Adopcja z pominięciem ośrodka?!!

Archiwum forum "Ośrodki i procedury adopcyjne"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Awatar użytkownika
kasiavirag
Posty: 4121
Rejestracja: 24 lip 2002 00:00

Post autor: kasiavirag »

Agna pisze: Pax! Pax! Pax!

amen
Kasia, mama (z)mieszana, ale się porobiło...
Madźka
Posty: 6214
Rejestracja: 25 paź 2002 00:00

Post autor: Madźka »

kasiask pisze: Nie rozumiem dlaczego dla większości z Was bezpośredni kontakt z matką biologiczną jest łamaniem prawa. Nie chodzi o kupowanie dzieci z ominięciem wszelkich przepisów. Chodzi o jaknajszybsze przyjęcie dziecka do rodziny!!!

Kasia, dla mnie adopcja ze wskazaniem nie jest łamaniem prawa, ale niech to będzie adopcja ze wskazaniem, a nie "niewiadomoco - dziecko do wzięcia" . Tak jak już wcześniej pisałam oczekiwałabym od lekarza innego podejścia. Powtórzę jeszcze raz: Nie byłoby takiej dyskusji , gdyby Pani Lekarka napisała: "Czy jest na forum ktoś chętny do adopcji ze wskazaniem?" a jak nie zna takiego sformułowania to chociaż "Kto zechce adoptowac dziecko znając matkę?".
W tej sytuacji nie ma pewności, że chodzi o taką adopcje, nie wiemy czy to jest łamanie prawa czy nie, czy ominięcie przepisów, czy handel. Lepiej byc ostrożnym. Chyba się ze mną zgodzisz?


kasiask pisze:Co to za bzdury z dobieraniem dziecka do rodziny przez OA. Jak rodzi się własne dziecko, to nikt nie przeprowadza kursów, nie ma okresu adaptacyjnego i nikt nie sprawdza predyspozycji do bycia rodzicem. Nikt też nie daje gwarancji na zgodność charakterologiczną.

Ano bzdury... :) Zapraszam do wątku: /phpbbforum/viewtopic.php?t=12992

kasiask pisze:Więc co? Przez internet nie, to może ogłoszenie w gazecie?
no, zostały jeszcze drzewa... :roll:


Biała, adopcja ze wkazaniem mogłaby byc popularniejsza i traktowana normalnie, gdyby matki o tym wiedziały, ze tak może być. Czesto przychodząc do Osrodka nie wiedzą jakie mają prawa i w jaki sposób moga powierzyć swoje dziecko. Zdają się na Osrodek. A Osrodki jaki i Sądy przychylają się do adopcji anonimowej.
Miałam kontakt z wieloma matkami - pewnie z 300. Tylko kilka zapytało o taką możliwość na wejściu.
Były tez i takie, które nawet jakby chciały, to ja byłałbym przeciwna.
natabocian
Posty: 10956
Rejestracja: 08 gru 2002 01:00

Post autor: natabocian »

Tosca powracając do Twojej wypowiedzi: czy mam rozumieć, że dla ludzi, którzy nie zostali zakwalifikowani, są chorzy psychicznie czy też z jeszcze innych powodów nie powinni adoptować forum jest zabolokowane 8O Ja myślałam, że na stonę bociana wszyscy mają dostęp i pedofile, i schizofernicy, i zboczeńcy różnego typu, i alkoholicy i narokomani itd. itp.
Rzeczywiście świetne miejsce, żeby ktoś z nich wyłapał "ogłoszenie" i wziął szybko dziecko 8O Bo się spieszy :!:
NIE, NIE SPIESZY SIĘ :!: A jak się komuś spieszy to niech sobie kupi Baby Born :!:
Lepiej żeby dziecko te kilka tygodni odczekało w Ośrodku Preadopcyjnym, albo Domu Dziecka, niż żeby za kilka czy kilkanaście lat "rodzice" mu powiedzieli: sorki, ale nie sprawdziłeś się jako nasz syn, nasza córka, musimy się pożegnać. I od eliminowania takich rodzin (na oko wszystko ok - wykształeceni, z dobrych rodzin, normalni) są OA.
Moja siostra gdyby jej ktoś chciał zabrać dziecko w pierwszych tygodniach życia to by podziękowała - a ma kochającego męża, rodzinę, małego kcohaliśmy odkąd wiedzieliśmy, że jest - taką miała silną depresję poporodową. I nie każdy ma tyle czujną rodzinę, zeby o tym wiedziała i powstrzymała dziewczynę od oddania dziecka. A potem jest już za późno :( Ale OA ma OBOWIAZEK pracy z matką bilogiczną na rzecz powrotu dziecka do rodziny :!: I proszę mi tu za chwilę nie wyjeżdżać z alhokoliczkami i sadystkami co to potem biją swoje dzieci, bo wiadomo, że nie o takich matkach mówimy. I mówimy o dobrych Ośrodkach, a nie ma rejonizacji więc każdy jak mu coś nie pasuje może iść czy jechać do innego Osrodka i nikt mu tego nie zabroni. A mamy przecież takie wspaniały wynalzaki jak Internet gdzie nie tylko można dać ogłoszenie o szybkim oddaniu dziecka, ale i dowiedzieć się, które OA są wspaniałe.
Ufffffffffff.....................
Chyba powietrze ze mnie uleciało :(
Karolka, Monika i Krzyś - trójka rozbójników :) :) :)
Awatar użytkownika
Biala
Posty: 324
Rejestracja: 13 wrz 2002 00:00

