Prolaktyna a poronienie - jak to jest??

Archiwum forum "Poronienia"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
aleksandra3
Posty: 284
Rejestracja: 07 sty 2003 01:00

Post autor: aleksandra3 »

MOja nowa Pani Doktor to jest specjalistka od prolaktyny i tropi wszyskie informacje na ten temat z pasją godną podziwu.

Zwróciła mi uwagę na 2 rzeczy - nigdy do końca nie wiadomo czy owulacja miała miejsce. MOze byc nawet widać na USG , ze pęcherzyk sie pomarszczył, zmienił kształt, tak jakby pękł, a owulaji może nie być, może być też tak, że temperatura w II fazie cyklu rośnie, bo ten niepęknięty pecherzyk luteinizuje, może być nawet tak, że i poziom progesteronu jest jaki taki! Jej zdaniem wszystkie pomoce naukowe powinny być korelowane razem jeżeli chodzi o tropienie owulacji ale i tak prawdziwym potwierdzeniem tego czy owualcja była - jest ciąża ;-((
Dlatego tak istotne ponoć jest żeby wykonać jednak obserwację jajników podczas laparoskopii - jajniki z gładką pogrubiałą otoczką bez kraterów owulacyjnych świadczą o braku owu.

Przykladem jestem ja!
Jeden lekarz widział piękną owulację na USG. Jak to wczoraj okresliliśmy z mężem podczas rozmowy - popadał w zachwyt oglądając zdjęcia! Zas w tym samym cyklu drugi lekarz stwierdził - owulajci nie było poziom prg niski...Co więc widział pierwszy lekarz? Widział na USG obraz kótry przemaiwa za jajeczkowaniem.

Zas co do prolaktyny! Zznou opinia mojej nowej p. doktor. leków zbijających prl nie powinno się ostawiać we wczesnej ciąży. Myślę że jedna z moich poprzedniczek miała rację - chodzi o to, aby łożysko przejęło funkcje wydzielnicze - tak aby wysoka prl. nie blokowała czynności jajników.

Pozdrawiam
Aleksandra
Awatar użytkownika
Marti1
Posty: 927
Rejestracja: 24 wrz 2003 00:00

Post autor: Marti1 »

Aleksandra,

Generalnie trudno się nie zgodzić, że dowodem owulacji jest ciąża ale ciężko robić laparoskopię tylko po to, żeby stwierdzić czy jest owulacja. Myślę, że jest kilka czynników, które wzięte wszystkie pod uwagę mogą świadczyć w iluś % że cykl był owulacyjny.

1. skok progesteronu
2. pojawienie się płynu w zatoce douglasa przy równoczesnym spłaszczeniu pęcherzyka dominującego
3. skok LH
4. osobiste odczucia pacjentki jak: ból jajnika czy śluz płodny.

Wydaje mi się, że połączenie całego obrazu klinicznego daje już dużo prawdopodobieństwo wystąpienia owulacji.
Ja się jakoś bardzo nie boję czy mam owu bo zaszłam w ciążę już raz i dlatego nie mam powodu nie wierzyć w ten monitoring.

Mam jednak inny problem prolaktyny po MTC. Wydaje się, że lekarze wiele wiedzą na temat prolaktyny 0 i co należy robić ale jeżeli chodzi o prolaktynę po MTC to każdy ma inne zdanie. Powtórzę się ale co tam, że moja prl 0 jest wzorcowa - około 160 (przy normie do 580). Ta po MTC rośnie mocno (5500) ale robiłam badanie tylko raz i byłam w wielkim stresie więc pewnie będzie trzeba powtórzyć. A na razie tyle ilu lekarzy spytałam..każdy ma inną opinię jeżeli chodzi o samo badanie z MTC i diagnozowanie wyników...i w końcu będe musiała zaufać jednemu...tylko któremu?? :?

Pozdrawiam,
Aniołek (12tc) -08.2003
Synuś, 19.05.2006
Awatar użytkownika
Olka
Posty: 1662
Rejestracja: 03 lip 2002 00:00

Post autor: Olka »

Znam osobiście 2 dziewczyny które po zażyciu bromergonu od razu zaciążyły:) jedna miała podwyższoną po MTC i brała 1/4 tabletki a druga miała podwyższoną podstawową i brała 1 czy 2 dziennie. No ale nie miały problemu plemnikowego...

U mojego z plemnikami jest tragiczne aż dziw że przy takich parametrach zaciążyłam - ostatnie wyniki z sierpnia wykazały że było ok 7 mln/ml z czego 60% się nie ruszało o 20% miało prawidłową budowę. Pewnie dlatego ciąża się nie utrzymała bo tak jak mi powiedział gin słabe nasienie ma duże prawdopodobieństwo że jest obarczone złym kodem genetycznym:(
Awatar użytkownika
aleksandra3
Posty: 284
Rejestracja: 07 sty 2003 01:00

Post autor: aleksandra3 »

Marti1 pisze: Generalnie trudno się nie zgodzić, że dowodem owulacji jest ciąża ale ciężko robić laparoskopię tylko po to, żeby stwierdzić czy jest owulacja.

