Strona 2 z 3

: 26 wrz 2003 20:25
autor: AGA
To jeszcze ja dwa słowa o sądzie praga-północ z naszych doświadczeń sprzed 2 mcy (pisałam o tym też trochę w wątku o Małgoni). Udało nam się załatwić zabranie dziecka do domu w ciągu 3/4 dni (we wtorek po południu złożyliśmy wniosek, w piątek po południu była decyzja), ale praktycznie 2 dni spędziliśmy w sądzie na przekonywaniu sędziego przewodniczącego, żeby przekazał naszą sprawę komuś nie-na-urlopie, panie w sekretariacie, żeby szybko nadały nr sprawy, wyznaczoną panią sędzinę, żeby zechciała nas wysłuchać i wybłagać ją, żeby wyznaczyła kuratora natychmiast (a nie za tydzień), kuratora, żeby napisał swoją opinię zaraz po wizycie u nas (to już było stosunkowo najprostsze) itp. Czyli wszystko to jest możliwe, ale... gdyby nie chodziło o Małgonię, nigdy nie walczyłabym z tą ch... administracją, bo to jest po prostu upokarzające, że człowiek, utrzymujący urzędników, musi tak strasznie płaszczyć się przed nimi, żeby załatwić najprostszą sprawę.
Nam się udało, ale nie zawsze tak być musi.

PS. W szpitalu spotkaliśmy parę, która składała wniosek na Mokotowie (nie wiem w którym wydziale); wniosek złożyli w środę po południu i poinformowano ich, że najpóźniej w piątek będzie decyzja i była ! Nie musieli wystawać godzinami na korytarzu i błagać urzędników o łaskawe zajęcie się ich sprawą, a ten czas mogli wykorzystać chociażby na zamknięcie spraw w pracy czy skompletowanie całej wyprawki dla synka.

: 21 paź 2004 12:58
autor: Madźka
IwonaQura pisze:Witam serdecznie. Mamy z mężem dylemat , ponieważ mamy wybór pomiędzy Sądem Praskim a Legionowskim. Sąd Praski bardziej nam odpowiada ze względu na odległośc między naszą pracą a OAO w przypadku załatwiana formalności . Tylko nie wiemy jak długo czeka się tam na decyzję zabrania dziecka do domu i w jakich godzinach najlepiej tam być ,zeby taka decyzje jak najszybciej załatwic ? No i co z kuratorem ? Czy ten Sad wyznacza kuratora przed czy po zabraniu dziecka do domu ?

: 21 paź 2004 13:32
autor: malgosik
AGA pisze: PS. W szpitalu spotkaliśmy parę, która składała wniosek na Mokotowie (nie wiem w którym wydziale); wniosek złożyli w środę po południu i poinformowano ich, że najpóźniej w piątek będzie decyzja i była !
przepraszam, ze troche ne na temat, ale chce powiedziec, ze tak szybko dziala rowniez sad w PRUSZKOWIE. nastepnego dnia PO PIERWSZYM SPOTKANIU I ZLOZENIU PAPIEROW W SADZIE moglismy zabrac nike do domu!!! pocieszajace dla tych, ktorzy tam beda mieli sprawe. :lol:

: 21 paź 2004 13:42
autor: IwonaQura
:oops: faktycznie Madżka, powinnam się tu dopisać, ale się zapędziłam trochę z tym nowym wątkiem.

: 21 paź 2004 14:49
autor: Madźka
Nie ma sprawy :D będzie sprawa w Sądzie :wink:

: 21 paź 2004 15:29
autor: Żaba
To ja też się policytuję. My złożyliśmy wniosek w sądzie o godz.12-tej a o 13-tej mieliśmy już pozwolenie :D Nasza kochana mokotowska V :love:

: 21 paź 2004 17:36
autor: kasiavirag
No dobra to i ja.
Nasz małomiasteczkowy Sąd wydał decyzję w 3,5 godziny od złożenia papierków. Mozna było Małego do domu wieźć.

Wszystkim życzę takiego Sądu! (Mińsk Mazowiecki).Dodam tylko, że akurat w Sądzie rodzinnym nie mamy żadnych znajomości. Po prostu poszłam "z ulicy" i było wszystko ok.

: 21 paź 2004 19:17
autor: ksieciu
kasiavirag pisze:No dobra to i ja.
Nasz małomiasteczkowy Sąd wydał decyzję w 3,5 godziny od złożenia papierków. Mozna było Małego do domu wieźć.

