Jakie dokumenty?
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- kujta
- Posty: 13
- Rejestracja: 21 lut 2002 01:00
cześć
Ale dużo dokumentów do pozbierania !!!!!!
U nas tak nie było, tylko podania x2, życiorys x2, opinia z pracy x2, od lekarza rodzinnego x2, zdjęcie , zaświadczenie o zarobkach x2, odpis zupełny aktu zawarcia małżeństwa i tyle.
To x2 - oznacza moje i mężą.
Nie trzeba było od psychiatry, ani o niepłodności (chyba, że staż małżeński nie przekroczył 6 lat)
_________________
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: kujta dnia 2002-03-19 11:55 ]</font>
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: kujta dnia 2002-03-19 11:56 ]</font>
Ale dużo dokumentów do pozbierania !!!!!!
U nas tak nie było, tylko podania x2, życiorys x2, opinia z pracy x2, od lekarza rodzinnego x2, zdjęcie , zaświadczenie o zarobkach x2, odpis zupełny aktu zawarcia małżeństwa i tyle.
To x2 - oznacza moje i mężą.
Nie trzeba było od psychiatry, ani o niepłodności (chyba, że staż małżeński nie przekroczył 6 lat)
_________________
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: kujta dnia 2002-03-19 11:55 ]</font>
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: kujta dnia 2002-03-19 11:56 ]</font>
- kama
- Posty: 37
- Rejestracja: 10 mar 2002 01:00
Olah skoro masz ośrodek adopcyjny w miejscowości gdzie pracujesz to po prostu idź tam lub zadzwoń, niech ci podadzą jakie dokumenty oni wymagają (chodzi zwłaszcza o to zaświadczenie o niemożności posiadania własnych dzieci)i jak długi jest czas oczekiwania na dziecko o jakim myślisz. Sama jestem mamą biologiczną i nie zdecydowałam się na adopcję po latach prób zajścia w kolejną ciążę lecz dlatego, że uznaliśmy z mężem, że jest tyle dzieci do pokochania, że niekoniecznie trzeba powoływać na świat następne. Był to argument, który w ośrodku adopcyjnym został przyjęty ze zrozumieniem, tak, że po pięciu miesiącach oczekiwania zostaliśmy po raz kolejny szczęśliwymi rodzicami (choć nie do końca) bo sprawa o adopcję ciągnęła się 9 miesięcy ( z przyczyn nam nieznanych), ale to juz inna bajka. Życzę powodzienia, cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do upragnionego celu bo naprawdę warto.
kasia banasiewicz
- olah
- Posty: 66
- Rejestracja: 04 mar 2002 01:00
Macie rację. Oczywiście, pójdę do "swojego" ośrodka, może tam będzie lepiej. Nie chodzi mi już o te wszystkie zaświadczenia, ale czas oczekiwania - jest faktycznie koszmarnie długi.
Z drugiej strony - po jednej wizycie psychiatra nie ma szans stwierdzić czy nie jestem jakimś dewiantem lub psychopatą, sądzę, że ośrodki dysponują (może nie bardzo doskonałymi) testami psychologicznymi, odbywają wiele rozmów z przyszłymi rodzicami, itd. i mają szansę ocenić, czy ci ludzie są normalni czy nie.
No trudno, skoro trzeba, to trzeba i zdobędę te zaświadczenia.
Zapewne pamiętacie ile zrobiliście okropnych rzeczy (głównie sobie - mówię o zabiegach, lekach itd.) żeby mieć dziecko, ja też to robiłam i byle papierek mnie nie zniechęci
Pozdrawiam Was wszyskich, Ola.
Z drugiej strony - po jednej wizycie psychiatra nie ma szans stwierdzić czy nie jestem jakimś dewiantem lub psychopatą, sądzę, że ośrodki dysponują (może nie bardzo doskonałymi) testami psychologicznymi, odbywają wiele rozmów z przyszłymi rodzicami, itd. i mają szansę ocenić, czy ci ludzie są normalni czy nie.
No trudno, skoro trzeba, to trzeba i zdobędę te zaświadczenia.
Zapewne pamiętacie ile zrobiliście okropnych rzeczy (głównie sobie - mówię o zabiegach, lekach itd.) żeby mieć dziecko, ja też to robiłam i byle papierek mnie nie zniechęci
Pozdrawiam Was wszyskich, Ola.
Ola
- Mart
- Posty: 172
- Rejestracja: 18 mar 2002 01:00
kama - gratuluję decyzji- też urodziło nam się dziecko, ale o kolejnym myślimy przez pryzmat adopcji, jak możesz, napisz coś więcej, w jakim wieku było Wasze pierwszedziecko, gdy adoptowaliście drugie, jak one się rozumieją itp. (patrz temat "Mamy dziecko, chcemy kolejne adoptować"). Pozdrawiam
Mart
-
- Posty: 1540
- Rejestracja: 16 sty 2002 01:00
- Aska
- Posty: 1853
- Rejestracja: 24 mar 2002 01:00
Ojej, ale mnie zaskoczyłaś Olu. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że też myślisz o adopcji. Napisz, proszę, jak Ci się udało przekonać męża. U mnie to problem nr 1
Zwracam się również z prośbą do mężczyzn, by mi doradzili co powinnam zrobić i jak rozmawiać z moim mężem, by przestał mieć opory przed adopcją.
