pytanie do Malgosika

Archiwum forum "Ośrodki i procedury adopcyjne"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Zablokowany
Awatar użytkownika
grazyna
Posty: 20
Rejestracja: 27 cze 2002 00:00

pytanie do Malgosika

Post autor: grazyna »

Malgosik! Chcialabym zadac Ci pytanie. Jesli uznasz je za niestosowne i nie zechcesz odpowiedziec - zrozumiem. Chodzi o staz malzenski. Grzebalam dzisiaj w starych watkach, m.in. w tym dotyczacym stazu, bo to moj wielki problem. I przeczytalam tam, ze Ty jestes trzy lata po slubie. A tymczasem z wielka radoscia, choc po cichu, kibicuje Twojej wirtualnej ciazy. Czy to znaczy, ze Twoj OAO przymknal oko na staz? Jesli uznasz, ze nie jest to zbyt osobiste pytanie to bardzo Cie prosze o odzew. Jesli wolisz na priv - [email protected]. A moze rowniez inni forumowicze, juz po kwalifikacji, mogliby sie podzielic swoim doswiadczeniem? Pozdrawiam Was wszystkich i Wasze dzieci - te, ktore juz znacie i te ktore za chwile poznacie. grazyna
Awatar użytkownika
malgosik
Posty: 5259
Rejestracja: 13 sty 2002 01:00

Post autor: malgosik »

czesc grazyno,
:clap1: dziekuje, ze trzymasz za nas kciuki. sprawa stazu wyglada w naszym osrodku tpd nastepujaco: jestesmy rzeczywiscie 3 lata i 4 miesiace po slubie. powiedzielismy jak na spowiedzi, ze znamy sie drugie tyle, ze mieszkalismy ze soba praktycznie 2 lata przed slubem, ze sie kochamy itd. wytlumaczylismy, ze na dziecko jestesmy gotowi od dawna, nie podjelismy decycji o adopcji z dnia na dzien. pani powiedziala, ze na komisji besa "krecic nosem" na nasz staz, ale zadna syuacja nie jest taka sama. poza tym nalezy pamietac, ze nie ma nigdzie w przepisach mowy o 5 letnim stazu malzenskim w przypadku adopcji. dto jedno z kreterium, jakie stosuje sad. dlatego jestem dobtrej mysli i mam jakies wewnetrzne przekonanie, ze jak juz poznamy nasze dziecko i zakochamy sie w nim, to sad nie bedzie nieludzki i nie powie nam " nie mozecie zostac jego rodzicami, bo jestescie za krotko malzenstwem" wtedy chyba poszlabym pod sejm :firing:
pozdrawiam cie goraca, pisz czesto.
malgosik- mama
NIKI ( 11. 2002) i
TUSI (11. 2007)
Awatar użytkownika
grazyna
Posty: 20
Rejestracja: 27 cze 2002 00:00

Post autor: grazyna »

Czesc Malgosiu!!! Dziekuje Ci BARDZO. Ja i tak musze jeszcze sporo poczekac, wstrzasnieta informacjami o 5-letnim stazu zaslubilam sie dopiero w sierpniu. Ale bardzo mnie pocieszylo, ze moze to nie bedzie 5 lat tylko np. 3. Wlasnie tak mi sie wydawalo, ze jesli poslucha nas ktos rozsadny, to przyjmie do wiadomosci, ze to wazne ze sie kochamy, dlugo ze soba jestesmy i myslimy o adopcji od dawna. Naprawde bardzo mnie pocieszylas. Jesli Wasz osrodek przygotowuje Was do adopcji, to na pewno nie bedzie tak, ze najpierw poznacie swoje dziecko a potem powiedza, ze nie moze byc Wasze. W przeciwnym wypadku pojde pod sejm razem z Toba. Pozdrawiam Cie bardzo mocno. Gr.
Awatar użytkownika
malgosik
Posty: 5259
Rejestracja: 13 sty 2002 01:00

Post autor: malgosik »

czesc grazynko,
gratulacje dla mlodej pary :wink: jutro wesele mojej mlodzej siostry. to tak na marginiesie. a wracajac do adopcji- pamietam, ze na poczatku jak dopiero dzwonilam do osrodkow w warszawie i "weszylam". ktory wybrac, w jednym z nich dali mi do zrozumienia, ze jak przedstaei jakies swiadectwo np sasiadow :?: , ze mieszkalismy razem, jaklos da sie sprawe przepchnac. ten przypadek i przede wszystkim doswiadczenie MISIACZKOW pokazuje, ze w osrodkach siedza ludzie, a nie cyborgi i ze zalezy im na pozytywnym zakonczeniu sprawy. uszy do gory.
malgosik- mama
NIKI ( 11. 2002) i
TUSI (11. 2007)
iwo_nka
Posty: 691
Rejestracja: 21 lut 2002 01:00

Post autor: iwo_nka »

