Sprawa w sądzie
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- martaP
- Posty: 138
- Rejestracja: 05 paź 2002 00:00
Martyno, gratuluje zakończenia wszystkich procedur sadowych!!!Tez uważam ,że nie były szczególnie nieprzyjemne,ale dobrze jest kiedy ma się je już za soba!
My np.poczulismy sie nieswojo gdy na wokandzie w spisie rozpraw przy sali sądowej przeczytalismy nasze nazwisko,rodzaj sprawy i .. dane naszej córki\agdzie ochrona danych i tajemnica ?/Wiem ,że nie wszedzie tak jest na szczęście.
Na rozprawe czekaliśmy 2 tygodnie.
Na uprawomocnienie wyroku 21 dni,potem sąd przesłał dokumenty do USC w miejscu urodzenia dziecka a potem USC akt urodzenia córeczki do nas.
Zdjęcia są mile widziane.
Trzymam kciuki 14.01. za Hasika i MIsie!
My np.poczulismy sie nieswojo gdy na wokandzie w spisie rozpraw przy sali sądowej przeczytalismy nasze nazwisko,rodzaj sprawy i .. dane naszej córki\agdzie ochrona danych i tajemnica ?/Wiem ,że nie wszedzie tak jest na szczęście.
Na rozprawe czekaliśmy 2 tygodnie.
Na uprawomocnienie wyroku 21 dni,potem sąd przesłał dokumenty do USC w miejscu urodzenia dziecka a potem USC akt urodzenia córeczki do nas.
Zdjęcia są mile widziane.
Trzymam kciuki 14.01. za Hasika i MIsie!
- Aska
- Posty: 1853
- Rejestracja: 24 mar 2002 01:00
Martynko, ja też Ci gratuluję szczęśliwego finału!!!
Nasz sąd był bardzo tajemniczy. Do tego stopnia, że myśleliśmy, że nie wywiesili naszej sprawy i zaczęliśmy szukać na innych salach. Okazało się, że wszystko było w porządku. Po prostu z danych naszej sprawy widniał tylko jej numer bez żadnych informacji czego ani kogo dotyczyła. Za to zaraz po nas było zrzeczenie i o tym już było napisane. Mnie bardzo ten fakt poruszył, tzn. że takie dwie skrajnie różne a jednak bliskie sobie sprawy były rozpatrywane jedna po drugiej.
Nasz sąd był bardzo tajemniczy. Do tego stopnia, że myśleliśmy, że nie wywiesili naszej sprawy i zaczęliśmy szukać na innych salach. Okazało się, że wszystko było w porządku. Po prostu z danych naszej sprawy widniał tylko jej numer bez żadnych informacji czego ani kogo dotyczyła. Za to zaraz po nas było zrzeczenie i o tym już było napisane. Mnie bardzo ten fakt poruszył, tzn. że takie dwie skrajnie różne a jednak bliskie sobie sprawy były rozpatrywane jedna po drugiej.
- Hasik
- Posty: 677
- Rejestracja: 23 mar 2002 01:00
Kochani,
Jesteśmy rodziną w majestacie prawa!
U u uuuuffffffffffffff f f f f f f !!!!!!!!!!
Poszło nadspodziewanie miło i bardzo konkretnie. Wszystko razem trwało pół godziny. Pytania jak powyżej. Mnie bardziej pani sędzia pytała o zdrowie Mateuszka, męża o to czy znajdzie czas aby mnie zastępować gdy zajdzie taka konieczność (równa babka, co?!), i czy opanował już podstawowe techniki pielęgnacyjne. Zacięłam się przy moich zarobkach netto - radzę sobie powtórzyć. Na sędzi wrażenie zrobiło nasze uczestnictwo w pracach Stowarzyszenia Nasz Bocian oraz dyplom z warsztatów adopcyjnych Bociana w Warszawie. Wpisała to do Akt!
Potem chwila przerwy na decyzję sądu i wezwanie na odczytanie orzeczenia. Na koniec wysłuchaliśmy gratulacji i pokazaliśmy zdjęcia.
Byliśmy bardzo spokojni, jakby pewni takiego zakończenia sprawy.
Teraz 21 dni na uprawomocnienie. Potem sąd przesyła wniosek o wydanie nowego aktu urodzenia do USC w miejscu urodzenia Mateuszka. No i dalej nie wiem co.
Pytanie: czy usc odeśle nam ten akt nie proszony, czy mamy napisać jakiś wniosek. Poradźcie jak to było w sprawach które znacie z własnego bądź cudzego doświadczenia.
Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za wsparcie moralne i psychiczne. Dało się to odczuć.
Hasik, Sławek i Mateuszek - jedna rodzina
Jesteśmy rodziną w majestacie prawa!
U u uuuuffffffffffffff f f f f f f !!!!!!!!!!
