OAO w Olsztynie

Archiwum forum "Ośrodki i procedury adopcyjne"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
kasienka
Posty: 2418
Rejestracja: 16 kwie 2003 00:00

Post autor: kasienka »

BEAZAR pisze:Horacy, spróbój zorientować się jak wygląda sytuacja w Ośrodku TPD. Też polecano go nam. Tam ponosi się jakieś opłaty.
Tak zgadza sie, ośrodki TPD jako niepubliczne mogą pobierać opłaty - w Warszawie jest to kwota ok. 1200 zl, w Czestochowie - 1400 zl.

Poza tym, sporo osob jest zadowolonych z OAO w Elblagu, macie tam w miare blisko, może spróbuj zadzwonić i dowiedzieć sie o szczegóły ??
Kasia - mama Oleńki:)
Awatar użytkownika
Horacy
Posty: 58
Rejestracja: 22 wrz 2003 00:00

Post autor: Horacy »

Tak, Beazar, prześwietlimy inne OAO w okolicy. Ten, o którym piszesz i Giżycko. Na pewno sie nie poddamy :argue: :boks: :firing:
Awatar użytkownika
MagdaN
Posty: 2
Rejestracja: 18 maja 2002 00:00

Post autor: MagdaN »

Witaj.
Moze rzeczywiscie sprobujcie w drugim osrodku...
Znam dwie rodziny, ktore adoptowaly dziecko w Olsztynie: jedni wlasnie na Pstrowskiego, calosc, wlacznie z kursem trwala mniej niz pol roku.
Drudzy teraz sa w trakcie - dziewczynka juz jest, przed nimi cztery tygodnie czekania. Oni byli w TPD. Placili za kurs, ale tez nie czekali bardzo dlugo...

Powodzenia tak czy inaczej :)

Magda
Awatar użytkownika
Horacy
Posty: 58
Rejestracja: 22 wrz 2003 00:00

Post autor: Horacy »

No, to tylko potkniecie. Nikt na tym forum nie twierdził, ze to bułka z masłem. Adrenalina nam opada i będziemy działali. Oby nic gorszego nie czekało po drodze. Inni miewaja większe dylematy.
Madźka
Posty: 6214
Rejestracja: 25 paź 2002 00:00

Post autor: Madźka »

Horacy,
ponieważ tłumaczenie Pań z Waszego Ośrodka wydawało mi się "dziwne", próbowałam na różne sposoby zrozumieć ich postawę.
Czasami rozumiemy opacznie inetencje innych, może i tym razem było tak... panie źle się wyraziły, ale nie miały nic złego na myśli.
Z tego, co wyczytałam to nie mieliście jeszcze rozmowy diagnostycznej, więc zła opinia psychologiczna nie wchodzi w grę.
:?: Może jesteście tak dobrze spostrzegani, że mają juz jakieś dziecko dla Was i w ten spsób ponaglają Was do przygotowań na jego przyjście.
:?: Może chciały, żeby remont "skrócił" Wam czas oczekiwania na szkolenie, bo na jesiennym mają juz komplet uczestników ( w naszym Ośrodku trzeba czekac ok. 6-8 miesięcy na szkolenie)
Może... może...możemy tak gdybać i gdybać... najlepiej zapytać wprost, jaki jest rzeczywisty powód, bo ten z remontem, jako warunkiem wydaje mi się niedorzeczny!
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
agafia
Posty: 10
Rejestracja: 09 paź 2003 00:00

Post autor: agafia »

Jestem żoną Horacego.

Też zastanawialiśmy się co panie z OAO chciały nam przekazać i jakie były ich intencje. Z tego zastanawiania wyszło z grubsza co piszesz:
A. po wizycie w naszym domu pane uznały (na podstawie wrażenia ?), że się nie nadajemy na rodziców ale nie wiedziały jak nam to powiedzieć (ale czemu powiedziały to dopiero 2 tygodnie po wizycie i nie wprost to pozostanie ich tajemnicą)
B. nie mają czasu się nami teraz zajmować więc chciały stworzyć pozory, że coś się dzieje (ale czemu j.w.)
C. mają dla nas dziecko i chciały nas przyspieszyć (ale czemu nie wprost).

Jeśli A lub B to warto zmienić ośrodek, bo może będzie bardziej „wprost” i milej w innym (no i może szybciej, co ważniejsze). Mam telefon do POAO w Giżycku i OAO w Olecku (co też nie jest tragicznie daleko).
Jeśli C to lepiej ośrodka nie zmieniać, bo chodzi nam głównie o dziecko a nie o to aby było miło w ośrodku.

Do dalszego zastanawiania się jest więc za mało danych.
Wychodzi więc na to, że należy spytać pań czy zachodzi C.

Tylko nie wiem czy będziemy umieli. Skoro panie z ośrodka (w końcu fachowcy) sobie z tym „wprost” nie poradziły to my mamy sobie poradzić?

PS: czy wolno nam (czy wypada) powiedzieć paniom (oczywiście delikatnie) jak należało z nami rozmawiać?

pozdrawiam
Awatar użytkownika
Hasik
Posty: 677
Rejestracja: 23 mar 2002 01:00

Post autor: Hasik »

Cześć wszystkim!

Bardzo się cieszę z tego wątku bo też jestem z Olsztyna :D. Jest nas troje - Hasik, Slaw i maluszek Mateuszek. Do ośrodka zgłosiliśmy się w lutym 2002, w grudniu zostaliśmy rodzicami.

Horacy i Agafia, też nie mogę zrozumieć motywacji tych pań. Myślę, że możecie jak najbardziej prosić o wyjaśnienie tej sytuacji. Rozmowa wprost nie powinna Waszej sprawie zaszkodzić, a może tylko pomóc.

