Strona 1 z 4

wywiad z miejsca zamieszkania

: 22 cze 2004 09:02
autor: haniaaa
Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, co oznacza zwrot: "wywiad z miejsca zamieszkania"?

: 22 cze 2004 09:11
autor: elik999
czesc Haniu,
moze to tak groznie brzmi, tez sie głowilam na czym to bedzie polegało, ale chodzi o to żeby zobaczyc wasze warunki mieszkaniowe.
Przy okazji-bylas juz w Osrodku na Plebiscytowej?

: 22 cze 2004 09:34
autor: haniaaa
Dziękuję, eliku, myślałam, że będą wypytywać sąsiadów, czy grzecznie mówimy "dzień dobry" i nie hałasujemy w nocy. ;) Jeszcze nie byłam w Katowicach. Waham się między nimi a Częstochową. Dam znać, jak poczynię wstępne rozpoznanie. :)

: 22 cze 2004 10:19
autor: viki30
witaj haniu ! wywiad nie polega na rozpytywaniu sąsiadów , czy państwo "x" sa mili, grzeczni, czy nie urządzaja awantur :wink: spokojnie, przychodzą osoby z ośrodka do domu , rozmawiają , oglądają sobie mieszkanko , zapytają , gdzie będzie pokoik dla dziecka i takie tam.my też bałyśmy się tej wizyty , ale spoko , to naprawdę nic strasznego :P
a co do wyboru ośrodka , to faktycznie najlepiej dokładnie wszystko przemyśleć , zebrać za i przeciw , ja sugeruję jedną rzecz, weź pod uwagę fakt , że musisz dojeżdżać na spotkania , więc odległośc do ośrodka też odgrywa tu ważną rolę , ja kiedyś (na samym początku) zadzwoniłam do Krakowa(bo lubię Kraków :P ) , no i panie bardzo miło rozmawiały , ale zasugerowały któryś z ośrodków bliżej miejsca zamieszkania właśnie ze względu na nasze dojazdy jak i dojazd osoby z OAO do naszego domku
pozdrawiam gorąco i życzę szybkiej i trafnej decyzji :P

: 22 cze 2004 10:40
autor: natabocian
Haniu - odnoszę wszystko do Częstochowy oczywiście - wywiad oznacza dla pań z naszego Osrodka spotkanie z rodziną w miejscu zamieszkania - wreszcie to małżeństwo czuje się "jak u siebie w domu" i można podjąć tematy, których nie podjemuje się w Ośrodku. Poza tym chcą zobaczyć jak mieszkacie, gdzie chcecie przygotować miejsce dla dziecka. Pamietam, że wypilismy tylko kawkę (ciasteczka były kupne, bo nie zdążyłam nic upiec), mieszkanie przed remontem - wiec w kuchni ogromna dziura, kafelki w łazience jakieś przedpotopowe, w domu NIC nie mieliśmy dla dzieci (było już po szkoleniu), a wogóle to nam się spieszyło, bo mielismy umówioną wizyte u lekarza :wink: . Było bardzo sypatycznie :D Nie sprawdzały kurzu pod szafkami, czystości okien, a o sąsiadów nawet nie pytały. Wogóle to rozmawialiśmy o wszystkim, a tematy w niewielkim stopniu dotyczyły adopcji :wink:

: 22 cze 2004 22:53
autor: haniaaa
Viki, masz sporo racji, na razie rozważamy wszelkie za i przeciw, ale i tak chyba ostatecznie zadecyduje wrażenie z bezpośredniej rozmowy, no i to który ośrodek zgodzi się na trzy lata stażu. Dziękuję za życzenia, ja też bym chciała, żeby decyzje obu stron były szybkie i trafne. Oczywiscie trafne znaczy wielkie TAK dla nas od ośrodka. :) Natko, Twoja wersja jak zwykle baaardzo optymistyczna. Dziękuję!