Wszystkim życzę takiego Sądu! (Mińsk Mazowiecki).Dodam tylko, że akurat w Sądzie rodzinnym nie mamy żadnych znajomości. Po prostu poszłam "z ulicy" i było wszystko ok.
Niestety Kasiu nie zawsze jest tak rozowo jak w Waszym przypadku, my trafilismy na sedziego 'kalosza' na zastepstwie ktory decyzje o preadopcje wydawal przez TYDZIEN !!! :evil:

: 21 paź 2004 20:12
autor: kasiavirag
Jak sam a piszesz Księciu, to było "zastępstwo" - wakacyjne - inny, fuj, rejon. Miejscowi są genialni i tego się będę trzymać :)

: 21 paź 2004 22:05
autor: Agna
Odradzam serdecznie praską VI - sprawa Szymka (jedna z czterech) trwała tam ponad pół roku!!!!!!!!!

Na Mokotowie natomiast nie przyjęto naszego wniosku, mimo, że to NASZ rejon :(

Polecam.... Otwock :)

: 21 paź 2004 22:50
autor: kasienka
ja za to polecam mieszkancom Chotmowa pana kuratora z sądu w Legionowie, który nas odwiedził :lol: :lol: zresztą dzieki niemu sprawa bardzo szybko została pchnieta dalej - na drugi dzien po jego wizycie mielismy juz decyzje sadu w Czestochowie o preadopcji. Poza tym, w Legionowie sa przemile panie sekretarki, sila wyciagnely z sadu w Cz-wie faks dot. zlecenia wizyty kuratora (jakos pismo w tej sprawie nie moglo dojsc ;(, po 3 dniach oczekiwania - a dzwonilam do L-wa codziennie udalo sie - ponoc samo pismo doszlo kilka dni po tym jak przywiezlismy Olenke do domu)i tak samo raniutko faksem zostala wyslana opinia.
Za to nie najlepiej wspominam sad w Czestochowie, ale to juz inna historia.

: 22 paź 2004 09:07
autor: MMMki
Przeczytałam ten wątek i jestem załamana. Co jest z tym sądem w Nowym Dworze Maz. My pod niego podlegamy, ale nam o ośrodku powiedziano, że jest ok. A tu słyszę, że jest straszny.
Jak ktoś miał z nim kontakt to proszę o bliższe informacje.
Dziękuję
Gosia

: 22 paź 2004 12:41
autor: IwonaQura
A ja po przeczytaniu tych postów skłaniam sie do Legionowskiego , bo ten praski jakiś niepewny się wydaje. :? .

: 21 gru 2005 14:51
autor: ksieciu
Haniulek pisze:A tak swoją drogą brak mi słów na postępowanie sądów 8O :firing:
Serc nie mają czy co?
Pytanie do doświadczonych: dlaczego to tak długo trwa? :? :roll:
kasiavirag pisze:
Haniulek pisze:Pytanie do doświadczonych: dlaczego to tak długo trwa? :? :roll:
Bo na przykład:
a) nie ma specjalnych sądów od adopcji a przysposobienie to pięćdziesiąta ósma sprawa z dnia dzisiejszego,
b)idą święta więc co niektóry sąd jest na urlopie
c) jeśli doki złożone w piatek to do wydziału trafią w poniedziałek, we wtorek przewodniczacy wydziału przydzieli je do konkretnego sędziego (jesli ma sesję danego sdnia to dopiero po południu to zrobi), we środę konkretny sędzie sie dowie,ze ma tę sprawę i zapozna się z nią, we czwartek będzię miał ogląd a nierzedko i opinię (to optyistyczny wariant)
d) w sądach pracują tez ludzie i niestety! dokumenty "zapodzeiją" a znajdą po 2 dniach
e) sędzia ma zły humor i sekretariat nie chce sie narażać dodając spraw... i inne patologie.
generalnie można a nawet rzeba iść od razu do przewodniczącego wydziału rodzinnego i dla nieletnich i wyklarować o co biega. potem czekać co powie przewodniczący i papiery składać. Czekać zmiłowania ludzkiego...

