Strona 1 z 1

Adopcja w Poznaniu

: 10 mar 2003 15:13
autor: Axela
Ten temat kieruję nie tylko do ludzi z Poznania i okolic starających sie o adopcję w Poznaniu. Chciałabym by zabrali głos również Ci którzy czekają w innych Ośrodkach.
Jak wiekszość wie, czekam już bardzo długo. W katolickim Ośrodku 20 miesięcy, a w Państwowym trochę krócej, bo 17 miesięcy. Dziś zadzwoniłam do państwowego i dowiedziałam się, że musimy jeszcze poczekać i najlepiej żebym zadzwoniła za jakiś miesiąc. Zdesperowana zadzwoniłam do katolickiego ośrodka, a tam mi pani powiedziała, że jesteśmy jeszcze daleko i żebym zadzwoniła za.... 3 miesiące !
To chyba jakaś paranoja ! Chcę dodać, że moje wymagania co do dziecka nie różnią się od większości czekających na Bocianie. I co o tym wszystkim myśleć ? Nie wiem czy to normalne, czy może jestem tak traktowana dlatego, że czekam w dwóch Ośrodkach ?
Nie wiem co o tym sądzić, nie wiem jak postępować i nie wiem czy potrafię dłużej czekać...........
Jest mi tym bardziej smutno, że przed Bożym Narodzeniem zrobiono nam wielka nadzieję mówiąc, że jesteśmy jedyną parą która czeka na dziecko do półtora roku, a nie na bardzo malutkie kilkumiesięczne. Pani przyszła do nas na wizytę w domu i chyba myślała, że gdy otworzymy drzwi do pokoju, to będzie tam wszystko uszykowane dla dziecka, a ja tak nie potrafię - nie chcę patrzeć na puste rozstawione łóżeczko i odkurzać dziecięcych zabawek. Czekanie by mnie wtedy bardziej bolało.
Dodam tylko, że w obu Ośrodkach nie mieliśmy żadnych problemów by przejść kwalifikacje i panie uznały, że jesteśmy GOTOWI na przyjęcie dziecka.
Wszystkim, którzy zechcą wyrazić swoją opinię będę bardzo wdzięczna.
:help: jestem bezradna :help:

: 10 mar 2003 15:39
autor: natabocian
Axela a moze byś zastanowiła się nad innymi Ośrodkami :?: Wiem, że trudno zaczynac od początku, ale może podzwoń i popytaj, opowiedz o swojej sytuacji :!: :?: Powodzenia :!:

: 10 mar 2003 16:45
autor: buniek
Widzę, że nie tylko ja jestem dzisiaj wkurzony z powodu funkcjonowania ośrodków.
Jak zobaczyłem nagłówek wątku, to pomyślałem sobie, oj pewnie Axela, napisała petycję do Ośrodka (ów), żeby zebrać podpisy bocianowiczów :D
Wiem (dzisiaj tego doświadczyłem), że interweniowanie w ośrodku może się obrócić przeciwko nam, ale po dwudziestu miesiącach czekania i dalszego braku perspektyw, chyba trzyba pomyśleć o przystąpieniu do ekstra działań.
A skąd ta pani z katolickiego wie, że masz dzwonić za 3 miesiące, tak jakby już ustalono, że wcześniej dzieci się nie pojawią.
Może trzeba sprawdzić, czy inne ośrodki nie akceptują kwalifikacji, które już masz (coś dziś na ten temat już było)

: 10 mar 2003 16:59
autor: siwaczka
Axela, przyznam szczerze, że jestem zadziwiona Waszą sytuacją. Nie znam żadnego przypadku, nieuzasadnionego, tak długiego oczekiwania na dziecko. Myślę, że powinniście z męzem starać się o wyjaśnienie takiego stanu rzeczy. Wybierzcie się do tych Ośrodków i postarajcie się wywnioskować z rozmowy, o czym w tym wszystkim chodzi. Może za słabo się interesujecie? Jest za mało wykonanych telefonów do Ośroków? Za mało zarabiacie? itd ...
Jeśli jesteście najdłużej oczekującą parą na dziecko, to znaczy, że jesteście pomijani z jakiś Wam nieznanych przyczyn. Coś tu nie gra.
Macie prawo wiedzieć, dlaczego tak długo czekacie. Nie wychodźcie, póki nie usłyszycie słów wyjaśnienia. Odradzam zadymę.
Pozdrawiam i czekam na wieści. Zmiana Ośrodka, jeśli Wasz status w rodzimych OAO się nie zmieni, jest godna polecenia. Postaram Ci się wtedy pomóc :D .

