Procedura
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- kinas
- Posty: 150
- Rejestracja: 26 wrz 2003 00:00
Procedura
Czy ktoś może wie jak wygląda procedura zrzeczenia jesli matka jest niepełnoletnia(rodzice tej matki tez się nie interesują)? Czy musi ona czekać do pełnoletności, a dziecko w tym czasie przebywa w pogotowiu opiekunczym ? Prosze moze ktoś z Was bedzie coś wiedział?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
SYLWIA
Mamusia szalonej 3 letniej Martusi :love: i trzech aniołków [i] [i] [i]
www.kinas.bobasy.pl
[url=http://zp.prv.pl/i.php?ik=328][img]http://217.96.179.104/b/328.png[/img][/url]
Mamusia szalonej 3 letniej Martusi :love: i trzech aniołków [i] [i] [i]
www.kinas.bobasy.pl
[url=http://zp.prv.pl/i.php?ik=328][img]http://217.96.179.104/b/328.png[/img][/url]
-
- Posty: 2258
- Rejestracja: 16 lis 2002 01:00
Przypuszczam, ze wlasnie tak jest, ze dziecko musi przebywac w placowce, bo skoro matka jest niepelnoletnia, wiec decyzje za nia moga podejmowac rodzice, ale skoro rodzice nie interesuja sie nia i nie chca przyjac jej do domu z dzieckiem, to chyba tylko takie wyjscie wchodzi w rachube.
Chica i Chic- szczęśliwi rodzice Oleńki:-) (ur. 16.10.03r, z nami od 24.10.03r.):-) http://foto.onet.pl/0,18279706,710070,user.html
-
- Posty: 2258
- Rejestracja: 16 lis 2002 01:00
Wydaje mi sie, ze skoro rodzice biologiczni maja prawo wyrazic zgode na adopcje, to tak samo maja prawo wyrazic zgode na umieszczenie dziecka w rodzinie zastepczej, ale to co mi sie wydaje wcale nie musi pokrywac sie z rzeczywistoscia. W przypadku niepelnoletniej to chyba jej rodzice musza podjac taka decyzje. Dobrze by bylo, gdyby pomimo swojej obojetnosci nie niszczyli zycia Bogu ducha winnemu dziecku. Nasza Ola jest z nami od 9 dnia swojego zycia na zasadach rodziny zastepczej, jesli chodzi o wiek dziecka mogacego przebywac w rodzinie zastepczej, to chyba nie ma zadnych ograniczen-im wczesniej tym lepiej.
Chica i Chic- szczęśliwi rodzice Oleńki:-) (ur. 16.10.03r, z nami od 24.10.03r.):-) http://foto.onet.pl/0,18279706,710070,user.html
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
Kiedy matka dziecka jest małoletnia, decyzję za nią (wraz z nią, bo też musi być w Sądzie) podejmują rodzice lub opiekunowie prawni. Kiedy ich nie ma lub nie są zainteresowani, to niestety trzeba poczekać aż dziewczyna uzyska pełnoletność i sama zadecyduje (tzn. wraz z sądem). Na ten czas wyznacza sie dla dziecka opiekuna prawnego, który będzie pełnił tę funkcję aż do pełnoletności matki. Mozna wtedy dziecko powierzyć do rodziny zastęczej (czasowej) lub do rodziny zastepczej, która będzie później(po uregulowaniu sytuacji prawnej) przekształcona w rodzine adopcyjną. sama byłam takim przypadkiem
Były też wyjątkowe sytuacje, kiedy sędzia przyjmowła zrzeczenia od małoletniej, opierając się na wyroku wydanym przez Sąd Najwyższy. Ale szczegółów nie znam.
Były też wyjątkowe sytuacje, kiedy sędzia przyjmowła zrzeczenia od małoletniej, opierając się na wyroku wydanym przez Sąd Najwyższy. Ale szczegółów nie znam.
