Jakie dokumenty?

Archiwum forum "Ośrodki i procedury adopcyjne"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
olah
Posty: 66
Rejestracja: 04 mar 2002 01:00

Post autor: olah »

W przyszłym tygodniu wybieram się do Ośrodka, w związku z tym, poradźcie mi co warto ze sobą zabrać? Czego będą wymagali? Jakie dokumenty należy przedstawić? I czy należy się umówić? (Pewnie tak...)
Dziewczyny, odezwijcie się, proszę!!!!!
Ola
Awatar użytkownika
Dora
Posty: 431
Rejestracja: 25 kwie 2002 00:00

Post autor: Dora »

Na pierwsze spotkanie warto sie umówic, chocby telefonicznie. My nie bylismy umówieni, ale tez przyjeto nas mile i poswiecono sporo czsu na rozmowe. Dostaniecie spis dokumentów potrzebnych do rozpoczecia calej procedury. Troche tego jest, a spis jest chyba na stronach Bociana. Pierwsza rozmowa to tylko przedstawienie sie, luzne pytania o cel adopcji, wasza sytuacje, itd, choc my trafilismy na b.dociekliwego pana z zacieciem psychoterapueutycznym, który wypytywal mnie o moje uczucia zwiazane z nieplodnoscia. Jednak bylo to w sumie zyczliwe i sympatycznie spotkanie i bron Boze nie zniechecajace do dalszych kroków. Troche mnie tylko zniechecily te potrzebne dokumenty do zgromadzenia, typu zaswiadczenia z pracy, od lekarzy, z sadu...tak, jakbysmy byli o cos podejrzani. Trzymam za Was kciuki i zycze wytrwalosci!
dora130
Krzysiek
Posty: 1540
Rejestracja: 16 sty 2002 01:00

Post autor: Krzysiek »

Odpowiedź już w sumie uzyskałaś :smile:
U nas było podobnie - pierwsze spotkanie po telefonicznym uzgodnieniu terminu - (szczerze polecam) bez żadnych dokumentów. Było to raczej spotkanie "rozwiewające wszelkie nasze wątpliwości" i bardzo pozytywnie nastrajające do dalszej współpracy. Trwało bardzo długo (chyba prawie 4 godziny) ale to dlatego, że mieliśmy mnóstwo pytań, na które pani nam z uśmiechem na twarzy cierpliwie odpowiadała. Chyba przy okazji sporo się o nas dowiedziała o nic nas właściwie nie pytając.
Wykaz dokumentów otrzymasz podczas tegoż spotkania - troszkę się różni w poszczególnych ośrodkach. (Np. w katolickich standardem jest zaświadczenie od proboszcza z parafii. Wrrrrrr :evil:.). W naszym przypadku było to (ośrodek TPD):
1. Własnoręcznie napisane podanie / wniosek
2. Własnoręcznie napisane życiorysy małżonków (nie zawodowe CV tylko z jakiej rodziny pochodzimy, ile mamy rodzeństwa, jak się układają stosunki w rodzinie, od kiedy po ślubie, gdzie pracujemy itp)
3. Odpis zupełny aktu małżeństwa
4. Zaświadczenie o dochodach plus opinia z miejsca pracy (to można donieść później, po wszczęciu już procedury adopcyjnej)
5. Zaświadczenie od lekarza pierwszego kontaktu
6. Zaświadczenie od psychiatry i z poradni Antyalkoholowej
6. Zdjęcia małżonków - jakieś przyzwoite, nie z "Polaroida"
7. Oświadczenie, że nie było się karanym oraz nie toczy się postępowanie karne
8. Oświadczenie że nigdy nie było ię pozbawionym praw rodzicielskich oraz nie zrzekło się takich praw (niekoniecznie do własnego dziecka - nawet jeśli się było czyimś opiekunem)
I to tyle.
Niekiedy jest potrzebne zaświadczenie o niemożności uzyskania własnego potomstwa - u nas nie było. Z dodatkowych wymagań: przygotuj sie, że będziecie musieli udokumentować / uzasadnić dochody w wysokości ok. 1500 zł netto na osobę w rodzinie (kwota przyjmowana przez sąd rodzinny w naszej miejscowości).
Mam nadzieję, że pomogłem :smile:
Awatar użytkownika
majka3
Posty: 345
Rejestracja: 19 sty 2002 01:00

Post autor: majka3 »

