Pomoz mi! Jestem zdecydowana na adopcje ze wskazaniem.
Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa
- Angela-G
- Posty: 18
- Rejestracja: 26 lis 2003 01:00
Ksieciu
Nie mialam absolutnie zamiaru atakowania nikogo, poprostu dyskutuje.
Bylam troche niepewna w jaki sposob Licia mysli jezeli chodzi o matki biologiczne dlatego przedstawialam te cytaty. Sama piszesz ze to nie jest kolo falszu i adoracji takze chyba mam prawo zacytowania zupelnie dwoch innych pogladaow od tej samej osoby. ALe to nie wazne, masz racje nie mialo nic wspolnego z dyskusja na tamat adopcji zagranicznej.
Przeczytaj moj komentarz dla Doruni, zrozumiesz wtedy ze zgadzam sie z tym ze Polacy mieszkajacy w Polsce maja pierwszensto w adoptowaniu
dzieci przez osrodki adopcyjne absolutnie z tym nie przecze, moj caly problem jezeli przeczytasz od poczatku wiaze sie z tym ze nie zgadzam sie z prawem o adopcji "prywatnej" Zdaje sobie doskonale sprawe ze nie moge tego zmienic ale dlatego dyskutuje na ten temat. Chyba mi mozna.
Czy juz nie?
Wiesz zmiana praw to nie nowosc, a zawsze zaczyna sie od dyskusji. Nie mowie ze zaczne cos robic w tym kierunku bo ani nie mam na to czasu ani energii a oprocz Polski jest mnowstwo innych krajow gdzie sa bardziej przychylne do adopcji, takze poprostu daje swoja i wylacznei swoja opinie co do adopcji "prywatnej" ze panswa po sprawdzeniu dwoch stron (tzn bilologicznej rodziny i adopcyjnej) nie powinien utrudniac tego procesu
bo nie jestesmy "ich wlasnoscia". To jest caly moj argument w tym wszystkim, nic poza tym.
Cytat moj ktory zaznaczylas nie kierowal sie absolutnie do tego ze w Polsce nie ma szkolen, rozmow itd. Przeczytaj jeszcze raz od poczatku wszystko. Cytat sie kierowal do Lici w sprawie Handlu dziecmi gdzie ona to juz kilka razy podkreslila. Nic innego nie mialam na mysli poza tym ze wlasnie i my tez musimy przejsc przez wszystkie socjalne osrodki tak jak i w Polsce, ze jestesmy za grancy to nie znaczy ze bierzemy dzieci z Polski na handel.
Nie masz racji piszac ze tutaj prawo chroni bogaczy. Co za bzdury?
Pomoc socjalna dla biednych ludzi jest bardzo duza. Ale to juz zupelne wjezdzanie na inny temat, bo nie chcialabym tych dwoch krai naprawde porownywac. Takze nie bede komentowac na ten temat.
(Co do molestacji to tutaj przynajmniej powsadzalismy troche katolickich ksiezy do wiezienia za to, wiem ze do dzisiaj w Polsce oni sa "niedotykalni", takze naprawde nawet nie wchodzmy na te tematy, bo sa nieporownywalne i to nie ta strona aby na ten temat dyskutowac)
Nie przyszlam tu aby sie klocic, dzieki wszystkim za jakiekolwiek informacje, jestem wdzieczna za szczerosc.
Nie mialam absolutnie zamiaru atakowania nikogo, poprostu dyskutuje.
Bylam troche niepewna w jaki sposob Licia mysli jezeli chodzi o matki biologiczne dlatego przedstawialam te cytaty. Sama piszesz ze to nie jest kolo falszu i adoracji takze chyba mam prawo zacytowania zupelnie dwoch innych pogladaow od tej samej osoby. ALe to nie wazne, masz racje nie mialo nic wspolnego z dyskusja na tamat adopcji zagranicznej.
Przeczytaj moj komentarz dla Doruni, zrozumiesz wtedy ze zgadzam sie z tym ze Polacy mieszkajacy w Polsce maja pierwszensto w adoptowaniu
dzieci przez osrodki adopcyjne absolutnie z tym nie przecze, moj caly problem jezeli przeczytasz od poczatku wiaze sie z tym ze nie zgadzam sie z prawem o adopcji "prywatnej" Zdaje sobie doskonale sprawe ze nie moge tego zmienic ale dlatego dyskutuje na ten temat. Chyba mi mozna.