Zwracam się również z prośbą do mężczyzn, by mi doradzili co powinnam zrobić i jak rozmawiać z moim mężem, by przestał mieć opory przed adopcją.
- sowa
- Posty: 3295
- Rejestracja: 21 lut 2002 01:00
-
- Posty: 1540
- Rejestracja: 16 sty 2002 01:00
Nie jestem w stanie w tej chwili znaleźć naszych notatek z wizyty w OAO, ale w przybliżeniu pamiętam, co tam miałem zanotowane. A o życiorysie było tak (+/-): Z jakie rodziny się wywodzimy (pełna, kochająca się, wzorce wyniesione z domu itp), jak wyglądają nasze niegdysiejsze i obecne relacje z rodzicami i ewentualnym rodzeństwem. Zarys małżeństwa (od kiedy się znacie, od kiedy jesteście małżeństwem, opis waszych zmagań o dzieciaczka). Oczywiście kariera zawodowa i wykształcenie też, ale wg naszej Pani z OAO nie było to aż tak istotne. To tak z grubsza.sowa pisze:W najbliższym czasie składamy dokumenty do OAO. Napiszcie proszę jak ma wyglądać życiorys. Mój życiorys miałby tylko 2 zdania a to chyba mało. Na co szczególnie zwrócić uwagę i jaki ma być obszerny. Zastanawiam się też nad wnioskiem o adopcję. Czy ma być krótko i zwięźle czy długi?
Jak wiadomo do napisania tych życiorysów z pewnych względów (podobnych jak u olih ) nie doszło, więc gotowego schematu nie mogę ci podać, ale mam nadzieję, że tymi wskazówkami troszkę cię ukierunkowałem.
- Ania71
- Posty: 1194
- Rejestracja: 02 lip 2002 00:00
My napisaliśmy życiorysy na jedną stronę. Na szczęście dostaliśmy z ośrodka pytania ułatwiajace napisanie zyciorysu. Dotyczyły głównie tego co napisał Krzysiek: dzieciństwa, rodziców, szkoły, życia zawodowego, wzajemnego poznania się, małżeństwa, odczuć związanych z bezdzietnością. A poza tym - naszego stanu zdrowia( poważne choroby, depresje, uzależnienia od leków) oraz tego czy weszliśmy kiedykolwiek w konflikt z prawem.
Niestety niewiele mogę powiedzieć o wniosku. My wypełniliśmy gotowy formularz gdzie oprócz naszych danych osobowych było jedno pytanie o powód dla którego chcemy mieć dziecko. Odpowiedzieliśmy krótko - dwoma zdaniami, na więcej nie było miejsca.
Niestety niewiele mogę powiedzieć o wniosku. My wypełniliśmy gotowy formularz gdzie oprócz naszych danych osobowych było jedno pytanie o powód dla którego chcemy mieć dziecko. Odpowiedzieliśmy krótko - dwoma zdaniami, na więcej nie było miejsca.
- Aska
- Posty: 1853
- Rejestracja: 24 mar 2002 01:00
Naprawdę tak powinien wyglądać życiorys???
Gdy pytaliśmy jak powinien wyglądać życiorys, to pani w ośrodku powiedziała, że lepiej, żeby był opisowy (a nie taki jak tradycyjne curriculum vitae), bo zawsze więcej można coś napisać. I to było wszystko. No i my w efekcie opisaliśmy fakty (rodzice, szkoły, praca zawodowa).
No i klapa na całej linii
Gdy pytaliśmy jak powinien wyglądać życiorys, to pani w ośrodku powiedziała, że lepiej, żeby był opisowy (a nie taki jak tradycyjne curriculum vitae), bo zawsze więcej można coś napisać. I to było wszystko. No i my w efekcie opisaliśmy fakty (rodzice, szkoły, praca zawodowa).
No i klapa na całej linii
- Aska
- Posty: 1853
- Rejestracja: 24 mar 2002 01:00
Aniu, w naszych życiorysach nie ma żadnych informacji związanych z naszym staraniem się o dziecko, ani tego co wynieśliśmy z naszych domów rodzinnych, ani informacji o naszym stanie zdrowia itd. itp. Zawarliśmy w nich po prostu suche fakty Pocieszam się, że o to wszystko, czego nie zawarliśmy w naszch życiorysach, jesteśmy pytani podczas rozmów z paniami z ośrodka. Może to wystarczy.