wywiad z miejsca zamieszkania

Archiwum forum "Ośrodki i procedury adopcyjne"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
haniaaa
Posty: 859
Rejestracja: 02 cze 2003 00:00

wywiad z miejsca zamieszkania

Post autor: haniaaa »

Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, co oznacza zwrot: "wywiad z miejsca zamieszkania"?
Awatar użytkownika
elik999
Posty: 708
Rejestracja: 15 mar 2004 01:00

Post autor: elik999 »

czesc Haniu,
moze to tak groznie brzmi, tez sie głowilam na czym to bedzie polegało, ale chodzi o to żeby zobaczyc wasze warunki mieszkaniowe.
Przy okazji-bylas juz w Osrodku na Plebiscytowej?
Awatar użytkownika
haniaaa
Posty: 859
Rejestracja: 02 cze 2003 00:00

Post autor: haniaaa »

Dziękuję, eliku, myślałam, że będą wypytywać sąsiadów, czy grzecznie mówimy "dzień dobry" i nie hałasujemy w nocy. ;) Jeszcze nie byłam w Katowicach. Waham się między nimi a Częstochową. Dam znać, jak poczynię wstępne rozpoznanie. :)
Awatar użytkownika
viki30
Posty: 271
Rejestracja: 04 mar 2004 01:00

Post autor: viki30 »

witaj haniu ! wywiad nie polega na rozpytywaniu sąsiadów , czy państwo "x" sa mili, grzeczni, czy nie urządzaja awantur :wink: spokojnie, przychodzą osoby z ośrodka do domu , rozmawiają , oglądają sobie mieszkanko , zapytają , gdzie będzie pokoik dla dziecka i takie tam.my też bałyśmy się tej wizyty , ale spoko , to naprawdę nic strasznego :P
a co do wyboru ośrodka , to faktycznie najlepiej dokładnie wszystko przemyśleć , zebrać za i przeciw , ja sugeruję jedną rzecz, weź pod uwagę fakt , że musisz dojeżdżać na spotkania , więc odległośc do ośrodka też odgrywa tu ważną rolę , ja kiedyś (na samym początku) zadzwoniłam do Krakowa(bo lubię Kraków :P ) , no i panie bardzo miło rozmawiały , ale zasugerowały któryś z ośrodków bliżej miejsca zamieszkania właśnie ze względu na nasze dojazdy jak i dojazd osoby z OAO do naszego domku
pozdrawiam gorąco i życzę szybkiej i trafnej decyzji :P
szczęśliwa mama Julii
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

Haniu - odnoszę wszystko do Częstochowy oczywiście - wywiad oznacza dla pań z naszego Osrodka spotkanie z rodziną w miejscu zamieszkania - wreszcie to małżeństwo czuje się "jak u siebie w domu" i można podjąć tematy, których nie podjemuje się w Ośrodku. Poza tym chcą zobaczyć jak mieszkacie, gdzie chcecie przygotować miejsce dla dziecka. Pamietam, że wypilismy tylko kawkę (ciasteczka były kupne, bo nie zdążyłam nic upiec), mieszkanie przed remontem - wiec w kuchni ogromna dziura, kafelki w łazience jakieś przedpotopowe, w domu NIC nie mieliśmy dla dzieci (było już po szkoleniu), a wogóle to nam się spieszyło, bo mielismy umówioną wizyte u lekarza :wink: . Było bardzo sypatycznie :D Nie sprawdzały kurzu pod szafkami, czystości okien, a o sąsiadów nawet nie pytały. Wogóle to rozmawialiśmy o wszystkim, a tematy w niewielkim stopniu dotyczyły adopcji :wink:
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
Awatar użytkownika
haniaaa
Posty: 859
Rejestracja: 02 cze 2003 00:00

Post autor: haniaaa »

Viki, masz sporo racji, na razie rozważamy wszelkie za i przeciw, ale i tak chyba ostatecznie zadecyduje wrażenie z bezpośredniej rozmowy, no i to który ośrodek zgodzi się na trzy lata stażu. Dziękuję za życzenia, ja też bym chciała, żeby decyzje obu stron były szybkie i trafne. Oczywiscie trafne znaczy wielkie TAK dla nas od ośrodka. :) Natko, Twoja wersja jak zwykle baaardzo optymistyczna. Dziękuję!
Awatar użytkownika
haniaaa
Posty: 859
Rejestracja: 02 cze 2003 00:00

Post autor: haniaaa »

