Adopcja w KRAKOWIE
Moderator: Moderatorzy ośrodki i procedury adopcyjne
- Reniq
- Posty: 461
- Rejestracja: 30 gru 2002 01:00
No i "wywiad srodowiskowy" sie odbyl !!
Wizyta byla nadzwyczaj sympatyczna. Nie czulam, ze to jest sprawdzanie czegokolwiek. Po prostu rozmawialismy sobie, pani wypelniala ankiete, a miala co wypelniac hi hi hi.
Pytania byly bardzo rozne, dot. generalnie naszego zycia wogole i atmosfery jaka panuje w naszym domu - a ta jest chyba baaardzo pozytywna. Teraz mamy odczekac spokojnie (latwo powiedziec!) trzy tygodnie, i umowimy sie na spotkanie z psychologiem w OAO. A potem....juz poleci. Uczepilam sie jednego zdania pani: "dzieciaczki sa..." I teraz bede o tym intensywnie myslec
Vill, zycze ci udanej wizyty u ciebie rowniez! Dziewczynki dziekuje za wsparcie i pamiec.
Jestem dzis baaardzo zmeczona. Mialam potwornie ciezki tydzien w pracy.
Caluje was wszystkich weekendowo i...wiosennie!
Wizyta byla nadzwyczaj sympatyczna. Nie czulam, ze to jest sprawdzanie czegokolwiek. Po prostu rozmawialismy sobie, pani wypelniala ankiete, a miala co wypelniac hi hi hi.
Pytania byly bardzo rozne, dot. generalnie naszego zycia wogole i atmosfery jaka panuje w naszym domu - a ta jest chyba baaardzo pozytywna. Teraz mamy odczekac spokojnie (latwo powiedziec!) trzy tygodnie, i umowimy sie na spotkanie z psychologiem w OAO. A potem....juz poleci. Uczepilam sie jednego zdania pani: "dzieciaczki sa..." I teraz bede o tym intensywnie myslec
Vill, zycze ci udanej wizyty u ciebie rowniez! Dziewczynki dziekuje za wsparcie i pamiec.
Jestem dzis baaardzo zmeczona. Mialam potwornie ciezki tydzien w pracy.
Caluje was wszystkich weekendowo i...wiosennie!
[url=http://reniq.blox.pl]O naszym życiu[/url]
- Vill
- Posty: 1644
- Rejestracja: 20 paź 2003 00:00
i zaczęłam weekend po dwóch cięzkich tygodniach , jutro od 10 jestem na kursie mysle o tym cały wieczór ale wyglądam jak spuchnięty indyczek
otóż...dzis sie rano dowiedziałam że jestem alergikiem :!: :!:
rano katar, spuchnięte oczy wielki czerwony nos..porażka ...przed chwilą sie dowiedziałam że nie wyglądam najlepiej ..buuuu
jak ja jutro zrobie dobre wrazenie ....na co mnie uczuliło? ale jestem wściekła
Reniq ciesze sie ze masz juz to za sobą...ja sie bedę umawiac jak da radę jutro na poniedziałek..jak nie zakicham całego kursu
Vill z weekendową alergią na niewiadomo co
otóż...dzis sie rano dowiedziałam że jestem alergikiem :!: :!:
rano katar, spuchnięte oczy wielki czerwony nos..porażka ...przed chwilą sie dowiedziałam że nie wyglądam najlepiej ..buuuu
jak ja jutro zrobie dobre wrazenie ....na co mnie uczuliło? ale jestem wściekła
Reniq ciesze sie ze masz juz to za sobą...ja sie bedę umawiac jak da radę jutro na poniedziałek..jak nie zakicham całego kursu
Vill z weekendową alergią na niewiadomo co
- A-Aggga
- Posty: 399
- Rejestracja: 30 sty 2003 01:00
Czyli Raniq kolejny krok do przodu...
Vill jestem bardzo ciekawa twojej relacji z jutrzejszego spotkania
Jutro poznacie nowych, przyszłych rodziców adopcyjnych.. hm... kto wie może będzie wśród nich ktoś znajomy? I takie historie się już zdażały
W każdym razie życzę powodzenia!
Pozdrowienia!
P.S. A ja mam grypę...
Głowa mi pęka i boli brzuch wrr...
Mam nadzieje, że jutro już bedzie lepiej
Vill jestem bardzo ciekawa twojej relacji z jutrzejszego spotkania
Jutro poznacie nowych, przyszłych rodziców adopcyjnych.. hm... kto wie może będzie wśród nich ktoś znajomy? I takie historie się już zdażały
W każdym razie życzę powodzenia!
Pozdrowienia!
P.S. A ja mam grypę...
Głowa mi pęka i boli brzuch wrr...
