katolicki Ośrodek warszawa
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
a co Rezeda, chcesz się zapisać do klubu??? (hihihihihi)
A te którkie gatki to na zachętę (łęch, łech, łech...)
Żal tylko mnie ściska, że niektóre po 30-tce tak wyglądają....
nic to muszę dlaej mojemu wmawiać, że jestem i tak najlepsza na świecie!!!!! (ale on czasem na mnie mówi Jędzolinda)
A te którkie gatki to na zachętę (łęch, łech, łech...)
Żal tylko mnie ściska, że niektóre po 30-tce tak wyglądają....
nic to muszę dlaej mojemu wmawiać, że jestem i tak najlepsza na świecie!!!!! (ale on czasem na mnie mówi Jędzolinda)
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
- rezeda
- Posty: 547
- Rejestracja: 06 maja 2003 00:00
- Agna
- Posty: 3013
- Rejestracja: 21 lut 2002 01:00
buziaki w sądzie w sandałkach mecenasostwu "nie wypada", ale co mi tam - wszak ja siksa jestem...... ponad trzydziestoletnia
a na rowerku byłam wczoraj - dzisiaj nogi mnie bolą i tyłek a jutro jedziemy w góry do dzieci, tych, co to już są
a na rowerku byłam wczoraj - dzisiaj nogi mnie bolą i tyłek a jutro jedziemy w góry do dzieci, tych, co to już są
Mama Jasia :), Małgosi :), Szymka :) i Martusi :)
www.agna01.neostrada.pl
[url=http://www.zielona.poczekalnia.prv.pl][img]http://193.243.146.13/astley/bar.gif[/img][/url]
www.agna01.neostrada.pl
[url=http://www.zielona.poczekalnia.prv.pl][img]http://193.243.146.13/astley/bar.gif[/img][/url]
- rezeda
- Posty: 547
- Rejestracja: 06 maja 2003 00:00
Hej Agna
jak udało ci sie "molestowanie" Panstwa K.
mnie jak na razie nic nie wychodzi, ciagle słysze odpowiedź, że jeszcze nic nie wiadomo, na początku usłyszałam że jak bedzie nas dużo to będzie dodatkowe spotkanie, ale teraz usłyszałam,że raczej Nie.
Och jak sie zdenerwuje to sie przeniose do Madźki.
te herbatki, ciasteczka.. miła atmosfera na warsztatach
Kaska, kiedy wasza grupa startuje zpo wakacjach
buziaczki
jak udało ci sie "molestowanie" Panstwa K.
mnie jak na razie nic nie wychodzi, ciagle słysze odpowiedź, że jeszcze nic nie wiadomo, na początku usłyszałam że jak bedzie nas dużo to będzie dodatkowe spotkanie, ale teraz usłyszałam,że raczej Nie.
Och jak sie zdenerwuje to sie przeniose do Madźki.
te herbatki, ciasteczka.. miła atmosfera na warsztatach
Kaska, kiedy wasza grupa startuje zpo wakacjach
buziaczki
Ostatnio zmieniony 28 paź 2003 17:48 przez rezeda, łącznie zmieniany 1 raz.