Wyciągam ten temat... Czas szybko biegnie i już niedługo panie z OAO odwiedzą mnie w domku. Mam pytanko: czy wystarczy, że mam pokój, o którym powiem, że będzie dla dziecka, czy musi być już przygotowany na przyjęcie bajbusa??
Awatar użytkownika
Patrycja13
Posty: 2114
Rejestracja: 18 paź 2002 00:00

Post autor: Patrycja13 »

Hania, pewnie, ze wystarczy! :D
Awatar użytkownika
viki30
Posty: 271
Rejestracja: 04 mar 2004 01:00

Post autor: viki30 »

witaj haniu :P
widzę , że wszystkie nas dopadaja te same dylematy w danym momencie :P spokojnie , wystarczy , że pokażesz pokoik , który będzie przeznaczony dla dziecka nie musisz go wyposażać w sprzęty itp.rzeczy, jest , a jak przyjdzie pora to będzie gotowy :P
pozdrawiam gorąco i zyczę krótkiej drogi do pełni szczęścia
szczęśliwa mama Julii
Awatar użytkownika
haniaaa
Posty: 859
Rejestracja: 02 cze 2003 00:00

Post autor: haniaaa »

Dziewczynki, dziękuję za odpowiedzi. Dopadły mnie nagłe wątpliwości. :) Pozdrawiam!
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

No nie chcę Cię straszyć, ale były tu osoby, które miały problemy z pokoikiem :wink: Ale to pewnie nie z Waszego Ośrodka :wink:
Będzie dobrze :D
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
Awatar użytkownika
Mat
Administrator
Administrator
Posty: 3723
Rejestracja: 01 sie 2002 00:00

Post autor: Mat »

haniaaa pisze:Mam pytanko: czy wystarczy, że mam pokój, o którym powiem, że będzie dla dziecka, czy musi być już przygotowany na przyjęcie bajbusa??
Wystarczy wystarczy! :)
My oprócz paru ciuszków nie mamy jeszcze żadnych rzeczy dla dziecka, bo jeszcze jest czas (dużo rzeczy mam obiecane od rodziny, ale jeszcze ich nie przywiozłam).
Awatar użytkownika
haniaaa
Posty: 859
Rejestracja: 02 cze 2003 00:00

Post autor: haniaaa »

A ja dalej swoje... Jestem już na etapie, że zostało tylko USG domku i kwalifikacja. Mam jednak sporo wątpliwości. Mamy dość duży dom, niestety tylko częściowo wyremontowany (2 pokoje + kuchnia, łazienka i przedpokój). Reszta pokoi czeka na swój czas. Stąd moje pytanie. Czy to (tj. te niewyremontowane pokoje) może jakoś zaszkodzić naszej kwalifikacji? I kolejna sprawa - piesek. Mamy małego szczeniaczka - owczarka niemieckiego. Kupiliśmy go, żeby za kilka miesięcy czuć się w naszym domu bezpieczniej. Czy wydaje się Wam, że to może nam zaszkodzić w OAO? Proszę, podzielcie się ze mną swoimi doświadczeniami. Może ktoś ma radę? POzdrawiam
zuzola
Posty: 3235
Rejestracja: 06 gru 2003 01:00

Post autor: zuzola »

Haniaaa!!!! :help: :mur: coś Ty znowu wymyśliła... :roll: :wink:
Znam parę, która ma śliczną Anię, a mieszkają w M2 :D Z tego co wiem, to musicie wykazać, że jest miejsce dla dziecka, co nie musi być równoznaczne z osobnym pokojem. A to, że reszta pokoi....wyobraź sobie, że ich nie ma... :wink: :lol: Ja mam M3 i myślę, że jeszcze jedno dziecię by się w nim zmieściło... :D Pozdrawiam Cię gorąco i wiem, że to pewnie nie pomoże, ale uwierz, że wszystko bedzie dobrze i nie martw się!
ps. a piesek...może Pani, Która Wie lubi pieski? :wink:

Mama Zuzi (IX. 2002) i Filipka (IX. 2008)


zuzola
Posty: 3235
Rejestracja: 06 gru 2003 01:00

Post autor: zuzola »

zuzola pisze: Ja mam M3 i myślę, że jeszcze jedno dziecię by się w nim zmieściło... :D
Hmmm.... Madźka, mogłabyś się wypowiedzieć, czy w M3 można mieć 1 dziecko a następnie adoptować jeszcze dwoje? Gdzie jest ta granica, przy której metraż zaczyna być decydujący? Trochę nieskładnie, ale wiesz, o co mi chodzi... Pzdr.

Mama Zuzi (IX. 2002) i Filipka (IX. 2008)


Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Ośrodki i procedury adopcyjne”