TERMIN PORODU
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- Latareczka
- Posty: 62
- Rejestracja: 28 paź 2006 00:00
TERMIN PORODU
Cześć dziewczyny!
Moj terminporodu to 29/30 kwiecień. Jestem po icsi więc chyba raczej ustalenie go jest dość proste dla lekarza. Trochę zaczynam się martwić bo to za kilka dni a ja nie mam żADNYCH skurczy przepowiadających, a półtora tygodnia temu lekarz powiedział, że jeszcze nic się nie dzieje i tam "na dole" jeszcze zupełnie nie jestem gotowa. Do dziś mam wrażenie, że brzuszek mi sie troche "opuścił" lecz żadem czop śluzowy mi nie chce odpaść i w ogóle mała siedzi jakby jej tam było najlepiej na świecie. Ile to może jeszcze potrwać??? Czy macie jakieś doświadczenia a'propos znaków na niebie, ziemi, czy też we własnym ciele przepowiadających rychłe rozwiązanie. Już mi trochę ciężko, to 40 ! tydzień.
Moj terminporodu to 29/30 kwiecień. Jestem po icsi więc chyba raczej ustalenie go jest dość proste dla lekarza. Trochę zaczynam się martwić bo to za kilka dni a ja nie mam żADNYCH skurczy przepowiadających, a półtora tygodnia temu lekarz powiedział, że jeszcze nic się nie dzieje i tam "na dole" jeszcze zupełnie nie jestem gotowa. Do dziś mam wrażenie, że brzuszek mi sie troche "opuścił" lecz żadem czop śluzowy mi nie chce odpaść i w ogóle mała siedzi jakby jej tam było najlepiej na świecie. Ile to może jeszcze potrwać??? Czy macie jakieś doświadczenia a'propos znaków na niebie, ziemi, czy też we własnym ciele przepowiadających rychłe rozwiązanie. Już mi trochę ciężko, to 40 ! tydzień.
Od 3 maja 2007 na świecie jest moja Baśka :)))
- mona28
- Posty: 1935
- Rejestracja: 03 mar 2006 01:00
ciążę można przenosić o 2 tygodnie, w szpitalu podłączą cię do ktg, które będzie badać puls malucha. Poza tym jeśli nie będziesz miała skurczy czy rozwarcia podłączą ci kroplówkę, dopiero wtedy gdy kroplówka nie podziała to będzie cesarka.
[url=http://www.mona28.bobasy.pl/]ALBUM[/url]
Hania 01.09.2007
Kasia 22.01.2010
Hania 01.09.2007
Kasia 22.01.2010
- Latareczka
- Posty: 62
- Rejestracja: 28 paź 2006 00:00
- mloda-24-mama
- Posty: 58
- Rejestracja: 24 kwie 2007 00:00
- Tigirli
- Posty: 671
- Rejestracja: 28 lip 2006 00:00
Latareczka widzisz ja mam dokładnie ten sam problem, doszukuję sie u siebie czegoś, bo juz tak bardzo chciałabym urodzić!!! nam zostało jeszcze 6 dni, bo termin mam na 2 maja, choć w sumie to miałam 3 terminy, z czego jeden przypada na jutro!!!! Ten wyliczył mi kalkulator na necie wg. daty zapłodnienia, której jesteśmy z mężem prawie pewni, no i mam jeszcze termin na 4 maja, ale trzymamy sie tego środkowego, bo wyznaczony byl po USG prenatalnym w 22 tyg... No ale nie o tym miałam pisać.... Wiesz mi też brzuch opadł, wczoraj i w sumie to czuje dziś cały dzień takie dziwne pieczenie w kroczu, momentami aż bolesne, no i dupsko mnie boli i chyba to juz nie długo... Nic sie nie martw, mówią, że przy pierwszej ciąży dzieciaczki lubią sie troszkę spoźniać, mam nadzieję, że nie będziemy musiały długo czekać Ja wiem jakie to czekanie jest paskudne....
[url=http://picasaweb.google.co.uk/tigirli/Amelia]Amelka:)[/url][url=http://picasaweb.google.co.uk/tigirli/Oliwia]Oliwka:)[/url]
- Latareczka
- Posty: 62
- Rejestracja: 28 paź 2006 00:00
Ja wiem! Ja jej za dobre jedzonko podrzucam! A to owocki a to słodycze no i jest jej za dobrze. A może tak przegłodzę gówniarę Ojej! Tak bym chciała mieć to za sobą i wreszcie potulić mojego wyczekiwanego maluszka...Tak, zdecydowanie to czekanie, zwłaszcza pod koniec przybiera na sile. A wiecie? Moja położna tłumaczy mi to w ten sposób, że musi się pojawić stresik i niepokój, żeby mogła pojawić się adrenalina i zainicjować poród. Dziekuję wam za to, że jesteście i można od was usłyszeć słowa otuchy.