Prawdę mówiąc, to gdy szukałam dla nas ośrodka to te olsztyńskie nie przypadły mi do gustu. Może to była kwestia jakiejś intuicji czy wrażeń subiektywnych, ale gdy zadzwoniłam w celu zasięgnięcia informacji do olsztyńskich ośrodków, to powiało mi chłodem. Ja wtedy byłam na etapie zbierania wiadomości i pytałam o możliwość zgłoszenia się do ośrodka w celu przygotowania się do adopcji. W obu ośrodkach spotkałam się z postawą, "to proszę się zgłosić jak państwo będą w pełni zdecydowani". Dodam, że byliśmy zdecydowani, chcieliśmy tylko więcej wiedzieć. Miałam wrażenie, że w Olsztynie nie chcą sobie nami zawracać głowy. Coś mnie tknęło i szukałam dalej. Trafiliśmy do ośrodka w Ostródzie. Wrażenia na 6+. To ośrodek Katolicki, co pewnie niektórych zraża, a niepotrzebnie. Pełen profesjonalizm, doskonałe podejście, przygotowują nie tylko do adopcji ale też do podjęcia dojrzałej i świadomej decyzji. Czuliśmy, że jesteśmy w najlepszych rękach i mieliśmy pełne zaufanie do pań z naszego ośrodka. W końcowej fazie też było trochę niedomówień. Nasza pani dyrektor już wiedizała o Mateuszku, że będzie naszym synkeim, ale ukrywała to przed nami aż się wszystko wyjaśniło i mogliśmy się spotkać. Nie mieliśmy o to pretensji, choć czuliśmy, że coś się święci i usiłowaliśmy to z nich wyciągnąć.

Trzymam kciuki za Waszą drogę do maleństwa.

Hasik
Awatar użytkownika
Horacy
Posty: 58
Rejestracja: 22 wrz 2003 00:00

Post autor: Horacy »

Witaj, Hasik. My jestesmy juz raczej mazury niz Warmia, ale Olsztyn kojarzy nam sie jako miesce do załatwiania spraw. Przy pierwszej bytności wOAO, pani dyrektor po wręczeniu nam listy potrzebnych dokumentów powiedziała coś w rodzaju "...jeśli państwo bedą nadal zdecydowani..." Ja to odebrałem jako pierwszy zgrzyt. I to chyba był ten chłód, o którym piszesz. O osrodku np. Beazar ma dobra opinię. Nas uraziła niezreczność z jaką nas potrzktowano na samym początku. Tak to chyba trzeba nazwać. Nie rezygnując jeszcze z Olsztyna jedziemy do OAO w Giżycku zbadać sytuację tam. Teraz już o wiele bogatsi w doświadczenia.
Awatar użytkownika
Horacy
Posty: 58
Rejestracja: 22 wrz 2003 00:00

Post autor: Horacy »

Jesteśmy umówieni na początek w OAO w Giżycku na 5 listpada :D Tam nie pytali się czy już mamy pokój dziecinny, tylko kilka podstawowych pytać m.in o dokumenty. Nie chcę zapeszyć zbytnia radością.
Awatar użytkownika
Horacy
Posty: 58
Rejestracja: 22 wrz 2003 00:00

Post autor: Horacy »

Chciałbym w listopadzie móć założyć wątek OAO Giżycko i żeby tak zostało :DDD:
Awatar użytkownika
Horacy
Posty: 58
Rejestracja: 22 wrz 2003 00:00

Post autor: Horacy »

Przedwczoraj byłem W OAO odebrać nasze dokumenty. Pani była jak zawsze bardzo uprzejma. Ale powiedziała..."jeszcze do nas wrócicie". :?: :!: W przyszłą środę składamy dokumenty w Giżycku. Czy jest możliwe, że OAO w Olsztynie jest nadrzędny w stosunku do Giżycka?
Madźka
Posty: 6214
Rejestracja: 25 paź 2002 00:00

Post autor: Madźka »

Nic się nie martw. Każdy Ośrodek jest samodzielny, nie ma nadrzędnych i podrzędnych, chyba że Giżycko jest filią Olsztyna...
Awatar użytkownika
Horacy
Posty: 58
Rejestracja: 22 wrz 2003 00:00

Post autor: Horacy »

Napisane było tylko, że to Powiatowy OAO. Szkoda tylko tych dwóch miesięcy w Olsztynie :( :evil:
Awatar użytkownika
BEAZAR
Posty: 112
Rejestracja: 15 kwie 2003 00:00

Post autor: BEAZAR »

Witaj Horacy !
Podobno "co się odwlecze to nie uciecze". Może potrzebne są także przykre doświadczenia, aby potem były powody do większej radości...?
Może to mało optymistyczne...
Myślę, że będziecie zadowoleni z wyboru Ośrodka.
Już za parę dni przekonacie się o tym.
Powodzenia !
Beata Romek i Kasienka
Awatar użytkownika
betucha
Posty: 518
Rejestracja: 22 lut 2002 01:00

Post autor: betucha »

Witajcie Olsztynianki

moja kolezanka natomiast ma juz 5,5 letnia córeczke z osrodka na Wojska Polskiego i w rozmowach bardzo sobei chwali te Panie i opieke do tej pory, a nawet pomaga im jak iwem grunt to trafic na zyczliwego człowieka. Powodzenia i aby wasze ciaze adopcyjne były jak najkrótsze. :P
Pozdrawiam Betucha od 11 lat walcząca o drugiego bajcla niestety bezskutecznie
Endometrioza :)
Niepłodnośc wtórna
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Ośrodki i procedury adopcyjne”