Sorki dziewczyny ze sie wtracam, ale mysle Grazyno ze najlepiej bedzie jak umowisz sie na wizyte w osrodku. Ja takie pierwsze spotkanie mam juz za soba a poszlismy na nie nie bedac malzenstwem. Umawiajac sie uprzedzilam o tym pania i mimo tego chciala sie z nami spotkac. Jak widac z doswiadczen bocianowiczow co osrodek to inne reguly, nam powiedziano o min. 2 latach oczekiwania: 1 rok malzenstwa i 1 rok kwalifikacji. Jesli jestes zdecydowana idz na spotkanie jak w dym, zaloza Ci teczke i czas zacznie sobie biec swoim torem.
POWODZENIA :lol:
Krzysiek
Posty: 1540
Rejestracja: 16 sty 2002 01:00

Post autor: Krzysiek »

Dodam do tego co powiedziała Małgosik, że nie wiem czy akurat "zeznania" sąsiadów pomogą, ale znam ośrodek, w którym na pewno pomoże (choć nie będzie to na pewno sprawa decydująca) w takiej sytuacji np. zaświadczenie z poradni leczenia niepłodności o tym, że dana para leczy się od...
blankaz
Członek Stowarzyszenia
Członek Stowarzyszenia
Posty: 1266
Rejestracja: 10 mar 2002 01:00

Post autor: blankaz »

Iwonko, nie znałam Cię z tej strony :flowers: bravo!!!
Blanka
Awatar użytkownika
grazyna
Posty: 20
Rejestracja: 27 cze 2002 00:00

Post autor: grazyna »

Kochani! Dziekuje Wam wszystkim bardzo serdecznie. Zaświadczenie o leczeniu w naszym przypadku odpada, bo to nasze leczenie dopiero sie zaczyna. Tak sie akurat zlozylo, ze o adopcji myslelismy od dawna a tu sie okazalo ze nie moge zajsc w ciaze. Wiec chyba naprawde jakies dziecko na nas czeka. Iwonko - to niesamowite co piszesz. Dziekuje Ci Malgosik za zyczenia i Wam wszystkim za wszystko. Grazyna
Awatar użytkownika
AsiaW
Posty: 718
Rejestracja: 09 kwie 2002 00:00

Post autor: AsiaW »

Kochane pisze się z wami pod ten sejm jakby co;))) Buziaki
Awatar użytkownika
malgosik
Posty: 5259
Rejestracja: 13 sty 2002 01:00

Post autor: malgosik »

dzieki asiu,
to juz jestesmy we trzy sztuki. ale mam nadzieje, ze nie bedzie tak zle. :lol:
malgosik- mama
NIKI ( 11. 2002) i
TUSI (11. 2007)
Awatar użytkownika
AsiaW
Posty: 718
Rejestracja: 09 kwie 2002 00:00

Post autor: AsiaW »

No wiesz to równiez w moim interesie, być może;)) robie ostanie transfery mrozaczków i wybieram sie do ośrodka. A my po ślubie tez 3 lata i 7 miesiecy.
Awatar użytkownika
Axela
Posty: 254
Rejestracja: 25 lut 2002 01:00

Post autor: Axela »

Moje Drogie ! Chociaż staż małżeński mam eeee... dość długi....mmmm... 9 lat, to przyłączam się do Was. Sejm będzie nasz ! :)
Dopiero tutaj się dowiedziałam , że są takie wymagania jak staż małżeński. hmmm.. to tak jak przy przyjęciu do pracy..... I skąd te ograniczenia 3 czy 5 lat, przecież ludzie czasem po roku znają się lepiej niż po 10 latach i wiedzą czego chcą. Najważniejsze, to nawet jak są małżeństwem tylko rok, to rozmawiać z nimi. Myślę, że czasem można być mile zaskoczonym. :) Dobrze, że są w Polsce Ośrodki przyjazne takim parą :)
Mama Ignasia
Awatar użytkownika
Mietek
Posty: 337
Rejestracja: 22 kwie 2002 00:00

Post autor: Mietek »

Dziewczyny, nie wierzcie w plotki. Informacja o tzw. stażu małżeńskim jest tu ta forum często podnoszona, ale nie jest to najważniejsza kwestia. Jest wiele innych kryteriów m.in. stałe dochody, własne mieszkanie itd. a wy uczepiułyście się stażu. W moim OAO wcale nie pytano o zaświadczenie o leczeniu niepłodności, a w innych pytano. Wniosek z tego taki że co kraj to obyczaj. Najlepiej jest udać się do Ośrodka i zapytać, opowiedzieć im swoją historię, a już tam oni Wam pomogą. Proszę jeszcze nie piszcie że w OAO pracują bezduszne cyborgi bo potencjalni chętni nie potrzebnie się boją. Z mojego doświadczenia wynika, że co prawda nie spotkasz się tam z wylewną serdecznością, ale też nik nie traktuje Ciebie jak intruza. OŚRODEK ADOPCYJNY CZEKA NA CIEBIE.
Mietek - obrońca pryncypiów i przypalonych garnków
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Ośrodki i procedury adopcyjne”