RATUNKU -CHYBA ZWARIUJE!!!
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- Renata
- Posty: 12
- Rejestracja: 16 lis 2002 01:00
RATUNKU -CHYBA ZWARIUJE!!!
Muszę zwrucić się o wsparcie psychiczne do was. Cierpliwość moja chyba dobiega końca. Dzisiaj zadzwoniłam do swojego OAO spytać się czy mam akualizować nasze dokumenty skoro były składane w styczniu, to teraz są nie ważne. Pani była bardzo zdziwiona. Jeszcze bardziej kiedy dodałam, że zapisani jesteśmy do adopcji na styczeń -luty. Stwierdziła,że wcale to nieoznacza że dostaniemy dziecko w tym terminie,że może być później.Zaskoczona była jednak, że czekamy już prawie rok. Tymbardziej że na niemowlaka prosto ze szpitala. I co mam o tym wszystkim myśleć. Powiedziała, że mamy sobie kompletować dokumenty. I czekać cierpliwie. Czy ja już wariuje czy wydaje mi się że OAO zachowuje się nie ładnie? Nie wiem co robić. Bije się z myslami. Mam już trochę ciuszków i teraz kiedy pomyśle że te baby z OAO tak podchodzą do sprawy adopcji,to...brak mi słów na wyrazienie tego co czuje.
zapomniałam swojego hasla i zalogowałam sie na Renata -RYŚ
zapomniałam swojego hasla i zalogowałam sie na Renata -RYŚ
- majka3
- Posty: 345
- Rejestracja: 19 sty 2002 01:00
Faktycznie, dziwne zachowanie. Może umów się w osrodku na rozmowę jak najszybciej. najlepiej wszystko wyjaśnić wprost, i nie martwic się domysłami. Nie znam zasad działania twojego ośrodka, ale w naszym trzeba regularnie kontaktowac się z nimi. Twierdzą że każdy adoptuje w swoim "tempie", i brak kontaktu z ośrodkiem to dla nich znak że chcemy jeszcze np. dojrzeć bardziej do przyjęcia dziecka. Rodziny które intensywnie kontaktują się z ośrodkiem maja szansę dostać dziecko szybciej. Nie wiem czy u Ciebie też o to chodzi, ale lepiej zapytaj.
Ściskam cię mocno! Nie martw się, ja tez czekam i czekam i ......
M.
Ściskam cię mocno! Nie martw się, ja tez czekam i czekam i ......
M.
- Coco
- Posty: 67
- Rejestracja: 20 lis 2002 01:00
Kochane kobietki, my zlożyliśmy dokumenty dopiero w listopadzie, pani poinformowała nas, że zawita z odwiedzinami w naszym domu w styczniu 2003r., ponieważ najpierw objeżdzają odległe miejscowości - śniegi.
I z tego co czytaw w Waszych postach wynika, że trzeba OAO ścigać i zamęczać telefonami. Jestem zupełnie nieuświadomiona. Czy możecie napisać trochę więcej na ten temat? Myslałam, że czas przeznaczony na oczekiwanie jest wypełniony spotkaniami, trwa to około roku, a tu wiedzę, że chyba się mylę...???
Reniu - prezykro mi, że tak długo czekasz. ale też wierzę, że ten czas jest Ci zapewne potrzebny do np. zakupienia odpowiednich rzeczy dla dzidziusia a także, że radość z WIADOMEGO telefonu będzie stokroś większa. Życzę Ci krótkiego czekania!!!!!!!
Ilona - Coco
I z tego co czytaw w Waszych postach wynika, że trzeba OAO ścigać i zamęczać telefonami. Jestem zupełnie nieuświadomiona. Czy możecie napisać trochę więcej na ten temat? Myslałam, że czas przeznaczony na oczekiwanie jest wypełniony spotkaniami, trwa to około roku, a tu wiedzę, że chyba się mylę...???
Reniu - prezykro mi, że tak długo czekasz. ale też wierzę, że ten czas jest Ci zapewne potrzebny do np. zakupienia odpowiednich rzeczy dla dzidziusia a także, że radość z WIADOMEGO telefonu będzie stokroś większa. Życzę Ci krótkiego czekania!!!!!!!
Ilona - Coco
- Martyna
- Posty: 388
- Rejestracja: 04 sie 2002 00:00
Renata, mieszkamy bardzo blisko (właściwie Stargard to moje rodzinne miasto) i mogę przypuszczać, że korzystasz z pomocy tego samego ośrodka co my. Nasze doświadczenia są dobre, choć mieliśmy bardzo podobne obawy co ty. Nie chcę odsyłać cię do moich starych postów ani zanudzać nikogo powtórką naszych kontaktów z ośrodkiem, jeśli masz ochotę, opiszę ci coś więcej na ten temat w wiadomości prywatnej. Czekam na sygnał.
