Czy choroba jednego z rodzicow przekresla adopcje?

Archiwum forum "Ośrodki i procedury adopcyjne"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Zablokowany
Awatar użytkownika
Monika33
Posty: 4
Rejestracja: 02 lut 2010 01:00

Czy choroba jednego z rodzicow przekresla adopcje?

Post autor: Monika33 »

Witam
Chciałabym spytac, czy ktoś z Was miał może taki problem, że odmówiono mu adopcji ze wzgledu na przebyta chorobe jednego z malzonków?

My wlasnie mamy taka sytuacje i nie wiemy jak z niej wybrnac.

Z prośbą o adopcję zwróciliśmy się już do kilku ośrodków w Warszawie,
ale odmówiono nam pomocy (również w Katolickim Ośrodku Adopcyjnym, który jak by się mogło wydawać z opisów na własnej stronie internetowej, miał pomagać w różnych trudnych przypadkach). W jednym z nich, po wstępnej analizie dokumentów - pomimo zaświadczenia od lekarza onkologa prowadzącęgo męża, który stwierdził na piśmie, ze stan zdrowia jest dobry i nie widzi żadnych przeciwskazań do adopcji- odmówiono nam dalszej współpracy. W innym ośrodku odmówiono nam nawet spotkania,argumentując to faktem, iż nie jesteśmy "pełnowartościowi społecznie" oraz że z uwagi na dużą liczę chętnych osób "wolą dać dziecko zdrowej rodzinie". Inni kaza przyjsc na 5-6 lat ale tez nie wiedza czy zechca z nami rozmawiac...

W grudniu 2008r u męża zdiagnozowano nowotwór. W
styczniu 2009 przeszedł operację jego usunięcia, a następnie leczenie
radioterapią oraz chemioterapią. Juz 3 tygodnie po operacji mąż zaczął
ponownie pracować, i taki stan rzeczy miał miejsce przez cały czas jego
leczenia (tj. do sierpnia 2009, kiedy lekarze stwierdzili, ze dalsze
leczenie nie jest juz konieczne).Mąż obecnie jest w bardzo dobrym stanie fizycznym i psychicznym- co potwierdzają jego lekarze- jest również aktywny zawodowo i sportowo.

Przed diagnozą choroby męża, staraliśmy sie o dziecko biologiczne, ale
bezskutecznie. Niestety, chora męża przekresliła nasze plany posiadania dziecka biologicznego juz na zawsze (rodzaj podanej chemioterapii jest przeciwskazaniem do starania się kiedykolwiek w przyszłości o własne potomstwo).

Nie wiemy gdzie szukac dalej pomocy ale wiemy jedno- ze nie mozemy sie pogodzic z tym, ze nie mamy szansyadoptowac dziecka i chcemy walczyc...

Jesli ktoś wiec ma podobne doswiadczenia lub moze pomoc- doradzić, bardzo prosimy o kontakt.

Pozdrawiam
M.
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

Monika33 my jesteśmy w podobnej sytuacji, ale nam nie odmówiono adopcji. Mój mąż miał białaczkę, jest po przeszczepie szpiku. Jedną z przyczyn braku dzieci biologicznych jest m.in chemia u mojego męża. Ale my zgłosiliśmy się do OA 7 lat po chorobie męża. Być może OA wam odmówił ze względu na panujący pogląd wśród lekarzy, że jeśli do 5 lat od leczenia nie ma nawrotu choroby to można uznać pacjnta za zdrowego, W naszym przypadku OA nie żądało zaświadczenia z poradni onkologicznej, ponieważ mąż nie przbywa już pod jej opieką. Nasz OA wymaga 5 letniego stażu więc i tak musieliśmy trochę poczekać, poza tym mój mąż miał inne problemy zdrowone (nie nowotworowe) które były też skutkiem przebytego leczenia, (powokłania po sterydach) więc ten czas poświęcicliśmy na "doprowadzenie go do stanu użyteczności" Myślę więc że OA które kazały wam przyjść na 5-6 lat poszły tą drogą rozumowania, Trudno coś doradzić w Waszej sytuacji, proponuję zapytać Panią Dominik z forum eksperckiego, ale niestety ośrodki żądza sie swoimi prawami....
Awatar użytkownika
Gość