: 10 mar 2003 17:29
autor: natabocian
Axela ja nawet dzwoniłam do naszego Ośrodka, żeby się coś dowiedzieć ale było już za późno - może jutro :?:

: 10 mar 2003 19:19
autor: Madźka
Droga Axelo, wiem, że cierpliowśc sie Wam kończy i trudno Was pocieszać, ale chciałabym spróbować, bo troche znam sytację Poznańskich Osrodków. Od kiedy pamiętam w Poznaniu zawsze było krucho z małymi dziecmi bez względu czy noworodek czy kilkumiesięczne. Na pewno to nie kwestia problemów u Was czy z wami. Dopytujcie się i deliktanie przypominajcie raz na tydzień. Wiele par czekało u nas (w Łodzi)przechodząc szkolenie w Poznaniu. W Łodzi jest duzo dzieci, (ze względu na bezrobocie i biedę) i czesto zgłaszamy dzieci do adopcji do Pro Familii. Przez ostatnie dwa tygodnie - dwoje dzieci.
Co do zmiany Osrodka w tym momencie to chyba nie polecam, bo szkoda tego czasu, który za wami, a nie da rady żebyście "Przeskoczyli" pary oczekujące nowym Osrodku. Też będzie musieli coś odczekać. Myślę, że wszytko wyjaśni sie w najbliższych dniach i będziecie szczęsliwymi rodzicami. Pozdrawiam gorąco.

: 10 mar 2003 21:05
autor: igaa
Chciałabym Ci pomóc bo jest mi bardzo trudno patrzeć na wasze cierpienie. :cry: Ale chyba jak kazdy z nas jestem bezradna.Moge tylko poradzić Ci ,żebys skierowała się do ościennych miast.Spróbuj najpierw porozmawiac telefonicznie.Nasz czas oczekiwania to 9 miesięcy.Moi znajomi czekali 6.Może spróbuj w Szcecinie,albo Gorzowie.Ja byłam w Osrodku Publicznym w Gorzowie.Może spróbuj tak od serca porozmawiać przez telefon.Może da się to przyspieszyć.Poza tym Osrodki mają ze sobą kontakt.W Polsce ponoć jest baza danych oczekujących rodziców.Uważam,że każdy powinnien miec równe szanse do adopcji.A dzieci i rodzice niekoniecznie muszą być tego samego miasta.Zresztą tak by było chyba bezpieczniej.Sorki,za moje żale,ale mimo,że się cieszę że mam Nikolkę to czuję się głupio. :oops: Po prostu na to nie zasługujesz. :( Pozdrawiam Igaa

: 10 mar 2003 21:23
autor: aniuta
Axela,myślę,że to dobry pomysł -udać się z wizytą do obu ośrodków i porozmawiać,o co biega.
My złożyliśmy dokumenty w ośrodku adopcyjnym(państwowym) w Poznaniu w maju zeszłego roku.Pani powiedziała nam,że czas oczekiwania wynosi średnio 12 miesięcy od chwili złożenia papierów.U nas wszystko trwało krócej(7 miesięcy),pewnie dlatego,że zdecydowaliśmy się na rodzeństwo. W ośrodku katolickim od razu zapowiedziano nam,że czeka się na bobasa do 2 lat,więc tu sytuacja jest jeszcze w miarę jasna,ale w ośrodku państwowym coś chyba nie gra.Życzę owocnych rozmów.
Ania.

: 11 mar 2003 17:47
autor: Axela
Wszystkim bardzo, bardzo dziękuje :cmok: za zaangażowanie, za chwilę mi poświęconą i mojemu problemowi. Ach ! nawet ikonki nie są w stanie wyrazić moich emocji jak bardzo się cieszę, że odpowiedzieliście.
W naszym przypadku to już chyba rzeczywiście za późno na zmianę Ośrodka, ale zastanowię się nad poważną rozmową z paniami z moich Ośrodków i postaram się choćby zadzwonić do innych (rozmowa od serca). Chyba macie rację że zwłaszcza w państwowym coś nie gra. Nie potrafię tam dzwonić co tydzień, bo jak tak robiłam to odczułam pewne zniecierpliwienie, a nie chciałabym pani z Ośrodka podpaść, bo jak słusznie buniek zauważył to sie może obrucić przeciwko nam.
Trochę się uspokoiłam, bo w innym wątku Anitusia napisała, że w katolickim Pro Familia wogóle jej nie przyjęli na następny rok, bo mają dużo par a dzieci mało. Uspokoiła mnie też wypowiedź pani z Ośrodka z Łodzi - a więc przesunęliśmy się trochę do przodu, bo dzieci były w Pro Familia :) i może już niedługo będziemy w grupie, którą bierze się pod uwagę.
Nata ! Dzięki za tak duże zaangażowanie - poczułam się wzruszona.
Siwaczka! Ja to raczej spokojna i nieśmiałam jestem, więc nawet gdybym zdecydowała się na zadymę, to pewnie nikt by jej nie zauważył, co nawyżej pani popatrzyłyby na mnie z politowaniem :?
igaa! że też ja wcześniej nie pomyślałam o tym Gorzowie ! przecież to nie aż tak daleko.
Aniuta! masz całkowitą rację - chyba coś tu nie gra.