Czy juz nie?
Wiesz zmiana praw to nie nowosc, a zawsze zaczyna sie od dyskusji. Nie mowie ze zaczne cos robic w tym kierunku bo ani nie mam na to czasu ani energii a oprocz Polski jest mnowstwo innych krajow gdzie sa bardziej przychylne do adopcji, takze poprostu daje swoja i wylacznei swoja opinie co do adopcji "prywatnej" ze panswa po sprawdzeniu dwoch stron (tzn bilologicznej rodziny i adopcyjnej) nie powinien utrudniac tego procesu
bo nie jestesmy "ich wlasnoscia". To jest caly moj argument w tym wszystkim, nic poza tym.
Cytat moj ktory zaznaczylas nie kierowal sie absolutnie do tego ze w Polsce nie ma szkolen, rozmow itd. Przeczytaj jeszcze raz od poczatku wszystko. Cytat sie kierowal do Lici w sprawie Handlu dziecmi gdzie ona to juz kilka razy podkreslila. Nic innego nie mialam na mysli poza tym ze wlasnie i my tez musimy przejsc przez wszystkie socjalne osrodki tak jak i w Polsce, ze jestesmy za grancy to nie znaczy ze bierzemy dzieci z Polski na handel.
Nie masz racji piszac ze tutaj prawo chroni bogaczy. Co za bzdury?
Pomoc socjalna dla biednych ludzi jest bardzo duza. Ale to juz zupelne wjezdzanie na inny temat, bo nie chcialabym tych dwoch krai naprawde porownywac. Takze nie bede komentowac na ten temat.
(Co do molestacji to tutaj przynajmniej powsadzalismy troche katolickich ksiezy do wiezienia za to, wiem ze do dzisiaj w Polsce oni sa "niedotykalni", takze naprawde nawet nie wchodzmy na te tematy, bo sa nieporownywalne i to nie ta strona aby na ten temat dyskutowac)
Nie przyszlam tu aby sie klocic, dzieki wszystkim za jakiekolwiek informacje, jestem wdzieczna za szczerosc.
- Licia
- Posty: 1094
- Rejestracja: 17 wrz 2002 00:00
Angela, może ja mam rozdwojenie jaźni, albo nie jestem w stanie czytać swoich wypowiedzi, ale gdzie widzisz sprzeczność w moich wypowiedziach?
To nie można być nieszczęśliwym i naiwnym jednocześnie ?
Dzieci adoptowane przez ośrodki adopcyjne i przez "adopcje prywatne", jak to nazywasz, są traktowane w ten sposób W PRZYPADKU ADOPCJI MIĘDZYNARODOWYCH, ZAGRANICZNYCH i nie jest to wynik polskiego prawa, ale równiez prawa, do ktorego stosują się Stany Zjednoczone. Amerykańskie dzieci nie mogą być łatwo adoptowane do Polski, prawda?
Skoro amerykański system adopcyjny jest czymś do czego nalezałoby dążyć, to dlaczego nie adoptujesz dziecka w Stanach - czy to nie wszystko jedno, czy dziecko jest z USA, czy z Ukrainy? To nie jest złośliwe pytanie, naprawdę - jestem ciekawa i będę zobowiązana za odpowiedź - co takiego jest w systemie amerykańskim, co sprawia, że część rodziców szuka dzieci za granicą, niekoniecznie w kraju swojego pochodzenia przecież?
To nie można być nieszczęśliwym i naiwnym jednocześnie ?
Dzieci adoptowane przez ośrodki adopcyjne i przez "adopcje prywatne", jak to nazywasz, są traktowane w ten sposób W PRZYPADKU ADOPCJI MIĘDZYNARODOWYCH, ZAGRANICZNYCH i nie jest to wynik polskiego prawa, ale równiez prawa, do ktorego stosują się Stany Zjednoczone. Amerykańskie dzieci nie mogą być łatwo adoptowane do Polski, prawda?
Skoro amerykański system adopcyjny jest czymś do czego nalezałoby dążyć, to dlaczego nie adoptujesz dziecka w Stanach - czy to nie wszystko jedno, czy dziecko jest z USA, czy z Ukrainy? To nie jest złośliwe pytanie, naprawdę - jestem ciekawa i będę zobowiązana za odpowiedź - co takiego jest w systemie amerykańskim, co sprawia, że część rodziców szuka dzieci za granicą, niekoniecznie w kraju swojego pochodzenia przecież?
