Widzę, że i Ciebie dotknął problem immunologii !!!!
JAK tak wszystkie przypuścimy szturm na to cholerstwo..........TO
się schowa !!!!
Nie pomogę rozstrzygnąć pytania, co bardziej skuteczne, wlewy czy szczepienia ?
Miałam i to i to, efektów końcowych ciągle brak, choć po wlewie przeżyłam magiczne chwile widząc dwie kreski (to plastikowe pudełeczko chowam wciąż jak drogocenny talizman)Potem przeżyłam horror : plamienia, szpital, kolejny wlew i spadek beta HCG co jednoznacznie zabrało mi nadzieję na dalszy rozwój ciąży.
Ordynator tego oddziału na którym leżałam zdecydowanie kazał mi przed następną próbą Icsi zaszczepić się. Twierdził, że szczepionki są bardziej skuteczne !!
Po wlewie uzyskałam 29 % hamowania, po szczepionkach z krwi męża nastąpił dla mnie niewytłumaczalny spadek - brak hamowania, potem szczepionki od dawców i ten poziom okazał się obiecujący - 60% hamowania.
Co z tego, kiedy dwa zabiegi ICSI dalej nie przyniosły szczęśliwego finału, po dwóch tygodniach od transferu nie było najmnieszego śladu implantacji zarodków.
A więc w moim przypadku, wlewy w pewien sposób (nie do końca szczęśliwy) okazały się bardziej skuteczne- coś tam w tych moich komórkach drgnęło!
Jeśli będzie następny raz (kochane pieniążki
) to ja osobiście spróbuję połączenia i szczepionek i wlewu.Inna sprawa, że u mnie dublują się dwa potężne problemy: żołnierzyki męża i moja immunologia.
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam.
Doris, mam jeszcze do Ciebie prośbę napisz proszę czy ten lek do wlewu co proponują w NOVUM to SANDOGLOBULINA ? Ile kosztuje teraz ta przyjemność ?
Klio
. Oczywiście dawał 100% szansy że ciążę donoszę po szczepieniach i w póżniejszym leczeniu (podczas ciąży acard i clexan).