Mam nadzieje, że jutro już bedzie lepiej
Uśmiech [url=http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=16650&postdays=0&postorder=asc&start=0]WIKTORII[/url] kryje w sobie tajemnice Szczęścia...:)
- Violkaf
- Posty: 92
- Rejestracja: 20 mar 2004 01:00
Zglaszam się do waszego klubu i nie pozwolę się wyrzucić
Nie mieszkam już coprawda w Krakowie, ale za to papiery zlożyłam na Rajskiej i czekam na rozmowy z pedagogiem (zrobilam się już tak niecierpliwa, ze do nich zadzwoniłam by ich pogonić ) Jednak niestety - pani mówi, że musze czekać na swoją kolejkę bo jest masa chętnych (dobrze, ze choć wizytę domową mam już za sobą).
Jestem w trochę innej sytuacji niż Wy, bo nie jestm mężątką i nie wiem czy moge naturalnie rodzić dzieci bo tego specjalnie nie testowałam, ale i tak nie dam się wyrzucić bo chcę przejść to z grupą. Zresztą mam nadzieję, że z Reniq spotkamy się na weekendach (może w Żmionce?)
Całuski :cmok:
Nie mieszkam już coprawda w Krakowie, ale za to papiery zlożyłam na Rajskiej i czekam na rozmowy z pedagogiem (zrobilam się już tak niecierpliwa, ze do nich zadzwoniłam by ich pogonić ) Jednak niestety - pani mówi, że musze czekać na swoją kolejkę bo jest masa chętnych (dobrze, ze choć wizytę domową mam już za sobą).
Jestem w trochę innej sytuacji niż Wy, bo nie jestm mężątką i nie wiem czy moge naturalnie rodzić dzieci bo tego specjalnie nie testowałam, ale i tak nie dam się wyrzucić bo chcę przejść to z grupą. Zresztą mam nadzieję, że z Reniq spotkamy się na weekendach (może w Żmionce?)
Całuski :cmok:
- Violkaf
- Posty: 92
- Rejestracja: 20 mar 2004 01:00
Chciałabym napisać jeszcze coś jeśli pozwolicie :P
Ja musiałam powiedzieć o fakcie mojemu szefowi bo w OAO żądali opinii przełożonego. I wiecie co, on był zadowolony. Powiedział, że gratuluje mi tej decyzji. Dzięki temu nie muszę wymyślać niestworzonych rzeczy gdy potrzebuję np. wolny dzień. Tyle, że ze mną jest o tyle inna sytuacja, iż nie będę adoptowała niemowlaka a dziewczynkę między 2 a 5 rokiem życia. To niestety ze względów organizacyjnych. Jako samotna matka nie będę mogła pozwolić sobie na urlopy - no i nie mogłabym maleństwu poświęcić odpwiednio dużej ilości czasu tak jak bym chciała.
A dziewczynkę, ponieważ jako kobieta dam lepszy przykłąd dziecku tej samej płci. Niestety wiem, że stawianie jakichkolwiek "warunków" jest źle przyjmowane przez OAO - choć mam nadzieję, że zrozumieją, iż kieruję się wyłącznie dobrem dziecka.
Jeszcze jedno - zmartwiłyście mnie tymi życiorysami. Ja napisałam taki króciótki bo tak chyba opatrznie zrozumiałam Panią, która przekazywała mi informacje. Wprawdzie nikt mnie nie upomniał, ale teraz mi źle bo nie wiem czy przez to nie opóźnią moich spotkań z psychologami.
Zmartwiona
Ja musiałam powiedzieć o fakcie mojemu szefowi bo w OAO żądali opinii przełożonego. I wiecie co, on był zadowolony. Powiedział, że gratuluje mi tej decyzji. Dzięki temu nie muszę wymyślać niestworzonych rzeczy gdy potrzebuję np. wolny dzień. Tyle, że ze mną jest o tyle inna sytuacja, iż nie będę adoptowała niemowlaka a dziewczynkę między 2 a 5 rokiem życia. To niestety ze względów organizacyjnych. Jako samotna matka nie będę mogła pozwolić sobie na urlopy - no i nie mogłabym maleństwu poświęcić odpwiednio dużej ilości czasu tak jak bym chciała.
A dziewczynkę, ponieważ jako kobieta dam lepszy przykłąd dziecku tej samej płci. Niestety wiem, że stawianie jakichkolwiek "warunków" jest źle przyjmowane przez OAO - choć mam nadzieję, że zrozumieją, iż kieruję się wyłącznie dobrem dziecka.
Jeszcze jedno - zmartwiłyście mnie tymi życiorysami. Ja napisałam taki króciótki bo tak chyba opatrznie zrozumiałam Panią, która przekazywała mi informacje. Wprawdzie nikt mnie nie upomniał, ale teraz mi źle bo nie wiem czy przez to nie opóźnią moich spotkań z psychologami.
Zmartwiona
- Reniq
- Posty: 461
- Rejestracja: 30 gru 2002 01:00
Witaj kochana Violu! Oczywiscie, ze nie daj sie wyrzucic! Ja tez mam nadzieje, na nasze spotkanie w Żmiącej! Zreszta juz nie moge sie doczekac tych wyjazdow...Tez bede meczyc pania psycholog o spotkanie, bo bezczynnosc w tym temacie mi chyba nie groziViolkaf pisze: ale i tak nie dam się wyrzucić bo chcę przejść to z grupą. Zresztą mam nadzieję, że z Reniq spotkamy się na weekendach (może w Żmionce?)
