zagineło postanowienie o przysposobieniu
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- elik999
- Posty: 708
- Rejestracja: 15 mar 2004 01:00
zagineło postanowienie o przysposobieniu
Witam,
moze ktos z was mial taką sytuacje - mozecie mi cos podpowiedziec.
Otóż rozprawa była w grudniu, 10/01 sie uprawomocniła. Poczym poinformowano nas ze procedura jest taka ze sąd wysyla do wlasciwego USC papiery, zaś my mozemy dostac odpłatnie oczywiscie odpis, który jednak nie może słuzyc jako dokument. Odpis aktu urodzenia mozemy uzyskac TYLKO na podstawie dokumentow wyslanych przez sąd.
Mija juz 2 tyg. odkąd sąd rzekomo je wysłał. Do USC nie dotarły.
Kazdy rozkłada ręce i każe nam jeszcze czekac.....na co?, czy polecony w ramach tego samego miasta moze tyle isc?
Sąd powiedział ze nie moze nam wydac ZADNEGO dokumentu ktory respektowałby USC. Matnia jakas........co mozemy z tym zrobic? jesli ten polecony zginął na amen to co......nasze dziecko nie bedzie mialo aktu urodzenia????!!!!!
Czekam, moze cos zasugerujecie, nie wiem co moge od sądu wymagac.
moze ktos z was mial taką sytuacje - mozecie mi cos podpowiedziec.
Otóż rozprawa była w grudniu, 10/01 sie uprawomocniła. Poczym poinformowano nas ze procedura jest taka ze sąd wysyla do wlasciwego USC papiery, zaś my mozemy dostac odpłatnie oczywiscie odpis, który jednak nie może słuzyc jako dokument. Odpis aktu urodzenia mozemy uzyskac TYLKO na podstawie dokumentow wyslanych przez sąd.
Mija juz 2 tyg. odkąd sąd rzekomo je wysłał. Do USC nie dotarły.
Kazdy rozkłada ręce i każe nam jeszcze czekac.....na co?, czy polecony w ramach tego samego miasta moze tyle isc?
Sąd powiedział ze nie moze nam wydac ZADNEGO dokumentu ktory respektowałby USC. Matnia jakas........co mozemy z tym zrobic? jesli ten polecony zginął na amen to co......nasze dziecko nie bedzie mialo aktu urodzenia????!!!!!
Czekam, moze cos zasugerujecie, nie wiem co moge od sądu wymagac.
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
Elik, z tym, że nie mogą wydac..to jakas bzdura...u nas czesto rodziny (zeby bylo szybciej) po uprawomocnieniu same odbieraja postanowienie i jadą prosto do USC, aby od reki zrobic nowy akt urodzenia.
Nie martw sie, postanowienie jest w aktach, jesli cos sie z nim stanie "w drodze", to zrobia nowy odpis i juz.
Ale mysle, ze to nie kwestia zagnineicia tylko nie wyslania jeszcze do USC... tak bywa...
Nie martw sie, postanowienie jest w aktach, jesli cos sie z nim stanie "w drodze", to zrobia nowy odpis i juz.
Ale mysle, ze to nie kwestia zagnineicia tylko nie wyslania jeszcze do USC... tak bywa...
- elik999
- Posty: 708
- Rejestracja: 15 mar 2004 01:00
Madźka dzieki za odp.
No to kurna chatka dlaczego powiedziela nam sedzina ze owszem moga nam dac odpis do reki, ale bedzie on tylko dla nas, na jego podtswaie USC nie moze zrobic aktu urodzenia. Tez chcialam przyspieszyc sprawe i zaniesc sama.
Ech te sądy, nie dosc ze tak dlugo czekalismy na rozprawe, to teraz jeszcze to
No to kurna chatka dlaczego powiedziela nam sedzina ze owszem moga nam dac odpis do reki, ale bedzie on tylko dla nas, na jego podtswaie USC nie moze zrobic aktu urodzenia. Tez chcialam przyspieszyc sprawe i zaniesc sama.
Ech te sądy, nie dosc ze tak dlugo czekalismy na rozprawe, to teraz jeszcze to
- ksieciu
- Posty: 1897
- Rejestracja: 21 sty 2003 01:00
U Nas bylo podobnie, wyrok uprawomocnil sie w polowie pazdziernika a postanowienie dotarlo do USC na poczatku listopada. Pani w sekretariacie sadu uparcie przez 2 tygodnie twierdzila ze juz zostalo wyslane do USC a panie w USC twierdzily ze do nich nic nie dotarlo. Po 2 tygodniach nareszcie ktos w sekretariacie sadu sie przyznal ze jeszcze tego postanowienia nie wyslano poniewaz sa wazniejsze sprawy typu alimenty a one maja pierszenstwo.
