiedz też o sobie. Razem zawsze łatwiej :!: Powodzenia
Awatar użytkownika
Agna
Posty: 3013
Rejestracja: 21 lut 2002 01:00

Post autor: Agna »

Ja bym chciała, żeby rodzina się po prostu ucieszyła. W naszej rodzinie, szczególnie moja mama, nie ucieszyła się jak dotąd z żadnego dziecka. A informowaliśmy o przybyciu trójki.

Będę jej to pamiętać, choć staram się wybaczyć.

A z każdego dziecka trzeba się cieszyć. Moja najlepsza dzisiaj przyjaciółka powiedziala mi, że byłam jedyną na świecie osobą, która ucieszyła się z jej, pozamałżeńskiej ciąży. Jedyną. I że będzie mi to pamiętać do końca życia :) To fakt, że było i jest jej trudno. Ale z dziecka trzeba się cieszyć!!! I z ciąży fizjologicznej i adopcyjnej.

Twoi krewni mają szczęście, że Cie mają. Może będziesz jedyną, która na prawdę się ucieszy i im pogratuluje :)
Mama Jasia :), Małgosi :), Szymka :) i Martusi :)
www.agna01.neostrada.pl
[url=http://www.zielona.poczekalnia.prv.pl][img]http://193.243.146.13/astley/bar.gif[/img][/url]
Sokolica
Posty: 523
Rejestracja: 29 maja 2003 00:00

Post autor: Sokolica »

Witam. Opowiem jak to jest u mnie w rodzinie od strony rodziny oczekujących na adopcję:
Mój brat z żoną starali się o ciążę ok. 7 lat. 7 lat stresów, dziwnych myśli, kompleksów na punkcie macierzyństwa i ojcowstwa, zabiegań o ciążę. Nie będę opowiadac jak to wszystko przebiegało, wiele z was dokładnie wie jak to jest.
Po tych ciężkich latach zdecydowali się: chcą adoptowac dziecko.
A teraz reakcja rodziny: mam czworo rodzeństwa (tzn. mój brat ma czworo rodzeństwa :D , to on chce adoptować) i wszyscy jak jeden mąż niesamowicie ucieszyliśmy się z tego i wspieramy ich w tym. Z tego co się orientuję rodzina mojej bratowej równiez jest zadowolona.
Wszyscy wspierają ich i czekają aż będą mieli dziecko. I nikt się nie zastanawia nad tym, że oni nie będą naturalnymi rodzicami. Poi prostu będą mieli dziecko i już :D Tego chcą, na to czekali tyle lat, czekamy i my z nimi.
A poza tym widzę jak ta decyzja ich zmieniła: odżyli psychicznie. Nie muszą juz chodzic po różnych lekarzach, klinikach, itp.
Tak że, jak na razie rodzina widzi same plusy ich decyzji i wszyscy traktują to tak jakby moja bratowa była rzeczywiście w ciąży :D
Bo przecież jest, tylko w ciąży adopcyjnej :wink:
Awatar użytkownika
Wioleta
Posty: 5485
Rejestracja: 24 sty 2003 01:00

Post autor: Wioleta »

Może trzeba by "łopatologicznie" uzmysłowić ciociom i wujko, że posiadania dziecka może BYĆ PROBLEMEM i żadne kasety nie pomogą.

Jak zareagować - tak jak na naturalną ciążę GRATULACJE itp., co już wyżej dziewczyny napisały.

A mają dostęp do internetu - to zaproś ich do nas a wtedy wszyscy ich wesprzemy i w razie decyzji pogratulujemy, a może znajdą tu inne rozwiązanie problemu ...
Szczęśliwa mama [url=http://szipszop.pl/tickers/2151.gif]JJ[/url] i [url=http://szipszop.pl/tickers/16861.gif]Kini[/url]
Lena29
Posty: 1740
Rejestracja: 30 kwie 2003 00:00

Post autor: Lena29 »

Tak jak na wiadomość o nowym dziecku w rodzinie . Nieważne w jaki sposób sie pojawi wśród Was :D .
Dziękuję Bocianowi za ludzi których poznałam , za pomoc i wsparcie , trzymajcie się :)
Awatar użytkownika
skarbus
Posty: 15
Rejestracja: 14 lip 2003 00:00

Post autor: skarbus »

Kasiaczku :)
Podobnie jak moje przedmówczynie moja rodzina i najbliźsi znajomi zareagowali z wielką radością ... i chyba wielką ulgą, że po siedmiu latach starań będziemy mieli maleńką istotkę, którą chyba już wszyscy kochamy. Piszę tak dlatego, że jestem w ciąży adopcyjnej od 315 dni, więc moment na który czekamy jest już tuż tuż :D :D :D Pozdrawiam :D
Awatar użytkownika
Klara35
Posty: 621
Rejestracja: 11 lut 2002 01:00