Agus czy juz wydobrzalas? Vill-nastepne spotkania napewno beda ciekawsze, i nie daj sie zameczyc w pracy! Husmus i Joania-zyjecie??
[url=http://reniq.blox.pl]O naszym życiu[/url]
- Vill
- Posty: 1644
- Rejestracja: 20 paź 2003 00:00
...pewnie że będą lepsze ale powiem Wam jedno jakby nie bocian to dzis byłabym zasłuchana a nie troszkę znudzona ponieważ wszystko to co usłyszałam dowiedziałąm sie na Bocianie!! :!: :!:
nastepne spotkanie za 2 tygonie wiec do tego czasu mam nadzieje ze przjedziemy wizyte domową
Vill z niedzielnym westchnieniem
ps. jutro znowu zaczyna sie tydzien pełen niespodzianek
nastepne spotkanie za 2 tygonie wiec do tego czasu mam nadzieje ze przjedziemy wizyte domową
Vill z niedzielnym westchnieniem
ps. jutro znowu zaczyna sie tydzien pełen niespodzianek
- A-Aggga
- Posty: 399
- Rejestracja: 30 sty 2003 01:00
Nie tylko pozwolimy, ale tez bardzo się cieszymyViolkaf pisze:Chciałabym napisać jeszcze coś jeśli pozwolicie :P
Witaj Violkaf
Nie martw się zyciorysem! My z mężem nie wiedzieliśmy jaką mają mieć forme... napisaliśmy takie z serca, pełne nas i naszych uczuć... Przeczytaliśmy i... napisaliśmy jeszcze razViolkaf pisze:Jeszcze jedno - zmartwiłyście mnie tymi życiorysami. Ja napisałam taki króciótki bo tak chyba opatrznie zrozumiałam Panią, która przekazywała mi informacje. Wprawdzie nikt mnie nie upomniał, ale teraz mi źle bo nie wiem czy przez to nie opóźnią moich spotkań z psychologami.
Krótsze i oficjalne... myśląc, że tymi zanudzimy psychologów. Mylilismy się ale cóż;)
I spotkania z psychologiem nie zostana opóźnione z powodu formy życiorysu! Nie martw się! ( łatwo powiedzieć, sama się martwiłam hihi)
Pozdrowienia i miłego tygodnia wszystkie bocianowiczki! :cmok:
A ja... grypa mnie bardzo lubi bo nie chce sobie odejść....
Uśmiech [url=http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=16650&postdays=0&postorder=asc&start=0]WIKTORII[/url] kryje w sobie tajemnice Szczęścia...:)
- Violkaf
- Posty: 92
- Rejestracja: 20 mar 2004 01:00
Hejka,
jestem już w pracy i rozpoczynam.... od boćka
tak sobie dziś rano wymyśliłam, że zamiast się zamartwiać to napiszę życiorys jeszcze raz i zawiozę do OAO. A co będę sobie żałować, zawsze byłam dobrą "pisarką".
Mam nawet takie fajne opowiadanie, które napisałam w '96 dotyczące adopcji, tyle że wówczas nie zdawałam sobie sprawy, że tak będzie....
Kiedyś wam prześlę to sobie poczytacie.
papatki i pozdrowionka
jestem już w pracy i rozpoczynam.... od boćka
tak sobie dziś rano wymyśliłam, że zamiast się zamartwiać to napiszę życiorys jeszcze raz i zawiozę do OAO. A co będę sobie żałować, zawsze byłam dobrą "pisarką".
Mam nawet takie fajne opowiadanie, które napisałam w '96 dotyczące adopcji, tyle że wówczas nie zdawałam sobie sprawy, że tak będzie....
Kiedyś wam prześlę to sobie poczytacie.
papatki i pozdrowionka
- Vill
- Posty: 1644
- Rejestracja: 20 paź 2003 00:00
mój nastrój dzis nie najlepszy ale postanowiłam ze sie spotkamy w ten weekend na dobrej kawie
a poniewaz do tanga trzeba dwojga a w naszym przypadku chyba siedmiorga więc zapytowywuję
Która babeczka chetna na sobotnia lub niedzielną kawę w ten weekend :
kolejno odlicz:
JEDEN!
Vill ze skopanym nastrojem
Dorunia nie krzycz że my znowu tu sie zmawiamy jak te czarownice na sabacie
a poniewaz do tanga trzeba dwojga a w naszym przypadku chyba siedmiorga więc zapytowywuję
Która babeczka chetna na sobotnia lub niedzielną kawę w ten weekend :
kolejno odlicz:
JEDEN!
Vill ze skopanym nastrojem
Dorunia nie krzycz że my znowu tu sie zmawiamy jak te czarownice na sabacie