Post autor: Biala »

Patrycja, nie wiem czy znasz angielski ale to dla Ciebie

http://www.children.gov.on.ca/CS/en/pro ... efault.htm

To jest oficjalna strona rzadu kanadyjskiego. Po prawej stronie masz Publications/Adoption, a pod tym poszczegolne miesiace i lata, jak wejdziesz tam to masz ogloszenie, zacheta ... nie wiem jak to nazwac ... propozycja, przedstawienie dziecka czekajacego na rodzicow.
Piszac o internecie (jego nieuniknionej ingerencji w nasze zycie) mam na mysli fakt, ze w przyszlosci i w Polsce tez tak beda postepowac rzadowe instytucje. Nie beda mialy innego wyjscia, beda musialy podporzadkowac sie wymogom europejskim i swiatowym.
Biala
Ewka
Członek Stowarzyszenia
Posty: 11649
Rejestracja: 22 cze 2002 00:00

Post autor: Ewka »

Biala pisze: To jest oficjalna strona rzadu kanadyjskiego.
Biała nie widzisz różnicy :?: Jak możesz porównywać coś co jest oficjalne i uznane przez prawo kanadyjskie do anonimowego ogłoszenia w internecie od osoby, która się podpisała "lekarka" :?: A czy jest lekarzem czy handlarzem z bazarku tego nie wiemy, choć z formy tego jej "ogłoszenia" skłaniałabym się do tego drugiego.
Ewka
Madźka
Posty: 6214
Rejestracja: 25 paź 2002 00:00

Post autor: Madźka »

hmmm, tak w ogóle bez związku :roll: :) ukazał się na pierwszej stronie art. DZIKA ADOPCJA no i jest ten stary wątek Pali /phpbbforum/viewtopic.php?t=14502&
Awatar użytkownika
Patrycja13
Posty: 2114
Rejestracja: 18 paź 2002 00:00

Post autor: Patrycja13 »

Dziękuje Biala.
Przeczytałam, połapałam się.

Ale zdania nie zmieniłam. Te strony, hmm.. ogłoszenia sa w jakis sposób kontrolowane (mam nadzieję) . A czym innym jest ogłoszenie o którym...rozmawiamy od jakiegoś czasu.

I nadal twierdzę, że bezpośredni kontakt jest bezcenny. Nie neguję internetu w ogóle (ha, dobre sobie, sama juz chyba nie potrafię bez niego żyć :? ), ale wybacz jakoś nie mogę sobie wyobrazić takiej transakcji internetowej, klikam, płacę, mam... Wiem. Juz kiedyś pisałaś, że u Was jest nieco inna sytuacja :cry:
Ale to nie dla mnie. I tyle. Może powinnam się urodzić 100 lat temu :? . Mam nadzieję, że zdążę jeszcze swoje dzieci adoptować drogą tradycyjną.

Próbuję zrozumieć Twoje realia.
A teraz spróbuj zrozumieć nasze.... I teraz dodaj to ogłoszenie lekarki...
Awatar użytkownika
Patrycja13
Posty: 2114
Rejestracja: 18 paź 2002 00:00

Post autor: Patrycja13 »

Biala, kurczę, ależ my tu w Polsce juz wiemy, ze internet to nie zaraza.
Trochę nam dyskusja zboczyła i byc moze stąd to twoje stwierdzenie.
Awatar użytkownika
Patrycja13
Posty: 2114
Rejestracja: 18 paź 2002 00:00

Post autor: Patrycja13 »

Biala pisze:Dziewczyny, jestem wewnetrznie przekonana, ze tego nie napisala zadna lekarka tylko osoba bezposrednio zainteresowana, moze bardzo mloda dziewczyna w ciazy. Nie wydaje mnie sie, zeby lekarz napisal takie ogloszenie, oni chyba maja wiecej doswiadczenia. Niestety ta kobieta moze sie juz wiecej nie odezwac ... Ewka, ja nic nie porownuje ja chce Wam uswiadomic, ze internet to nie zaraza i teraz juz wszystko sie w nim znajduje: i akcje charytatywne i, niestety, pornografia ale to nie znaczy, ze mamy z niego nie korzystac.
Biala
Doświadczenia w czym? ....

