poronienia

Archiwum forum "Poronienia"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Zablokowany
Awatar użytkownika
aga30gdansk
Posty: 2
Rejestracja: 11 lis 2007 01:00

poronienia

Post autor: aga30gdansk »

dzien dobry wszystkim.jestem tu nowa ale od 2 tygodni czytam wasze wiadomosci.ja tez jetem po dwoch poronieniach.mam wspaniale trzy corki w wieku 13,10 i 9 lat i w tym roku niestety przytrafily mi sie dwie martwe ciaze.pierwsza poronilam w 12 tygodniu dostajac krwotoku.zrobiono mi zabieg .druga poronilam dwa tygodnie temu w 13 tygodniu ale tym razem dowiedzialam sie ze ciaza jest martwa n abadaniu usg.zrobiono mi zabieg.jak same wiecie nie jest latwo po takich przejsciach.mnie nie jest tym latwiej gdyz nie jestem w polsce ale w Irlandii i tutaj wszystko przebiega nieco inaczej.jak czytalam wasze posty to az wlosy mi sie jezyly na glowie jak sa traktowane kobiety w polsce jesli dojdzie do takich sytuacji ze trzeba zrobic zabieg.ja moge powiedziec tylko to, ze tutaj w irlandii podejscie jest znakomite.uwiezcie ki bedac tu w szpitalu nmie uslyszycie ani jednego zlego slowa.kazdy z kim bedziecie miec kontakt jest bardzo serdeczny i mily.cala opieka przed ,po i w trakcie zasluguje na pochwale.moze i w polsce mamy dobrych specjalistow,moze poziom wyksztalcenia jest wiekszy,ale uwierzcie mi nic nie zastapi czlowieczenstwa.moze nie jestem zadowolona z tego co sie stalo ale wiem ze lepiej trafic nie moglam.i wierze ze nastepnym razem mi sie powiedzie i uda mi sie urodzic tego upragnionego synka...ps...acha tu w irlandii nie nalezy odczekiwac po poronieniu ilus tam miesiecy.probujecie kiedy poczujecie sie na silach...czy to bedzie miesiac czy kilka nie ma wiekszego znaczenia....pozdrawiam bardzo serdecznie i mam nadzieje ze ktos sie do mnie odezwie...mam kilka pytan....moze ktores z was jest za granica tak jak ja?pozdrawiam :roll: :roll:
Awatar użytkownika
magdus1983
Posty: 9
Rejestracja: 08 gru 2007 01:00

Post autor: magdus1983 »

czesc Aga ja mieszkam z mezem w Irlandii Płn poronilam miesiac temu i to co tu sie dzieje w szpitalach przechodzi ludzkie pojecie. Bylam w szpitalu 3 dni a pozniej dzien przed poronieniem a oni za kazdym razem odsylali mnie do domu az w koncu stalo sie... W domu dostalam krwotoku natychmiast pojechalismy do szpitala a tam polozyli mnie na korytarzu(bardzo krwawiaca) i tak lezalam 4 godziny i czekalam na lekarza. Po wizycie lekarza juz poszlo to sprawniej. po zabiegu dostalam zastrzyk immunoglobine. Teraz czekam na okres a nastepna ciaze spedze w Polsce. Pozdrawiam i zycze powodzenia. :wink:
Awatar użytkownika
aga30gdansk
Posty: 2
Rejestracja: 11 lis 2007 01:00

Post autor: aga30gdansk »

no coz...ja na opieke narzekac tu nie moge ...bardzo sobie chwale .ja juz jestem miesiac po poronieniu i nie wiem czy bede jeszcze probowac.zastanawiam sie bo nie chcialabym trzeci raz przechodzic tego samego.nawet jesli zdecyduje sie na kolejna ciaze to i tak spedze ja tutaj w irlandii.co ma byc i tak sie stanie czy to bedzie tu czy tam.pozdrawiam cie bardzo serdecznie i daj mi znac czasem co u ciebie.
Awatar użytkownika
magdus1983
Posty: 9
Rejestracja: 08 gru 2007 01:00

Post autor: magdus1983 »

czesc jest godz 12;09 a ja leze w lozku i zwijam sie z bolu w koncu nadeszla upragniona miesiaczka(po rownym miesiacu). Bardzo bolesna ale dzieki tabletkom jakos przezyje. Postanowilismy z mezem ze nastepna probe podejmiemy w czerwcu chodz tak naprawde watpie abysmy wytrzymali tak dlugo bo moj instynkt macierzynski jest baaaaardzo silny i chyba powoli glupieje :wink: Pozdrawiam cie goraco i sie nie poddawaj bo co nas nie zabije to nas wzmocni.
Awatar użytkownika
ziele
Posty: 196
Rejestracja: 14 maja 2007 00:00

Post autor: ziele »

Ja poroniłam tylko raz,ale będę go pamiętać do końca życia, 8 lat leczenia i nic.Ale ta ogromna tragedia czegoś mnie nauczyła "WALCZYĆ DO KOŃCA,ILE SIŁ STARCZY".Probowaliśmy już wszystkiego i są nareszcie efekty.
Trzeba walczyć i wykorzystać wszystkie rozwiązania,nawet te ekstremalne.Przecież tak naprawdę,każda z nas jest "Silna Kobietą" i oto w tym chodzi :)
NASZ UKOCHANY "KAWALER",JUŻ DWA LATA JAK JEST Z NAMI I WIEM TERAZ,ŻE ŻYJĘ.....
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Poronienia”