Strona 3 z 4

: 27 wrz 2008 15:35
autor: natabocian
Działkowiec wracamy do tematu. To raczej nie jest wątek na tego typu dyskusje.
Pozdrawiam

: 27 wrz 2008 18:42
autor: bawarka
Dzialkowiec adoptując dziecko duchowo bierzesz też w opiekę jego rodzinę i każdego dnia modlisz się za nią.
Treść codziennej modlitwy brzmi:
Panie Jezu za wstawiennictwem Twojej matki Maryi, która urodziła Cię z miłością ,
oraz za wstawiennictwem św.Józefa, człowieka zawierzenia, który opiekował się Tobą po urodzeniu,
proszę Cie w intencji tego nienarodzonego dziecka, które duchowo adoptowałam , a które znajduje się w niebezpieczeństwie zagłady .
Proszę Cię daj jego rodzinie miłość i odwagę, aby swoje dziecko pozostawili przy życiu , które Ty sam mu ofiarowałeś.

: 28 wrz 2008 09:37
autor: anonymouse010
treść postu usunięta na
prośbę użytkownika

: 28 wrz 2008 20:35
autor: natabocian
Dzialkowiec jeśli dotyczy duchowej adopcji proszę bardzo, jeśli innych spraw religijnych zapraszam na wątek katechetek lub do założenia swojego.
pozdrawiam

: 09 paź 2008 16:05
autor: Siaka
Działkowiec, życzę Ci byś spotkała na swojej drodze dobrego księdza, który wiele Twoich żali i buntów Ci wyjaśni, który pomoże Ci przejść przez prawdziwą spowiedź i i wytłumaczy Ci jak bardzo Pan Bóg Cię kocha i wciąż czeka na Ciebie. A z własnego doświadczenia wiem, że krzyż jest potrzebny, tylko zależy jak do niego podejdziemy, czy jako do kary od Pana Boga, czy też jak do słodkiego brzemienia dzięki któremu wiele rzeczy i znaków zapytania znajdzie swoją odpowiedź, bo krzyż może być Chwalebny.
A tak na marginesie:
Dzięki Ci Panie Boże za księży którzy mi to uzmysłowili.

: 09 paź 2008 17:03
autor: anonymouse010
treść postu usunięta na
prośbę użytkownika

: 02 gru 2008 00:25
autor: saskia
A ja dzisiaj zaczne duchowa adopcje,mam nadzieje,ze dam rade(zawsze sie tego balam,ze zapomne,ale chyba wreszcie dojrzalam).

: 02 gru 2008 01:05
autor: bawarka
Wspaniale! :):):) Dasz radę!Miałam podobne obawy na początku mojej duchowej drogi adopcyjnej. Dzisiaj jestem mamą 3 dzieciaczków.
Najważniejsze jest zrobić ten pierwszy krok...
Budujące są takie posty jak Twój!!!

: 02 gru 2008 11:09
autor: gosh
saskia zaczynasz sama czy w kościele zaczynają adopcję duchową? Bo u nas w kościele zawsze w dniu świąt Maryjnych zaczyna się duchowa adopcja np. w najbliższe Święto Niepokalanego Poczęcia Maryi 8 grudnia. Chyba też zacznę wtedy.

: 02 gru 2008 18:14
autor: saskia
Bawarka-dzieki,bede sie starac,choc dla mnie to baardzo trudne wyzwanie,jestem potwornie niezdyscyplinowana !! Zaczelam sama(do tego indywidualistka),bo przyznam,ze nagle poczulam jakis taki impuls,potrzebe i podazylam za nia.Ja dlugi czas nie bardzo wierzylam w "prawdziwosc" i sens duchowych adopcji,nie moglam znalezc na ten temat powaznych publikacji.A teraz mimo,ze dlugo o tym nie myslalam,tak niespodziewanie przyszla ta mysl( dosc natretnie) i nagle nie przeszkadza mi,ze tak do konca nie wszystko rozumiem.Sam fakt,ze "moze jednak" ratuje jakies malenstwo,ze ode mnie zalezy jego zycie,ze Pan Bog mnie(!) potrzebuje do tego zadania..samo to powoduje zawrot glowy i jest czyms wielkim,wlasciwie duzo za wielkim...

: 02 gru 2008 19:02
autor: bawarka
A mnie poraziło pozytywnie jak jeden ksiądz powiedział mi, że po śmierci spoptkam się z tym maleństwem, poznam jego płec i życie ;):):) Skoro nie mogę mieć na tu na Ziemii własnych dzieci to czemu by nie skorzystać hi ih ih ,żeby mieć gromadkę potem....:)
Odwagi! Pozdrawiam!

: 08 lut 2009 23:11
autor: saskia
A ja chcialam powiedziec,ze moje malenstwo ma juz ponad dwa miesiace:)) I tylko raz(w Wigilie) zapomnialam!Kurcze,nie jest tak zle,to chyba "robota"Anola Stroza,ze sie pamieta.Skoro mnie sie udaje,to kazdy moze,zachecam :)

: 06 maja 2009 08:09
autor: Gość
Witajcie, dzięki Wam od wczoraj adoptowałam duchowo maleństwo. Jestem bardzo szczęśliwa. Mam tylko nadzieję, że wytrwam. Dziękuję Wam.

: 10 maja 2009 11:10
autor: bawarka
Eluniu, to za Twoja sprawą kolejny maluszek ma szanse przetrwac:) Bardzo pozytywne wieści:) Niech Ci się dobrze o niego dba! Ja własnie kończę opiekę nad moim dzieciaczkiem, bo zbliza sie "czas rozwiązania" i chyba zaadoptuje kolejne- to wciaga hi hiihi...
Z Panem Bogiem!

: 11 maja 2009 07:53
autor: Gość
bawarka w takim razie szczęśliwego rozwiązania :) Mam nadzieję, że i ja się doczekam radosnego rozwiązania. Z Panem Bogiem !