A co do wydania postanowienia sadu to u Nas sedzina wyraznie na rozprawie powiedziala ze postanowienie ONI wysylaja a my mozemy dostac odpis i nie pozwolila nam samodzielnie odebrac postanowienia :x
Co sad to sad i jeszcze stwierdzenie - sa ludzie i taborety
A co do wydania postanowienia sadu to u Nas sedzina wyraznie na rozprawie powiedziala ze postanowienie ONI wysylaja a my mozemy dostac odpis i nie pozwolila nam samodzielnie odebrac postanowienia :x
Co sad to sad i jeszcze stwierdzenie - sa ludzie i taborety
Adas - 29.04.2003r.
Patrysia - 26.01.2006r.
Patrysia - 26.01.2006r.
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
Madźka nie masz racji niestety. To znaczy masz, ale tylko jeśli chodzi o Was sąd i USC :!:
Nam powiedziano, że z "urzędu" wysyłają pismo, ponieważ nawet jeśli by nam wydali do ręki, to w USC nam go nie przyjmą. Prawdopodobnie takie sytuacje się zdarzały.
Przy adopcji dziewczynek dokument był podawany przez umyślnego, który to zanosił go kilka ulic dalej ponad dwa tygonie.
Elik niestety to jest możliwe, że list jeszcze nie dotarł. Poczekajcie jeszcze kilka dni.
Nam powiedziano, że z "urzędu" wysyłają pismo, ponieważ nawet jeśli by nam wydali do ręki, to w USC nam go nie przyjmą. Prawdopodobnie takie sytuacje się zdarzały.
Przy adopcji dziewczynek dokument był podawany przez umyślnego, który to zanosił go kilka ulic dalej ponad dwa tygonie.
Elik niestety to jest możliwe, że list jeszcze nie dotarł. Poczekajcie jeszcze kilka dni.
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
- viki30
- Posty: 271
- Rejestracja: 04 mar 2004 01:00
no niestety dziewczyny co kraj to obyczaj.... tak naprawdę to sady sądami urzeędnicy urzędnikami a wszystko zależy tylko i wyłącznie od dobrej lub złej woli pracownika....nasza wspólna koleżanka(moja i elik) poprosiła na rozprawie o skrócenie okresu uprawomocniania się wyroku z 21 do 7 dni o pani sędzina się zgodziła bez sprzeciwów , my z mężem postanowiliśmy zrobić to samo , lecz niestety , pani sędzina (bardzo grzecznie!!! pozdrawiam ) wyjaśniła nam , że przysposobienie dziecka jest jedną z najpoważniejszych spraw i niestety nie może wyrazić na to zgody , za to 1 dzień po uprawomocnieniu się wyroku pojechałam do sądu i OSOBIŚCIE zawiozłam ów dokument do USC , jedyną rzeczą jaką musiałam zrobić to pokwitować odbiór w sądzie , a następnie dostarczyć im "zwrotkę"potwirdzoną przez USC ..cała akcja trwała 1 dzień
szczęśliwa mama Julii
- kala
- Posty: 2262
- Rejestracja: 15 kwie 2003 00:00
Mi bardzo zależało na chrzcie Wojtka a bez aktu urodzenia proposzcz się nie zgadzał więc by przyspieszyć sprawę sama odebrałam postanowienie i zawiozłam do USC, postanowienia nie odwoziłam. Panie w sądzie cos tam kręciły nosem, ale byłam z 5 miesięcznym Wojtkiem na rękach i jego urok zadziałał
Marzenia się spełniają: Wojtek (2002) i Inga (2004)
- Lesnikowska
- Posty: 251
- Rejestracja: 02 gru 2003 01:00
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
Księciu a to dziwne!
bo my w tym samym sądzie i jest 1 pani sędzia - skądinąd baaardzo miła. Osobiście odebrałam nasze postanowienie i P. osobiście zaniósł do USC gdzie od ręki wydano nowy Akt urodzenia. Poinformowano nas oczywiście,że sad też wyśle drugie do USC -czyli w usc będą oba. No i my nie mamy oryginału bo ten jest w USC- ale mamy ksero, które sami zrobiliśmy.
A postanowienie mogliście śmiało odebrać osobiście (wasz egzemplarz).
Tylko, że ja przed uprawomocnieniem sama obdzwoniłam i sąd i USC by zapytać jaka jest procedura i co mogę zrobić by było szybciej.
bo my w tym samym sądzie i jest 1 pani sędzia - skądinąd baaardzo miła. Osobiście odebrałam nasze postanowienie i P. osobiście zaniósł do USC gdzie od ręki wydano nowy Akt urodzenia. Poinformowano nas oczywiście,że sad też wyśle drugie do USC -czyli w usc będą oba. No i my nie mamy oryginału bo ten jest w USC- ale mamy ksero, które sami zrobiliśmy.
A postanowienie mogliście śmiało odebrać osobiście (wasz egzemplarz).
Tylko, że ja przed uprawomocnieniem sama obdzwoniłam i sąd i USC by zapytać jaka jest procedura i co mogę zrobić by było szybciej.
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
- elik999
- Posty: 708
- Rejestracja: 15 mar 2004 01:00
oj dziewczyny, chyba mnie trafi.