My idziemy na pierwszą rozmowę do ośrodka w czwartek i potem opowiem wam jak było.
Mam jednak pytanie , zupełnie nie wiem na czym polegają różnice między ośrodkami.W moim mieście jest ich kilka. Z jakiego lepiej skorzystać: zwykłego czy katolickiego. Czy ktoś z was ma doświadczenia z ośrodkami w Krakowie?
Awatar użytkownika
majka3
Posty: 345
Rejestracja: 19 sty 2002 01:00

Post autor: majka3 »

Krzyśku,
Mam jeszcze pytanie do Ciebie; o co pytałeś przez cztery godziny :smile:
M.
Awatar użytkownika
olah
Posty: 66
Rejestracja: 04 mar 2002 01:00

Post autor: olah »

Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Trochę mnie przestraszyła ta kwota 1500netto. Ja tyle nie zarabiam (w mniejszych miejscowościach są o wiele niższe stawki wynagrodzenia niż w miastach takich jak Warszawa, Poznań czy Kraków), mąż prowadzi działalność i nie bardzo może udokumentować dochodów... Nie wydaje mi się jednak, żeby nie stać mnie było na utrzymanie dziecka.:sad:
Mam nadzieję, że nie będzie to barierą nie do pokonania.
Ola
Krzysiek
Posty: 1540
Rejestracja: 16 sty 2002 01:00

Post autor: Krzysiek »

olah -> Jeśli chodzi o te 1500 złotych zauważ, że napisałem udokumentować / uzasadnić. Oczywiście pewnie w różnych ośrodkach kwalifikujący będą różnie traktować literę prawa, ale (jako że sam jestem osobą prowadzącą mini-działalność gospodarczą) akurat ten temat poruszyłem na naszym pierwszym spotkaniu. Pani stwierdziła w przybliżeniu: Proszę Pana. Nie pterwszy raz się z takim problemem spotykam. Pan oświadczy przed sądem ile Pan może łożyć na utrzymanie rodziny, a nie ile Pan ma na formularzu PIT. To jest sąd rodzinny a nie postępowanie karno-skarbowe i sędzina też zna życie.. Pocieszyłem Cię nieco? :wink:
majka3->Co do tych czterech godzin. Rozmowa była na tyle miła, że nawet nie zauważyliśmy upływu czasu. Wcześniej nie wiedzieliśmy nic. A wątpliwości było sporo. Po pierwsze sprawy formalne (jakie dokumenty, jaka procedura itp.). Po drugie wątpliwości, które każdy z nas chyba gdzieś w sobie nosi idąc do ośrodka adopcyjnego: jaka jest gwarancja, że dziecko będzie zdrowe, czy będziemy znali matkę dziecka (jej stan zdrowia, przebieg ciąży), czy matka dziecka będzie mogła do nas trafić... Po trzecie pytania o samą adopcję: ile to średnio może potrwać, skąd ośrodek pozyskuje dzieci, czy są to te same dzieci, co w innych ośrodkach w naszym mieście (Uwaga - tutaj odpowiedź brzmi NIE!!!) i mnóstwo innych pytań (musiałbym pisać cztery godziny :wink:). Zresztą odpowiedzi rodziły kolejne pytania.
Podsumowując - w odróżnieniu od innych osób ja tą wizytę wspominam bardzo miło. Jak przyjacielską pogawędkę na temat bardzo dla mnie interesujący. Nie tylko nie odstraszyła mnie od decyzji od adopcji, lecz wręcz rozwiała moje ostatnie wątpliwości.
iwo_nka
Posty: 691
Rejestracja: 21 lut 2002 01:00

Post autor: iwo_nka »

Nie chcialabym nikogo straszyc ale radze dobrze zglebic watek o dochodach rodziny. Moja przyjaciolka dostala najpierw telefon ze jest dziecko do wziecia, a potem jak mlotem w glowe ze go nie dostana bo dochody za niskie. Jej maz prowadzi DG, w dodatku przychody ma raczej sezonowe. Oczywiscie co osrodek to inne zwyczaje, ale po takim doswiadczeniu ja intensywnie zaglebilabym sie w temat. (Byc moze oni zadzialali malo politycznie)
Zycze powodzenia
odrobine zazdroszczaca
Iwona

Iwona z synkiem urodzonym po 12 latach leczenia


Awatar użytkownika
olah
Posty: 66
Rejestracja: 04 mar 2002 01:00

Post autor: olah »

Krzysiu! Kochany, poprawiłeś mi humor! :smile:
A kiedy taka rozprawa się rozpoczyna? Przed "otrzymaniem" dziecka czy po? No bo to będzie straszne jeśli dziecko będę musiała "zwrócić", :sad:, tragedia! - jeśli jakaś niezbyt przychylna(-y) sędzina/sędzia stwierdzi jednak, że za mało zarabiamy.
Ola
Awatar użytkownika
olah
Posty: 66
Rejestracja: 04 mar 2002 01:00