- nataku
- Posty: 3117
- Rejestracja: 01 kwie 2003 00:00
- kinas
- Posty: 150
- Rejestracja: 26 wrz 2003 00:00
Dziękuje Wam. Madżka o to mi własnie chodziło. Powiedziano mi że dziecko musi być umieszczone najpierw w pogotowiu opiekuńczym i niema możliwości aby była to rodzina zastępcza. Zaczęło się od tego że powiedziano nam że jest dziecko które obecnie przebywa w szpitalu (bo było leczone) i mamy czekac na telefon. Zgodzilismy sie na rodzine zastępczą. Po tygodniu zaś gdy pojechalismy sie zapytać usłyszeliśmy że dziecko trafiło do pogotowia opiekuńczego, a my musimy czekać do pełnoletnosci matki. Jesteśmy zdezorientowani tą całą sytuacją. Nasz osrodek podlega pod Powiatowe Centrum Rodzinie i to tam właśnie zapadła decyzja. Czy niebyło by lepiej aby dziecko trafiło do rodziny,a nie do pogotowia? Czy warto walczyć z paniami z PCPR-u? Co byście zrobiły na naszym miejscu?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
SYLWIA
Mamusia szalonej 3 letniej Martusi :love: i trzech aniołków [i] [i] [i]
www.kinas.bobasy.pl
[url=http://zp.prv.pl/i.php?ik=328][img]http://217.96.179.104/b/328.png[/img][/url]
Mamusia szalonej 3 letniej Martusi :love: i trzech aniołków [i] [i] [i]
www.kinas.bobasy.pl
[url=http://zp.prv.pl/i.php?ik=328][img]http://217.96.179.104/b/328.png[/img][/url]
- Moon
- Posty: 643
- Rejestracja: 10 sty 2003 01:00
Bardzo przepraszam że w tym wątku,
mam nadzieję kinas, że się nie obrazisz.
Jak wyglądają różne sprawy z "ojcem"?
Jeśli mama biologiczna zrzeka sie praw, ale ojciec jest "nieznany" -jaki jest jego status. Jest wyznaczony jakiś kurator i zaocznie za niego sie decyduje (za ojca, nie zakuratora)
Tak czesto piszemy "matka", że odnosi się wrazeni, że ojcowie nic nie podpisują.
Czy jako "nieznany" -dowiaduje sie o dziecku po uprawomocnieniu wyroku o przysposobieniu, ma jakies prawa?
Bardzo prosto mogę sobie taką sytuację wyobrazić -wczoraj zwrócił mi na to uwagę maż:
Mój mąż mówi -Powiedzmy, byliśmy na studiach,rozstajemy się i nie mamy ze sobą kontaktu. Ja wyjeżdzam na stypendium -nie ma mnie po prostu. Ty jesteś w ciaży i mnie o tym nie informując rodzisz dziecko i zrzekasz sie praw. Adoptuje je jakaś rodzina. Spotykamy sie przypadkiem po 3 latach. Ty mówisz mi o dziecku, o całej "sprawie" - ja mimo, iż rozumiem, że dziecko ma dom chce je przynajmniej zobaczyć, dowiedzieć sie czy jest mu dobrze..."
Co wtedy?
Czy taka sytuacja jest możliwa??????
Jesteśmy na etapie krystalizowania decyzji i jak widać na etapie obsesji "A jak ktoś cię nam zabierze???"
mam nadzieję kinas, że się nie obrazisz.
Jak wyglądają różne sprawy z "ojcem"?
Jeśli mama biologiczna zrzeka sie praw, ale ojciec jest "nieznany" -jaki jest jego status. Jest wyznaczony jakiś kurator i zaocznie za niego sie decyduje (za ojca, nie zakuratora)
Tak czesto piszemy "matka", że odnosi się wrazeni, że ojcowie nic nie podpisują.
Czy jako "nieznany" -dowiaduje sie o dziecku po uprawomocnieniu wyroku o przysposobieniu, ma jakies prawa?
Bardzo prosto mogę sobie taką sytuację wyobrazić -wczoraj zwrócił mi na to uwagę maż:
Mój mąż mówi -Powiedzmy, byliśmy na studiach,rozstajemy się i nie mamy ze sobą kontaktu. Ja wyjeżdzam na stypendium -nie ma mnie po prostu. Ty jesteś w ciaży i mnie o tym nie informując rodzisz dziecko i zrzekasz sie praw. Adoptuje je jakaś rodzina. Spotykamy sie przypadkiem po 3 latach. Ty mówisz mi o dziecku, o całej "sprawie" - ja mimo, iż rozumiem, że dziecko ma dom chce je przynajmniej zobaczyć, dowiedzieć sie czy jest mu dobrze..."
Co wtedy?
Czy taka sytuacja jest możliwa??????
Jesteśmy na etapie krystalizowania decyzji i jak widać na etapie obsesji "A jak ktoś cię nam zabierze???"