Marti!
Ja nie mówię żeby robić laparoskopię specjalnie po to,aby stiwerdzić czy była owulacja czy nie. Ja mówię, żeby ją traktować jako ważne badanie diagnostyczne (a może i połączone z działaniami naprawczymi) i warto jest wiedzieć kładąc się pod nóż czego lekarz powinien szukać i co nam może to badanie dać - uprzednio z nim o tym dyskutując, bo już podczas operacji niewielki mamy na to wpływ co się wydarzy 8)

Odnośnie tej prl po metoclopramidzie postaram się coś poszperać, ale Ewa z Kielc ze Stowarzyszenia popełniła gdzieś bardzo mądry wywód nt. prolaktyny - warto przeczytać

Pozdrawiam
Aleksandra
Awatar użytkownika
Marti1
Posty: 927
Rejestracja: 24 wrz 2003 00:00

Post autor: Marti1 »

Olka,

No to witaj w plemnikowym klubie :lol:

U nas jest 17 mln...55% żywych ale ruch postępowy jest marny: A-10% a B - 15% no i tylko 30% prawidłowych form chociaż był już taki dzień kiedy było 60% prawidłowych!!! Ale inne parametry stoją na tym samym poziomie...zawsze ilość 15-17 mln i ruch kompletnie stoi w miejscu. Czasem zmieniają się formy patologiczne....

Także coraz bardziej skłaniam się do opinii, że żadne leki nie poprawią parametrów :cry:
U mnie też jak mówię, że byłam w ciąży to lekarze się dziwią....czasem się zastanawiam czy nie warto zrobić inseminację?? No bo czy oni wtedy nie selekcjonują jakoś tych plemników :?: Wtedy może miałybyśmy większą szansę na donoszenie? Co o Tym myślisz?

Pozdrawiam,
Aniołek (12tc) -08.2003
Synuś, 19.05.2006
Awatar użytkownika
aleksandra3
Posty: 284
Rejestracja: 07 sty 2003 01:00

Post autor: aleksandra3 »

Matri - oczywiście że tak - płukają je w specjalnych roztworach i poddają wirowaniu - rezultat jest taki, ze słabe i patologiczne opadają na dno i nie są brane pod uwagę do inseminacji zaś te które wyselekcjonowano - jak to piszesz - są oczyszczane z pewnych hormonów, które powodują czynności skurczowe macicy oraz jest płukane w antybiotykach - wstrząs po podaniu nieoczyszczonego nasienia mógłby nas zabić!

No i co przemawia do mojej wyobrazni - wyobraźmy sobie kroplę tego cennego płynu. Te o mało postępowym ruchu sobie stoją a te o ruchu postepowym muszą się dodatkowo przebić przez barierę stawianą przez swoich kolegów i tracą w rezultacie impet!


Mam nadzieję że się odezwą dziewczyny bardziej doświadczone ode mnie w kwestii inseminacji
Pozdrawiam
Aleksandra
Awatar użytkownika
aleksandra3
Posty: 284
Rejestracja: 07 sty 2003 01:00

Post autor: aleksandra3 »

Przepraszam Marti za pomyłkę w Twoim imieniu ale tak mi się napisało z rozpędu ... :(
NIe gniewaj się!
Awatar użytkownika
Marti1
Posty: 927
Rejestracja: 24 wrz 2003 00:00

Post autor: Marti1 »

aleksandra,

No pewnie, że się nie gniewam :wink: Masz baaardzo bogatą wiedzę na temat inseminacji!! Podziwiam :D
No właśnie myślałam o tym ale mój mąż ma opory bo twierdzi, że dzieci powinny być z miłości i z kochania się a inseminacja w konieczności a u nas to nie jest jeszcze konieczność...dlatego będziemy próbować pewnie naturalnie jeszcze raz i najwyżej jeżeli znów poronię to będziemy szukać wsparcia w inseminacji...

Ale nie jest łatwo..staramy się 4 cykl i bez większych efektów...czas leci a mi już cierpliwości brakuje i denerwuje mnie, że nie wiem co zrobić z tą prolaktyną!!