Od 3 maja 2007 na świecie jest moja Baśka :)))
- mloda-24-mama
- Posty: 58
- Rejestracja: 24 kwie 2007 00:00
Ja też nie mogłam się doczekać przy pierwszym porodzie poszłam do lekarza rano w dzień terminu , on powiedział ze już pora iść do szpitala spakowałam się i poszłam.W szpitalu na izbie sie przebrałam byłam podekscytowana jak nigdy w życiu zeszła położna i klapa ,powiedziała ze jeszcze nie czas i mam iść do domu to był piątek kazała wrócić mi w poniedziałek. kochana latareczko to były najdłuższe dni w moim życiu więc cie rozumiem doskooonale
- Tigirli
- Posty: 671
- Rejestracja: 28 lip 2006 00:00
Latareczka głodówka tez nie działa... Ja dzis ekstremalnie jadę sama na zakupy ja wiem, mój mąż mnie udusi jak wróci z pracy, ale ja mam juz dość tego siedzenia i czekania, może jak się czymś innym zajmę to ona mnie zaskoczy i wreszcie wyskoczy, kurde byle by mi wody nie odeszły w supermarkecie Ja już z tych nudów szaleć zaczynam, ale co mi tam, kto powiedział, że nam nie wolno wychodzić z domu!!?? Na basen nie pozwalaja mi juz chodzić to sobie chociaż pośmigam po sklepach, może to mi humorek poprawi...
[url=http://picasaweb.google.co.uk/tigirli/Amelia]Amelka:)[/url][url=http://picasaweb.google.co.uk/tigirli/Oliwia]Oliwka:)[/url]
- Latareczka
- Posty: 62
- Rejestracja: 28 paź 2006 00:00
hihihi! Do mnie przyjechała teściowa (adrenalina ) no i co noc wsłuchuje się w moje nocne sikanie czy to aby nie za dużo i czy aby to nie odchodzące wody. Cholera z głodówki raczej nici bo przywiozła ze sobą całe stado ruskich pierogów, które uwielbiam.
Od 3 maja 2007 na świecie jest moja Baśka :)))
- mloda-24-mama
- Posty: 58
- Rejestracja: 24 kwie 2007 00:00
- Latareczka
- Posty: 62
- Rejestracja: 28 paź 2006 00:00
Ojojojojoj! Byłam dziś u dżina. Lala ma tyle miejsca, że się jeszcze nawet obraca wokół własnej osi. Szyjka od dwóch tygodni bez zmian. Tylko lali trochę się przytyło z 3300 na 3700. Dżino mówi, że ona nawet nie szuka wyjścia i chyba nie ma takiego zamiaru. wrrrr.....a termin upływa... jutro/pojutrze. Na ktg rzeczywiście od przyszłego tygodnia. Chyba trzeba ją będzie stamtąd wołami wyciągać.
Dodane po: 1 minucie:
Tigirli a ty jak na froncie? Zakupy pomogły?
Dodane po: 1 minucie:
Tigirli a ty jak na froncie? Zakupy pomogły?
- mloda-24-mama
- Posty: 58
- Rejestracja: 24 kwie 2007 00:00
- Latareczka
- Posty: 62
- Rejestracja: 28 paź 2006 00:00
- Tigirli
- Posty: 671
- Rejestracja: 28 lip 2006 00:00
Latareczka mnie chyba nic nie pomoże.... Dziś taką sliczną mieliśmy pogodę, ze mnie mężunio na spacerek zabrał w nadziei, że jak się zmęczę to może mała jakimś trafem wypadnie... I co biegałam, skakałam jak szalona ganialismy się jak dwa debile i tylko ludzie patrzeli na nas jak na jakichś nie normalnych... Także moja mała nigdzie się nie wybiera, a po całym tym spacerku to mnie tylko boli głowa i nogi... No coż, Latareczka, mówią, że najczęściej w nocy bierze, więc kto wie.... Ja widzę sie z położną w srodę (tu jest trochę inny system) zobaczymy co ona mi powie, jak dociągnę do środy
[url=http://picasaweb.google.co.uk/tigirli/Amelia]Amelka:)[/url][url=http://picasaweb.google.co.uk/tigirli/Oliwia]Oliwka:)[/url]
- mloda-24-mama
- Posty: 58
- Rejestracja: 24 kwie 2007 00:00