Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Archiwum forum "Adopcyjne dylematy"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
madalenaa
Posty: 651
Rejestracja: 20 lis 2007 01:00

Post autor: madalenaa »

ciach/moderator
Miałam okazje pogadać z mężem o adopcji,z nim najlepiej tak na półżartem więc odwoziliśmy znajomego i w drodze powrotnej mieliśmy dużo czasu padał gruby śnieg,było ślisko więc trzeba było jechać pomału.Powiedział,że musimy próbować mieć swoje dziecko...Ciężko, bardzo ciężko będzie go namówić,raczej to potrwa lata...
JezyK_K
Posty: 4
Rejestracja: 13 maja 2010 14:22

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: JezyK_K »

Witam.
To mój pierwszy post na forum Bocina.
Właśnie dziś zostaliśmy zakwalifikowani na rodzinę zastpczą, rozpoczął się dla nas czas oczekiwania. Ale wracam do tematu. Myślę, że nie ma jednoznacznej i prostej odpowiedzi na pytanie "Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji". Każda rada jest dobra i zła jednocześnie. Ty znasz swojego mężczyznę najlepiej.
Zajrzyj na mój blog.
http://dylematytaty.blox.pl/html
Od kilku miesięcy opisuję (nieudolnie staram się opisywać) uczucia, myśli, emocje... które we mnie pojawiały się i jak zmieniało się moje podejście do adopcji. Problemy, które musiałem rozwiązać, przezwyciężyć, także (przede wszystkim) te dotyczace mnie samego. Jest to męski punkt widzenia, może lektura moich wypocin pozwoli Ci lepiej zrozumieć Twojego męża... i duszę (sposób rozumowania?) faceta? I znaleźć właściwe słowa... tego życzę. W skrócie: nie bądź nachalna ale nie rezygnuj.
Pozdrawiam Jerzy
Awatar użytkownika
lacri
Posty: 62
Rejestracja: 06 lip 2009 00:00

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: lacri »

Bardzo ciekawy jest ten wątek, więc może jest jeszcze ktoś kto by chciał porozmawiać? Ja zaczynam rozmowy z mężem na ten temat ale są to bardzo trudne rozmowy. Na chwilę obecną mój mąż jest zdania jak nam się nie uda naturalnie to wtedy będziemy rozmawiać. Jego problemem jest obawa, że nie pokocha tego dziecka a czy Wasi mężowie mają podobne obawy?
starania od 2007r
hiperprolaktynemia
III/2011 laparo
27.04.11 - 1 IUI nieudana :(
Go30
Moderator Członek Stowarzyszenia
Posty: 4144
Rejestracja: 21 sie 2009 00:00

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: Go30 »

lacri pisze:Jego problemem jest obawa, że nie pokocha tego dziecka a czy Wasi mężowie mają podobne obawy?
Mój z kolei boi się tego, że po latach dziecko będzie chciało odnaleźć swoją biologiczną rodzinę, a my pójdziemy w odstawkę.
wermich
Posty: 6
Rejestracja: 26 lis 2010 21:03

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: wermich »

jestem w podobnej sytuacji bardzo bym chciała zaadoptować istotkę,której nikt nie chce, chciałabym to zrobić zanim sami bedziemy mieli dziecko, to jest moje marzenie,a następnie za rok czy dwa postarać się o swoje dziecko aby wspólnie nasze dzieciaczki się wychowywały najgorsze jest to,że mąż już przed ślubem wiedział o moim marzeniu, za każdym razem kiedy nawiązuję z nim rozmowę twierdzi,że nie jest gotowy na takie dziecko bo nie wie czy je pokocha i czy w akcie złości,czy kłótni do mnie nie wypomni mi że to ja chciałam,bo on mówił że nie jest gotowy, ja już nie mam pomysłu jak wogóle rozmawiać z nim a nie chcem tego wymusić.

Dodane -- 07 Mar 2011 20:13 --

jestem w podobnej sytuacji bardzo bym chciała zaadoptować istotkę,której nikt nie chce, chciałabym to zrobić zanim sami bedziemy mieli dziecko, to jest moje marzenie,a następnie za rok czy dwa postarać się o swoje dziecko aby wspólnie nasze dzieciaczki się wychowywały najgorsze jest to,że mąż już przed ślubem wiedział o moim marzeniu, za każdym razem kiedy nawiązuję z nim rozmowę twierdzi,że nie jest gotowy na takie dziecko bo nie wie czy je pokocha i czy w akcie złości,czy kłótni do mnie nie wypomni mi że to ja chciałam,bo on mówił że nie jest gotowy, ja już nie mam pomysłu jak wogóle rozmawiać z nim a nie chcem tego wymusić.
wermich
Posty: 6
Rejestracja: 26 lis 2010 21:03

