Adopcja w Łodzi :D
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
-
- Posty: 9255
- Rejestracja: 04 kwie 2002 00:00
Ja coś zaczynam czuć przez skórę,
Że Madźka niedługo chwyci telefonu klawiaturę,
Wystuka numer i telefon gdzieś drgnie jak zaczarowany,
A ktoś kto odbierze za moment będzie łzami zalany,
Czas dla niego zacznie płynąć jak zaczarowany,
Nic nie będą warte daty, liczby i godziny,
Najważniejsze w świecie będzie szczęście tej wspaniałej dzieciny!!!!
p.s Oczywiście to tylko moje domysły, nie żadne przecieki i czytanie między wierszami, po prostu życzę Wam wszystkim tej chwili jak najszybciej, by po drugiej stronie druta (słuchawki) usłyszeć "mam dla Was....... " Dla mnie to brzmiało prawie jak głos "anielski" nogi mi się ugieły i staciłam możliwość logicznego prowadzenia rozmowy.......
Że Madźka niedługo chwyci telefonu klawiaturę,
Wystuka numer i telefon gdzieś drgnie jak zaczarowany,
A ktoś kto odbierze za moment będzie łzami zalany,
Czas dla niego zacznie płynąć jak zaczarowany,
Nic nie będą warte daty, liczby i godziny,
Najważniejsze w świecie będzie szczęście tej wspaniałej dzieciny!!!!
p.s Oczywiście to tylko moje domysły, nie żadne przecieki i czytanie między wierszami, po prostu życzę Wam wszystkim tej chwili jak najszybciej, by po drugiej stronie druta (słuchawki) usłyszeć "mam dla Was....... " Dla mnie to brzmiało prawie jak głos "anielski" nogi mi się ugieły i staciłam możliwość logicznego prowadzenia rozmowy.......
Daniel, Adaś i Lena - pełnia szczęścia!
- Kacperek
- Posty: 375
- Rejestracja: 04 maja 2003 00:00
Doruniu Twoje słowa zabrzmiały anielską pieśnią w mych uszach.
Obyś była prorokiem, oby .. .. zabrzmiał jak najszybciej.
Dzisiaj ostatnie spotkanie. Trochę mi przykro ale też się cieszę, że po (mam nadzieję pozytywnej) kwalifikacji już tylko oczekiwanie.
Na razie wyczytuję wszystko co możliwe na temat małych dzieci i teoretycznie jestem przygotowana.
No ale cóż kiedy najczęściej praktyka ma się do teorii jak pięść do oka.
Jak Ty dałaś sobie radę, czy wiedziałaś pierwszego dnia co robić, czy ktoś Ci pomógł? Poratuj biedną niedoświadczoną!!
Obyś była prorokiem, oby .. .. zabrzmiał jak najszybciej.
Dzisiaj ostatnie spotkanie. Trochę mi przykro ale też się cieszę, że po (mam nadzieję pozytywnej) kwalifikacji już tylko oczekiwanie.
Na razie wyczytuję wszystko co możliwe na temat małych dzieci i teoretycznie jestem przygotowana.
No ale cóż kiedy najczęściej praktyka ma się do teorii jak pięść do oka.
Jak Ty dałaś sobie radę, czy wiedziałaś pierwszego dnia co robić, czy ktoś Ci pomógł? Poratuj biedną niedoświadczoną!!
Kacperek - szczęśliwa i wykończona mamusia wesołego rozrabiaki Piotrusia
-
- Posty: 9255
- Rejestracja: 04 kwie 2002 00:00
Mnie było łatwiej Kacperku, bo Adaś to nasz drugi synek, więc niemowlak to niemowlak. za to jak pojawił się ponad 5 lat temu Daniel na świecie to było dopiero wesoło, wcześniej wyczytałam prawie wszystko, tylko tam nikt nie napisał że dziecko czasem jada np. co 1,5 godziny w dzień i w nocy do 4 miesiąca życia
Nic się nie martw, dasz sobie radę, popatrz jak wielu tu rodziców po kilku tygodniach mogą uchodzić już za ekspetów
Ale oczywiście zawsze służę radą, nie ma probelmu bardzo chętnie pomogę
Nic się nie martw, dasz sobie radę, popatrz jak wielu tu rodziców po kilku tygodniach mogą uchodzić już za ekspetów
Ale oczywiście zawsze służę radą, nie ma probelmu bardzo chętnie pomogę
Daniel, Adaś i Lena - pełnia szczęścia!
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00
- Kacperek
- Posty: 375
- Rejestracja: 04 maja 2003 00:00
Jako ratująca życie czuję się bardzo dobrze.
Jeszcze milej, że smakowało Ci moje ciasto (to zresztą jedyne, które umiem zrobić).
Przepis jest niezwykle prosty:
4 szklanki mąki,
cała margaryna 250 g
2 jajka
3/4 szklanki cukru
na upartego można dodać łyżeczkę proszku do pieczenia
wyrabić krótko
ciasto podzielić na dwie porcje 3/4 i 1/4 - włożyć do zamrażalnika na około 1 godz.
przygotować w tym czasie budyń - 2 opakowania na 3/4 litra mleka
większą porcją ciasta wyłożyć formę do ciasta, włożyc koniecznie do nagrzanego piekarnika 200 C i piec około 15-20 min (kolor lekki złoty)
wyjąć ciasto, nałożyć budyń a potem dowolne owoce (mogą być świeże lub z kompotu) resztę ciasta utrzeć na wierzch. Włożyć do piekarnika na kolejne 35-40 min.
Po upieczeniu polać polewą czekoladową,
......a następnie rozkoszować się swoim dziełem i tyć!!!
Jeszcze milej, że smakowało Ci moje ciasto (to zresztą jedyne, które umiem zrobić).
Przepis jest niezwykle prosty:
4 szklanki mąki,
cała margaryna 250 g
2 jajka
3/4 szklanki cukru
na upartego można dodać łyżeczkę proszku do pieczenia
wyrabić krótko
ciasto podzielić na dwie porcje 3/4 i 1/4 - włożyć do zamrażalnika na około 1 godz.
przygotować w tym czasie budyń - 2 opakowania na 3/4 litra mleka
większą porcją ciasta wyłożyć formę do ciasta, włożyc koniecznie do nagrzanego piekarnika 200 C i piec około 15-20 min (kolor lekki złoty)
wyjąć ciasto, nałożyć budyń a potem dowolne owoce (mogą być świeże lub z kompotu) resztę ciasta utrzeć na wierzch. Włożyć do piekarnika na kolejne 35-40 min.
Po upieczeniu polać polewą czekoladową,
......a następnie rozkoszować się swoim dziełem i tyć!!!
Kacperek - szczęśliwa i wykończona mamusia wesołego rozrabiaki Piotrusia
-
- Posty: 10956
- Rejestracja: 08 gru 2002 01:00
-
- Posty: 6214
- Rejestracja: 25 paź 2002 00:00