dr A.Kieszkowski - opinie?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- NikaJ
- Posty: 7390
- Rejestracja: 19 sie 2003 00:00
dr A.Kieszkowski - opinie?
Witajcie,
piszę w imieniu przyjaciółki, która jeszcze nie ujawniła się na Bocianie, choć aktywnie zagląda.
Otóż:
Od jakiegoś czasu leczy się u dr Andrzeja Kieszkowskiego i jest ciekawa czy ktoś z Was kożysta z jego pomocy i co o nim sądzi. Doktor zaleca u nich hydrotubację i inseminację. Zabiegi te w jego wykonaniu nie są strasznie kosztowne, w przypadku inseminacji to 150 zł x3 (tyle razy wykonuje IUI w ciągu cyklu). Może ktoś jest w staniu coś podpowiedzieć.
Dziękuję w imieniu Magdy.
piszę w imieniu przyjaciółki, która jeszcze nie ujawniła się na Bocianie, choć aktywnie zagląda.
Otóż:
Od jakiegoś czasu leczy się u dr Andrzeja Kieszkowskiego i jest ciekawa czy ktoś z Was kożysta z jego pomocy i co o nim sądzi. Doktor zaleca u nich hydrotubację i inseminację. Zabiegi te w jego wykonaniu nie są strasznie kosztowne, w przypadku inseminacji to 150 zł x3 (tyle razy wykonuje IUI w ciągu cyklu). Może ktoś jest w staniu coś podpowiedzieć.
Dziękuję w imieniu Magdy.
Nika, szczęsliwa mama bliźniąt
- Milera
- Posty: 8
- Rejestracja: 15 sty 2004 01:00
dr Kieszkowski
Leczyłam się u Dr Kieszkowskiego w Poradni Leczenia Niepłodności w Gdyni przy Szpitalu PCK.
Zapoczątkował diagnostykę mojego przypadku.
Od początku nie podobał mi się, ale wytrzymywałam dla dobra sprawy, ponieważ miałam wieści, że dziećmi, które przyszły na swiat dzieki niemu można by zapełnić całe przedszkole.
Na początku krytyka dotychczasowych wyników, później kierowanie na kolejne badania. Niektóre robił sam (biopsje, oznaczenie progesteronu, badanie nasienia - bezpłatnie). Oznaczenia hormonalne męża były już niestety płatne w prywatnym labolatorium poleconym przez Pana Dr.
W trakcie każdej wizyty zachęcanie do "In vitro" w Klinice polecanej przez Pana Dr.
Miałam wykonać laparoskopie i oczywiście najlepiej w prywatnej klinice poleconej przez Pana Dr (koszt 1450 PLN).
Wykonałam w Szpitalu Miejskim (bezpłatnie). Było żle, bo wyniki nierzetelne, i oczywiście uwaga, że nie wykonałam w porządnej Klinice (polecanej przez Pana Dr).
Po diagnozie :endometrioza i niedrożnośc jajowodów - zaproponował leczenie : "in vitro" lub przez 6 m-cy Difereliną ( 6 razy po 500 PLN) i hydrotubacje u Pana Dr prywatnie (10 razy po 150 PLN). Wybrałam to drugie. Wziełam pierwszy zastrzyk i nie idąc na żadną hydrotubacje udałam sie do innego Pana Doktora. Ten stwierdził, że wykona mi plastykę jajowodów, ale w rezultacie podczas kolejnej laparoskopii (w Akademii Medycznej w Gdańsku) okazało się, że nic mi nie dolega.
Teraz chodzę do innego Pana Doktora, rezultatów póki co żadnych, ale niemiło wspominam spotkania z Panem Dr Kieszkowskim (niemiły, arogancki, despotyczny zarozumialec).
Pozdrawiam
Zapoczątkował diagnostykę mojego przypadku.
Od początku nie podobał mi się, ale wytrzymywałam dla dobra sprawy, ponieważ miałam wieści, że dziećmi, które przyszły na swiat dzieki niemu można by zapełnić całe przedszkole.
Na początku krytyka dotychczasowych wyników, później kierowanie na kolejne badania. Niektóre robił sam (biopsje, oznaczenie progesteronu, badanie nasienia - bezpłatnie). Oznaczenia hormonalne męża były już niestety płatne w prywatnym labolatorium poleconym przez Pana Dr.
W trakcie każdej wizyty zachęcanie do "In vitro" w Klinice polecanej przez Pana Dr.
Miałam wykonać laparoskopie i oczywiście najlepiej w prywatnej klinice poleconej przez Pana Dr (koszt 1450 PLN).
Wykonałam w Szpitalu Miejskim (bezpłatnie). Było żle, bo wyniki nierzetelne, i oczywiście uwaga, że nie wykonałam w porządnej Klinice (polecanej przez Pana Dr).