Lidka, mama Stasia i Basi
- ksieciu
- Posty: 1897
- Rejestracja: 21 sty 2003 01:00
Wiesz co Angela szkoda czasu na takie dyskusje, skoro ty z całego postu wyciągasz pojedyncze i dla ciebie "wygodne" fragmenty - niech ci będzie.
Mój sarkastyczny tekst dotyczący chronienia bogaczy tyczył się Twoich wypowiedzi wcześniejszych na temat kosztów adopcji w Stanach (25 tys $) a nie tego że w Stanach nie ma osłony socjalnej dla ubogich :!: :!: :!: (skąd ci to przyszło do głowy - przecież nie rozmawiamy tu o tym a już o molestowaniu przez księzy to już w ogole )
I tego że nie możesz adoptować w stanach dziecka - bo cie poprostu na to nie stać (tak zrozumialam, ale popraw mnie jeśli się mylę) - a koszty adopcji pochłaniają nie ośrodki adopcyjne czy domy dziecka a prawnicy - TO JEST CHORY SYSTEM !!!!!!!!
A co do dyskusji o ktorej piszesz:
A teraz odnośnie cyctatu - to właśnie do tego nawiązywali wszyscy moi porzednicy - rozmawiajmy, dyskutujmy, wymieniajmy się poglądami, wysłuchujmy innych - ALE NIE ATAKUJMY BEZPODSTAWNIE KOGOŚ KTO MA ODMIENNE ZDANIE OD TWOJEGO !!!
Oczywiście że możesz dyskutować ale ta dyskusja powinna czemuś służyc a nie tylko "bębnieniu" w próżnie - bo jaki sens miałaby dyskusja o czyms co nie istnieje i istnieć nie bedzie : Mnie też się nie podoba wiele rzeczy w naszym prawie/systemie np to że tyle dzieci czeka w DD na nowa rodzine, bo nie ma uregulowanej sytuacji prawnej, a sady i kuratorzy sie nie spiesza z zabraniem praw rodzicielskich rodzicom bilogicznym, ale co ja mam na to poradzić : Takie filozofowanie niczemu nie służy.
Ale jak znajdziesz rozwiązanie swoich problemów to podziel się nim na forum a na pewno pomożesz wielu osobom ktore znalazły sie w podobnej sytuacji.
Pozdrawiam Aga.
To tyle [/quote]
Mój sarkastyczny tekst dotyczący chronienia bogaczy tyczył się Twoich wypowiedzi wcześniejszych na temat kosztów adopcji w Stanach (25 tys $) a nie tego że w Stanach nie ma osłony socjalnej dla ubogich :!: :!: :!: (skąd ci to przyszło do głowy - przecież nie rozmawiamy tu o tym a już o molestowaniu przez księzy to już w ogole )
I tego że nie możesz adoptować w stanach dziecka - bo cie poprostu na to nie stać (tak zrozumialam, ale popraw mnie jeśli się mylę) - a koszty adopcji pochłaniają nie ośrodki adopcyjne czy domy dziecka a prawnicy - TO JEST CHORY SYSTEM !!!!!!!!
A co do dyskusji o ktorej piszesz:
Przeczytałam cały wątek zanim ci odpisałam za pierwszym razem, i właśnie to mnie skłoniło do takiej wypowiedzi.Sama piszesz ze to nie jest kolo falszu i adoracji takze chyba mam prawo zacytowania zupelnie dwoch innych pogladaow od tej samej osoby. ALe to nie wazne, masz racje nie mialo nic wspolnego z dyskusja na tamat adopcji zagranicznej.
Przeczytaj moj komentarz dla Doruni, zrozumiesz wtedy ze zgadzam sie z tym ze Polacy mieszkajacy w Polsce maja pierwszensto w adoptowaniu
dzieci przez osrodki adopcyjne absolutnie z tym nie przecze, moj caly problem jezeli przeczytasz od poczatku wiaze sie z tym ze nie zgadzam sie z prawem o adopcji "prywatnej" Zdaje sobie doskonale sprawe ze nie moge tego zmienic ale dlatego dyskutuje na ten temat. Chyba mi mozna.
Czy juz nie?