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: wermich »

wcale by mi nie przeszkadzało gdyby dziecko było starsze każdy wiek mi odpowiada - przepraszam może zmyliło "malutką istotkę" mam serce pełne miłości,jestem pewna,że podołałabym przeszkodom,na które bym natrafiała, istotkę której nikt nie chce miałam na myśli dziecko odrzucone przez rodziców,wychodzę z założenia,że fajnie jest urodzić dziecko, ale jest też na naszym świecie tyle dzieci,których nikt nie chce są po parę lat w ośrodkach,czy domach dziecka i czekają na "tą" chwile - chwile,która zmieni ich życie, pisząc to mam łzy w oczach tak bardzo mi ich szkoda, nasi rodzice,znajomi nie myślą tak jak ja,mąż mówi,że nie boi się opini rodziny czy znajomych ale tego,że w akcie kłótni wypomni mi że to ja chciałam zaadoptować,a on mi mówił że nie jest gotowy no i drugi problem tzn problem mojego męża,obawa przed tym,że nam nie dadzą bo mieszkamy w kawalerce,ale to już mu wytłumaczyłam że czeka się długo a i tak chcemy kupić coś większego jak go przekonać?
Awatar użytkownika
werka78
Posty: 177
Rejestracja: 12 lut 2009 01:00

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: werka78 »

wermich decyzji o adopcji nie da się wymusić. Jeżeli traficie do dobrego ośrodka psycholog wyłapie to na pierwszej rozmowie. Poza tym po szkoleniu Pride nie ma opcji na to żeby nadal była to decyzja wymuszona. Szkolenie jest właśnie po to żeby utwierdzić się w tym albo zrezygnować i nie ma opcji żeby M przeszedł to na "wymuszeniu" uwierz mi . Może warto poczekać dać mu trochę czasu, oswajać go z tematem. Czasami jest to lepszy sposób niż wiercenie dziury w brzuchu
[color=blue]sierpień 2011[/color] nasze Dziecko z Chmur zawitało w naszym życiu
[color=blue]luty 2013[/color] ponownie "wchodzimy do tej samej rzeki"
[color=green]lipiec 2013[/color] rozpoczęło się czekanie :/
**************************************************************************************
[b]Jedyny sposób aby odkryć granice możliwości to przekroczyć je i sięgnąć po niemożliwe[b]
wermich
Posty: 6
Rejestracja: 26 lis 2010 21:03

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: wermich »

wiem zdaję sobie sprawę,że nie mogę wymusić tego na mężu,ale ja czekam i czekam i rozmawiam z nim i dalej nic czy ja już nie mam szans,że kiedyś on w końcu zrozumie i poczuje to co ja, czy są jeszcze jakieś szanse.Czy po prostu ja muszę odsunąć się od tych myśli i powoli puścić je w niepamięć i niespełnić się
wermich
Posty: 6
Rejestracja: 26 lis 2010 21:03

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: wermich »

omilka może i mnie to szczęście kiedyś spotka...bardzo bym chciała
Nina2
Posty: 781
Rejestracja: 03 cze 2004 00:00

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: Nina2 »

wermich pisze:bardzo bym chciała zaadoptować istotkę,której nikt nie chce, chciałabym to zrobić zanim sami bedziemy mieli dziecko, to jest moje marzenie,a następnie za rok czy dwa postarać się o swoje dziecko aby wspólnie nasze dzieciaczki się wychowywały najgorsze jest to,że mąż już przed ślubem wiedział o moim marzeniu, za każdym razem kiedy nawiązuję z nim rozmowę twierdzi,że nie jest gotowy na takie dziecko (...).
wermich pisze:drugi problem tzn problem mojego męża,obawa przed tym,że nam nie dadzą bo mieszkamy w kawalerce,ale to już mu wytłumaczyłam że czeka się długo a i tak chcemy kupić coś większego jak go przekonać?
witaj, nie rozumiem dlaczego upierasz się przy opcji "najpierw dziecko którego nikt nie chce, a rok czy dwa potem biologiczne" i boli Cię, że mąż utrudnia jego realizację. A może plan jest do korekty?
Awatar użytkownika
werka78
Posty: 177
Rejestracja: 12 lut 2009 01:00

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: werka78 »

Nina2 pisze:witaj, nie rozumiem dlaczego upierasz się przy opcji "najpierw dziecko którego nikt nie chce, a rok czy dwa potem biologiczne" i boli Cię, że mąż utrudnia jego realizację. A może plan jest do korekty?
otóż to
Poza tym to są Twoje marzenia i plany a ani słowem nie napisałaś jakie On ma marzenia. Nie obraź się proszę ale wydajesz mi się stawiać sprawę na ostrzu noża: "wiedział, że ja chcę to co się teraz czepia". Może mówię zbyt brutalnie, może nie znam żadnego z was nie wiem jak żyjecie i jaki jest wasz związek, ale wiem jedno "do tanga trzeba dwojga". Daj mu czas nie naciskaj bo zatnie się jeszcze bardziej a tego chyba nie chcesz :?
[color=blue]sierpień 2011[/color] nasze Dziecko z Chmur zawitało w naszym życiu
[color=blue]luty 2013[/color] ponownie "wchodzimy do tej samej rzeki"
[color=green]lipiec 2013[/color] rozpoczęło się czekanie :/
**************************************************************************************
[b]Jedyny sposób aby odkryć granice możliwości to przekroczyć je i sięgnąć po niemożliwe[b]
wermich
Posty: 6
Rejestracja: 26 lis 2010 21:03