A "lekarka" mam nadzieję, ze zgłosi sie do OA.
justyna71
Posty: 154
Rejestracja: 05 lut 2003 01:00

Post autor: justyna71 »

kasiask pisze: Wszystko było jak należy, a moje dziecko ochroniłam przed niepotrzebnym stresem!! Zrobiłam wszystko co mogłam, żeby mu zapewnić prawidłowy rozwój od narodzin! Skoro nie mogłam go urodzić, to chociaż zadbałam o jego psychikę najlepiej jak potrafiłam. I jestem z tego dumna!
Co to za bzdury z dobieraniem dziecka do rodziny przez OA. Jak rodzi się własne dziecko, to nikt nie przeprowadza kursów, nie ma okresu adaptacyjnego i nikt nie sprawdza predyspozycji do bycia rodzicem. Nikt też nie daje gwarancji na zgodność charakterologiczną.

Przed stresem i tak dziecka nie uchroniłaś, bo niestety stresem było rozerwanie więzi z matką bilogiczną.To jej bicia serca słuchało przez dziewięć miesięcy, to jej zapach poczuło w pierwszych chwilach życia i za nią tęskniło.
Oczywiście że jak się rodzi "swoje" dziecko to nikt go nie dobiera. Ale ja wierze (jak ktoś tu napisał), że są w osodkach mądrzejsi ludzie i wiedzą jak to zrobić i jest jeszcze Bóg, który tym kieruje.Ja w to wierzę i w to że mój adoptowany synek jest MÓJ tylko urodził sie innej pani i KTOŚNAGÓRZE zrozumiał pomyłkę i ją naprawił.Dlatego też zdałam się na pomoc i fachową wiedzę ośrodka.Dlatego też poddałam sie testom psychologicznym,by stwierdzono czy to ,że chcę mieć dziecko, jest tylko moim wymysłem czy rzeczywistym pragnieniem. Nie żałuję niczego, żadnej chwili spędzonej na szkoleniach w ośrodkui żadnej godziny w oczekiwaniu na ten telefon. Teraz wiem że Jędruś jest naszym dzieckiem i koniec. Od czasu do czasu zastanawiam się tylko czy jego matka biologiczna mysli o nim ito wszystko.
Zgodzę się też że są rózne ośrodki, bo wiele dziewczyn różnie sie tu na forum wypowiadało. Ale wszyscy jesteśmy ludżmi i popełniamy błędy.
Awatar użytkownika
ksieciu
Posty: 1897
Rejestracja: 21 sty 2003 01:00

Post autor: ksieciu »

kasiask pisze: Co to za bzdury z dobieraniem dziecka do rodziny przez OA. Jak rodzi się własne dziecko, to nikt nie przeprowadza kursów, nie ma okresu adaptacyjnego i nikt nie sprawdza predyspozycji do bycia rodzicem. Nikt też nie daje gwarancji na zgodność charakterologiczną.
Kto jak kto ale Ty Kasiu powinnas to najlepiej wiedziec. Jestes mama zarowno adopcyjna jak i biologiczna. I czyz kobieta w ciazy nie adaptuje sie przez 9 m-cy do bycia matka-rodzicem ? Czyz nie uczestniczy w kursie/szkole rodzenia, na ktorej uczy sie min. pielegnacji niemowlecia ? Co do zdolnosci charakterologicznej to przy dziecku biologicznym jest wieksza szansa ze charakterek odziedziczy po Mamusi czy Tatusiu :hihi:

A co do sprawdzania predyspozycji bycia rodzicem adopcyjnym - no coz, bycie rodzicem adopcyjnym jest inne i OAO przygotowuje NAS chociazby na to jak i kiedy powiedziec naszemu dziecku o adopcji. Sprawdza czy poradzimy sobie z tym bagazem wiedzy.... itp.

Ja nigdy bym nie zamienila tych m-cy kursow i rozmow na 6 tyg strachu czy to MOJE dziecko bedzie rzeczywiscie moje, czy mi je odbiora np w 40 dobie jego zycia :roll:

A i jeszcze jedno.
Stawiajac sie w roli matki biologicznej bardzo bym chciala, zeby osrodek przez te 43 dni pomogl mi podjac decyzje, zeby pracowal ze mna tak, abym pokonala leki i jednak zdecydowala sie wychowywac wlasne dziecko.
Ja bardzo wspolczuje tym wszystkim matkom, ktore musialy oddac swoje dzieci do adopcji. Bo to musial byc dla nich ciezka i bolesna decyzja (i nie mowie tu o tych kilku % nieodpowiedzialnych matek alkoholiczek lub innych...).

