Strona 3 z 16

: 01 gru 2004 14:33
autor: Doris
Tak sobie myślę .....

Jeśli mój mąż przyjąłby obywatelstwo polskie :?: Czy wciąż byłby problem ??? Czy wtedy już bez problemu możemy załatiwć adopcję krajową ?

Chyba jestem aktualnie w stanie go do wszystkiego przekonać :wink: :hihi:

: 01 gru 2004 14:47
autor: lemonka
Doris - cieszę się razem z tobą :D :flowers: ogromnie :D
i aż też mi sie zachciało być już na tej najpewniejszej z dróg :wink:

zosia i malinka - wy też tutaj 8O będę kibicować serdecznie :D
no i gratuluje wszystkim decyzji :D

: 01 gru 2004 15:49
autor: Malina
Tak i ja tutaj - fajnie byc w takim doborowym towarzystwie!!!
Nie wierze, ze kiedykolwiek uda mi sie zajsc w ciaze (maz ciagle wierzy).
Chce miec dziecko! (maz tez!), chce przytulac, calowac, kupowac zabawki, rozmawiac o kupkach, pedzi po pracy do domu na "zlamanie karku", nie miec wolnego czasu, padac z niewyspania. No poprostu chce byc MAMA.
Nie moge na 100% powiedziec, ze juz nigdy nie bedziemy probowac - bo tego nie wiem. Wiem natomiast to, ze chcemy ADOPTUSIA - teraz , natychmiast, zaraz.
Malina

PS. Czy zauwazylyscie kochane, jaka dzisiaj piekna pogode mamy?

: 01 gru 2004 16:30
autor: Agna
Malinka :) :cmok:

: 01 gru 2004 17:23
autor: natabocian
Fajnie dziewczyny, że tu jestescie :D
Dziecko to najlepsze comoże nam się przydarzyc.
Dzisiaj jak byłam u Krzysia, babcia jednego chłopca na wieść, że mam już 2 dziewczynki adoptowane:
- I co zadowolona jest pani z tych dzieci :?:
Ja: 8O 8O 8O 8O Nie bardzo wiedziałam o co jej chodzi :?
:hihi:
Ech to cudowne tulić maleństwo :spineyes: :lov2:

: 01 gru 2004 17:34
autor: Doris
natabocian pisze:...Dzisiaj jak byłam u Krzysia, babcia jednego chłopca na wieść, że mam już 2 dziewczynki adoptowane:
- I co zadowolona jest pani z tych dzieci :?: ...
Ludzie to jednak potrafią być okropni :evil:

Nata :cmok:

: 01 gru 2004 19:01
autor: Agna
a ona, ta babcia zadowolona jest ze swojego wnuka? 8O :?

: 01 gru 2004 19:19
autor: kubusie
To i ja się przywitam: cześć dziewczyny, a w szczególności Doris, Malina, Zosia, Lemonka - z wątku Belli - Pogadajmy.

Doris: teraz to będzie już z górki, widzę Twoje tempo działania, więc będzie ok.
Ja też jestem spokojniejsza po podjęciu TEJ decyzji. Już się nie mogę doczekać kiedy zadzwonią z Ośrodka :telefon: , kiedy przywieziemy dziecko do domu :love: . A przecież pierwszą wizytę mieliśmy dopiero 3 listopada :?

Pozdrawiam wszystkich. :cmok:

: 01 gru 2004 19:43
autor: Zosia
Dorisku, doskonale Cię rozumiem. Ja tez wiem, że to jest TO. Ale, żebym to mogła wiedzieć musiałam czekać pięć lat i dwa razy poronić. A teraz jeszcze muszę czekać do wiosny :( , bo tak ustaliliśmy z mężem - wtedy pójdziemy do OA. Nie chcę go "gwałcić" w tej sprawie, chociaż nie wiem, jak wytrzymam. Po ostatnim poronieniu poczułam jakby mi ktoś przełączył guzik w głowie - czuje wstręt do lekarzy, procedur, USG, zastrzyków i już nie chcę tego powtarzać - chcę mieć dziecko. Mam wrażenie, że zakończył sie jakiś etap w moim życiu. Modlę sie teraz, żeby mi nikt, ani nic nie zburzylo juz tej wewnętrznej harmonii...
pozdrawiam :D