pozdrowionka, mając nadzieję na "ludzko ludzki" sąd. :)
Mat pisze:Aha, z tego co wiem, nie wolno się "stronom" kontaktować bezpośrednio z sędzią, ale może się mylę... W każdym razie ja tylko z sekretarką rozmawiałam i złościłam się w duchu, że tylko od niej zależy kiedy i komu przedstawi naszą sprawę, żeby było szybciej... (bo sędzia pewnie bierze stos spraw które ma po kolei, ale uczynna sekretarka może podsunąć akurat naszą wcześniej, tak sobie myślę...)
kasiavirag pisze:
Mat pisze:[Aha, z tego co wiem, nie wolno się "stronom" kontaktować bezpośrednio z sędzią, ale może się mylę...
Mat, u nas bezpośredni kontakt własnie sprawił, że poszło szybko. Sędzia porozmawiała ze mną (panie z sekretariatu same podpowiedziały żeby od razu z sędzią przewodniczącą porozmawiać) - stroną i powiedziała, że decyzję podejmie jeszcze tego samego dnia. Przecież i tak na sprawie ado przesłuchuje się strony :roll:
p.s. mnie zapytała czy widzieliśmy już dziecko i mam wrażenie, że gdybyśmy nie widzieli to byśmy sobie poczekali z decyzją o umieszczenie małego w naszej rodzinie...
Natis pisze:Dziewczyny,
który to sąd taki bezduszny? Wogule kto decyduje do którego sąda trafia nasza sprawa - czy to zależy od miejsca zamieszkania?
Natis
AGA pisze:Wszyscy jeszcze oczekujący i mający sprawę w sądzie przed sobą ! Posłuchajcie dobrych rad tych, którzy juz przez to przeszli a podstawowa dobra rada brzmi: NIE MOŻNA zakładać, że wszystko pójdzie dobrze - TRZEBA cierpliwie i z uporem chodzić w sądzie koło swojej sprawy; osobiście "ponaglać" (czyli prosić/błagać/żebrać) o szybkie rozpatrzenie sprawy na wszystkich szczeblach: biuro podawcze, sekretariat, sędzia rozdzielający sprawy, sędzia właściwy. TRZEBA wystawać na korytarzu, rozmawiać, pokazywać zdjęcia i wszystko to znosić z pokorą, bo awantura "dlaczego tak długo to trwa" może tylko pogorszyć sprawę. Bardzo to upokarzające dla nas, ale ... ja w tym przypadku złamałam swoje zasady, by walczyć o swoje z podniesioną głową i postawiłam na skuteczność, czyli zrobię wszystko, żeby nasze dziecko było jak najszybciej w domu (i wiem, że następnym razem zrobiłabym to samo).
Wśród (pod)warszawskich sądów nam "przyjaznych" była mowa tylko o dwóch: jeden z dwóch dla Mokotowa (nie wiem który) i Pruszków - tam ponoć idzie to gładko, bez specjalnego zabiegania ze strony rodziców. W pozostałych lepiej nastawić się na kłopoty i od początku chodzić koło swojej sprawy.
Natis pisze:Dzieki za opis - no to jak zawsze poprostu trzeba walczyc o swoje! Niestety......A jeszcze, na jakiej zasadzie jest ustalane kto do jakiego sądu?
joanna17 pisze:Natis, sąd jest w/g meijsca zamiezszaknia przyszłych rodziców :)
Natis pisze:dzieki bardzo.......N
Mat pisze:
joanna17 pisze:Natis, sąd jest w/g meijsca zamiezszaknia przyszłych rodziców :)
Niekoniecznie, może być także wg miejsca zameldowania (lub pobytu, Maja nie miała zameldowania) dziecka, stąd też jeśli dziecko jest na Litewskiej, to właśnie Śródmiejski Sąd... Jak zaczęły się schody w tym sądzie, to zastanawiałam się czy nie przenieść się do sądu właściwego nam, ale znowu byśmy czekali na biuro podawcze i takie tam, a nasze panie z ośrodka przekonywały, że zazwyczaj to jest taki fajny sąd i trwa kilka dni... u nas tydzień a u Uli jeszcze dłużej niestety, no ale może to tylko przez te wakacyjne urlopy... :(

O, nie wiedziałam że można bezpośrednio do sędziego, to ważna informacja!
doriss pisze:Żeby pocieszyć trochę oczekujących na dokumenty z Sądu, to powiem, że my dokumenty złożyliśmy w środę a odebraliśmy zgodę na zabranie małej do domu w piątek. Czyli czekaliśmy dwa dni!!! Mieliśmy chyba niesamowite szczęście i muszę zaznaczyć ,że nie mieliśmy żadnych znajomości.
Tak więc czasami sądy działają ekspresowo.
Zyczę krotkiego czekania.
MMMki pisze:W naszym przypadku w/w Sąd Śródmiejski podziałał błyskawicznie. We wtorek złożyliśmy wniosek, a w czwartek mieliśmy postanowienie. Także nie wiem od czego to zależy, pewnie od tego, którą nogą p. sekretarka wstanie rano z łóżka :evil: .
joanna17 pisze:
Mat pisze:
joanna17 pisze:Natis, sąd jest w/g meijsca zamiezszaknia przyszłych rodziców :)
Niekoniecznie, może być także wg miejsca zameldowania (lub pobytu, Maja nie miała zameldowania) dziecka, stąd też jeśli dziecko jest na Litewskiej, to właśnie Śródmiejski Sąd
OOO...nie wiedziałam :oops:

: 21 gru 2005 15:29
autor: kasiavirag
Z podwarszawskich sądów "ludzkie " są jeszcze Otwock (tak słyszłam :) ) i Mińsk Mazowiecki (choć w wakacje można czekać tydzień.)