Poszło nadspodziewanie miło i bardzo konkretnie. Wszystko razem trwało pół godziny. Pytania jak powyżej. Mnie bardziej pani sędzia pytała o zdrowie Mateuszka, męża o to czy znajdzie czas aby mnie zastępować gdy zajdzie taka konieczność (równa babka, co?!), i czy opanował już podstawowe techniki pielęgnacyjne. Zacięłam się przy moich zarobkach netto - radzę sobie powtórzyć. Na sędzi wrażenie zrobiło nasze uczestnictwo w pracach Stowarzyszenia Nasz Bocian oraz dyplom z warsztatów adopcyjnych Bociana w Warszawie. Wpisała to do Akt!
Potem chwila przerwy na decyzję sądu i wezwanie na odczytanie orzeczenia. Na koniec wysłuchaliśmy gratulacji i pokazaliśmy zdjęcia.
Byliśmy bardzo spokojni, jakby pewni takiego zakończenia sprawy.
Teraz 21 dni na uprawomocnienie. Potem sąd przesyła wniosek o wydanie nowego aktu urodzenia do USC w miejscu urodzenia Mateuszka. No i dalej nie wiem co.
Pytanie: czy usc odeśle nam ten akt nie proszony, czy mamy napisać jakiś wniosek. Poradźcie jak to było w sprawach które znacie z własnego bądź cudzego doświadczenia.
Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za wsparcie moralne i psychiczne. Dało się to odczuć.
Hasik, Sławek i Mateuszek - jedna rodzina
- Bear
- Posty: 769
- Rejestracja: 07 cze 2002 00:00
My też jedną łapą jesteśmy po. Tylko jedną bo ostateczne orzeczenie dopiero 24.01.2003. Ale sąd zapewniał, że wszystko jest w porządku.
Szczegóły Bear napisał zaraz po przyjściu w naszym wątku w Naszych Milusińskich.
Bear-a nie pytano czy opanował podstawowe techniki pielęgnacyjne. :
Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za trzymanie kciuków.
3 Misie.
Szczegóły Bear napisał zaraz po przyjściu w naszym wątku w Naszych Milusińskich.
Bear-a nie pytano czy opanował podstawowe techniki pielęgnacyjne. :
Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za trzymanie kciuków.
3 Misie.
- siwaczka
- Posty: 3267
- Rejestracja: 14 lis 2002 01:00
Hasiku, Miśki .... Gratuluję.
Z Aktem Urodzenia, jeśli pamięć mnie nie myli, to było tak ... Po uprawomocnieniu się wyroku, sąd miał 14 dni na wysłanie dokumentów do odpowiedniego USC, a oni natomiast też 14 dni (chyba) na wydanie nowego Aktu Urodzenia. Nie wiem, czy ten dokument jest wysyłany, ponieważ my odbieraliśmy osobiście. Oczywiście wszystko czasowo może się zmienić na Waszą korzyść, jeśli Panie w sądzie będą łaskawe .
My, kochany Hasiku załatwilismy to w tydzień, czego i Wam życzę - Szczęśliwa Rodzino.
Z Aktem Urodzenia, jeśli pamięć mnie nie myli, to było tak ... Po uprawomocnieniu się wyroku, sąd miał 14 dni na wysłanie dokumentów do odpowiedniego USC, a oni natomiast też 14 dni (chyba) na wydanie nowego Aktu Urodzenia. Nie wiem, czy ten dokument jest wysyłany, ponieważ my odbieraliśmy osobiście. Oczywiście wszystko czasowo może się zmienić na Waszą korzyść, jeśli Panie w sądzie będą łaskawe .
My, kochany Hasiku załatwilismy to w tydzień, czego i Wam życzę - Szczęśliwa Rodzino.
... a ja tańczyć chcę ...
- Aska
- Posty: 1853
- Rejestracja: 24 mar 2002 01:00
Hasiku HURRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cieszę się, że macie to już za sobą! Jeszcze przed Wami jeden emocjonujący moment z zakresu procedury: AKT URODZENIA (nam USC przesłało w postaci listu poleconego).
Bear, oni nie mają litości!!!!!! Jeśli wszystko będzie ok, to czemu jeszcze nie jest? Życzę Wam wytrwałości! (chociaż mnie samej już zaczyna brakować cierpliwości czytając o Waszym sądzie)
Cieszę się, że macie to już za sobą! Jeszcze przed Wami jeden emocjonujący moment z zakresu procedury: AKT URODZENIA (nam USC przesłało w postaci listu poleconego).
Bear, oni nie mają litości!!!!!! Jeśli wszystko będzie ok, to czemu jeszcze nie jest? Życzę Wam wytrwałości! (chociaż mnie samej już zaczyna brakować cierpliwości czytając o Waszym sądzie)