- rezeda
- Posty: 547
- Rejestracja: 06 maja 2003 00:00
a jeszcze zapomnialam się z wami podzielic tym, ze jestem już chyba uzależniona od kupowania ciuszków jak na razie w szmateksach (brzydko brzmi, ale mozna cos wyszperać), tylko nie mam pojęcia jakie rozmiary kupować , wy jako juz doświadczone mamuski mogłybyście mi pomóc, 98 cm to ile miesięcy czy juz może latek, jestem zielona jak trawa na wiosne jak ja sobie poradze
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
Rezeda 98 to noszą moje dziewczyny - mają ponad 2 latak i sa dość duże jak na swój wiek Na roczek około 86 :!: Ponieważ, o ile dobrze doczytala, myślisz o maluchu od 0 do 2 latek - 98 jest jak najbardziej na miejscu :!:
Dziewczyny trochę czytam to z przerażeniem :!: Jak to dobrze, że u nas wszystko było jasne: 3 miesiące szkolenia - spotkania co tydzień, w międzyczasie spotkanie w domku, po 3 miesiącach kwalifikacja i czekanie na
Dlaczego u Was to tak dziwnie przebiega : : :
pozawiam i trzymam za wszystkie dziewczyny kciuki :cmok:
Dziewczyny trochę czytam to z przerażeniem :!: Jak to dobrze, że u nas wszystko było jasne: 3 miesiące szkolenia - spotkania co tydzień, w międzyczasie spotkanie w domku, po 3 miesiącach kwalifikacja i czekanie na
Dlaczego u Was to tak dziwnie przebiega : : :
pozawiam i trzymam za wszystkie dziewczyny kciuki :cmok:
- kasiavirag
- Posty: 4121
- Rejestracja: 24 lip 2002 00:00
Melduję posłusznie, że nasza grupa startuje 25.09, a następne spotkanie, wbrew zapewnieniom dopiero 14 października!!! Trafia mnie ale co mam robić, trza nauczyć się i czekaććććććć,
Właściwie to nie mogę nic złego powiedzieć na temat Pań z OAO, no bo poprostu nie mam z nimi żadnego kontaktu. Tak zdecydowaliśmy żeby się nie "doładowywać" aż do pierwszych warsztatów.
Trochę smutno, że zamiast ruszYć z kopyta to wleczemy się jak ślimaczki...
Postanowiłam zadzwonić do Państwa K. Może to coś da. A może i nie...
Na razie kombinujemy ze ślubnym jak mają wyglądać nasze życiorysy, bo tylko tego nam w dokumentach brakuje. Piszecie odręcznie czy na komputerku???????????
Hęęęęęęę???????
Ja to strasznie narwana jestem i boję się, że jakbym wpadłą na Ratuszową to mogłabym zrobić się strasznie "szczekaniasta" i dopiero by się porobiło...
Pa całuski!!!!!
Właściwie to nie mogę nic złego powiedzieć na temat Pań z OAO, no bo poprostu nie mam z nimi żadnego kontaktu. Tak zdecydowaliśmy żeby się nie "doładowywać" aż do pierwszych warsztatów.
Trochę smutno, że zamiast ruszYć z kopyta to wleczemy się jak ślimaczki...
Postanowiłam zadzwonić do Państwa K. Może to coś da. A może i nie...
Na razie kombinujemy ze ślubnym jak mają wyglądać nasze życiorysy, bo tylko tego nam w dokumentach brakuje. Piszecie odręcznie czy na komputerku???????????
Hęęęęęęę???????
Ja to strasznie narwana jestem i boję się, że jakbym wpadłą na Ratuszową to mogłabym zrobić się strasznie "szczekaniasta" i dopiero by się porobiło...
Pa całuski!!!!!
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
- Agna
- Posty: 3013
- Rejestracja: 21 lut 2002 01:00
my jeszcze nie dzwoniliśmy - na razie dobił nas początek roku i nasze starsze dzieci (łamigłówka szkół i zajęć pozalekcyjnych) ;
też trochę martwię się tym naszym wyjazdem , ale mamy wyznaczone 3 kolejne spotkania: 17 września, 9 października i 30 października;
ja tam lubię Panie z OAO, nie patrzą na nas wilkiem nie kryję, że pracuje tam moja znajoma, choć nie wolno jej sie nami zajmować i nawet mieć zajęć z naszą grupą;
staram się patrzeć też ich oczami - oni nas nie znają, nie znają pojemności naszych serc :!: , lata praktyki nauczyły je pewnie, że nie zawsze pierwsze, czy drugie wrażenie o potencjalnych rodziacach okazuje sie prawdziwe; one szukają rodziny dla dzieci, które czekają na rodziców, szukają najbardziej odpowiednich rodziców - nie szukają najlepszego dziecka dla rodziców - jest odwrotny mechanizm :!:; to dziecko będzie w tej rodzinie przez całe życie, będzie mieszkało przez ok. 20 lat razem, rozwijalo się, rosło - dla pań "które wiedzą" - inaczej "wróżek" kilka miesięcy czekania potencjalnych rodziców wobec tego okresu CAŁEGO ŻYCIA DZIECKA pewnie nie ma takiego znaczenia...
