DR JĘDRZEJCZAK Z POZNANIA-OPINIE
Moderator: Moderatorzy gdzie się leczyć
- gaden
- Posty: 8
- Rejestracja: 24 kwie 2005 00:00
ja byłam pierwszy raz u dr j cała sprawa trwała 10 minut z badaniem usłyszałam, ze doktor ma lepsze mozliwosci diagnozowania u siebie w gabinecie niż w klinice na polnej : na moje wyniki hormonów nawet nie spojrzał, zapisał clo i umówił na prywatną wizytę zaznaczając, że kosztuje 90 zł, poradzcie czy iśc - spodziewałm się że zrobi badania by postawic jakas diagnoze ale wyglada na to ,że najpierw chce spróbowac tanszych metod.czy ktos wie jak wygląda sprawa z innymi lekarzami z polnej.
- edziak10
- Posty: 99
- Rejestracja: 04 sie 2004 00:00
Ojej, ale straszycie tym doktorem.My póki co jesteśmy zadowoleni, wizyty nie trwają 10 min-tylko około pól godziny ostatnia nawet 40 minut. badania zrobione, doktor doskonale nas pamięta nawet przez telefon. Jedyne na co mogę narzekać to to czekanie przed gabinetem, i to że strasznie szybko mówi, więc musi dwa razy powtarzać. Teraz jesteśmy na antykach, w czerwcu Icsi.Pozdrawiam.
- becia725
- Posty: 269
- Rejestracja: 25 sty 2004 01:00
edziak10 - życzę powodzenia .
Piszesz, że Wasze wizyty w gabinecie trwają nawet 40 minut. To dobrze, że jesteś zadowolona. Być może doc zagląda na forum i wyciąga wnioski z uwag pisanych przez pacjentki. Moje wizyty trwały krótko, wręcz powiedziałabym bardzo, bardzo krótko. Spędziłam u doc ponad 3 lata, więc po takim okresie to już ma się wyrobione zdanie ( to nie były wizyty sporadyczne, praktycznie nie miałam przerw w kontakcie z doc. ).
Za jedno mogę doc. pochwalić. Jestem zadowolona z laparoskopi wykonanej przez niego ( pomijając to, że sama do niej dążyłam po 8 czy 9 nieudanych inseminacjach).
Jeszcze raz życzę powodzenia w ICSI.
Piszesz, że Wasze wizyty w gabinecie trwają nawet 40 minut. To dobrze, że jesteś zadowolona. Być może doc zagląda na forum i wyciąga wnioski z uwag pisanych przez pacjentki. Moje wizyty trwały krótko, wręcz powiedziałabym bardzo, bardzo krótko. Spędziłam u doc ponad 3 lata, więc po takim okresie to już ma się wyrobione zdanie ( to nie były wizyty sporadyczne, praktycznie nie miałam przerw w kontakcie z doc. ).
Za jedno mogę doc. pochwalić. Jestem zadowolona z laparoskopi wykonanej przez niego ( pomijając to, że sama do niej dążyłam po 8 czy 9 nieudanych inseminacjach).
Jeszcze raz życzę powodzenia w ICSI.
Ostatnio zmieniony 11 sie 2005 13:01 przez becia725, łącznie zmieniany 1 raz.
Udało się. Mamy wspaniałe bliźniaki.
- anic2
- Posty: 11
- Rejestracja: 29 kwie 2005 00:00
dr.Jedrzejczak
Witam powiem tak jeśli on ma najleszą aparaturę to piwem że w szkole podstawowej 20 lat temu mielismy lepszy mikrospkop i jego podejscie do leczenia jest tragiczne nie moic o zapłącie 80-120 PLN i bez pokwitowania a co do badań tragedia .....niepolecam ale moze ktos jest zadowolony !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- omid
- Posty: 40
- Rejestracja: 11 sty 2005 01:00
- edziak10
- Posty: 99
- Rejestracja: 04 sie 2004 00:00
Cześć. chciałam jeszcze dodać że miałam robiony próbny transfer, i badania prolaktyny bezpłatnie.
Omid-wizyty w gabinecie prywatnym są(niestety ) właśnie się dowiedziałam że po krótkim protokole będzie zabieg. Stymulację to dopiero zacznę na dniach-więc nie wiem czy przytyję. już po antykach mnie przybyło więc pewnie po tych mocniejszych hormonkach też troszkę. W sumie na razie wydaliśmy 2500 na leki- menogony przywiezione z niemiec za 155 euro-10szt. + 4300 zabieg na polnej no i wizyty u doktora.Po to właśnie do niego poszliśmy żeby on robił ten zabieg- ale tak naprawdę to nie pytałam , muszę na następnej wizycie spytać. Jeśli jeszcze mogę pomóc to pisz.pozdrawiam
Omid-wizyty w gabinecie prywatnym są(niestety ) właśnie się dowiedziałam że po krótkim protokole będzie zabieg. Stymulację to dopiero zacznę na dniach-więc nie wiem czy przytyję. już po antykach mnie przybyło więc pewnie po tych mocniejszych hormonkach też troszkę. W sumie na razie wydaliśmy 2500 na leki- menogony przywiezione z niemiec za 155 euro-10szt. + 4300 zabieg na polnej no i wizyty u doktora.Po to właśnie do niego poszliśmy żeby on robił ten zabieg- ale tak naprawdę to nie pytałam , muszę na następnej wizycie spytać. Jeśli jeszcze mogę pomóc to pisz.pozdrawiam
- lilka028
- Posty: 3383
- Rejestracja: 30 cze 2005 00:00
dr Jędrzejczak
cześć.
Jeden raz byłam z mężem u. dr J. i nigdy więcej do niego nie pójdę. Pan dr zbadał nasienie mojego męża i bez żadnych emocji i powiedział, że wynik jest zły, i że naszą jedyną szansą jest in vitro. Nie dał nam żadnych nadzieji. Wspmoniał jedynie, że badanie trzeba powtórzyć, ale nie poinformował nas o możliwości uzyskania lepszego wyniku. Dnia badania męża nie zapomnę nigdy. Rozumiem, że wyniku badania nie można zmienić, ale zawsze można przynajmniej się postarać żeby tak straszną wiadomość przekazać w delikatniejszy sposób. Pozdrawiam.
Jeden raz byłam z mężem u. dr J. i nigdy więcej do niego nie pójdę. Pan dr zbadał nasienie mojego męża i bez żadnych emocji i powiedział, że wynik jest zły, i że naszą jedyną szansą jest in vitro. Nie dał nam żadnych nadzieji. Wspmoniał jedynie, że badanie trzeba powtórzyć, ale nie poinformował nas o możliwości uzyskania lepszego wyniku. Dnia badania męża nie zapomnę nigdy. Rozumiem, że wyniku badania nie można zmienić, ale zawsze można przynajmniej się postarać żeby tak straszną wiadomość przekazać w delikatniejszy sposób. Pozdrawiam.
- mado
- Posty: 98
- Rejestracja: 05 lip 2004 00:00
Lilka028, pisałam o tym już wcześniej: nam dr J. powiedział, że jedyne rozwiązanie to adopcja lub bank nasienia. Dopiero po dwóch latach udało się nam otrząsnąć z szoku. Gdyby nie dziewczyny na forum, które namawiały mnie na kosultacje u innego lekarza, potraktowałabym opinię p. J jako wyrocznię Teraz jesteśmy u dra Cymerysa, który przygotowuje nas do inseminacji :!: Gdy pomyślę, ile niewyparzony język doktorka mógłby nam złego zrobić, to...
- maria11
- Posty: 42
- Rejestracja: 30 cze 2005 00:00
Czesc jestem na Forum i na Bocianie od niedawna. Wlasciwie lecze sie od roku a w dodatku badania nasienia meza tez zle. Dotychczas leczylismy sie w gab.pryw. u mojego gin a maz u lekarza poleconego przez mojego gin . Jednak oboje nie jestesmy zadowolni, za mało nam mowią to po pierwsze , nie jestesmy przekonani co do meteod leczenia i podawanych nam obojgu hormonow więc postanowiliśmy udac się do poradni leczenia nieplodonosci. Czytając opinie na Bocku zecydowaliśmy się na Polną. Zapisano nas do doc. Jędrzejczaka za niecale 3 miesiace. Po przeczytaniu na jego temat wlasiwie nie wiem co dalej?? isc ? nie isc? Moze ktos poleci nam dobrego lekarza badz poradnie bo nie wiemy co robic??
-
- Posty: 750
- Rejestracja: 25 cze 2003 00:00
cześć Maria, nie chcę Cię negatywnie nastawiać, ale ja nie mam dobrych doświadczeń ani z doc. J, ani z Polną. leczyłam się u niego ponad trzy lata, przeszłam 6 inseminacji, in vitro, laparo. Owszem na laparo przeprowadzoną na Polnej nie mogę narzekać, ale reszta... Nie zalecano mi podstawowych badań, np. hormonalnych, leki hormonalne przepisywane były na "piękne oczy", gdyby nie nasz decyzja, że już nie chcemy inseminacji, doc. przeprowadzałby je bez mrugnięcia okiem. A in vitro na Polnej? Porażka- płacisz niemałe pieniądze, a traktują Cię jak intruza. Jestem tak uprzedzona, że z najwyższą niechęcią jeźdżę tam na badania laboratoryjne. W tej chwili szykuję się do wizyty w Novum w Warszawie. Wiem, że szukacie lekarza jak najbliżej miejsca zamieszkania, ale chyba lepiej podjąć większy wysiłek, trafić w ręce fachowców i odnieść sukces- czego Wam serdecznie życzę.
P.S.
Spróbuj znaleźć na Bocianie coś w stylu "sukcesy na Polnej". Daj znać jak znajdziesz, chętnie poczytam. Ja w każdym razie zmarnowałam prawie 4 lata- dla kobiety to bardzo długo...
P.S.
Spróbuj znaleźć na Bocianie coś w stylu "sukcesy na Polnej". Daj znać jak znajdziesz, chętnie poczytam. Ja w każdym razie zmarnowałam prawie 4 lata- dla kobiety to bardzo długo...
- lilka028
- Posty: 3383
- Rejestracja: 30 cze 2005 00:00
Maria11
Doc. J. zdecydowanie odradzam, miałam z nim jeden jedyny raz styczność i to mi wystarczyło, żeby wyrobić sobie o nim odpowiednie zdanie. Jeśli chodzi o Polną, mam koleżankę, która leczyła tam swojego mężą, na początku nieodpłatnie a później zdecydowali się na prywatne wizyty. Leczenie prowadził dr Banaszewski. Męża podleczył na tyle, że mogło dojść do inseminacji zakończonej przy pierwszym podejściu ciążą. Mój mąz natomiast leczy się u lekarza poza Poznaniem, narazie nie mogę nic powiedzieć o efektach, bo dopiero zaczęliśmy. Jeżeli chciałabyś jakiś dokładniejsze informacje o Banaszewskim, to mogę się o takowe postarać, wyślij prywatną wiadomość a odpiszę. Pozdrawiam i życzę powodzenia
Doc. J. zdecydowanie odradzam, miałam z nim jeden jedyny raz styczność i to mi wystarczyło, żeby wyrobić sobie o nim odpowiednie zdanie. Jeśli chodzi o Polną, mam koleżankę, która leczyła tam swojego mężą, na początku nieodpłatnie a później zdecydowali się na prywatne wizyty. Leczenie prowadził dr Banaszewski. Męża podleczył na tyle, że mogło dojść do inseminacji zakończonej przy pierwszym podejściu ciążą. Mój mąz natomiast leczy się u lekarza poza Poznaniem, narazie nie mogę nic powiedzieć o efektach, bo dopiero zaczęliśmy. Jeżeli chciałabyś jakiś dokładniejsze informacje o Banaszewskim, to mogę się o takowe postarać, wyślij prywatną wiadomość a odpiszę. Pozdrawiam i życzę powodzenia
- maria11
- Posty: 42
- Rejestracja: 30 cze 2005 00:00
slomka- wasnie nie przepisywanie badan przed przypisniem leku to chyba najgorsze co moze byc...zadecydowalismy z mezem z zrezygnujemy z Polnej. Masz racje ze nie mozna znalezc bocianowiczki zadowolonej z Polnej. Ja biore hormony od roku i bardzo zle to znosze....chcemy znalezc lekarza ktory nam pomoze(!!!) a nie bedzie eksperymentowal "na oko". Mamy tylko pytanie dlaczego zdecydowalas sie na Warszawe??