Kasieńko, Żabko, Patti, Mat, Asiaki, Sonik, Kubusie, Ula, Lemonka, Oluś i wszyscy pozostali - 
:cmok:
Oj ale cały dzień byłam rozdygotana

nie dzwonili, nie dzwonili i już myślałam, że coś źle poszło
Więc sama zadzwoniłam - i
MAMY KWALIFIKACJĘ
Teraz
czekają nas jeszcze warsztaty 
z czego bardzo się cieszę, bo przynajmniej czas będzie nam milej płynął i dowiem się wielu ważnych rzeczy. Warsztaty będą prawdopodobnie indywidualne (ze względu na to, że my z daleka) ale poznamy również kilka rodzin z Częstochowy (również oczekujących na adopcję) aby nam było się w przyszłości łatwiej kontakotwać

.
Jestem cała w skowronkach ...
ale tak trochę to się wciąż boję ... czy naszego szczęścia nic nie zburzy, czy dalej nic się nie skomplikuje ... Bo po tych wszystkich przejściach (w leczeniu) po prostu boję się być taka szczęśliwa
- zawsze wydawało mi się, że takie szczęście to dla innych ... nie dla mnie 
.
Mam całe serce pełne małego chłopca i małej dziewczynki (mojego synka i mojej córeczki) :-)
WARTO BYŁO CZEKAĆ !