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: wermich »

Nina,to uważasz że najpierw biologiczne dziecko a potem dopiero mąż może się przekona czy jak?bo nie rozumiem.Ja nie upieram się tylko tak myślałam najpierw o adopcji bo mamy po 26lat i może się mylę,ale myślałam,że jeśli będziemy najpierw mieli swoje to nie będziemy mogli zaadoptować,a jeśli będziemy mogli zaadoptować to nikt nie da nam maleństwa na czym nam nie zależy bo może być starsze tylko naczytałam się tu na forum,że jeśli masz już dziecko to adopcyjne musi być młodsze.chyba,że coś pokręciłam.Jaką korektę wprowadzić?starać się o dziecko biologiczne,na które mąż naciska?
Werka78 jego marzeniem jest zbudować dom niestety na tą chwilę jeszcze spłacamy kawalerkę został jeszcze rok.Nie gniewam się na to co napisałaś,może masz rację.

Chyba jestem egoistką myślę tylko o tym co ja bym chciała,dam mu czas dzięki
Nina2
Posty: 781
Rejestracja: 03 cze 2004 00:00

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: Nina2 »

wermich pisze:Nina,to uważasz że najpierw biologiczne dziecko a potem dopiero mąż może się przekona czy jak?
Wermich, nie myślę o dziecku biolog. jako o sposobie na przekonanie męża do adopcji (bo dziecko nie jest środkiem do uzyskania czegoś tam).

Masz plan "najpierw adopcja, potem urodzę" i żal, że mąż ma inny plan.
Równie dobrze on ma prawo mieć żal do Ciebie, że nie bierzesz pod uwagę jego opcji (tak, jakbyś nie chciała jego dziecka). Dodam, która to opcja mnie wydaje się rozsądniejsza. Bo:
- jeśli myślisz o dziecku "którego nikt nie chce", tzn. starszym, chorym, z poważnymi deficytami.., to pewno długo nie poczekasz, ale jak sobie wyobrażasz życie w kawalerce z dzieckiem starszym, trudnym? po drugie, może się okazać, że rok czy dwa po adopcji takie dziecko nie będzie jeszcze gotowe na dzielenie się wami (a więc, że to jeszcze nie jest dobry czas na powiększenie rodziny),
- z kolei, jeśli jednak liczysz na dziecko, na które czeka sporo chętnych, to poczekasz długo (prawdopodobnie ok. 3 lata) - w tym czasie nie myślisz starać się o dziecko biolog?
- masz obawę że po urodzeniu mogą być problemy z adopcją (moim zdaniem nieuzasadnione), jednak nie bierzesz pod uwagę faktu, że w przypadku opcji z kolejnością odwrotną może się okazać, że są problemy z urodzeniem dziecka biologicznego (jesteście na to gotowi? - zdaje się, że co najmniej jedno z Was nie).
Tatiana37
Posty: 96
Rejestracja: 30 cze 2010 16:42

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: Tatiana37 »

Też uważam,że powinniście najpierw postarać się o dziecko biologiczne.Zarówno wiek ,jak i warunki mieszkaniowe skłaniają ku takiej opcji.Z maleństwem w kawalerce sobie poradzicie,wiele małżeństw tak zaczyna.Po paru latach,kiedy uda się zmienić mieszkanie na większe czy dom,wtedy jest czas na adopcję.Da Wam to także odpowiedni czas na przygotowanie się do rodzicielstwa adopcyjnego,na nabycie doświadczenia rodzicielskiego,którego przecież teraz nie macie.Dlatego będzie ono bezcenne,jeśli chcielibyście przyjąć potem dziecko starsze lub z deficytami.Okrzepniecie nieco w roli rodziców,nauczycie się tej niełatwej roli.Dojrzejecie.Taka moja rada-poczekać.Pozdrawiam i trzymam kciuki za spełnienie marzeń:)
wermich
Posty: 6
Rejestracja: 26 lis 2010 21:03

Re: Jak zacząć rozmowę z mężem na temat adopcji

Post autor: wermich »

dzięki dziewczyny pewnie macie rację, nie miałam z kim porozmawiać o tym problemie bardzo dziękuje nawet nie pewnie ale na 100procent macie racje jak kiedyś mi się wszystko po kolei uda to podzielę się z wami tą informacją
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Adopcyjne dylematy”