Pozdrawiam Aga.
Adas - 29.04.2003r.

Patrysia - 26.01.2006r.
Robin
Posty: 75
Rejestracja: 27 kwie 2003 00:00

Post autor: Robin »

treść postu usunięta na
prośbę użytkownika
Ostatnio zmieniony 08 cze 2004 09:58 przez Robin, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
AnkaR_a
Posty: 265
Rejestracja: 26 maja 2003 00:00

Post autor: AnkaR_a »

lekarka pisze:To nie głupi żart. 18 letnia dziewczyna naprawdę rodzi. Znam dwoje dzieci które ominął dom dziecka dzięki bezpośredniej adopcji. Przy takim podejściu jak w Waszych odpowiedziach dziewczynie podaję tylko numer do Ośrodka Adopcyjnego. Niech biurokracja kwitnie a dzieci leżą w domach dziecka.
Żegnam
Poczułam się jakby ktoś dał mi w twarz...
O tempora o mores...
Mam teraz wątpliwości: a jeśli TO NIE JEST PROWOKACJA?
A co - jeżeli takie podejście lekarzy jest częste? Jaki odsetek niechcianych dzieci może trafiać do rodziców adopcyjnych w "drugim obiegu"? Zawsze miałam bardzu duże poczucie sprawiedliwości i ciężko reagowałam na każdą nieuczciwość, ale to przerosło moje pojęcie... To już niemal fizyczny ból. A jeszcze to:
Agna pisze: (...) ale ja jeszcze trzy miesiące temu byłam desperacko czekającą na swoje adoptowane dziecko (na naszego Szymcia) i dostałam propozycję "jest dziecko do wzięcia, urodzi się za tydzień". (...)
Sacrebleu! Jak zmienić kraj, nie wyjeżdżając z niego?
Zostałam odarta ze złudzeń...
Madźka, błagam, napisz, że to nieprawda, mam urojenia, a tak w ogóle to wszystko mi się śni...
Madźka
Posty: 6214
Rejestracja: 25 paź 2002 00:00

Post autor: Madźka »

AnkaR_a pisze: Zostałam odarta ze złudzeń...
Madźka, błagam, napisz, że to nieprawda, mam urojenia, a tak w ogóle to wszystko mi się śni...
AnkaR_a, nie chce mi się już nic pisać.... na ten temat...
Wiesz, że Twój Ośrodek jest OK, prawda? Zrobi wszystko dla Dziecka, Ciebie i dla rodziców biologiczny!
Robin pisze:A ja pytałam o adopcje ze wskazaniem i to nie tylko w jednym ośrodku [na miejscu osobiscie dalej z listą z numerami telefonow ośrodkow dzwoniłam do kazdego osrodka jaki tylko znalazłam ] i co mi mowiono niestety to bezprawne ,no i zaczełam szukać na własną rekę .......wnioski same się nasuwają ,........dlaczego tak się dzieje ...............

.....może i dobrzeby było żeby ośrodek pracował z matkami biolog..mnie i te matki biolog ktore już poznałam nic takiego nie spotkało ,oj a jak ciężko było sie doprosić o spotkanie z dzieckiem w ciagu tych 6 tyg ..........

.....gdyby wszyscy wiedzieli jak adopcja wyglada z naszej strony nikt by się nie dziwił takim ogłoszenią ale pewnie biała ma rację że to młoda dziewczyna .............rzeczywistość nie wygląda wcale tak jak nam się wydaje .................................

I jeszcze pytanie ....jesli matki biolog nie wiedzą o adopcji ze wskazaniem ;to czy osrodki nie mogłyby ich o tym informować ,,.....
Jeszcze tylko jedno. Jeśli matka decyduje się na adopcję ze wskazaniem i to do ludzi przypadkowych, sama jest odpowiedzialna za los jaki daje dziecku.
Jeśli jakaś rodzina, chce przyjąć dziecko bezpośrednio od matki, bo Ośrodek jej nie pasuje (szkolenie, kwalifikacja, dobór itd.) a nie dlatego że takie ma przekonanie ( o kontakcie z matką) to raczej jest to ucieczka przed czymś...
Jeśli jakaś rodzina decyduje się na "adopcję bezpośrednią", kiedy omijane są procedury, kiedy nie wiadomo jakim sposobem matka adopcyjna jest w akcie urodzenia itd., to nie jest adopcja ze wskazaniem, a szafowanie wtedy argumentem, ze to dla dobra dziecka jest usprawiedliwianiem przestępstwa.
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2008 00:44 przez Madźka, łącznie zmieniany 1 raz.
Robin
Posty: 75
Rejestracja: 27 kwie 2003 00:00

Post autor: Robin »

treść postu usunięta na
prośbę użytkownika
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Ośrodki i procedury adopcyjne”