wiem też, że każdy dzień dla dziecka bez rodziców to dla pań z ośrodka dzień stracony, porażka - wiem, że miewają telefony wieczorami, podczas urlopów, czy zwolnień lekarskich, wiem, że rezygnują często ze swoich prywatnych zajęć by dziecko szybciej znalazło się z rodzicami, widzę, że dla wielu z nich ta praca to powołanie; oczywiście w każdym zawodzie są lepsi i gorsi...
dziewczynki!!! nam powiedziano od razu na początku - średni czas czekania to rok - i tego się trzymamy; oczywiście, marzenia swoją drogą i różne w myślach kombinowanie (30 października to będzie już 5 spotkań, jeszcze 2-3 i kwalifikacja, jak się uda to wyjazd w październiku albo listopadzie, może na początku roku mógłby zadzwonić ...)
przyszłe wakacje powinny już być w piątkę
też trochę martwię się tym naszym wyjazdem , ale mamy wyznaczone 3 kolejne spotkania: 17 września, 9 października i 30 października;
ja tam lubię Panie z OAO, nie patrzą na nas wilkiem nie kryję, że pracuje tam moja znajoma, choć nie wolno jej sie nami zajmować i nawet mieć zajęć z naszą grupą;
staram się patrzeć też ich oczami - oni nas nie znają, nie znają pojemności naszych serc :!: , lata praktyki nauczyły je pewnie, że nie zawsze pierwsze, czy drugie wrażenie o potencjalnych rodziacach okazuje sie prawdziwe; one szukają rodziny dla dzieci, które czekają na rodziców, szukają najbardziej odpowiednich rodziców - nie szukają najlepszego dziecka dla rodziców - jest odwrotny mechanizm :!:; to dziecko będzie w tej rodzinie przez całe życie, będzie mieszkało przez ok. 20 lat razem, rozwijalo się, rosło - dla pań "które wiedzą" - inaczej "wróżek" kilka miesięcy czekania potencjalnych rodziców wobec tego okresu CAŁEGO ŻYCIA DZIECKA pewnie nie ma takiego znaczenia...
wiem też, że każdy dzień dla dziecka bez rodziców to dla pań z ośrodka dzień stracony, porażka - wiem, że miewają telefony wieczorami, podczas urlopów, czy zwolnień lekarskich, wiem, że rezygnują często ze swoich prywatnych zajęć by dziecko szybciej znalazło się z rodzicami, widzę, że dla wielu z nich ta praca to powołanie; oczywiście w każdym zawodzie są lepsi i gorsi...
dziewczynki!!! nam powiedziano od razu na początku - średni czas czekania to rok - i tego się trzymamy; oczywiście, marzenia swoją drogą i różne w myślach kombinowanie (30 października to będzie już 5 spotkań, jeszcze 2-3 i kwalifikacja, jak się uda to wyjazd w październiku albo listopadzie, może na początku roku mógłby zadzwonić ...)
przyszłe wakacje powinny już być w piątkę
Mama Jasia :), Małgosi :), Szymka :) i Martusi :)
www.agna01.neostrada.pl
[url=http://www.zielona.poczekalnia.prv.pl][img]http://193.243.146.13/astley/bar.gif[/img][/url]
www.agna01.neostrada.pl
[url=http://www.zielona.poczekalnia.prv.pl][img]http://193.243.146.13/astley/bar.gif[/img][/url]
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
-
- Posty: 2484
- Rejestracja: 20 kwie 2002 00:00