in vitro inaczej
Moderator: Osoby zatwierdzające - niepłodność
- elka2
- Posty: 35
- Rejestracja: 21 wrz 2003 00:00
in vitro inaczej
Panie doktorze, chcałabym dowiedzieć coś się więcej na temat zapłodnienia komórki jajowej pochodzącej od innej kobiety plemnikami męża i transferu tak zapłodnionego zarodka do mojej macicy.
Jak to wygląda i czy przygotowania są takie same jak do normalnego in vitro?
Jestem już po jednym nieudanym in vitro i w styczniu będę podchodzić do drugiego ale i ostatniego in vitro. Dowiedziałam sie o metodzie o którą pytam się powyżej. Chciałabym również wiedzieć jak droga jest ta metoda. Czy są to takie same koszty jak przy normalnym in vitro?
Z góry dziękuję za odpowiedź
ELKA
Jak to wygląda i czy przygotowania są takie same jak do normalnego in vitro?
Jestem już po jednym nieudanym in vitro i w styczniu będę podchodzić do drugiego ale i ostatniego in vitro. Dowiedziałam sie o metodzie o którą pytam się powyżej. Chciałabym również wiedzieć jak droga jest ta metoda. Czy są to takie same koszty jak przy normalnym in vitro?
Z góry dziękuję za odpowiedź
ELKA
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 17324
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
- bella76
- Posty: 5723
- Rejestracja: 11 sie 2003 00:00
- elka2
- Posty: 35
- Rejestracja: 21 wrz 2003 00:00
Panie doktorze, czy mógłby Pan powiedzieć jeszcze coś więcej na temat przygotowania do takiego in vitro.
Piesze Pan iż zależy to od przyczyny niepłodności. U mnie przyczyna jest nieznana, lekarze rozkładają ręce i mówią, że z medycznego punktu widzenia wszystko jest w porządku. Obydwoje z mężem mamy bardzo dobre wyniki a o dziecko staramy się juz 5 lat. Jeśli chodzi o wiek to ja mam 30 lat a mąż 32.
I jeszcze jedno pytanie. Jeśli koszty takiego in vitro są mniejsze to jakiego rzędu jest to suma - 3 tyś, 5 tyś czy jesze inna liczba.
ELKA
Piesze Pan iż zależy to od przyczyny niepłodności. U mnie przyczyna jest nieznana, lekarze rozkładają ręce i mówią, że z medycznego punktu widzenia wszystko jest w porządku. Obydwoje z mężem mamy bardzo dobre wyniki a o dziecko staramy się juz 5 lat. Jeśli chodzi o wiek to ja mam 30 lat a mąż 32.
I jeszcze jedno pytanie. Jeśli koszty takiego in vitro są mniejsze to jakiego rzędu jest to suma - 3 tyś, 5 tyś czy jesze inna liczba.
ELKA
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 17324
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
Szanowna Pani
Nie chce o przygotowaniu dokładnie pisać ponieważ zależy to od tego dlaczego nie mozna od Pani uzyskac komórek jajowych a z tego co Pani napisała to jest Pani po jednym nieudanym in vitro - co to znaczy? Nie było komorek jajowych były bardzo złej jakości? Jezeli komórki były dobre to komórki dawczyni nie musza byc lepsze To nie jest leczenie skuteczne w 100%! I trzeba zdać sobie z tego sprawę Co do oczekiwania to trzeba zgrać cykle Pani i dawczyni i czasami trzeba czekac ale nie wiecej niż 7-10 dni
Jacek Szamatowicz
Nie chce o przygotowaniu dokładnie pisać ponieważ zależy to od tego dlaczego nie mozna od Pani uzyskac komórek jajowych a z tego co Pani napisała to jest Pani po jednym nieudanym in vitro - co to znaczy? Nie było komorek jajowych były bardzo złej jakości? Jezeli komórki były dobre to komórki dawczyni nie musza byc lepsze To nie jest leczenie skuteczne w 100%! I trzeba zdać sobie z tego sprawę Co do oczekiwania to trzeba zgrać cykle Pani i dawczyni i czasami trzeba czekac ale nie wiecej niż 7-10 dni
Jacek Szamatowicz
- Anitina
- Posty: 3290
- Rejestracja: 21 paź 2003 00:00
.
i ja pozwolę sobie podłączyć się pod ten watek...jak długi jest srednio okres oczekiwania na dawczynię, bo z tego co wiem to dawczyn nie ma zbyt wielu, a Pan napisał 7- 10 dni. Czy tyle sie czeka kiedy już jest potencjalna dawczyni czy jednak to tak niewiele czekania? I jeszcze jedno pytanie: czy sa jakieś kryteria niezbędne do doboru dawczyni, np. ta sama grupa krwi co biorczyni ....?