Wielkie dzięki za wyczerpujące info :D
Aniołek (12tc) -08.2003
Synuś, 19.05.2006
Awatar użytkownika
Olka
Posty: 1662
Rejestracja: 03 lip 2002 00:00

Post autor: Olka »

Aleksandra ja też jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy :spineyes:

Marti mój lekarz powiedział że jak minie pół roku (tyle muszę odczekać zanim ponownię będę mogła starać się o dzidzie) odstawię tabletki anty i da nam ok pół roku czasu żeby naturalnie zaciążyć - podejrzewam że się nie uda bo na tą ciąże co była czekaliśmy 1,5 roku:( a potem zaczniemy stosować jakieś techniki wspomagania... tylko obawiam się że z wynikami mojego to nawet na inseminacje się nie kwalifikujemy :(

W każdym razie najważniejsze jest żeby wyłączyć głowe:) bo jak się zbyt dużo myśli i za bardzo chce żeby się udało to wtedy się nie udaje... w tym cyklu co zaciążyłam w ogóle nie myślałam o dniach płodnych owulacji itp nawet nie zauważyłam że już nadszedł termin miesiączki która się nie pojawiła:) i pewnie dlatego się udało.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Marti1
Posty: 927
Rejestracja: 24 wrz 2003 00:00

Post autor: Marti1 »

Olka,

Masz całkowitą rację z tą głową...pracuję nad tym :wink:
Nasze nasienie się do inseminacji nadaje ale poczekamy jeszcze kilka cykli. Mój gin daje mi jeszcze 3 (teraz jest 4 cykl starań czyli w sumie będzie 7) i bierze mnie na HSG..żeby po zabiegu sprawdzić drożność.

Później znów pewnie trochę prób a na końcu ewentualnie inseminacja.

Tobie życzę powodzenia!
:D
Aniołek (12tc) -08.2003
Synuś, 19.05.2006
Maja321
Posty: 27
Rejestracja: 18 sty 2004 01:00

Post autor: Maja321 »

Wysoka proloktyna może spowodować poronienie ale bardzo wczesne tak 5-6 tyd. bo obniża ona progesteron który niezbędny we wczesnej ciąży. Natomiast od zapłodnienia prolaktyna podnosi się powoli bo odpowiada ona za produkcje mleka. Moim zdaniem poronienie po 8 tyg napewno nie jest z winy prolaktyny.


Witajcie dziewczynki, u mnie jest taka sytuacja ,że mam prolaktynę 10-kr. podniesioną po MTK i poroniłam 2 razy pierwszy w ok 7 tyd. drugie w 4 tyg. 3 tygodnie temu (STRASZNY BÓL) . Według moich informacji z naszego bociana nie powoduje prolaktyna poronien, napiszcie z kąd macie takie informacje prosze . Buziaczki Maja
Awatar użytkownika
aleksandra3
Posty: 284
Rejestracja: 07 sty 2003 01:00

Post autor: aleksandra3 »

Maja! Ja to słyszałam od mojego nowego lekarza! Potwierdzam!

Pozdrawiam
Aleksandra
Awatar użytkownika
lidek
Posty: 291
Rejestracja: 05 lip 2002 00:00

Post autor: lidek »

To co lekarz zobaczy na usg, czy owulację czy nie zależy w dużej mierze od wiedzy i sporzętu lekarza. Mnie nie zdarzyło się nigdy, żeby jeden widział owulację a inny nie w tym samym cyklu.
Lidek mama Maćka /ur. 08-06-2001/
Aniołek VIII 1996
Aniołek XI 1997
Aniołek IX 2005
Awatar użytkownika
Ulka
Posty: 260
Rejestracja: 17 wrz 2002 00:00

Post autor: Ulka »

Jestem po 3 poronieniach w 2 miesiącu i mój lekarz zwrócił uwagę na podwyższoną prolaktynę, która jak się okazało hamowała też owulację. Po przyjmowaniu przez 6 tyg końskiej dawki Bromergonu- 3 tabletki- okazało się , iż jestem w ciązy. I brałam Bromergon do 16 tyg, stopniowo zmieniejszając dawkę, gdyż wg mego gina zbyt wysoka prolaktyna może doprowadzić do poronienia.
Mama Karoliny i 3 aniołków
Awatar użytkownika
Atbn
Posty: 1311
Rejestracja: 21 lip 2005 00:00

Prolaktyna a wczesne poronienia

Post autor: Atbn »

Witam, wprawdzie wątek ten był poruszany ale dość dawno i chciałabym go reaktywować :-)
Sama mam podobny problem - dwie wczesne straty(4/5tc), ciąża biochemiczna. Jedynym moim problemem wydaje się być podwyższona prolaktyna. Obecnie biorę parlodel 1 tabl. na noc, z zaleceniem zaprzestania po pozytywnym teście.
Napiszcie dziewczyny jak skończyły się Wasze historie i do którego tygodnia stosowałyście leki obniżjące prolaktynę (ewentualnie jakie inne leki pomogły Wam utrzymać ciążę).
Pozdrawiam
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Poronienia”