Życzę cierpliwości (choć nam jej również brakowało) - Warto. Nasz Michałek wynagrodził nam wszystko.
Martyna
Życzę cierpliwości (choć nam jej również brakowało) - Warto. Nasz Michałek wynagrodził nam wszystko.
Martyna
- sowa
- Posty: 3295
- Rejestracja: 21 lut 2002 01:00
Renata, myślę że powinnaś wybrać się do ośrodka osobiście i wyjaśnić wszystko. Przez telefon chyba nie da się na spokojnie o wszystkim porozmawiać. Dziwi mnie to, co napisałaś, że powiedziano Wam że jesteście zapisani na styczeń - luty. Chyba nigdzie nie mogą przewidzieć czy będzie dużo czy mało dzieci do adopcji i ile zgłosi się małżeństw i w związku z tym nie można przewidzieć ile czasu trzeba będzie czekać na dziecko.
Coco, spokojnie. W różnych ośrodkach mają różne procedury. Skoro pani powiedziała Wam, że odwiedzi Was w styczniu, to musicie czekać. A dopiero jeśli nic by się nie działo, to warto się przypomnieć.
A co do tego okresu oczekiwania, to zwykle są trzy spotkania w ośrodku, wizyta w domu i kwalifikacja, ewnentualnie warsztaty. Te wszystkie kontakty z ośrodkiem mogą zakończyć się w ciągu kilku miesięcy, a potem pozostaje już tylko czekanie.
Coco, spokojnie. W różnych ośrodkach mają różne procedury. Skoro pani powiedziała Wam, że odwiedzi Was w styczniu, to musicie czekać. A dopiero jeśli nic by się nie działo, to warto się przypomnieć.
A co do tego okresu oczekiwania, to zwykle są trzy spotkania w ośrodku, wizyta w domu i kwalifikacja, ewnentualnie warsztaty. Te wszystkie kontakty z ośrodkiem mogą zakończyć się w ciągu kilku miesięcy, a potem pozostaje już tylko czekanie.
- Renata
- Posty: 12
- Rejestracja: 16 lis 2002 01:00
Może już niedługo,zawita do nas SZCZĘŚCIE w postaci małego berbecia. Tak przynajmniej stwierdziła Pani dyrektor naszego OAO. Byliśmy na rozmowie właśnie wczoraj 10.12. Chcieliśmy dostarczyć zaktualizowane dokumenty, a tu proszę. TAKA NIESPODZIANKA. Czekają tylko na dokonanie formalności. Jeśli wszystko pójdzie dobrze to "nasz prezent" będzie na święta z nami. Nie wiemy czy to chłopiec czu dziewczynka. Pani dyrektor nie chciała nic nam więcej powiedzieć, tak na wszelki wypadek, aby nie zapeszyć.
Trzymajcie za nas kciuki. Nie chce mi się wierzyć, że może jeszcze w tym roku możemy zostać większą rodzinką.
Jesli pisąc tak jak wszystkie piszą w boćku kobietki, to jestem prawie 12 msc. w wirtualnej ciąży.
Trzymajcie za nas kciuki. Nie chce mi się wierzyć, że może jeszcze w tym roku możemy zostać większą rodzinką.
Jesli pisąc tak jak wszystkie piszą w boćku kobietki, to jestem prawie 12 msc. w wirtualnej ciąży.
- Renata
- Posty: 12
- Rejestracja: 16 lis 2002 01:00
Serdeczne dzięki wszystkim za te ciepłe słowa i wsparcie. U mnie teraz wielkie przemeblowanie w mieszkaniu . Przestawiamy meble z jednego do drugiego pokoju. Prawdziwy taniec mebli. A wszystko robi mój kochany mężuś, który nikogo nie prosi o pomoc wszystko wyjątkowo chce robić sam. Gania mnie i mamę ( bo mieszkamy z moją mamą) jak tylko chcemy mu pomóc. Mam tylko nadzieje, że telefon w końcu zadzwoni z dobrą nowiną. Lepiej, aby mówili prawdę. Bo jak nie...to poznają moją drugą naturę. Już i tak mają mnie dosyć bo im się naprzykszam co jakiś czas telefonami.
Jutro ide kupić jeszcze kocyk i może coś jeszcze...
Jak się widzi te wszystkie kolory to można dostać zawrotu głowy.
Jutro ide kupić jeszcze kocyk i może coś jeszcze...
Jak się widzi te wszystkie kolory to można dostać zawrotu głowy.