Pomóżcie, który OAO
: 11 mar 2004 11:41
Witam wszystkich bocianowiczów.
Jestem na tym forum już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz odważyłam się napisać.
Niedawno podjęliśmy z mężem decyzję o adopcji i jesteśmy na etapie wyboru ośrodka.
Mam nadzieję, że pomożecie mi dokonać dobrego wyboru bo każdy OAO ma swoją specyfikę.
Na pewno to, że chcę adoptować małe dziecko wykluczy niektóre OAO jak również fakt, że nie zdecyduję się na ośrodek katolicki. Mamy też dość krótki staż 2 lata po ślubie, 6 razem – pewnie niektóre ośrodki nas nie przyjmą. Jak widzicie sytuacja się trochę komplikuje.
Jak na razie dzwoniłam tylko na Szpitalną i miła Pani poinformowała mnie, że musimy zaczekać jeszcze minimum rok, bo dwa lata po ślubie to zdecydowanie za mało. Wiem że to wszystko dla dobra dzieci, ale jesteśmy naprawdę dobrym małżeństwem a to że nie wzięliśmy ślubu po np. dwóch latach znajomości to chyba też świadczy na naszą korzyść bo jesteśmy odpowiedzialni i nie działamy pochopnie (ale staż na tym ucierpiał ).
Z drugiej strony wiem, że zdarza się, iż osoby będące jeszcze krócej ze sobą rozpoczynają procedurę. Czy w takim razie powinnam pojechać na Szpitalną i upierać się chociaż przy spotkaniu informacyjnym? Może kiedy zobaczą jak bardzo pragniemy dziecka ....
Czy jest szansa, że przyjmą nas w jakimś ośrodku tylko np. cały proces będzie postępował wolniej?
Zawsze marzyłam o dziecku i ciężko mi siedzieć z założonymi rękoma. Decyzja którą podjęliśmy jest ostateczna i dobrze przemyślana, nie jest chwilowym kaprysem. Chcę dać dom i miłość odrzuconemu maleństwu. Przeraża mnie, że tak długo to może trwać - rok czekania na pierwsze spotkanie a potem jeszcze rok lub dwa na dziecko. Poradźcie mi co robić.
Jestem na tym forum już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz odważyłam się napisać.
Niedawno podjęliśmy z mężem decyzję o adopcji i jesteśmy na etapie wyboru ośrodka.
Mam nadzieję, że pomożecie mi dokonać dobrego wyboru bo każdy OAO ma swoją specyfikę.
Na pewno to, że chcę adoptować małe dziecko wykluczy niektóre OAO jak również fakt, że nie zdecyduję się na ośrodek katolicki. Mamy też dość krótki staż 2 lata po ślubie, 6 razem – pewnie niektóre ośrodki nas nie przyjmą. Jak widzicie sytuacja się trochę komplikuje.
Jak na razie dzwoniłam tylko na Szpitalną i miła Pani poinformowała mnie, że musimy zaczekać jeszcze minimum rok, bo dwa lata po ślubie to zdecydowanie za mało. Wiem że to wszystko dla dobra dzieci, ale jesteśmy naprawdę dobrym małżeństwem a to że nie wzięliśmy ślubu po np. dwóch latach znajomości to chyba też świadczy na naszą korzyść bo jesteśmy odpowiedzialni i nie działamy pochopnie (ale staż na tym ucierpiał ).
Z drugiej strony wiem, że zdarza się, iż osoby będące jeszcze krócej ze sobą rozpoczynają procedurę. Czy w takim razie powinnam pojechać na Szpitalną i upierać się chociaż przy spotkaniu informacyjnym? Może kiedy zobaczą jak bardzo pragniemy dziecka ....
Czy jest szansa, że przyjmą nas w jakimś ośrodku tylko np. cały proces będzie postępował wolniej?
Zawsze marzyłam o dziecku i ciężko mi siedzieć z założonymi rękoma. Decyzja którą podjęliśmy jest ostateczna i dobrze przemyślana, nie jest chwilowym kaprysem. Chcę dać dom i miłość odrzuconemu maleństwu. Przeraża mnie, że tak długo to może trwać - rok czekania na pierwsze spotkanie a potem jeszcze rok lub dwa na dziecko. Poradźcie mi co robić.