Zadzwonilam do sądu. Wysłali, podali mi nawet numer R-ki, dzwonie na poczte i oczywiscie wszystko musi miec forme pismena, mam czekac 3 tyg. na wyjasnienie reklamacji . Paranoja.
A tak w ogole to poczta ma 21 dni na dostarczenie poleconego, czyli tak naprawde to jeszcze mam czekac tydzien zanim zaczne interweniowac.
Zadzwonilam do sądu. Wysłali, podali mi nawet numer R-ki, dzwonie na poczte i oczywiscie wszystko musi miec forme pismena, mam czekac 3 tyg. na wyjasnienie reklamacji . Paranoja.
A tak w ogole to poczta ma 21 dni na dostarczenie poleconego, czyli tak naprawde to jeszcze mam czekac tydzien zanim zaczne interweniowac.
- ksieciu
- Posty: 1897
- Rejestracja: 21 sty 2003 01:00
Kasiu jeszcze na sprawie pytalam sie sedziny co i jak i wyraznie nam powiedziala ze nie mozemy sami odebrac oryginalu postanowienia tylko sad sam wysle to do odpowiedniego USC.kasiavirag pisze:Księciu a to dziwne!
bo my w tym samym sądzie i jest 1 pani sędzia - skądinąd baaardzo miła. Osobiście odebrałam nasze postanowienie i P. osobiście zaniósł do USC gdzie od ręki wydano nowy Akt urodzenia. [...] A postanowienie mogliście śmiało odebrać osobiście (wasz egzemplarz).
Tylko, że ja przed uprawomocnieniem sama obdzwoniłam i sąd i USC by zapytać jaka jest procedura i co mogę zrobić by było szybciej.
Rowniez pytalam sie o mozliwosc skrocenia do 2 tygodni uprawomocnienia sie (pamietam ze na bocku chyba Mietek pisal o takiej mozliwosci) i tez otrzymalam negatywna odpowiedz.
Dzwonilam wielokrotnie do sekretariatu sadu i do USC i pytalam sie jak moge to przyspieszyc ale nic ponad to co juz wiedzialam sie nie dowiedzialam
W sumie na pesel Adasia czekalismy 5 m-cy dobrze ze w przychodni lekarka sie nie denerwowala
Adas - 29.04.2003r.
Patrysia - 26.01.2006r.
Patrysia - 26.01.2006r.
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
Jesooooooooooooo ja bym chyba padła.
boszzzzzzzzzzzzzz czy nawet w 1 sądzie nie może być normalnie, czyli tak jak u nas?????????????????
Na pesel czekaliśmy ok. 4 tyg.
Faktycznie koszmarnie.
Co dopiero jak zagubi się postanowienie na drodze z sądu do USC .Koszmar jakiś.
Współczuję. Może następnym razem będzie łątwiej
boszzzzzzzzzzzzzz czy nawet w 1 sądzie nie może być normalnie, czyli tak jak u nas?????????????????
Na pesel czekaliśmy ok. 4 tyg.
Faktycznie koszmarnie.
Co dopiero jak zagubi się postanowienie na drodze z sądu do USC .Koszmar jakiś.
Współczuję. Może następnym razem będzie łątwiej
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
- wrzosik
- Posty: 343
- Rejestracja: 15 gru 2004 01:00
u mnie byłao dokładnie tak samo jak u elik999
list z sądu wysłany ale w USC go nie ma. Sprawdziłam na poczcie głównej i poczcie odpowiadającej rejonowi sądu i podając erkę pani poinformowała mnie czy list jest wysłany Niestety nie był .Dzwoniłam więc codziennie do sądu aż mieli mnie dosyć i się przyznali że list jest w wsyłce /3 TYG PO UPRAWOMOCNIENIU/ Potem znowu dzwoniłam i pani obiecała że na 100% wyśle następnego dnia. PO upływie 3 dni list dotarł doUSC i dziś odebrałam AKT URODZENIA
Polecam metodę naprzykrzania się paniom z sekretariatu sądowego
życzę powodzenia list napewno się nie zgubił tylko leży sobie i czeka na dobry dzień pani sekretarki
list z sądu wysłany ale w USC go nie ma. Sprawdziłam na poczcie głównej i poczcie odpowiadającej rejonowi sądu i podając erkę pani poinformowała mnie czy list jest wysłany Niestety nie był .Dzwoniłam więc codziennie do sądu aż mieli mnie dosyć i się przyznali że list jest w wsyłce /3 TYG PO UPRAWOMOCNIENIU/ Potem znowu dzwoniłam i pani obiecała że na 100% wyśle następnego dnia. PO upływie 3 dni list dotarł doUSC i dziś odebrałam AKT URODZENIA
Polecam metodę naprzykrzania się paniom z sekretariatu sądowego
życzę powodzenia list napewno się nie zgubił tylko leży sobie i czeka na dobry dzień pani sekretarki