OAO w Elblągu

Archiwum forum "Ośrodki i procedury adopcyjne"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Zablokowany
yuratka
Posty: 5
Rejestracja: 28 maja 2010 23:21

Re: OAO w Elblągu

Post autor: yuratka »

Dziekuję Wam kochani!
yuratka
Posty: 5
Rejestracja: 28 maja 2010 23:21

Re: OAO w Elblągu

Post autor: yuratka »

tak sobie myśle, ze własciwie to nie mam pojęcia gdzie ta ulica Winna:)

i lepiej zameldowac sie najpierw telefonicznie czy od razu sie tam udac?

zdaje sobie sprawe, ze zadaje mało bystre pytania, po prostu moge zadzwonic i wszystkiego sie dowiedziec, ale jakos przejeta jestem za bardzo tym wszystkim :oops:

i jeszcze jedno - czy proceder "kupowania" dzieci jest normalną sprawą? Otrzymuję propozycję adopcji ze wskazaniem - za pieniadze i to wcale nie małe, płatne jednorazowo w gotówce lub systematycznie, "na raty" w ramach comiesiecznej pomocy finansowej. Sadziłam, ze matkom biologicznym zależy na interesie dziecka (czyli znalezieniu odpowiedniej rodziny ), a nie na własnych korzysciach majatkowych. Pytam, bo własciwie jestem dosc zielona w tym temacie i dopiero zbieram info na temat adopcji i wszystkiego, co sie z tym je.
Awatar użytkownika
Atimka
Posty: 3291
Rejestracja: 07 maja 2008 00:00

Re: OAO w Elblągu

Post autor: Atimka »

yuratka najlepiej zadzwoń i się umów, w czwartki panie sa do 17 więc napewno dogracie jakiś termin na spotkanie.
Dla mnie kupowanie dzieci nie jest normalną sprawą i nigdy nie podjełabym się takiej opcji znalezienia dziecka chociaż miałabym czekać wieki, nie sie to za sobą różne konsekwencje, a ogólnie nie jest to "prawnie dozwolone" A jeśli można skąd takie propozycje masz???
yuratka
Posty: 5
Rejestracja: 28 maja 2010 23:21

Re: OAO w Elblągu

Post autor: yuratka »

atimka - trudno powiedziec skąd, oni sa jak widmo, napiszesz gdzies post na forum i juz cie wyłapują, co niektórzy maja dobrze przemyslane sposoby. Dziś dostałam telefon (naiwna jestem, zostawiałam rózne namairy na siebie, bo nie mam nic do ukrycia), facet, swietnym głosem, bardzo męskim spokojnym, sprawiajacym wrazenie pt:" jestem konkretny, na poziomie i bardzo very" dzwoni do mnie i sie pyta, czy chce tego i tego itd i mówi, że zadzwoni, kiedy bede miała czas. I nie dzwoni. Podejrzewam, że czeka, na napalona parę, która czekajac zdesperowana na dziecko sama zadzwoni,bo zostawia swoje namiary w postaci nr tel, sadze, że zmienia kartę i nr telefonu do czasu reakcji potencjalnego klienta.Ci, napalenie zadzwonią, a to oznacza, że dadza kasę. Ci poprzedni za posrednictwo ządali 5 tys, niezły biznes. :firing: Nie macie pojecia jaka jestem zniesmaczona, jak tak mozna???? Ledwo zaczełam myslec o adopcji, a dowiedziałam sie o takich rzeczach, że aż przykro. Jak nie mam problemu z wyrazeniem i opisaniem swoich emocji, tak teraz jestem w szoku, jak mozna sprzedawac swoje dziecko???????????
Nie mozemy miec swojego dziecka i mogłabym uznac i pokochac jak swoje malenstwo, którego matka nie chce czy nie moze chciec, ale cos takiego???? Jek mozna chciec zapłate za dziecko? jak mozna wynajmowac posrednika, który psychologicznie cie "wydyma" i skorzysta z nieszczęscia rodzin, które nie moga miec dzieci? Ale skads to musi sie brac? Nie ma popytu bez podaży. Czy kupuja tak dzieci? Jak mozna potem takiemu dziecku spojrzec w twarz???? "kupiłam cie córeczko, za 25 tys...."

