Adopcja na Szpitalnej
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- marwitek
- Posty: 100
- Rejestracja: 20 maja 2002 00:00
Adopcja na Szpitalnej
Witajcie,
Nareszcie i ja moge napisac, o podjeciu decyzji o adopcji. Musze przyznac, ze byla to trudna decyzja ale teraz, kiedy juz zapadla poczulam sie spokojna i szczesliwa. Zdecydowalismy sie na OAO przy ul. Szpitalnej zacheceni glownie opiniami Malgosika, Dory i Groszkow. Jestesmy umowieni na rozmowe - na 5 marca. Korzystajac z Waszych relacji, zeby nie tracic czasu zgromadzilismy wymagane przez Osrodek dokumenty (zyciorysy, podanie, zaswiadczenie od lekarza o golnym stanie zdrowia, zaswiadczenie z Poradni Zdrowia Psychicznego, zaswiadczenie z Poradni Odwykowej, zaswiadczenia o zatrudnieniu i wysokosci z miejsc pracy - czy potrzebujemy cos jeszcze?).
Chcialabym jeszcze prosic Was o informacje jak wyglada procedura adopcyjna w tym osrodku - kiedy wizyta u nas w domu, kiedy i czy w ogole szkolenie Pride, kiedy kwalifikacja, itp.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich Bocianowiczow,
Edyta
Nareszcie i ja moge napisac, o podjeciu decyzji o adopcji. Musze przyznac, ze byla to trudna decyzja ale teraz, kiedy juz zapadla poczulam sie spokojna i szczesliwa. Zdecydowalismy sie na OAO przy ul. Szpitalnej zacheceni glownie opiniami Malgosika, Dory i Groszkow. Jestesmy umowieni na rozmowe - na 5 marca. Korzystajac z Waszych relacji, zeby nie tracic czasu zgromadzilismy wymagane przez Osrodek dokumenty (zyciorysy, podanie, zaswiadczenie od lekarza o golnym stanie zdrowia, zaswiadczenie z Poradni Zdrowia Psychicznego, zaswiadczenie z Poradni Odwykowej, zaswiadczenia o zatrudnieniu i wysokosci z miejsc pracy - czy potrzebujemy cos jeszcze?).
Chcialabym jeszcze prosic Was o informacje jak wyglada procedura adopcyjna w tym osrodku - kiedy wizyta u nas w domu, kiedy i czy w ogole szkolenie Pride, kiedy kwalifikacja, itp.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich Bocianowiczow,
Edyta
-
- Członek Stowarzyszenia
- Posty: 1266
- Rejestracja: 10 mar 2002 01:00
- malgosik
- Posty: 5259
- Rejestracja: 13 sty 2002 01:00
marwitku,
GRATULUJE WAM.
to wspaniala wiadomosc, widze, z idziesz jak burza, oni tam to lubia. ale wiesz co- obawiam sie, ze z zaswiadczeniami z pracy sie pospieszylas, oni zadaja ich w ostatnej chwili, tuz przed kwalifikacja. z tego co pamietam z opinii naszej pani dominik, niektore dok sa wazne pol roku. ale nic sie nie martw, na pewno wszystkiego sie dowiesz w osrodku. czy w takim razie masz juz za soba rozmowe z pracodawca?
marwitku, kazda prcedura wygladfa tam inaczej, jedni czekaja rok inni 4 miesiace (obyscie byli w tej drugiej grupie).
na wszystkie pytania chetnie ci odpowiem, szczegolowo. moze se nawet spotkamy, zobaczycie nasza nike? czekam na privie.
jeszcze raz gratuluje.
GRATULUJE WAM.
to wspaniala wiadomosc, widze, z idziesz jak burza, oni tam to lubia. ale wiesz co- obawiam sie, ze z zaswiadczeniami z pracy sie pospieszylas, oni zadaja ich w ostatnej chwili, tuz przed kwalifikacja. z tego co pamietam z opinii naszej pani dominik, niektore dok sa wazne pol roku. ale nic sie nie martw, na pewno wszystkiego sie dowiesz w osrodku. czy w takim razie masz juz za soba rozmowe z pracodawca?
marwitku, kazda prcedura wygladfa tam inaczej, jedni czekaja rok inni 4 miesiace (obyscie byli w tej drugiej grupie).
na wszystkie pytania chetnie ci odpowiem, szczegolowo. moze se nawet spotkamy, zobaczycie nasza nike? czekam na privie.
jeszcze raz gratuluje.
malgosik- mama
NIKI ( 11. 2002) i
TUSI (11. 2007)
NIKI ( 11. 2002) i
TUSI (11. 2007)
- marwitek
- Posty: 100
- Rejestracja: 20 maja 2002 00:00
Kochani,
Serdecznie Wam dziekuje za wsparcie - bardzo mnie wzruszyly Wasze posty. Jestescie naprawde kochani.
Uwazam, ze to wspaniale, ze jestescie, ze mozna Wam opowiedziec o swoich problemach, podzielic sie swoja radoscia.
Jestem bardzo otwarta osoba i chcialabym podzielic sie swoja radoscia zwiazana z rozpoczeciem procedury adopcyjnej z calym swiatem, a tymczasem siedze w pracy i nie moge pisnac o tym ani slowka. Rodzina oczywiscie wie ale w pracy chce to trzymac poki co w tajemnicy. Dobrze, ze moge sie z Wami podzielic moim szczesciem.