-
- Posty: 2258
- Rejestracja: 16 lis 2002 01:00
Jesli ojciec jest nieznany to dla nas-przyszlych rodzicow adopcyjnych- jest to najlepsza sytuacja, bo sprawy tocza sie tylko pomiedzy matka biologiczna a nami. Tak nas poinformowano w oao.
Ojciec moze zobaczyc dziecko, gdy ono ukonczy 18 lat i bedzie chcialo nawiazac z nim kontakt.
Ojciec moze zobaczyc dziecko, gdy ono ukonczy 18 lat i bedzie chcialo nawiazac z nim kontakt.
Chica i Chic- szczęśliwi rodzice Oleńki:-) (ur. 16.10.03r, z nami od 24.10.03r.):-) http://foto.onet.pl/0,18279706,710070,user.html
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
Moon, odpowiadając na Twoje pytania i Twojego męża:
otóż panowie, którzy nie są mężami kobiet oddających dzieci nie mają za wiele do powiedzenia.
1. facet może uznać dziecko (matka dziecka musi go wskazać jako ojca przed kierownikiem USC) do pół roku po jego urodzeniu, więc gdy matka zrzeknie się w 6 tygodniu, a w 10-12 zapadnie postanowienie o przyspsobieniu + 3 tygodnie uprawomocnienie = 0 sznas na uznanie.
2. po upływie pół roku facet może wnosić do sądu wniosek o ustalenie ojcostwa, ale jak jest juz po prawomocnym przysposobieniu to też jest to bezzasadne.
Dlatego Sędziowie wymagają, aby odpis zupełny aktu urodzenia dziecka był "jak najświeższy" (2-3 dniowy), w razie gdyby w ostatnim momencie doszło do uznania w USC.
3. gdy dziewczyna jest małoletnia nie może wskazać ojca w USC, gdzie on uzna dziecko, tylko musi przez Sąd - ustalenie ojcostwa.
4. gdy chłopak jest małoletni (taki miałam przypadek, nie wiem jak to jest prawnie) to praktycznie nie ma prawa głosu i nie może uznać dziecka.
Kinas, pewnie, że lepiej gdyby dziecko było w rodzinie zastępczej niż w pogotowiu, ale... może istnieją przesłanki, aby miec nadzieje, że matka po uzyskaniu pełnoletności zajmie się dzieckiem i wtedy dla Was mogłaby być tragedia i Ośrodek znając sytuację chce wam tego Oszczędzić. Chyba, ze jesteście na to gotowi...
Nataku, też tak może być.
otóż panowie, którzy nie są mężami kobiet oddających dzieci nie mają za wiele do powiedzenia.
1. facet może uznać dziecko (matka dziecka musi go wskazać jako ojca przed kierownikiem USC) do pół roku po jego urodzeniu, więc gdy matka zrzeknie się w 6 tygodniu, a w 10-12 zapadnie postanowienie o przyspsobieniu + 3 tygodnie uprawomocnienie = 0 sznas na uznanie.
2. po upływie pół roku facet może wnosić do sądu wniosek o ustalenie ojcostwa, ale jak jest juz po prawomocnym przysposobieniu to też jest to bezzasadne.
Dlatego Sędziowie wymagają, aby odpis zupełny aktu urodzenia dziecka był "jak najświeższy" (2-3 dniowy), w razie gdyby w ostatnim momencie doszło do uznania w USC.
3. gdy dziewczyna jest małoletnia nie może wskazać ojca w USC, gdzie on uzna dziecko, tylko musi przez Sąd - ustalenie ojcostwa.
4. gdy chłopak jest małoletni (taki miałam przypadek, nie wiem jak to jest prawnie) to praktycznie nie ma prawa głosu i nie może uznać dziecka.
Kinas, pewnie, że lepiej gdyby dziecko było w rodzinie zastępczej niż w pogotowiu, ale... może istnieją przesłanki, aby miec nadzieje, że matka po uzyskaniu pełnoletności zajmie się dzieckiem i wtedy dla Was mogłaby być tragedia i Ośrodek znając sytuację chce wam tego Oszczędzić. Chyba, ze jesteście na to gotowi...
Nataku, też tak może być.
- Smoki_M
- Posty: 244
- Rejestracja: 20 lis 2002 01:00
- kinas
- Posty: 150
- Rejestracja: 26 wrz 2003 00:00