przepraszam, ale jestem wzburzona

adopcja ze wskazaniem jest kolejna dziurą dla cwaniaków. Jakim my jestesmy narodem, że wiecznie korzystamy z mozliwosci dla oszustów???? Myslałam, że dla matek, dla których tragedia jest oddanie dziecka, adopcja ze wskazaniem jest mozliwoscia poznania rodziny adopcyjnej, skrócenia czasu samotnosci dla dziecka, ze wzgledu na procedure adopcyjną ale to jest tylko nisza ekonomiczna dla zimnych, wyrachowanych fajansów, którzy zarabiaja na nadziei jednych i uldze drugich (bo tak nastroją mb) i dla wyrachowanych mamusiek

sorki za chaos w tresci, zaczełam starac sie o adopcje,nigdy nie zapomnę widoku dzieci z domu dziecka, które z rana wedruja do szkoły (przyp. jestem nauczycielem i absolwentka szkoły, z rejonu Domu Dziecka), jestem osoba wrazliwą i cięzko mi to wszystko ogarnac.

Zawsze byłam dociekliwa, jak sie za cos biore to musze poznac wszystko od podszewki. I poznaję, i ciesze sie, ze mi otwieraja sie oczy, ale nie ciesze sie ze wzgledu na te biedne dzieci,

sorki jeszcze raz za takie wynaturzenie, ale jestesmy z mezem wzburzeni, zniesmaczeni i nie wiem co jeszcze. A my naprawde jestemy bardzo wyluzowani i zwariowani i mało co nas gorszy, chyba dzis nie zasnę


papapapap
Awatar użytkownika
Atimka
Posty: 3291
Rejestracja: 07 maja 2008 00:00

Re: OAO w Elblągu

Post autor: Atimka »

Życzę powodzenia w OAO
A dzwoniłaś się juz umówić na spotkanie????
Ostatnio zmieniony 06 sie 2010 09:41 przez Atimka, łącznie zmieniany 1 raz.
yuratka
Posty: 5
Rejestracja: 28 maja 2010 23:21

Re: OAO w Elblągu

Post autor: yuratka »

Nie dzwoniłam, nie byłam...

ale byłam na samej Winnej, by choc sprawdzic, gdzie miesci sie sam osrodek i nie znalazłam niestety (fakt, że szukałam pobieznie).

Intensywnie szukam pracy, mam lekkiego doła z tego powodu i ciagle myślę, ze bez niej nie mam szans na rozpoczęcie jakichkolwiek staran,

a co do tych maili i tel - skonczyły sie po tym, jak wyraźnie dałam do zrozumienia, ze jestesmy zainteresowani adopcją, nie kupnem.

Dodane -- 23 Cze 2010 01:01 --

chyba, ze osrodek miesci sie w budynku MOPS???
Awatar użytkownika
Gacek
Posty: 31
Rejestracja: 18 lut 2005 01:00

Re: OAO w Elblągu

Post autor: Gacek »

Tak. Ośrodek jest w budynku MOPS chyba na drugim piętrze.
Awatar użytkownika
Atimka
Posty: 3291
Rejestracja: 07 maja 2008 00:00

Re: OAO w Elblągu

Post autor: Atimka »

yuratka ośrodek mieści się na 3piętrze tam gdzie PCPR wbudynku MOPS, windą na samą górę.

Jak nie pójdziesz i nie porozmawiasz, nie dowiesz się czy nie macie szans. Zanim wszystko się zacznie może znajdziesz pracę, bądź dobrej myśli
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Ośrodki i procedury adopcyjne”