Aga[img]http://vik.strefa.pl/emoty/ico/lezaca.gif[/img] i [url=http://foto.onet.pl/0,4991143,707016,user.html?P=0]ROBERT[/url] [img]http://vik.strefa.pl/emoty/ico/dzidzia.gif[/img] 15.01.2005
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 17324
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
- elka2
- Posty: 35
- Rejestracja: 21 wrz 2003 00:00
Panie doktorze wiec tak jak Pan podejrzewa moje komorki byly dobre choc byly tylko cztery z czego dwie nadawalu sie do transferu.
Tak jak Pan pisze nie jest gwarantowane ze komorki dawczyni sie przyjma,ja doskonale zdaje sobie z tego sprawe. Dochodzi do tego problem etyczny. Nie wiem czy bylabym w stanie zyc ze swiadomoscia ze dziecko jest z innej kobiety (anonimowej) i mojego meza.
A jak to w przyszlosci powiedziec wlasnemu dziecku.
Po dlugich rozwazaniach postanowilam ze jesli drugie in vitro sie nie uda rozpoczynam cykl adopcyjny.
ELKA
Tak jak Pan pisze nie jest gwarantowane ze komorki dawczyni sie przyjma,ja doskonale zdaje sobie z tego sprawe. Dochodzi do tego problem etyczny. Nie wiem czy bylabym w stanie zyc ze swiadomoscia ze dziecko jest z innej kobiety (anonimowej) i mojego meza.
A jak to w przyszlosci powiedziec wlasnemu dziecku.
Po dlugich rozwazaniach postanowilam ze jesli drugie in vitro sie nie uda rozpoczynam cykl adopcyjny.
ELKA
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 17324
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
- bella76
- Posty: 5723
- Rejestracja: 11 sie 2003 00:00
Panie doktorze,
zrozumiałam że czeka się około 10 dni jeśli już się tą dawczynię ma i tylko czeka się na transfer. Mi jednak chodziło o coś innego - ile czasu czeka się na znalezienie takiej dawczyni dla konkretnej pacjentki?? wiem bowiem, że nie jest ich za dużo
I jeszcze jedna sprawa - pisze Pan o anonimowości - czy to znaczy że ktoś nam znany jest wykluczony? chodzi mi np. o siostrę lub przyjaciólkę? Jak to wygląda? czy to ustala sobie sama klinika czy są to jakieś odgórne zarządzenia?
zrozumiałam że czeka się około 10 dni jeśli już się tą dawczynię ma i tylko czeka się na transfer. Mi jednak chodziło o coś innego - ile czasu czeka się na znalezienie takiej dawczyni dla konkretnej pacjentki?? wiem bowiem, że nie jest ich za dużo
I jeszcze jedna sprawa - pisze Pan o anonimowości - czy to znaczy że ktoś nam znany jest wykluczony? chodzi mi np. o siostrę lub przyjaciólkę? Jak to wygląda? czy to ustala sobie sama klinika czy są to jakieś odgórne zarządzenia?
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 17324
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
- bella76
- Posty: 5723
- Rejestracja: 11 sie 2003 00:00
Rozumiem, że przy oddawaniu komórek kobieta, niezależnie od tego czy to moja siostra czy przyjaciółka czy obca kobieta podpisuje jakiś dokument w którym jakoś zrzeka się tych komórek czy coś takiego? czy odbywa się to tylko ustnie? byłoby to trochę dziwne, w koncu to nie jest oddanie czy pożyczenie książki.
Wiem że w niektórych klinikach dopuszcza się siostre jako dawczynię więc chyba nie jest to zabronione? czy w ogóle jest to jakoś uregulowane prawnie? trochę to wszystko zagmatwane w tym temacie
Wiem że w niektórych klinikach dopuszcza się siostre jako dawczynię więc chyba nie jest to zabronione? czy w ogóle jest to jakoś uregulowane prawnie? trochę to wszystko zagmatwane w tym temacie
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 17324
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00