A teraz odnośnie cyctatu - to właśnie do tego nawiązywali wszyscy moi porzednicy - rozmawiajmy, dyskutujmy, wymieniajmy się poglądami, wysłuchujmy innych - ALE NIE ATAKUJMY BEZPODSTAWNIE KOGOŚ KTO MA ODMIENNE ZDANIE OD TWOJEGO !!!
Oczywiście że możesz dyskutować ale ta dyskusja powinna czemuś służyc a nie tylko "bębnieniu" w próżnie - bo jaki sens miałaby dyskusja o czyms co nie istnieje i istnieć nie bedzie : Mnie też się nie podoba wiele rzeczy w naszym prawie/systemie np to że tyle dzieci czeka w DD na nowa rodzine, bo nie ma uregulowanej sytuacji prawnej, a sady i kuratorzy sie nie spiesza z zabraniem praw rodzicielskich rodzicom bilogicznym, ale co ja mam na to poradzić : Takie filozofowanie niczemu nie służy.
Ale jak znajdziesz rozwiązanie swoich problemów to podziel się nim na forum a na pewno pomożesz wielu osobom ktore znalazły sie w podobnej sytuacji.
Pozdrawiam Aga.
To tyle [/quote]
Adas - 29.04.2003r.
Patrysia - 26.01.2006r.
Patrysia - 26.01.2006r.
-
- Posty: 1740
- Rejestracja: 30 kwie 2003 00:00
Miałam się nie odzywać ale mam prawo głosu , jak każda z Was .
Księciu na Twoje pytania odpowiem że nie takich tzn. przytoczonych przez Ciebie odpowiedzi oczekiwałam.
Kasiavirag , owszem ukazywanie naszych słabych stron jest dobre ale nie w dyskusji . A co do poprawności politycznej to ja już nie rozumiem o co Ci chodzi .
Nie trzeba kłamać aby się wspierać i wspomagać .
Licia skąd Ty jestes taka mądra ?
I ciagle powtarzasz się z tym handlem dziecmi .
A ciąża to ciąża , nieważne czy adopcyjna czy naturalna .
Takie jesteście wszystkie mądre i sprawiacie wrażenie najwazniejszych na świecie .
Wiedzcie jedno , że miło jest być kimś ważnym ale ważniejsze jest być miłym .
[/quote]
Księciu na Twoje pytania odpowiem że nie takich tzn. przytoczonych przez Ciebie odpowiedzi oczekiwałam.
Kasiavirag , owszem ukazywanie naszych słabych stron jest dobre ale nie w dyskusji . A co do poprawności politycznej to ja już nie rozumiem o co Ci chodzi .
Nie trzeba kłamać aby się wspierać i wspomagać .
Licia skąd Ty jestes taka mądra ?
I ciagle powtarzasz się z tym handlem dziecmi .
A ciąża to ciąża , nieważne czy adopcyjna czy naturalna .
Takie jesteście wszystkie mądre i sprawiacie wrażenie najwazniejszych na świecie .
Wiedzcie jedno , że miło jest być kimś ważnym ale ważniejsze jest być miłym .
[/quote]
- honey
- Posty: 19
- Rejestracja: 01 wrz 2003 00:00
hey dziewczyny chwile mnie nie bylo i juz rzucaniem blotem zakonczone..o jaka szkoda :roll
chyba nie bede nic dodawac w tym temacie bo
Licia i jej
'kulizanka' naskoczyly na bogu ducha winna dziewczyne a tak naprawde to ja zaczelam
i w dalszym ciagu mam wrazenie ze one nie zrozumialy o co chodzi w calej tej dyskusji tak do konca.. i zaczelo sie rzucanie miesem na oslep byle tylko kogos trafic.. tym satysfakcja wieksza
i jeszcze te dopisiki na koncu..ale i tak zyczymy i powodzenia itp itd.
ironio losu
oglaszam zamkniecie tego rozdzialu :idea:
chyba nie bede nic dodawac w tym temacie bo
Licia i jej
'kulizanka' naskoczyly na bogu ducha winna dziewczyne a tak naprawde to ja zaczelam
i w dalszym ciagu mam wrazenie ze one nie zrozumialy o co chodzi w calej tej dyskusji tak do konca.. i zaczelo sie rzucanie miesem na oslep byle tylko kogos trafic.. tym satysfakcja wieksza
i jeszcze te dopisiki na koncu..ale i tak zyczymy i powodzenia itp itd.
