Strona 1 z 2

jutro pierwsza wizyta w OA

: 23 cze 2004 22:58
autor: atena
Witajcie
Jutro idziemy z mężem na pierwszą wizyte do OA - strasznie się boję - właściwie nie wiem czego....boję się ze powiem coś, co może zostać źle odebrane przez panie z OA
Proszę poradźcie jak mamy przez to przebrnąć?
pozdrawiam

: 24 cze 2004 07:06
autor: haniaaa
Cześć, Atenko!
Jestem w tej samej sytuacji (wizyta w OAO tuż, tuż) i też odczuwam lęk, choć i cieszę na nią ogromnie. Daj znać, jak przebiegała rozmowa! Trzymam kciuki. Chyba to normalne, że tak się boimy... :roll:

Re: jutro pierwsza wizyta w OA

: 24 cze 2004 09:16
autor: Reniq
atena pisze:Jutro idziemy z mężem na pierwszą wizyte do OA - strasznie się boję - właściwie nie wiem czego....
Tez odczuwalismy lek, jak szlismy pierwszy raz do OAO. Tego uczucia pewnie nie da sie uniknac. Ale wiem jedno - musi bic z was pewnosc, ze chcecie to zrobic!!! Ze na 200% jestescie pewni swojej decyzji, ze przedyskutowaliscie temat...

No i badzcie soba :) A wszystko bedzie OK !!

Trzymam za was! :bigok:

: 24 cze 2004 09:31
autor: Ancia
Atena! Trzymam :bigok: . Na pewno wszystko będzie dobrze! Po powrocie napisz coś więcej :D :flowers: .
Pozdrawiam

: 24 cze 2004 09:58
autor: Kastor
Atena :bigok: :flowers: :bigok: :flowers: :bigok: :flowers: :bigok: :flowers: :bigok: :flowers:

Bądzcie sobą, wiem że warto być szczerym i otwartym, bo panie z naszego OAO, po kwalifikacji powiedziały nam, że właśnie to im się najbardziej w nas spodobało :D :D :D

: 24 cze 2004 11:46
autor: atena
Dziękuję Wam dziewczyny....

Spotkanie tuż tuż - oczywiście napisze jak było

Z tą szczerością zgadzam sie całkowiecie - natomiast co do pewności... hmm jesteśmy zdecydowani, ale nie wiem czy na 200%...raczej mamy nadzieję ,że spotkanie w OA pomoże nam utwierdzić się w słuszności podjętej decyzji.... zresztą ja nie będę ukrywać, że tak właśnie jest , bo wydaje mi sie , ze gdy będziemy "zbyt entuzjastyczni" panie w OA wyczują, że jednak coś jest nie tak, a nie o to mi chodzi.

pozdrawiam

: 25 cze 2004 09:43
autor: atena
no i byłam - było moim zdaniem bardzo dobrze... rozmowa była bardzo przyjemna, pani w OA stwierdziła, że mamy duże szanse i to na malutkie dziecko :D :D :D

No i co najważniejsze nie musimy uczestniczyć w warsztatach Pride, droga adoocyjna jest inna niż rodziny zastępczej - mamy mieć tylko rozmowy osobiste z psychologiem i pedagogiem, wizyty w domu i tyle. Z tego co zrozumieliśmy dziecko może byc już niedługo!

Cieszymy się bardzo. :D :D

pozdrawiam

: 25 cze 2004 14:27
autor: Reniq
Jeju, ale fajnie!!!! Dzisiaj sa same wspaniale wiadomosci!!!

Bociany pracuja, rozmowy i kwalifikacje przebiegaja sprawnie!!

Oby tak dalej!!!

: 28 lip 2007 23:35
autor: gobaj
Atena zyczę abyś jak najszybciej zobaczyła swoje maleństwo...

: 29 lip 2007 00:07
autor: Madźka
ech... stare wątki....
gobaj :lol: spójrz na datę ostatniego wpisu ateny... :wink:

: 29 lip 2007 00:08
autor: gobaj
Oj faktycznie :-)

stary wątek

: 30 lip 2007 12:30
autor: atena
witam
rzeczywiście stary wątek - ale może napiszę co się zmieniło od czasu ostatnich informacji

moja córcia adopcyjna pojawiła się w naszym domku w grudniu........2005!!! miała wtedy 7 tygodni, jest już z nami długo :D

a zaraz po niej - tj w lipcu 2006 8O urodziła się córcia biologiczna :D

dwa szcześcia

małe siostry są wspaniale, rozwijają się super - można powiedzieć - "tylko pozazdrościć" - niestety nie wszystkiego - moje małżeństwo rozpada się. nie wiem jak długo da się jeszcze udawać i męczyć.

trudne chwile przed nami, ja jestem dorosła i przeżywam potworny stres, a dzieci? ehhh szkoda że nowy wątek nie jest tak optymistyczny jak stary.

niemniej, moja radość życia - moje córki - to jednocześnie mój potencjał na życie, dla nich chce się żyć i myśleć o przyszłości

pozdrawiam
życzę wszystkim szczęścia w staraniach i krótkiego oczekiwania
A

Dodane po: 5 minutach:

witam
rzeczywiście stary wątek - ale może napiszę co się zmieniło od czasu ostatnich informacji

moja córcia adopcyjna pojawiła się w naszym domku w grudniu........2005!!! miała wtedy 7 tygodni, jest już z nami długo :D

a zaraz po niej - tj w lipcu 2006 8O urodziła się córcia biologiczna :D

dwa szcześcia

małe siostry są wspaniale, rozwijają się super - można powiedzieć - "tylko pozazdrościć" - niestety nie wszystkiego - moje małżeństwo rozpada się. nie wiem jak długo da się jeszcze udawać i męczyć.

trudne chwile przed nami, ja jestem dorosła i przeżywam potworny stres, a dzieci? ehhh szkoda że nowy wątek nie jest tak optymistyczny jak stary.

niemniej, moja radość życia - moje córki - to jednocześnie mój potencjał na życie, dla nich chce się żyć i myśleć o przyszłości

pozdrawiam
życzę wszystkim szczęścia w staraniach i krótkiego oczekiwania
A

: 05 sie 2007 19:32
autor: piorko
Atena gratuluje dwóch córuń!
Szkoda że nie udało się ocalić tego szczęścia :( Przykro mi że tak się Wasz los potoczył, trzymaj się!

: 05 sie 2007 19:52
autor: gobaj
Atena gratuluję córeczek :-)
Szkoda, że w małżeństwie źle......
możesz nam pisać i wylewać łzy żalu i szczęścia....

: 05 sie 2007 23:10
autor: inspektor
Atena nie pomyliłaś się? czytam Twoje posty i wszędzie piszesz, że jedna jest z 2004 a druga z 2005?