Post autor: Klara35 »

W mojej rodzinie byla niemal euforia! Kuzynka nawet poplakala sie z radosci (w pracy zreszta bylo podobnie). Mysle, ze gdybym urodzila dziecko, nie przyjeto by tego faktu az tak entuzjastycznie. Byloby to w tej rodzinie cos normalnego. Adopcja zdarzyla sie po raz pierwszy.
Sadzac po reakcjach niektorych wujkow, w rodzinie, o ktorej piszesz, reakcje na adopcje moga byc dosc niewybredne, jak ta z kasetą video :evil: Radze moze poczytac "Trudne pytania", bo tacy rubaszni wujkowie moga postawic mlodych rodzicow w trudnej sytuacji.
Powodzenia!
Awatar użytkownika
Axela
Posty: 254
Rejestracja: 25 lut 2002 01:00

Post autor: Axela »

zdarzyło mi się ,że kiedy powiedziełam o decyzji o adopcji usłyszałam, że to bardzo szlachetne. Po prostu mi ręce opadły.
Jak reagować ? dokładnie tak jak Licia :)
Mama Ignasia
Madźka
Posty: 6214
Rejestracja: 25 paź 2002 00:00

Post autor: Madźka »

Ja też myślę, że należy się cieszyć i dać temu wyraz w gratulacjach. Ale niekoniecznie podkreślać, że z adopcji tylko po prostu z dziecka, że będzie. Dopiero jak sami zaintersowani będą na temat mówić to go pociągnąć lub nie. Zobaczycie.
Pozdrawiam.
misia
Posty: 103
Rejestracja: 13 kwie 2002 00:00

Post autor: misia »

Jak wszyscy poprzednicy powiem, że słowa gratulacji sa jak najbardziej na miejscu.
Dodam tylko, że kiedy mówiłam rodzinie, przyjaciołom o naszej decyzji to najbardziej denerwowały mnie słowa w stylu - "fajnie, ze adoptujecie ... - wiesz, ze jak się adoptuje, to często bywa i tak, ze zaraz pojawia się ciąża...?" . Takie swoiste "pocieszenie" świadczy tylko o nieznajomości rzeczy. Człowiek który mówi o adopcji jest szczęsliwy :D :D :D - trzeba więc tylko dzielić szczęście razem z nim. A więc - gratulacje, uściski... :piwo: A co do pytań o adopcje właśnie w tym momencie - niekiedy mamy ochotę dzielic się przezyciami związanymi z cała procedurą a innym razem nie. Myslę, ze najlepiej więc nie zasypywac rodziców adopcyjnych duzą ilością pytań.
Awatar użytkownika
Licia
Posty: 1094
Rejestracja: 17 wrz 2002 00:00

Post autor: Licia »

Oj Misia!

Właśnie - te zadziwiające pocieszenia - "ooooo zobaczysz, to zaraz będziesz w ciąży".

A tak w ogóle - zauważyliście, że każdy Polak ma znajomą, znajomego co to był już skreślony przez lekarzy, miał być sterylny, niepłodny, bezpłodny itp itd, i oczywiście CUDEM zaszedł w ciąże i teraz ma zdrowe, piękne dziecko :?: Juz tyle osób opowiedziało mi podobne historyjki w odpowiedzi na moja opowieść o adopcji, że aż się wyć chce!!! To równie irytujące, jak stwierdzenie, że jesteśmy bardzo szlachetni, bo adoptujemy takie niechciane dziecko... 8O
Lidka, mama Stasia i Basi
Awatar użytkownika
LALA27
Posty: 1183
Rejestracja: 07 cze 2002 00:00

Post autor: LALA27 »

Ja też to znam- zobaczysz jak adoptujecie to będziesz w ciąży.Ludzie tego nigdy nie mówcie.Cieszcie się, gratulujcie i zapytajcie czy wiadomo kiedy to nastąpi.A poza tym cieszyć się i cieszyć przecież to super wieści.Mój brat napisał po wieści że czekamy na dzidzi tak, miał 17 lat.Na moje wachanie wiesz że nie jestem w ciąży że to będzie dzidzi adoptowana.A on na to wiem i co z tego najważniejsze że będziecie w końcu rodzicami ja wujkiem w nasi rodzice dziadkami a przeciez o to tu chodzi.Zostawiłam sobie tego sms na chilkę jakiegoś doła od ludzi z zewnątrz w razie gdyby coś głupiego gadali.Ale to przecież tylko ludzie.Pozdrawiam
Szczęśliwa mama Zosi i Frania:):)
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Adopcyjne dylematy”