Od rodziny zastepczej do adopcyjnej
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- igaa
- Posty: 636
- Rejestracja: 06 cze 2002 00:00
Po prostu ciarki mi chodzą po plecach.To chyba najpiekniejsza wiadomość na bocianie.Jesteście wspaniali. :cmok: I wygraliście zawody hi,hi.Trzeba rozpisać nowe
Ciekawe kto bedzie drugi z taką wiadomością. : Oby wszyscy jak najszybciej Bo jest nam smutno....
Wspaniale-odzywajcie się i dzielcie sie z nami swoimi uczuciami i doswiadczeniami.
pozdrawiam igaa
Ciekawe kto bedzie drugi z taką wiadomością. : Oby wszyscy jak najszybciej Bo jest nam smutno....
Wspaniale-odzywajcie się i dzielcie sie z nami swoimi uczuciami i doswiadczeniami.
pozdrawiam igaa
- AgaGd
- Posty: 288
- Rejestracja: 06 mar 2002 01:00
Witajcie !
Kilka dni nie pisałam, ale to dlatego, że codziennie przed pracą, po pracy i w kazdej wolnej chwili jeździliśmy do Kubusia i wracaliśmy wykończeni późno wieczorem.
To było niesamowite 10 dni. Przezylismy wiele chwil radości, huśtawki emocji i kilka chwil załamania. Kazdego dnia uczyliśmy sie naszego synka. Chodziliśmy na spacery, poznawalismy jego przyzwyczajenia i ulubione zabawy.
Miałam też chwile zwątpienia. Jak mogę byc dobrą matką skoro nie wiem dlaczego płacze moje dziecko i nie umiem mu pomóc?! Co mam zrobić kiedy mój Synek ma katarek i nie może oddychać ?
Mamy tez za sobą walkę z wiatrakami - czyli z sądem rodzinnym. Nie chcę tu opisywac szczegółów, bo mamy przed soba jeszcze cały proces adopcyjny, ale przestałam naiwnie wierzyc w to, że sądy rodzinne robią wszystko pod kątem dobra dziecka. To, że dzisiaj odebraliśmy z sądu decyzję o ustanowieniu nas dla Kubusia rodziną zastepczą, zawdzięczamy tylko ciężkiej pracy i wielu telefonom pań z OAO.
JUTRO WIELKI DZIEŃ !!!!
ZABIERAMY KUBUSIA DO DOMU !!!! flowers:flowers:flowers:
Jeszcze raz gorąco wszystkim dziękuję za gratulacje i życzenia.
Pozdrawiam
Aga
Kilka dni nie pisałam, ale to dlatego, że codziennie przed pracą, po pracy i w kazdej wolnej chwili jeździliśmy do Kubusia i wracaliśmy wykończeni późno wieczorem.
To było niesamowite 10 dni. Przezylismy wiele chwil radości, huśtawki emocji i kilka chwil załamania. Kazdego dnia uczyliśmy sie naszego synka. Chodziliśmy na spacery, poznawalismy jego przyzwyczajenia i ulubione zabawy.
Miałam też chwile zwątpienia. Jak mogę byc dobrą matką skoro nie wiem dlaczego płacze moje dziecko i nie umiem mu pomóc?! Co mam zrobić kiedy mój Synek ma katarek i nie może oddychać ?
Mamy tez za sobą walkę z wiatrakami - czyli z sądem rodzinnym. Nie chcę tu opisywac szczegółów, bo mamy przed soba jeszcze cały proces adopcyjny, ale przestałam naiwnie wierzyc w to, że sądy rodzinne robią wszystko pod kątem dobra dziecka. To, że dzisiaj odebraliśmy z sądu decyzję o ustanowieniu nas dla Kubusia rodziną zastepczą, zawdzięczamy tylko ciężkiej pracy i wielu telefonom pań z OAO.
JUTRO WIELKI DZIEŃ !!!!
ZABIERAMY KUBUSIA DO DOMU !!!! flowers:flowers:flowers:
Jeszcze raz gorąco wszystkim dziękuję za gratulacje i życzenia.
Pozdrawiam
Aga
- Aska
- Posty: 1853
- Rejestracja: 24 mar 2002 01:00
- Misiaczek
- Posty: 1635
- Rejestracja: 10 cze 2002 00:00
- AgaGd
- Posty: 288
- Rejestracja: 06 mar 2002 01:00
Kubuś
Witajcie wszystkie obecne i przyszłe Bocianie Mamy !
Jest 20.40, minął pierwszy dzien mojego urlopu macierzyńskiego, w pokoju obok smacznie śpi mój synek, a ja padam na nos...
Ciężko jest przestawić się z kobiety pracującej, na kobietę - mamę, ale na prawde warto !!!
Pierwszy tydzien pobytu Kubusia w domu pomagała mi teściowa, bo ja musiałam jeszcze chodzić na kilka godzin do pracy. Ale od soboty jesteśmy juz tylko we trójkę: mama, tata i synek. Na razie uczymy sie siebie na wzajem. To znaczy my próbujemy dostosować się do Kuby, do jego rytmu dnia i przyzwyczajeń. Kubus jest radosnym i pogodnym dzieckiem, ale przeprowadzka do nowego domu, oderwanie od opiekunki, która zajmowała się nim przez 6 m-cy, również dla niego wiązało się ze stresem. Pierwsze dni nie były łatwe. Kuba był markotny, sporo płakał, a my nie wiedzielismy jak mu pomóc. Często działaliśmy intuicyjnie, ale na szczęście nasze zabiegi przynosiły dobre efekty. Na problemy z wieczornym zasypianiem, pomogły załaczone do jakiejś gazety "Czułe kołysanki- przytulanki" - muzyka relaksacyjna dla dzieci. Oprócz przeprowadzki, płaczliwośc Kuby spowodowana była również wyżynającymi się dolnymi ząbkami. Nie wiedzieliśmy o tym do momentu, gdy Mały wepchnął sobie mój palec do buzi i poczułam pod dziąsełkami ząbki. Doraźną pomocą na to jest żel na ząbkowanie.
