adopcja dzieci starszych a aleksytymia

Magdalena Kruk-Rogucka - doktor nauk społecznych, psycholożka i psychoterapeutka z wieloletnim doświadczeniem pracy dla Ośrodka Adopcyjnego TPD w Warszawie, wykładowczyni Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie

Moderator: Osoby zatwierdzające - po adopcji

Zablokowany
Awatar użytkownika
Gość

adopcja dzieci starszych a aleksytymia

Post autor: Gość »

Czy adopcja dzieci starszych może się wiązać z pojawieniem się problemu aleksytymii u tych dzieci? Jeśli tak, to jak sobie z tym radzić?

Czy mutyzm dziecięcy może się zdarzyc starszym adoptowanym dzieciom?
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: adopcja dzieci starszych a aleksytymia

Post autor: Magdalena Kruk »

Dzień dobry,
trudności, o których Pani pisze mogą wystąpić u każdego dziecka. Aleksytymia, czyli niezdolność do identyfikowania, nazywania i rozumienia emocji, może mieć swój początek na skutek nienabywania języka emocji w toku wczesnego rozwoju społeczno - emocjonalnego dziecka (np. poprzez poważne zaniedbywania ze strony opiekunów) lub na skutek uszkodzeń mózgu, które mogą wystąpić na każdym etapie życia. Tak więc adopcja sama w sobie nie może być przyczyną aleksytymii, można natomiast adoptować dziecko, które przejawia tego rodzaju trudności. W zależności od stopnia ich nasilenia można podejmować różne kroki, od codziennego wspomagania rozwoju dziecka w prawidłowym środowisku rodzinnym, po terapię.
W przypadku mutyzmu sytuacja jest podobna, ponieważ jego podłożem jest lęk dziecka, który może wystąpić na różnym etapie jego życia. Dodatkowo dziecko może wykazywać podwyższoną wrażliwość mechanizmów ostrzegających o niepokoju, co wskazywałoby również na genetyczne podłoże tego zaburzenia. Dzieci adopcyjne są narażone na sytuacje, które powodują niepokój w podobnym stopniu, jak inne. Z drugiej strony, jeśli były narażone na trudne sytuacje w przeszłości, gdzie były świadkami lub ofiarami przemocy i następnie trafiają do rodziny, w której czują się bezpiecznie, to na ogół zaczną się otwierać i wracać do wspomnień z przeszłości, próbując się z nimi uporać. W skrajnych przypadkach, jeśli ciężar ich doświadczeń będzie zbyt duży i nie otrzymają wsparcia ze strony rodziców i ewentualnie specjalistów, mogą się u nich pojawić reakcje regresyjne, w tym wycofanie i milczenie. Ich podłoże jest jednak zupełnie inne, niż w przypadku mutyzmu.
Pozdrawiam,
Magdalena Kruk
Awatar użytkownika
Gość

Re: adopcja dzieci starszych a aleksytymia

Post autor: Gość »

Dziękuję bardzo za odpowiedź. Jeśli chodzi o moją małą, to potwierdziła mi Pani moje spostrzeżenia. Rzeczywiście, jak się poczuła wśród dorosłych bezpieczna i akceptowana, to chyba w trójnasób odrabiała zaległości i to dorośli padali na twarz (mnie się ostatecznie na pytanie: "A co to jest" śliwka z gruszką zaczęła mylić - cóż musiałam to jakoś potem tłumaczyć, że dorosłym tylko czasami się myli). Ale jak jej zaczęły pojawiać się wspomnienia z domu, to często nie wiedziałam, co powiedzieć. Bardzo mi Pani pomogła.
Jeszcze raz dziękuję.
Jeśli chodzi o aleksytymię, to również mam jakby bardziej klarowną sytuację. Przemyślę sobie Pani odpowiedź i gdybym jeszcze miała jakieś pytania, pozwolę sobie je zadać.
Bardzo dziękuję i również pozdrawiam.
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: adopcja dzieci starszych a aleksytymia

Post autor: Magdalena Kruk »

ann5 pisze:Dziękuję bardzo za odpowiedź. Jeśli chodzi o moją małą, to potwierdziła mi Pani moje spostrzeżenia. Rzeczywiście, jak się poczuła wśród dorosłych bezpieczna i akceptowana, to chyba w trójnasób odrabiała zaległości i to dorośli padali na twarz (mnie się ostatecznie na pytanie: "A co to jest" śliwka z gruszką zaczęła mylić - cóż musiałam to jakoś potem tłumaczyć, że dorosłym tylko czasami się myli). Ale jak jej zaczęły pojawiać się wspomnienia z domu, to często nie wiedziałam, co powiedzieć. Bardzo mi Pani pomogła.
Jeszcze raz dziękuję.
Jeśli chodzi o aleksytymię, to również mam jakby bardziej klarowną sytuację. Przemyślę sobie Pani odpowiedź i gdybym jeszcze miała jakieś pytania, pozwolę sobie je zadać.
Bardzo dziękuję i również pozdrawiam.
Witam,
to otwarcie dziecka, o którym Pani pisze, może być dla rodziców bardzo trudne, tym bardziej, że złe doświadczenie, o których ono mówi przerastają czasem nasze wyobrażenia. Dobrze, że jest Pani na to wrażliwa. Ważne jest, aby dziecku pomóc w tej sytuacji, być z nim i wspierać, dać mu możliwość opowiedzenia o tym, co przeżyło i pomóc mu to właściwie zinterpretować.
W razie pytań, proszę śmiało pisać. Mam nadzieję, że będę mogła pomóc.
Pozdrawiam.