: 01 gru 2004 19:47
autor: Zosia
Kurcze... dopiero teraz zauważyłam, że po poście Doris pojawiło się pełno następnych... Dziękuję Wam wszystkim za powitanie i również się cieszę, że jest nas tu tyle - szczęśliwych.
Nawet po zmroku jest ładna pogoda :lol:

: 01 gru 2004 20:12
autor: natabocian
Na chwilkę wracając do babci :wink: Babcia jest niesamowita chociaż jej poglądy nie bardzomi odpowiadają. Przychodzi do swojego wnuka który ma zespół Downa i rodzice absolutnie go nie akceptują :( Ona nie może go wychowywać, bo juz widać, ze schorowna kobiecina :( Ale kocha małego niesamowicie :D tylko jej teksty pod tytułem: jakby można było zrobić skrobankę to by nie było tu tyle dzieci, z lekka mnie dobijają :( Ale to tematna inny wątek.

: 01 gru 2004 21:54
autor: bodi
Doris, strasznie się cieszę że znalazłaś swoją drogę :D Będę Wam mocno kibicować! A swoją drogą niezły mamy bałagan prawny (jak zwykle), skoro Cię tak odsyłają od Annasza do Kajfasza :? mam nadzieję że okaże się jednak że to zwykłakrajowa adopcja (przecież mieszkacie w Polsce, Ty jesteś Polką - jaka adopcja zagraniczna???)

Sciskam, buźka :cmok:

: 05 gru 2004 23:20
autor: Madźka
Schnuki, wybacz, ale ze wzgledu na podobieństwo problemów, przeniose Twoje pytanie tutaj...
małżeństwo z obcokrajowcem - czy jest szansa na adopcje ?
schnuki pisze:mój mąż jest Niemcem ja Polką czy mamy szansę na adopcję
staraliśmy się o dziecko 8 lat
Schnuki, na początku tego wątku jest parę spraw wyjaśnionych, może Ci się cos przyda :) jesli możesz napisz coś więcej...
Pozdrawiam.

: 06 gru 2004 13:58
autor: lemonka
co tam słychać dziewczyny :?: Doris - jak mają się wasze sprawy :?:

: 07 gru 2004 11:08
autor: Doris
Witam :D ,

Sprawa dość skomplikowana :? ale głównie dlatego, że Ośrodki nigdy nie miały podobnych przypadków.

Kontaktowałam się z kilkoma ośrodkami i:

* Szpitalna - nie mamy szans, ze względu na staż małżeński (proponowali nam zgłosić się za ok 2 lata)- obywatelstwo męża nie miało większego znaczenia;
* Nowogrodzka - bez problemu (możemy rozpocząć procedurę) - w tym ośrodku nie ma niemowlaczków - najmniejsze dzieci od 6 miesięcy - ale sporo się dowiedzieliśmy;
* Wrocław - nie ma problemu (jendak, że względu na to, że w tym ośrodku przekazywane są dzieci już mające kilka dni - najpierw jako rodzinie zastępczej - mógłby byc problem, gdyż zgodę musi tu wyrazić na to Prezydent Warszawy. A nie wiadomo czy by się zgodził ?)
* TPD Częstochowa - na razie to nasz cel :love:

Z tego co się zorientowaliśmy to musimy udowodnić Sądowi, że nie zamierzamy wywozić dziecka z kraju tzn. że będziemy mieszkać w Polsce - z tym nie ma problemu :D . Mąż ma kartę stałęgo pobytu - i to też podobno wystarczy :D. Ale wszystko oczywiście w rękach Sędziego, więc musimy się dobrze do tego przygotować :roll: .

Na Nowogrodzkiej dowiedzieliśmy się, że potrzeba szereg dokumentów z Norwegii np. zewzwolenie na adopcję i wszystkie inne np. zaświadczenie o niekaralności, z poradni AA itd. Potem wszystko musi być przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego.

Zaczęliśmy już zbierać dokumenty - bardzo, ale to bardzo chcielibyśmy je złożyć 30/12/2004 8), ale nie wiem czy damy radę wszystko skompletować (zwłaszcza te z Norwegii). Poza tym chciałabym pojechać w następnym tygodniu do Częstochowy ... ale też nie wiem jak to będzie ze względu na pracę i "przedświąteczną gorączkę".

Musimy też znaleźć prawnika - wciąż go szukamy - to też OGROMNIE ważne.

Trzymajcie za nas kciuki - ja już nie mogę się doczekać kiedy bedizemy odliczać dni :lol: :drink3: :drink3: