Rodzina zastępcza dla dziecka z rodziny...

O adopcji na poważnie. Czy adopcja jest lekarstwem na nasze problemy? Dlaczego adoptujemy? Czego się boimy? Może ktoś ma już gotową odpowiedź?

Moderator: Moderatorzy adopcyjne dylematy

Awatar użytkownika
kala
Posty: 2262
Rejestracja: 15 kwie 2003 00:00

Post autor: kala »

Wspaniałe wieści.
Trzymam kciuki, żeby wszystkie wasze sprawy potoczyły się gładko.
Marzenia się spełniają: Wojtek (2002) i Inga (2004)
chineczka
Posty: 1714
Rejestracja: 02 cze 2004 00:00

Post autor: chineczka »

Przeczytalam dzis ten watek i teraz jest z Wami calym sercem.
Mama sloneczka
Awatar użytkownika
justin
Posty: 572
Rejestracja: 15 maja 2003 00:00

Post autor: justin »

właśnie przeczytałam ten watek.
:cmok:
trzymam kciuki.
chylę czoła za odwagę i podziwiam.
justin
mama Natalki (10 maj 2004) Aniołka (#21 czerwiec 2005) Łukaszka (18 sierpień 2006)
Awatar użytkownika
rozyczko
Posty: 216
Rejestracja: 22 paź 2004 00:00

Post autor: rozyczko »

Macie OGROMNE serca :love: :love: Zycze Wam duzo szczesliwych chwil :bigok:
Ewa
Awatar użytkownika
kiwinka
Posty: 171
Rejestracja: 01 sty 2005 01:00

Dziękujemy

Post autor: kiwinka »

:love: :love: :love:
bardzo dziękujemy Wam za miłe słowa... gdy zobaczyłam ile osób, które nas przecież nie znają, napisało tyle ciepłych rzeczy to zrobiło mi się tak bardzo ciepło koło serduszka i coś zaszczypało w oczy :D
Myślę nad tym się dlaczego tak długo trzeba czekać na decyzję sądu odnośnie zabierania dziecka w dni wolne od nauki ? :321:
to jest smutne, mieszkamy 25 km. od Asi,
pozostaną nam na ten czas jedynie odwiedziny wtedy gdy tylko możemy jeżdzimy do niej, ostatnio co 2 dni :D ale teraz dopiero w niedzielę :-(
strasznie i bezsilnie się czuję gdy pomyślę
że ona nie ma tam nawet biurka do odrabiania lekcji...wg.tłumaczenia :
bo każde dziecko by chciało a warunków i miejsca nie ma,szkoda gadać...
a pewnie min.przez to 2 rok powtarza 2 klasę! przecież to chyba zaniedbanie ze strony tego zakładu? :(
to jest specyficzne miejsce...dużo by pisać, dopiero zaczynamy formalności, papierki, zezwolenia i nie orientuję się w temacie, teraz bardzo żałuję że nie zapisaliśmy się tak jak planowaliśmy wcześniej na kurs rodzin zastepczych..
.szkoda nam każdego dnia który działa na szkodę Asi jak długo tam pozostaje
wiem o tym bo rzeczą dobrą jest dla dziecka niepełnosprawnego gdy rozwija się wśród zdrowych dzieci, to go motywuje, podnosi poprzeczkę, ale patologią jest gdy dziecko TYLKO ruchowo niepełnosprawne rozwija się i żyje wśród dzieci z autyzmem,upośledzonych znacznie,...(zresztą bardzo kochanych i też potrzebujących miłości) ...
tyle na dziś...z głową pełną przemyśleń idę spać i wam życzę dobrej nocy !

PS.może ja powinnam na jakiś inny wątek się przenieść? ale ostatnio nie mam głowy do wertowania forum...liczę na podpowiedzi :P
Awatar użytkownika
gajaw
Posty: 155
Rejestracja: 25 mar 2003 01:00

Post autor: gajaw »

(CHYBA) sama niedługo zostaniesz przeniesiona z "adopcyjnych dylematów" na" moja adopcyjna droga".
Gaja- mama Adrianka, Kacperka, Pawełka i Kubusia.
chineczka
Posty: 1714
Rejestracja: 02 cze 2004 00:00

Post autor: chineczka »

Kiwinka, co u Was? Co z Asia?
Mama sloneczka
Awatar użytkownika
justin
Posty: 572
Rejestracja: 15 maja 2003 00:00

Post autor: justin »

Kiwinka
już tydzień się nie odzywasz, co uWas, jak Asia, pisz :?: :!:
justin
mama Natalki (10 maj 2004) Aniołka (#21 czerwiec 2005) Łukaszka (18 sierpień 2006)
Awatar użytkownika
kiwinka
Posty: 171
Rejestracja: 01 sty 2005 01:00

Post autor: kiwinka »

Witajcie ! :D
Dużo się działo i nie dałam rady :oops: ale nadrabiam, więc po kolei, najważniejsza rzecz to to że dziś dostałam wezwanie do sądu na sprawę o wydanie uprawnień opiekuńczych!!!
mam się stawić 11.04 ale jedziemy z mężem w poniedziałek do sądu złożyć prośbę o ustanowienie tymczasowej rodziny zastępczej żeby Asia nie czekała tam ani dnia dłużej,
żałuję że od razu nie napisałam takiej prośby...ale myśleliśmy że musimy najpierw skończyć kurs dla rodzin zastępczych,
dopiero znajoma, która prowadzi w domu rodzinę interwencyjną poradziła.

Jesteśmy u Asi średnio co 3-4 dni, pomału widzimy jak zacieśnia się więż między naszą córką i Asią, na tyle na ile pozwala na to krótki czas odwiedzin...ale często, a ostatnio nagminnie go przedłużamy do czasu aż nas wygonią :lol:
już nie mają siły chyba ciągle nas upominać ale nie mam jakoś wyrzutów sumienia :wink:
bo 18.00 to jak uważam, zbyt wczesna godzina na spanie, więc za naszą sprawą Asia chodzi spać o 19.00 a nawet póżniej ...

najgorsze są pożegnania, ona nigdy nie pyta czy ją zabierzemy, tylko czy i kiedy przejedziemy, tak jest nauczona przez siostry, aby o nic nie prosić, gdy jej coś daję mówi :"ale ja się nie prosiłam, prawda?"...
cieszy się gdy idę do siostry i proszę żeby dziś zjadła kolację z nami a nie na jadalni, tylko tak jak wcześniej prosi żeby nie mówić że to ona prosi...
no i najważniejsze jest to że nie wytrzymałam i złamałam się...powiedziałam jej kim jestem, że jestesmy rodziną, tylko nie mówiłam że zabierzemy ją na zawsze, wie tylko że będziemy zawsze przyjeżdzać i pojedzie do nas na weekend,
bardzo to przezyła, ale teraz wie że ma kogoś bliskiego i że nie znikniemy nagle, wie że jest dla nas ważna i mam nadzieję że zaufa i nas pokocha...
Aktualnie mam w domciu remoncik, odnawiamy, malujemy itp. przygotowujemy się nie tylko na wizytę kuratora :wink: ale chcemy żeby całe mieszkanie było kolorowe, radosne i wesołe na przybycie wkrótce! :D Asi, żeby czuła się u nas dobrze i pozostały jej czas dzieciństwa spędziła jak najpiękniej. Wszystko jest na dobrej drodze. :love:

Ostatni trapi mnie cos jeszcze...w tym ośrodku przebywa jeszcze jesdno dziecko, które zostało tak jak Asieńka spisane na straty...4 letni chłopczyk z mukowiscydozą ale całkowicie zdrowy umysłowo, bystry i wspaniały. To dla mnie bardzo przykre bo polubiłam bardzo tego malca i długo o tym myslałam czy mogę opisać tą sprawę tutaj ale zaryzykuję i spróbuję, mam cichą nadzieję że może przeczyta to ktoś kto jest w stanie realnie rozważyć możliwość danie domu dziecku z mukowiscydozą, jeśli są jakies przepisy, które mówią że nie mogę tego zrobić to prosze o naganę , jesli napiszecie mi że mogę to opiszę ten apel o dom dla Dominika w osobnym wątku jeszcze dziś
Pozdrawiam i dziękuję za pamięć o nas ! :love:
:flowers:
chineczka
Posty: 1714
Rejestracja: 02 cze 2004 00:00

Post autor: chineczka »

Tak bardzo sie ciesze.
Zycze powodzenia.
Mama sloneczka
Awatar użytkownika
Mat
Administrator
Administrator
Posty: 3723
Rejestracja: 01 sie 2002 00:00

Post autor: Mat »

Kiwinko, gratuluję Wam decyzji, mądrości i serca! Super, że Asia Was ma, a Wy ja! :flowers:

Myślę, że możecie napisać o chłopcu, ale jak chcesz mieć pewność, to poczekaj na wypowiedź moderatorki Madźki ;)
Awatar użytkownika
kiwinka
Posty: 171
Rejestracja: 01 sty 2005 01:00

Post autor: kiwinka »

Dopiero dzisiaj piszę bo stała się cudowna rzecz
! w sobotę przyjechała do nas Asia :D :D :D
sama jestem zaskoczona jak szybko sprawy się układają!
W sobotę odwiedziła nas pani kurator, chyba poszło nieżle mimo remontu w stołowym :roll:
na koniec usłyszeliśmy że dziecko wygrało 6 w totolotka...to chyba dobrze rokuje? :D
dziś Asia wraca i już jest smutna z tego powodu :cry: my też...
po krótce napiszę że wszystko było super, dzieci się wspólnie bawiły, malowałyśmy, graliśmy i dużo było śmiechu ale zauważyłam że moja córeczka zaczyna być zazdrosna, o przytulanie Asi, o to że mogła zagrac na mojej komórce...mam nadzieję że jakoś sobie wspólnie z tym poradzimy...
to tyle dzieci czekają, a o Dominiku postaram się napisać wieczorkiem!
pozdrawiam
Awatar użytkownika
kiwinka
Posty: 171
Rejestracja: 01 sty 2005 01:00

Post autor: kiwinka »

do Mat:
decyzja nie przyszła łatwo...ale cięzar z serca spadł, Asia wie że chcemy ją zabrac a to zobowiązuje
teraz przyszły dla nas nowe rzeczy do pokonania...
np:.jak wsadzić na jabłuszko do zjezdzania, dziecko z przykurczem 40%?
nam się udało dziś! :lol: rekord Giunesa gwarantowany!
albo:
czy można ubrać spodnie klęcząc? :lol: jasne! spróbujcie sami! :wink:

Tak uśmiechnętego od rana do wieczora dziecka jak Asieńka jeszcze nie widziałam :loving:
była z nami na razie tylko niecałe 3 dni a już tyle nas nauczyła
:loving:
chineczka
Posty: 1714
Rejestracja: 02 cze 2004 00:00

Post autor: chineczka »

Kiwinka :cmok:
Zzdrosc to normalne uczucie, napewno sobie z tym poradzisz .
Mama sloneczka
Awatar użytkownika
kiwinka
Posty: 171
Rejestracja: 01 sty 2005 01:00

Post autor: kiwinka »

tak, teraz wszystko kręci się wokół Asi a moja córeczka jako jedynaczka, dotychczas skupiała całą uwagę na sobie
mimo wszystko widzę jak stara się żeby Asia dobrze się u nas czuła a przy odwożeniu Asi szczerze się popłakała...
:loving:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Adopcyjne dylematy”