-- 12 wrz 2012 19:51 --
kontra25 pisze:Nie znałam dotąd pojęcia mutyzmu ani aleksytymii, ale mój 9-cioletni syn często raczkuje i gaworzy. Każe też zawijać się w becik i karmić z butelki. Czy dotyczy go któreś z powyższych schorzeń? No i co z tym robić?
Witam serdecznie,
nie wiem, w jakim wieku Pani syn był adoptowany, ani czego doświadczył, zanim do Państwa trafił, a to mogą być ważne informacje. To, o czym Pani pisze nie dotyczy moim zdaniem żadnego z tych zaburzeń. U dzieci, które były pozbawione normalnych form stymulacji dla okresu wczesnodziecięcego, jak te, o których Pani pisze, zdarza się tymczasowy regres w funkcjonowaniu. Zazwyczaj nie jest on długotrwały, jest powrotem do tego, czego dziecko nie doświadczyło, albo zbyt szybko utraciło. I tak zdarza się, że te dzieci nagle chcą kąpać się z gumowymi kaczuszkami, być szczelnie otulane kocem i lulane, używać smoczka itp. Zazwyczaj, jeśli się na to pozwoli, to zachowania te po jakimś czasie naturalnie ustępują, a dziecko ma z nich korzyść, ponieważ są to dla niego przyjemne aktywności, pozwalają mu też na doznanie bliskości, której mu dotąd brakowało.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Gość

Re: adopcja dzieci starszych a aleksytymia

Post autor: Gość »

Magdalena Kruk pisze: Witam,
to otwarcie dziecka, o którym Pani pisze, może być dla rodziców bardzo trudne, tym bardziej, że złe doświadczenie, o których ono mówi przerastają czasem nasze wyobrażenia. Dobrze, że jest Pani na to wrażliwa. Ważne jest, aby dziecku pomóc w tej sytuacji, być z nim i wspierać, dać mu możliwość opowiedzenia o tym, co przeżyło i pomóc mu to właściwie zinterpretować.
W razie pytań, proszę śmiało pisać. Mam nadzieję, że będę mogła pomóc.
Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Początkowo z tym "otwarciem dziecka" (zważywszy na tempo w jakim się to działo i nieprzewidywalność tego, kiedy się to może zdarzyć, na swój własny użytek nazwałam "wypadaniem z niej bolesnych wspomnie") radziłam sobie trochę na zasadzie "ratuj się jak możesz". Z czasem nauczyłam się "przygotowywać" wcześniej, bo to się działo według pewnej sekwencji. Mała robiła się agresywna i zawsze "zaszywała" się w jakimś kącie i chyba to drugie bardziej było dla mnie wskazówką, że za chwilę znowu z niej "wypadnie" jakieś bolesne wspomnienie. Te wspomnienia zawsze były związane z sytuacjami, w których się bardzo bała. I nazwanie tej emocji chyba było bardzo ważne (tak mi podpowiadała intuicja) i przytulenie. Zupełnie nie mogłam sobie poradzić za to z jej nocnymi koszmarami (strasznie się rzucała w czasie snu i generalnie sama perspektywa, że czas się szykować do spania budziła jej sprzeciw).
Co do aleksytymii. W jakimś artykule dotyczącym adopcji przeczytałam, że dzieci, które przebywają długo w instytucjonalnej opiece zastępczej tracą poczucie bycia czyimś dzieckiem. Niestety autor jedynie o tym wspomniał i specjalnie tego nie rozwijał. Wydaje mi się, że to również może wpływać na nasilenie się objawów aleksytymii. Myślę, że ta wiedza była by bardzo cenna dla tych, którzy myślą o adopcji dzieci starszych albo już zaadoptowali starsze dziecko.
Pozdrawiam serdecznie
Magdalena Kruk
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 174
Rejestracja: 24 lip 2012 15:50

Re: adopcja dzieci starszych a aleksytymia

Post autor: Magdalena Kruk »

Witam,
bardzo dobrze, że udało się Pani zaobserwować sekwencję zdarzeń związanych z powracaniem tych trudnych emocji, tak, jak Pani pisze rozmowa o emocjach i okazanie bliskości są najlepszym sposobem na ich wyciszenie.
Jeśli chodzi o poczucie bycia czyimś dzieckiem w instytucjonalnej opiece zastępczej, to można powiedzieć, że opieka taka, nawet najlepsza, nie jest w stanie zastąpić dziecku kochającej i akceptującej go rodziny, więc dłuższe przebywanie w placówce zaciera dziecku normy i zasady panujące w rodzinie (tym bardziej, jeśli jego rodzina biologiczna jest bardzo patologiczna). Z drugiej strony, nawet dzieci będące w placówce czują przynależność do swojej rodziny biologicznej, idealizują ją, bo potrzebują być "czyjeś", często nie rozumieją, dlaczego zostały odebrane rodzicom. W Placówce dzieci przebywają z innymi dorosłymi i rówieśnikami, wobec czego mają możliwość nabywania umiejętności związanych z okazywaniem i kontrolą emocji, nawet, jeżeli są one uboższe w stosunku do tych, które nabywałyby w pełnej rodzinie, tak więc moim zdaniem trudno przewidywać, na ile ta forma opieki mogłaby zwiększać objawy aleksytymii.
Pozdrawiam,
M. Kruk
Awatar użytkownika
Gość

Re: adopcja dzieci starszych a aleksytymia

Post autor: Gość »

Bardzo dziękuję za wyjaśnienia.
Pozdrawiam serdecznie.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Po adopcji - pytania do eksperta”