Post autor: Gość »

:D :D :D
Ostatnio zmieniony 06 sie 2010 20:56 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Monika33
Posty: 4
Rejestracja: 02 lut 2010 01:00

Post autor: Monika33 »

Witaj
dziekujemy za podzielenie sie z nami Waszymi doswiadczeniami- zawsze to latwiej, zwlaszcza jak juz sie osiaga ten moment, ze czlowiek nie wie gdzie szukac pomocy...

A czy mozecie zdradzic jaki to osrodek, gdzie Was nie odrzucili mimo pojawienia sie choroby? warszawski/inny? moze i my bysmy tam sprobowali?

pozdrawiamy
M&M
Awatar użytkownika
Gość

Re: Czy choroba jednego z rodzicow przekresla adopcje?

Post autor: Gość »

Monika33 pisze:W innym ośrodku odmówiono nam nawet spotkania,argumentując to faktem, iż nie jesteśmy "pełnowartościowi społecznie"
Wiesz, nie zostawiłabym tego tak. Rozumiem, że można podać argumenty (które zresztą ja także słyszałam kilka lat temu), że ze względu na możliwość nawrotu należy poczekać 5-6 lat do momentu, kiedy ryzyko będzie już znikome, itp. Ale powiedzieć, że nie jest się pełnowartościowym społecznie... [ciach/moderator]
Poza tym, biorąc pod uwagę stronę medyczną, faktycznie, lepiej jeszcze zaczekać.
Ja chorowałam 8 lat temu. Jutro mamy wizytę w OAO, zobaczymy co powiedzą.
Pamiętam, ze 5-6 lat temu też często spotykałam się z odmową ze względu na chorobę. Teraz, po udzieleniu wstępnej informacji przez telefon, nie było ani słowa o tym, że nie mamy szans.
W Warszawie OAO są oblegane. Może spróbujcie w jakimś małym?
Powodzenia!
Awatar użytkownika
Kitt
Posty: 12
Rejestracja: 24 wrz 2009 00:00

Post autor: Kitt »

Monika33 trzymajcie się. trzy lata temu skończyłam chemioterapię. Jakiś czas później zgłosiliśmy się z mężem do lubelskiego ośrodka. Też coś usłyszałam na temat dwóch do pięciu lat. Jak to się ładnie mówi "ciśnienie mi skoczyło", bo w sumie mogłam nic na ten temat nie mówić. Trochę odebrałam to jako karę za swoją szczerość. Ale nie poddaliśmy się. Zaproponowano nam rodzinę zastępczą a docelowo adopcyjną . Nieważne nazewnictwo ważne, że w naszym życiu pojawi się maleństwo. Przecież to że ktoś przeszedł ciężką chorobę nie oznacza, że w trudnych chwilach odda dziecko, czy że straci umiejętność kochania drugiej osoby. Od Pań z ośrodka dowiedzieliśmy się, że nie jesteśmy jedynym małżeństwem po takich przejściach. Panie przy bliższym poznaniu okazały się bardzo sympatyczne. Oczywiście też musiałam przedstawić zaśwadczenie od onkologa o stanie zdrowia i pewnie nie jest to ostatnie zaświadczenie. Dziś jesteśmy już po serii spotkań indywidualnych i zostaliśmy zakwalifikowani na szkolenie.
tii
Posty: 1
Rejestracja: 05 maja 2010 09:56

Nosicielstwo HBs

Post autor: tii »

Czy ktoś z Was wie, czy bezobjawowe nosicielstwo wirusa żółtaczki typu B jest przeciwwskazaniem do adopcji?
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Ośrodki i procedury adopcyjne”