Edyta
Serdecznie Wam dziekuje za wsparcie - bardzo mnie wzruszyly Wasze posty. Jestescie naprawde kochani.
Uwazam, ze to wspaniale, ze jestescie, ze mozna Wam opowiedziec o swoich problemach, podzielic sie swoja radoscia.
Jestem bardzo otwarta osoba i chcialabym podzielic sie swoja radoscia zwiazana z rozpoczeciem procedury adopcyjnej z calym swiatem, a tymczasem siedze w pracy i nie moge pisnac o tym ani slowka. Rodzina oczywiscie wie ale w pracy chce to trzymac poki co w tajemnicy. Dobrze, ze moge sie z Wami podzielic moim szczesciem.
Edyta
-
- Posty: 568
- Rejestracja: 05 mar 2002 01:00
Marwitku! OGROMNE GRATULACJE!!!
Cieszę się że jest nas coraz więcej! A jeśli chodzi o ośrodek to naprawdę dobry wybór, co prawda nie mam porównania, ale za to mam bardzo miłe wspomnienia ze spotkań w tym ośrodku. Tak jak pisze Małgosik, u każdej pary wygląda to trochę inaczej, każda z pracujących tam pań ma pewnie trochę inne metody pracy, ale zazwyczaj jest kilka spotkań (u nas było 6) w ośrodku, potem wizyta pani w domu, a potem kwalifikacja (do kwalifikacji potrzebne są wszystkie dokumenty). Po kwalifikacji czekacie na TEN TELEFON. My nie mieliśmy żadnego szkolenia.
Powodzenia, przyjemnych spotkań i szybkiego rozwiązania!
Widzę, że popularność OAO na Szpitalnej rośnie
Cieszę się że jest nas coraz więcej! A jeśli chodzi o ośrodek to naprawdę dobry wybór, co prawda nie mam porównania, ale za to mam bardzo miłe wspomnienia ze spotkań w tym ośrodku. Tak jak pisze Małgosik, u każdej pary wygląda to trochę inaczej, każda z pracujących tam pań ma pewnie trochę inne metody pracy, ale zazwyczaj jest kilka spotkań (u nas było 6) w ośrodku, potem wizyta pani w domu, a potem kwalifikacja (do kwalifikacji potrzebne są wszystkie dokumenty). Po kwalifikacji czekacie na TEN TELEFON. My nie mieliśmy żadnego szkolenia.
Powodzenia, przyjemnych spotkań i szybkiego rozwiązania!
Widzę, że popularność OAO na Szpitalnej rośnie
- Kaśka
- Posty: 555
- Rejestracja: 26 wrz 2002 00:00
Cześć,
Ja też zdecydowałam sie na Szpitalną i jestem juz na finiszu, czyli jestem zaakceptowana i czekam na wiadomość, która moze byc w kazdej chwili.
Jeśli chodzi o dokumenty to ja musiałam jeszcze miec zaswiadczenie o niekaralności i zaśwaidczenie od lekarza o niemożności zajscia w ciażę a takze ale to już później odpis z aktu małzeństwa (musi byc aktualny). Zreszta wszystkiego sie dowiesz. Rozmowy, które Cie czekają są bardzo miłe, wizyta w domu także. Powiem szczerze że przed podjeciem decyzji dużo się nasłuchałam niemiłych rzeczy o procedurze adopcyjnej, ale teraz gdy jestem już po wszystkim to wspominam spotkania naprawde pozytywnie - dużo dały mnie i mojemu mężowi (który od poczatku był nastawiony do adopcji bardziej sceptycznie niż ja).
Obecnie uczestnicze w warsztatach z psychologiem, które są rzeczą dodatkową. Miałam już jedno spotkanie i też była bardzo miło- cztery pary i przemiła Pani Psycholog, która ma naprawde duzo do powiedzenia na tematy nas interesujace.
Cieszę sie że podjęłaś te decyzję i gratuluję. Czas minie szybko, zobaczysz.
Kaśka
Ja też zdecydowałam sie na Szpitalną i jestem juz na finiszu, czyli jestem zaakceptowana i czekam na wiadomość, która moze byc w kazdej chwili.
Jeśli chodzi o dokumenty to ja musiałam jeszcze miec zaswiadczenie o niekaralności i zaśwaidczenie od lekarza o niemożności zajscia w ciażę a takze ale to już później odpis z aktu małzeństwa (musi byc aktualny). Zreszta wszystkiego sie dowiesz. Rozmowy, które Cie czekają są bardzo miłe, wizyta w domu także. Powiem szczerze że przed podjeciem decyzji dużo się nasłuchałam niemiłych rzeczy o procedurze adopcyjnej, ale teraz gdy jestem już po wszystkim to wspominam spotkania naprawde pozytywnie - dużo dały mnie i mojemu mężowi (który od poczatku był nastawiony do adopcji bardziej sceptycznie niż ja).
Obecnie uczestnicze w warsztatach z psychologiem, które są rzeczą dodatkową. Miałam już jedno spotkanie i też była bardzo miło- cztery pary i przemiła Pani Psycholog, która ma naprawde duzo do powiedzenia na tematy nas interesujace.
Cieszę sie że podjęłaś te decyzję i gratuluję. Czas minie szybko, zobaczysz.
Kaśka