Wydaje mi sie, że po 10 współnych dniach Kuba uznaje nas juz "za swoich". Gdy wracaliśmy z mężem z pracy, a Mały był z babcią - radosnie wyciągał do nas rączki i śmiał się. Doszlo juz tez do pewnego podziału w naszej rodzinie: tata jest najlepszy do zabawy, a mama najlepiej utuli w płaczu.
Przezywamy teraz niepowtarzalne dni w naszym życiu. Kazdy usmiech Małego, każdy płacz, każdy niepokój o niego i każda radość przezywana dzięki niemu, utwierdzają nas w przekonaniu, że to naprawde NASZ SYNEK.
Cała rodzina nie ustaje w zachwytach nad Kubą. Co prawda z mojej strony Małego widziała tylko moja mama, ale cała reszta oglądała go na zdjęciach, zna relacje mojej mamy i wszyscy zgodnie twierdza, że Kuba jest do mnie podobny !!! "Na żywo" obejrzą go w najbliższy weekend.
Najgorsze z tego wszystkiego są nieprzespane noce !!! Ale i do tego mozna się z czasem przezwyczaić....
W tym tygodniu czeka nas jeszcze pierwsza wizyta u pediatry, wyjazd do OAO z podziekowaniami ( bo nie zdążylismy jeszcze tego zrobić ) i odwiedzenie najbliższej rodziny.
Goraco Was wszystkich pozdrawiam i zycze abyście mogli jak najszybciej przezywac to co my teraz przezywamy. To niesamowite uczucie !!!
Aga
Jest 20.40, minął pierwszy dzien mojego urlopu macierzyńskiego, w pokoju obok smacznie śpi mój synek, a ja padam na nos...
Ciężko jest przestawić się z kobiety pracującej, na kobietę - mamę, ale na prawde warto !!!
Pierwszy tydzien pobytu Kubusia w domu pomagała mi teściowa, bo ja musiałam jeszcze chodzić na kilka godzin do pracy. Ale od soboty jesteśmy juz tylko we trójkę: mama, tata i synek. Na razie uczymy sie siebie na wzajem. To znaczy my próbujemy dostosować się do Kuby, do jego rytmu dnia i przyzwyczajeń. Kubus jest radosnym i pogodnym dzieckiem, ale przeprowadzka do nowego domu, oderwanie od opiekunki, która zajmowała się nim przez 6 m-cy, również dla niego wiązało się ze stresem. Pierwsze dni nie były łatwe. Kuba był markotny, sporo płakał, a my nie wiedzielismy jak mu pomóc. Często działaliśmy intuicyjnie, ale na szczęście nasze zabiegi przynosiły dobre efekty. Na problemy z wieczornym zasypianiem, pomogły załaczone do jakiejś gazety "Czułe kołysanki- przytulanki" - muzyka relaksacyjna dla dzieci. Oprócz przeprowadzki, płaczliwośc Kuby spowodowana była również wyżynającymi się dolnymi ząbkami. Nie wiedzieliśmy o tym do momentu, gdy Mały wepchnął sobie mój palec do buzi i poczułam pod dziąsełkami ząbki. Doraźną pomocą na to jest żel na ząbkowanie.
Wydaje mi sie, że po 10 współnych dniach Kuba uznaje nas juz "za swoich". Gdy wracaliśmy z mężem z pracy, a Mały był z babcią - radosnie wyciągał do nas rączki i śmiał się. Doszlo juz tez do pewnego podziału w naszej rodzinie: tata jest najlepszy do zabawy, a mama najlepiej utuli w płaczu.
Przezywamy teraz niepowtarzalne dni w naszym życiu. Kazdy usmiech Małego, każdy płacz, każdy niepokój o niego i każda radość przezywana dzięki niemu, utwierdzają nas w przekonaniu, że to naprawde NASZ SYNEK.
Cała rodzina nie ustaje w zachwytach nad Kubą. Co prawda z mojej strony Małego widziała tylko moja mama, ale cała reszta oglądała go na zdjęciach, zna relacje mojej mamy i wszyscy zgodnie twierdza, że Kuba jest do mnie podobny !!! "Na żywo" obejrzą go w najbliższy weekend.
Najgorsze z tego wszystkiego są nieprzespane noce !!! Ale i do tego mozna się z czasem przezwyczaić....
W tym tygodniu czeka nas jeszcze pierwsza wizyta u pediatry, wyjazd do OAO z podziekowaniami ( bo nie zdążylismy jeszcze tego zrobić ) i odwiedzenie najbliższej rodziny.
Goraco Was wszystkich pozdrawiam i zycze abyście mogli jak najszybciej przezywac to co my teraz przezywamy. To niesamowite uczucie !!!
Aga
- sowa
- Posty: 3295
- Rejestracja: 21 lut 2002 01:00
- Misiaczek
- Posty: 1635
- Rejestracja: 10 cze 2002 00:00