Czy ktoś czeka w OAO w Słupsku?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- anka_77
- Posty: 8
- Rejestracja: 20 kwie 2006 00:00
Czy ktoś czeka w OAO w Słupsku?
Witam, interesuje mnie czy są osoby, które czekają lub czekały w ośrodku w Słupsku. Nie uczęszczaliśmy na szkolenia tam bo ukończyliśmy je w innym dlatego nie znam żadnych par ze Słupska, a zależy mi na waszych opiniach co do ich fachowości i okresu oczekiwania. Ja czekam od listopada.
Pozdrawiam serdecznie Anka
Pozdrawiam serdecznie Anka
- Ag1
- Posty: 16
- Rejestracja: 01 sty 2006 01:00
My z mężem również czekamy w Ośrodku w Słupsku ,tylko że od marca 2006, kwalifikacje również otrzymaliśmy w innym mieście.
Nie mamy żadnych informacji o przybliżonym okresie oczekiwania, staramy się o adopcję dziecka jak najmłodszego bez oznaczenia płci, mamy nadzieję że okreś oczekiwania będzie krótszy niż w naszym mieście ok 2,5 roku !!
Pozddrawiam Ag1
Nie mamy żadnych informacji o przybliżonym okresie oczekiwania, staramy się o adopcję dziecka jak najmłodszego bez oznaczenia płci, mamy nadzieję że okreś oczekiwania będzie krótszy niż w naszym mieście ok 2,5 roku !!
Pozddrawiam Ag1
Ag1
- panett
- Posty: 168
- Rejestracja: 25 gru 2002 01:00
Nie wiem jak wygląda cała procedura przygotowania, bo szkolenia i testy mieliśmy w Gdańsku, ale tak się złożyło, że nasz synek był zgłoszony do ośrodka w Słupsku i nie mieli dla niego rodziców, bo przecież czekaliśmy Gdańsku ale muszę przyznać, że mój kontakt z ośrodkiem w Słupsku odbieram pozytywnie, panie pomogły nam w przygotowaniu podań do sądu, poszły z nami je złożyć i aby było szybciej bezpośrednio do sekretariatu i wogóle wszystko przebiegło ekspresowo. Synka poznaliśmy w 7 dobie życia, a już dwa dni później był z nami w domku. Z tego co panie mówiły to starają się umieszczać dzieci zaraz po urodzeniu u przyszłej rodziny adopcyjnej, wiąże się to ze znanym nam okresem niepewności, ale za to jesteśmy z dzieckiem praktycznie od początku.
Anetta, mama Tomka i Łukasza
- Ag1
- Posty: 16
- Rejestracja: 01 sty 2006 01:00
Jestem zaskoczona, że tak wcześnie otrzymaliście dzieciątko nam przekazano ( chociaż informacje mam z innego ośrodka) że najwcześniej można otrzymać dziecko 6 tygodniowe, tyle czasu ma matka na ewentualną zmianę decyzji, do tego czasu dziecko przebywa w szpitalu, domu małego dziecka lub w rodzinie zastępcze
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ag1
- panett
- Posty: 168
- Rejestracja: 25 gru 2002 01:00
-
- Posty: 1525
- Rejestracja: 18 gru 2004 01:00
Panett to gratuluje decyzji. Dla Waszego dziecka miało to napewno wielki pozytywny wpływ, ze nie musiał osamotniony leżec w szpitalnej sali. Napewno pokochaliscie Go a jednak ryzykowaliscie mozliwosc oddania synka matce. Gratuluje.
Nam Pani w Słupsku powiedziała wyraźnie REJONIZACJA, a ja nie nalegałam bo było to dla mnie zbyt słuzbowe i bałabym się byc tak potraktowana tam.
Pozdrawiam Was
Nam Pani w Słupsku powiedziała wyraźnie REJONIZACJA, a ja nie nalegałam bo było to dla mnie zbyt słuzbowe i bałabym się byc tak potraktowana tam.
Pozdrawiam Was
- Gosc1
- Posty: 5
- Rejestracja: 02 lip 2007 00:00
Cześć Kiki,
Pewnie nie ma dwóch takich samych przypadków, ale ja jestem baaardzo zadowolona z naszego OAO. Dokumenty złożyliśmy w lutym 2007, kwalifikacja była pod koniec czerwca. Telefon zadzwonił 30 listopada, 4 grudnia poznaliśmy Wiki, a 14 grudnia Młoda była już w domu. Patrząc wstecz: ekspres, ale te pięć miesięcy dłużyło mi się strasznie. Z tym, że my byliśmy bardzo otwarci, chcieliśmy po prostu dziecko.
Kurs był dla nas bardzo przydatny, pomógł przypomnieć sobie własne przeżycia z dzieciństwa i jak je odbieraliśmy. Ośrodek praktycznie wszystko załatwił za nas jeśli chodzi o formalności przy powierzeniu pieczy (łącznie ze złożeniem dokumentów w sądzie). I co najważniejsze na każdym etapie poznawania kolejnych informacji o dziecku mieliśmy czas, aby się zastanowić: nikt nie naciskał, nie przyspieszał.
pozdrawiam
ciach/moderator
Pewnie nie ma dwóch takich samych przypadków, ale ja jestem baaardzo zadowolona z naszego OAO. Dokumenty złożyliśmy w lutym 2007, kwalifikacja była pod koniec czerwca. Telefon zadzwonił 30 listopada, 4 grudnia poznaliśmy Wiki, a 14 grudnia Młoda była już w domu. Patrząc wstecz: ekspres, ale te pięć miesięcy dłużyło mi się strasznie. Z tym, że my byliśmy bardzo otwarci, chcieliśmy po prostu dziecko.
Kurs był dla nas bardzo przydatny, pomógł przypomnieć sobie własne przeżycia z dzieciństwa i jak je odbieraliśmy. Ośrodek praktycznie wszystko załatwił za nas jeśli chodzi o formalności przy powierzeniu pieczy (łącznie ze złożeniem dokumentów w sądzie). I co najważniejsze na każdym etapie poznawania kolejnych informacji o dziecku mieliśmy czas, aby się zastanowić: nikt nie naciskał, nie przyspieszał.
pozdrawiam
ciach/moderator