Adopcja w Łodzi :D
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- Biala
- Posty: 324
- Rejestracja: 13 wrz 2002 00:00
- Kacperek
- Posty: 375
- Rejestracja: 04 maja 2003 00:00
- Kacperek
- Posty: 375
- Rejestracja: 04 maja 2003 00:00
Panie Które Wiedzą są jak dobre wróżki spełniające najskrytsze marzenia. Wiele szczęścia mają przede wszystkim dzieci, którym pomagacie znaleźć kochającą rodzinę.
To wspaniałe dawać ludziom nadzieję i szczęście.
To wspaniale słyszeć i widzieć jak cieszą się rodzice ze swych upragnionych dzieci.
To wspaniałe, że ludzie chcą pomagać innym i dzielić się radością.
To takie drobne dygresje, chyba mi wybaczycie.
Zazdroszczę Paniom Które Wiedzą takiej pracy (sądzę, że nie traktujecie tego jako pracę raczej jako powołanie).
Czapki z głów......
To wspaniałe dawać ludziom nadzieję i szczęście.
To wspaniale słyszeć i widzieć jak cieszą się rodzice ze swych upragnionych dzieci.
To wspaniałe, że ludzie chcą pomagać innym i dzielić się radością.
To takie drobne dygresje, chyba mi wybaczycie.
Zazdroszczę Paniom Które Wiedzą takiej pracy (sądzę, że nie traktujecie tego jako pracę raczej jako powołanie).
Czapki z głów......
Kacperek - szczęśliwa i wykończona mamusia wesołego rozrabiaki Piotrusia
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
Wczoraj (no i oczywiście dzisiaj w nocy) byłam na balu charytatywnym (pierwszy raz, mam nadzieję, że nie ostatni). Bal był organizowany przez Fundację Rodzin Adopcyjnych "Calineczka", a dochód przeznaczony na Oddział Preadopcyjny. Goście przynosili róznież ze sobą fanty - dary w postaci drobiazgów dla dzieci, np. śpioszki, kaftaniki, mleko, oliwki itp.
Pomijając szczytny cel, to chciałam napisać jakie to niesamowite uczucie zobaczyć się w niecodziennej sytuacji, innych rolach, w innych strojach i nie przy okazji załatwiania formalnych spraw adopcyjnych.
Oprócz innych zaproszonych gości byli oczywiście pracownicy Osrodka, nasi rodzice adopcyjni z fundacji i nie tylko, ale także kandydaci na róznych etapach oczekiwania ( po szkoleniach a tuż przed propozycją i całkiem na początku). Zabawa była super! Wytańczyłam się chyba za cały rok! (Musze przyznać, że Panowie - kandydaci świetnie tańczą).
Spotykam się z rodzinami adopcyjnymi przy róznych okazjach- urodzin dzieci, spotkań grupy (już po adopcji), zjazdów, ale bal to zupełnie coś innego. Polecam.
Pomijając szczytny cel, to chciałam napisać jakie to niesamowite uczucie zobaczyć się w niecodziennej sytuacji, innych rolach, w innych strojach i nie przy okazji załatwiania formalnych spraw adopcyjnych.
Oprócz innych zaproszonych gości byli oczywiście pracownicy Osrodka, nasi rodzice adopcyjni z fundacji i nie tylko, ale także kandydaci na róznych etapach oczekiwania ( po szkoleniach a tuż przed propozycją i całkiem na początku). Zabawa była super! Wytańczyłam się chyba za cały rok! (Musze przyznać, że Panowie - kandydaci świetnie tańczą).
Spotykam się z rodzinami adopcyjnymi przy róznych okazjach- urodzin dzieci, spotkań grupy (już po adopcji), zjazdów, ale bal to zupełnie coś innego. Polecam.
-
- Posty: 9255
- Rejestracja: 04 kwie 2002 00:00
Ciekawe czy na następny uda mi się wyciągnąć męża.
Przecież sama nie pójdę, a On nie bardzo lubi takie imprezy
No chyba że by tańcy nie było, to pewnie chętnie, a tak to boi się że zachce mi się tańczyć
Takie dobre z niego chłopisko, ale bale z tańcami omija jak tylko się da.
Przecież sama nie pójdę, a On nie bardzo lubi takie imprezy
No chyba że by tańcy nie było, to pewnie chętnie, a tak to boi się że zachce mi się tańczyć
Takie dobre z niego chłopisko, ale bale z tańcami omija jak tylko się da.
Daniel, Adaś i Lena - pełnia szczęścia!