OAO Terenowego Komitetu Ochrony Praw Dziecka - Sosnowiec
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- katynka25
- Posty: 17
- Rejestracja: 26 maja 2007 00:00
Witam,
ja też czuje się oszukana...i wykorzystana
Po 1,5 roku jesteśmy w punkcie wyjścia :!:
Ja słyszałam taką wersję, ze jak odeszła była kierowniczka Elżbieta Dziubaty, to "zabrała" swoje kontakty, czyli najprościej rzecz ujmując swoje "źródło" dzieci...I Panie nie mają skąd dzieci brac dla nas...
A że Pani Elżbieta Dziubaty założyła sobie własny OA (siedziba jest w tym kościele, który był przy zjeździe na pl. Kościuszki), więc nie ma interesu w dzieleniu sie kontaktami...
Dzwoniłam do niej do tego jej nowootwartego OA, zostałam potraktowana bardzo chłodno , Pani Elżbieta znudzonym i zirytowanym głosem powiedziała, że ma już dośc tłumaczenia tego wszystkiego, bo to już któryś jej telefon z rzędu z tego zamykanego OA. I raczej na jej pomoc nie mamy co liczyc...Niemniej jakby ktoś chciał, to może sobie zadzownic, no jest to też jakieś wyjście ten jej OA, choc ja powiem szczerze, że nie chce mi sie poniżac i płaszczyc...
Inne OA też jak sądzę niezbyt entuzjastycznie będą do nas podchodzic, bo na dobrą sprawę dlaczego niby mieliby nas przyjmowac i wpychac przed kolejkę do siebie, skoro mają własnych oczekujących...
Sprawę załatwiono bardzo nieładnie, nie wiem co mam teraz zrobic ze sobą, naprawdę
Może komuś mój ton się nie spodobac, ale jestem bardzo rozgoryczona i rozżalona!
ja też czuje się oszukana...i wykorzystana
Po 1,5 roku jesteśmy w punkcie wyjścia :!:
Ja słyszałam taką wersję, ze jak odeszła była kierowniczka Elżbieta Dziubaty, to "zabrała" swoje kontakty, czyli najprościej rzecz ujmując swoje "źródło" dzieci...I Panie nie mają skąd dzieci brac dla nas...
A że Pani Elżbieta Dziubaty założyła sobie własny OA (siedziba jest w tym kościele, który był przy zjeździe na pl. Kościuszki), więc nie ma interesu w dzieleniu sie kontaktami...
Dzwoniłam do niej do tego jej nowootwartego OA, zostałam potraktowana bardzo chłodno , Pani Elżbieta znudzonym i zirytowanym głosem powiedziała, że ma już dośc tłumaczenia tego wszystkiego, bo to już któryś jej telefon z rzędu z tego zamykanego OA. I raczej na jej pomoc nie mamy co liczyc...Niemniej jakby ktoś chciał, to może sobie zadzownic, no jest to też jakieś wyjście ten jej OA, choc ja powiem szczerze, że nie chce mi sie poniżac i płaszczyc...
Inne OA też jak sądzę niezbyt entuzjastycznie będą do nas podchodzic, bo na dobrą sprawę dlaczego niby mieliby nas przyjmowac i wpychac przed kolejkę do siebie, skoro mają własnych oczekujących...
Sprawę załatwiono bardzo nieładnie, nie wiem co mam teraz zrobic ze sobą, naprawdę
Może komuś mój ton się nie spodobac, ale jestem bardzo rozgoryczona i rozżalona!
- nera
- Posty: 1
- Rejestracja: 19 lip 2004 00:00
OAO Terenowego Komitetu Ochrony Praw Dziecka
Pozwolicie że sie włączę do rozmowy. Przepraszam te osoby, które chłodno potraktowałam. Była to chyba już 50 rozmowa na temat likwidacji Ośrodka KOPDz. Byłam wściekła na panie z tego Ośrodka, że tak paskudnie Was wszystkich potraktowały. Ośrodek nie zamyka się z dnia na dzień, a jeśli już nie ma inne wyjścia to robi sie wszystko, by małżeństwom, które tam się zgłosiły należy sie pomoc. I jeszcze jedno, chce to wyraźnie powiedzieć to nie ja sobie otworzyłam Ośrodek, jest to Ośrodek powołany Dekretem Biskupa Sosnowieckiego i nie ma nić wspólnego z tamtym Ośrodkiem. Ja zajęłam się sprawą organizacyjną, jako, że mam już duże doświadczenie w prowadzeniu Ośrodka. I co najważniejsze panie z tamtego Ośrodka nigdy nie zwróciły się do nas z prośbą, czy nawet zapytaniem, czy mogą odsyłać was do tego nowego Ośrodka. Postąpiły wręcz skandalicznie. :cry: :idea: Pozdrawiam wszystkich