Po diagnozie :endometrioza i niedrożnośc jajowodów - zaproponował leczenie : "in vitro" lub przez 6 m-cy Difereliną ( 6 razy po 500 PLN) i hydrotubacje u Pana Dr prywatnie (10 razy po 150 PLN). Wybrałam to drugie. Wziełam pierwszy zastrzyk i nie idąc na żadną hydrotubacje udałam sie do innego Pana Doktora. Ten stwierdził, że wykona mi plastykę jajowodów, ale w rezultacie podczas kolejnej laparoskopii (w Akademii Medycznej w Gdańsku) okazało się, że nic mi nie dolega.
Teraz chodzę do innego Pana Doktora, rezultatów póki co żadnych, ale niemiło wspominam spotkania z Panem Dr Kieszkowskim (niemiły, arogancki, despotyczny zarozumialec).
Pozdrawiam
- Olivia
- Posty: 1187
- Rejestracja: 20 lut 2002 01:00
Nika moją opinię już znasz . Lepiej nie eksperymentować. Już pisałam nigdzie już nie wykonuje się hydroturbacji to bardzo bolesny i nieprzyjemny zabieg. Są inne metody. Pan doktor jest faktycznie mało sympatyczny ale on jako jednen z pierwszych leczył niepłodność na wybrzeżu, więc penie jakąś wiedzę posiada. Z tego co wiem kieruje on do Novum do Warszawy ponieważ dobrze zna dr Lewandowskiego.
Jeszcze raz powtarzam mamy już w Gdańsku specjalistyczną klinikę nie warto tracić zdrowia, czasu i pieniędzy na niepotrzebne zabiegi.
Jeszcze raz powtarzam mamy już w Gdańsku specjalistyczną klinikę nie warto tracić zdrowia, czasu i pieniędzy na niepotrzebne zabiegi.
- aniulka24
- Posty: 926
- Rejestracja: 07 kwie 2004 00:00
Hej!
Poszperałam trochę w postach i ku mojemu zdziwieniu znalazła opinię o dr Kieszkowskim. I wiecie co? On prowadzi taką samą procedurę u chyba każdej pacjentki. Tak jak opisywała Milera u mnie było to samo. Wszystkie badania takie same, słowo w słowo mi mówił , gorąco zachęcał do in vitro w Warszawie, krytykował InVICTĘ.
Ciągle mi powarzał, że nie mam szans na dziecko, chociaż moją diagnozą był czynnik jajowodowy (jeden jajowód w zrostach usunietych laparoskopowo, drugi j. czyściutki), cały czas twierdził, że wogóle nie mam o czym marzyc i jedyna drogą będzie in vitro. Wogóle mnie nie słuchał, miał swoją teorię i już. Chodziłam do niego bo wiele badań było na NFZ aż wreszcie się wkurzyłam i poszłam do innego ginekologa skonsultowac moje wyniki. Ku mojemu zdziwieniu ten drugi lekarz powiedział, że wpgóle mnie mam sie przejmowac taką diagnozą i wiele kobiet ma dzieci z jednym prawidłowym jajowodem. Byłam taka wściekła na p.Kieszkowskiego, wogóle nie dba o psychike zdesperowanej kobiety pragnącej miec dziecko. Gorąco odradzam tego pseudo lekarza jest niemiły, oschły i raczej małokompetentny, ponieważ mi też proponował hydrotubację, tylko już 170zł za zabieg, której już nikt nie wykonuje!!!!
Warto troszke zainwestować i wybrac się do dobrego specjalisty, bo u dr. Kieszkowskiego to tylko strata czasu i NERWÓW!!!
Poszperałam trochę w postach i ku mojemu zdziwieniu znalazła opinię o dr Kieszkowskim. I wiecie co? On prowadzi taką samą procedurę u chyba każdej pacjentki. Tak jak opisywała Milera u mnie było to samo. Wszystkie badania takie same, słowo w słowo mi mówił , gorąco zachęcał do in vitro w Warszawie, krytykował InVICTĘ.
Ciągle mi powarzał, że nie mam szans na dziecko, chociaż moją diagnozą był czynnik jajowodowy (jeden jajowód w zrostach usunietych laparoskopowo, drugi j. czyściutki), cały czas twierdził, że wogóle nie mam o czym marzyc i jedyna drogą będzie in vitro. Wogóle mnie nie słuchał, miał swoją teorię i już. Chodziłam do niego bo wiele badań było na NFZ aż wreszcie się wkurzyłam i poszłam do innego ginekologa skonsultowac moje wyniki. Ku mojemu zdziwieniu ten drugi lekarz powiedział, że wpgóle mnie mam sie przejmowac taką diagnozą i wiele kobiet ma dzieci z jednym prawidłowym jajowodem. Byłam taka wściekła na p.Kieszkowskiego, wogóle nie dba o psychike zdesperowanej kobiety pragnącej miec dziecko. Gorąco odradzam tego pseudo lekarza jest niemiły, oschły i raczej małokompetentny, ponieważ mi też proponował hydrotubację, tylko już 170zł za zabieg, której już nikt nie wykonuje!!!!
Warto troszke zainwestować i wybrac się do dobrego specjalisty, bo u dr. Kieszkowskiego to tylko strata czasu i NERWÓW!!!