: 22 paź 2004 15:35
autor: haniaaa
Wyciągam ten temat... Czas szybko biegnie i już niedługo panie z OAO odwiedzą mnie w domku. Mam pytanko: czy wystarczy, że mam pokój, o którym powiem, że będzie dla dziecka, czy musi być już przygotowany na przyjęcie bajbusa??

: 22 paź 2004 16:08
autor: Patrycja13
Hania, pewnie, ze wystarczy! :D

: 22 paź 2004 17:35
autor: viki30
witaj haniu :P
widzę , że wszystkie nas dopadaja te same dylematy w danym momencie :P spokojnie , wystarczy , że pokażesz pokoik , który będzie przeznaczony dla dziecka nie musisz go wyposażać w sprzęty itp.rzeczy, jest , a jak przyjdzie pora to będzie gotowy :P
pozdrawiam gorąco i zyczę krótkiej drogi do pełni szczęścia

: 22 paź 2004 22:36
autor: haniaaa
Dziewczynki, dziękuję za odpowiedzi. Dopadły mnie nagłe wątpliwości. :) Pozdrawiam!

: 23 paź 2004 05:19
autor: natabocian
No nie chcę Cię straszyć, ale były tu osoby, które miały problemy z pokoikiem :wink: Ale to pewnie nie z Waszego Ośrodka :wink:
Będzie dobrze :D

: 23 paź 2004 09:17
autor: Mat
haniaaa pisze:Mam pytanko: czy wystarczy, że mam pokój, o którym powiem, że będzie dla dziecka, czy musi być już przygotowany na przyjęcie bajbusa??
Wystarczy wystarczy! :)
My oprócz paru ciuszków nie mamy jeszcze żadnych rzeczy dla dziecka, bo jeszcze jest czas (dużo rzeczy mam obiecane od rodziny, ale jeszcze ich nie przywiozłam).

: 30 paź 2004 10:29
autor: haniaaa
A ja dalej swoje... Jestem już na etapie, że zostało tylko USG domku i kwalifikacja. Mam jednak sporo wątpliwości. Mamy dość duży dom, niestety tylko częściowo wyremontowany (2 pokoje + kuchnia, łazienka i przedpokój). Reszta pokoi czeka na swój czas. Stąd moje pytanie. Czy to (tj. te niewyremontowane pokoje) może jakoś zaszkodzić naszej kwalifikacji? I kolejna sprawa - piesek. Mamy małego szczeniaczka - owczarka niemieckiego. Kupiliśmy go, żeby za kilka miesięcy czuć się w naszym domu bezpieczniej. Czy wydaje się Wam, że to może nam zaszkodzić w OAO? Proszę, podzielcie się ze mną swoimi doświadczeniami. Może ktoś ma radę? POzdrawiam

: 30 paź 2004 14:29
autor: zuzola
Haniaaa!!!! :help: :mur: coś Ty znowu wymyśliła... :roll: :wink:
Znam parę, która ma śliczną Anię, a mieszkają w M2 :D Z tego co wiem, to musicie wykazać, że jest miejsce dla dziecka, co nie musi być równoznaczne z osobnym pokojem. A to, że reszta pokoi....wyobraź sobie, że ich nie ma... :wink: :lol: Ja mam M3 i myślę, że jeszcze jedno dziecię by się w nim zmieściło... :D Pozdrawiam Cię gorąco i wiem, że to pewnie nie pomoże, ale uwierz, że wszystko bedzie dobrze i nie martw się!
ps. a piesek...może Pani, Która Wie lubi pieski? :wink:

: 30 paź 2004 14:37
autor: zuzola
zuzola pisze: Ja mam M3 i myślę, że jeszcze jedno dziecię by się w nim zmieściło... :D
Hmmm.... Madźka, mogłabyś się wypowiedzieć, czy w M3 można mieć 1 dziecko a następnie adoptować jeszcze dwoje? Gdzie jest ta granica, przy której metraż zaczyna być decydujący? Trochę nieskładnie, ale wiesz, o co mi chodzi... Pzdr.