W przyszłym tygodniu idę do szpitala, więc będę miała czas by się nad wszystkim zastanowić.

Jeszcze raz wszystkim dziękuję. Dziękuję za to że jesteście - z Wami czuję się silniejsza.

Jeżeli ktoś chciałby jeszcze coś dodać to zapraszam do wypowiedzi.

: 11 mar 2003 21:22
autor: rebecca
axela, ja tylko chcialam powiedziec, ze bardzo ci wspolczuje, ale tez bardzo cie podziwiam. bo trudno byc tak opanowanym jak ty w tak nieznosnej sytuacji. trzymam kciuki.
rebecca

: 13 mar 2003 12:46
autor: Ania71
Axela,
wiesz, że gdybym tylko mogła przywiozłabym Ci śliczną malutką córeczkę z naszego biednego regionu. Ja mam za sobą zmianę ośrodka, (w nowym czekaliśmy 5 miesięcy), ale w poprzednim byliśmy niecałe pół roku i też żal nam było tego czasu.
Nie przejmuj się, że nie masz zakupów dla dziecka. Jeżeli jest się gotowym na przyjęcie również większego dziecka to ciężko coś kupić i panie z osrodka powinny mieć tego świadomość. My też wszystko kupowaliśmy w ciągu ostatniego tygodnia. Trochę bardziej nerwowe te zakupy, ale przynajmniej nie kupiliśmy nic niepotrzebnego.
Życzę zdrowia i wyjaśnienia sytuacji w ośrodku.
Pozdrawiam serdecznie
Ania

: 13 mar 2003 15:08
autor: Axela
rebecca, dzieki za trzymanie kciuków.

Ania, miałaś wielkie szczęście czekając tak krótko. Czasem się zastanawiam, czy to moja Wielkopolska jest tak bogata i nie ma dużego bezrobocia, a ludzie są zadowoleni i nie ma większych życiowych tragedi, że matki nie oddają dzieci do adopcji, czy jest to jakaś nieudolność naszych Ośrodków, a może po prostu u nas jest tak wiele małżeństw chcących adoptować dziecko.....
Szkoda, że Ośrodki z całej Polski tak mało współpracują ze sobą i że nie mówią nam takich spraw, jak ta, że w Poznaniu czeka się najdłużej, bo potem spotykam się z Wami i widząc jak szybko adoptujecie dzieci zaczynam węszyć podstęp, albo mam wątpliwości co do uczciwości Ośrodków. Zresztą jak tu nie mieć skoro właśnie dziś koleżanka mi powiedziała, że jej koleżanka to sobie ZAŁATWIŁA adopcję w jedym z Ośrodków nad morzem, bo tu nie było szans, a tam kogoś znała i że to bardzo szybko poszło. Takie coś mnie dobija, bo ja nadal chcę wierzyć, że Ośrodki są uczciwe, że nie można sobie >ZAŁATWIĆ< bo to nie śpiwory w sklepie sportowym w latach 80-dziesiątych....

: 13 mar 2003 21:18
autor: natabocian
Axela - ja też chcę wierzyć w uczciwość :!: Ale czasami.... Axela my mieliśmy tylko łóżeczka i krzesełak dla dziewczyn i nieiwelką ilość ciuszków - tak na 2 razy - a wielkie zakupy poczyniliśmy jak już Małe były w domu :!: Nic się nie martw będzie dobrze :!: :D Dla Ciebie też zaświeci i oby nie za jasno :D :D :D :D

: 30 cze 2003 11:57
autor: Dodzia
Witam !
Axela poszłam za Twoja radą w naszej prywatnej rozmowie i przeczytałam "Adopcja w Poznaniu". Aż mnie zatkało :az:. To wszystko jest niesamowite i straszne. My jeszcze nie złożyliśmy podania. To może uderzyć do Gorzowa, albo gdzie indziej ? ojejej

: 30 cze 2003 13:07
autor: Axela
Dodzia ! Wybór trudny, ale czasem lepiej dojeżdżać do innego miasta niż 'wkopać się' tak jak ja.
Zresztą wszystkim poznaniakom niech mój przykład będzie przestrogą.