Post autor: olah »

Krzysiek, tak dużo wiesz, czy może jesteś w trakcie? Czekasz na dzieciątko?
Ola
Krzysiek
Posty: 1540
Rejestracja: 16 sty 2002 01:00

Post autor: Krzysiek »

olah -> Rozprawa niestety odbywa się już po "przyznaniu dzieciaka" (Wrrrr. cóż za sformułowanie). Natomiast osoba kwalifikująca w ośrodku powinna mieć już na tyle dużą praktykę w podobnych sprawach, że wyjaśni Ci lepiej ode mnie jakie macie szanse w Waszej konkretnej sytuacji. Iwo_nka ma rację - temat warto podrążyć "zawczasu".
Moja wiedza natomiast to efekt czterogodzinnej rozmowy z przemiłą osobą w Ośrodku (majka 3 -> już widzisz o czym można tak długo gadać :wink:). Byliśmy jedynie na tej pierwszej rozmowie i do drugiej na razie nie doszło (powody opisywałem kiedyś na starym jeszcze forum w wątku "Czy mogę jeszcze tu napisać"). Natomiast nie wykluczam możliwości, że do następnych wizyt dojdzie.
Awatar użytkownika
olah
Posty: 66
Rejestracja: 04 mar 2002 01:00

Post autor: olah »

Tu jest racja, należałoby mieć pewność, że nie okaże się w ostatniej chwili, że jednak nic z tego. To byłoby naprawdę baaardzo przykre.
Dowiem się wszystkiego na miejscu, Iwona ma rację; "co ośrodek, to obyczaj".
Ola
Awatar użytkownika
Iwona26
Posty: 197
Rejestracja: 11 sty 2002 01:00

Post autor: Iwona26 »

Olu napisz jak znajdziesz chwilkę jak przebiegła wizyta w Ośrodku.
Awatar użytkownika
olah
Posty: 66
Rejestracja: 04 mar 2002 01:00

Post autor: olah »

Jak było? Nie wiem od czego zacząć.
Dokumenty - dokładnie te same, które wymienił Krzyś, niestety zaświadczenie o leczeniu niepłodności - konieczne (!?). Trochę mnie to dziwi, bo jednocześnie usłyszałam, że małżeństwa z własnymi dziećmi też mogą adoptować i ich dzieci nie są przeszkodą. Dla mnie to jest jakiś tam problem, bo wiem co usłyszę od lekarza, u którego się leczyłam lub od "mojej" lekarki (jestem za młoda na adopcję, mam czas żeby próbować etc.). Ośrodek w którym byłam (tak wyczułam) generalnie zajmuje się adopcją starszych dzieci, a kiedy zapytałam o niemowlaczka, to usłyszałam, że na takiego około roku czeka się 1,5 roku, a na młodsze nawet do 2,5.
Nie ma wytyczonej granicy ile powinno się zarabiać, należy udowodnić jedynie, że stać nas na utrzymanie dziecka. Ale tu wszystko leży w gestii sądu (sędziego) - co sąd to obyczaj.
No i jeszcze jednej rzeczy się dowiedziałam (najważniejszej), że mam ośrodek adopcyjny "pod nosem" w mieście, w którym pracuję :smile: Po zebraniu dokumentów tam się właśnie zgłoszę.
A dokumentów jest nie mało! Zaświadczenie od psychiatry, od lekarza rodzinnego, od ginekologa, odpis ZUPEŁNY aktu zawarcia małżeństwa (czyli nie ten, który się dostaje po ślubie cywilnym) z USC ... i co tam jeszcze? Więcej nie pamiętam, mam gdzieś spis... Acha, zaświadczenie o zarobkach obojga rodziców, zaświadczenie UWAGA! o postawie etyczno-moralnej obojga małżonków; a więc opinia od przełożonego z pracy, propboszcza parafii bądź osoby innej, która za nas może poświadczyć (za każdego z osobna). No, to już wszystko, pozdrawiam Was serdecznie, Ola.
Ola
Krzysiek
Posty: 1540
Rejestracja: 16 sty 2002 01:00

Post autor: Krzysiek »

olah Nie wiem, czy odległość od ośrodka powinna być jedynym kryterium wyboru. Tym bardziej, że czas oczekiwania na noworodka wydaje mi się tutaj kosmicznie długi. Może warto zapytać w innym ośrodku :???:
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Ośrodki i procedury adopcyjne”