ironio losu
oglaszam zamkniecie tego rozdzialu :idea:
- mika
- Posty: 209
- Rejestracja: 22 lut 2002 01:00
W całej tej dyskusji powinna się znależć precedensowa sprawa, małej Weroniki, córeczki Robin. Weronika od Lipca do dzisiaj przebywa w pogotowiu rodzinnym, bo jakoś w polsce nie można znależć rodziny chętnej na adopcje ze wskazaniem. Mała ma już 5 miesięcy i cały czas nie ma swoich rodizców. Jeśli przez tyle czasu rodzina chętan do adopcji ze wskazaniem w Polsce jest nie do znalezienia, to dlaczego rodzina mieszkająca za granica, tym bardziej rodzina polska nie moglaby adoptować Weroniki? Niech mi ktoś wytlumaczy jak to jest możliwe. Czy w tym wypadku prawo polskie na pierwszym miejscu stawia dobro dziecka? Czy dla dobra dziecka będzie czekanie na upragnionych rodziców nie wiadomo jak długo tylko po to aby w przyszłości mogło być polskim obywatelem, mieszkajacym w Polsce i zasilajacym kolejki po bezrobocie. Przepraszam za mój sarkazm, ale nasze spoleczństwo, a za tym i prawo nie jest idealne. Prawo amerykańskie też ma wiele mankamentów, ale przynajmiej tamtejsze społeczeństwo jest o wiele bardziej tolerancyjne i otwarte niż nasze.
mika
mika
- Angela-G
- Posty: 18
- Rejestracja: 26 lis 2003 01:00
- Angela-G
- Posty: 18
- Rejestracja: 26 lis 2003 01:00
Licia
Nie wiem jak wygladaja procedury w Stanach jezeli chodzi o adopcje zagraniczna, ale dzisiaj postaram sie cos poszukac na ten temat takze zaraz napisze. Dolanczam ze jezeli system jest taki jak w Polsce oczywiscie nie mogac nic w tym poradzic tez sie z tym nie zgadzam.
ALe dam znac na ten temat.
Pozdrawiam.
Nie wiem jak wygladaja procedury w Stanach jezeli chodzi o adopcje zagraniczna, ale dzisiaj postaram sie cos poszukac na ten temat takze zaraz napisze. Dolanczam ze jezeli system jest taki jak w Polsce oczywiscie nie mogac nic w tym poradzic tez sie z tym nie zgadzam.
ALe dam znac na ten temat.
Pozdrawiam.
- kostesia
- Posty: 1054
- Rejestracja: 01 gru 2002 01:00
Zaraz mi sie pewnie dostanie, że co ja tu robię, że ja nie z tych...Ale co tam.
Napiszę, bo przeczytałam ten wątek od poczatku za jednym podejściem i bez emocji. I wydaje mi się, że za chwilę znowu wybuchnie awantura.
Nie ma chyba co mówić o tym które prawo jest lepsze, gorsze, idealne albo nie. Nie ma chyba sensu mówić o tym kto jest pierszy, drugi.... lepszy i gorszy żeby zaadoptować dziecko. To zawsze doprowadzi każdego w ślepy zaułek; bo nikt z nas prawa nie zmieni.
Angela w jednym z pierwszych postów napisała: "Będę wdzięczna za wszystkie informacje"; prawdę mówiąc to nie wiem czy ktokolwiek posiada na Bocianie rzetelne informacje jak wyglada adopcja ze wskazaniem za granicę. Licia próbowała pomóc tak jak umiała. Daleka bym była o posądzanie ją o złą wolę, podobnie jak Angelę i honey.
A nawet jeśli Licia często wspomina o handlu dziećmi, to ma do tego prawo. Każdy z nas ma jakis temat który go porusza bardziej niż inne i być może dla niej jest to właśnie ten - że powtórzę: ma do tego prawo :!:
Już kilka razy zdarzało się na Bocianie, że emocje brały górę...Może jedno słowo za dużo, za mało, coś ujete inaczej niż chcieliby inni. Daleka byłabym tez od posądzania Angeli i honey o złe intencje - dziewczyny też miały prawo napisać, że coś je drażni. Angela sama napisała, że nie do końca wie jak ma się " do tematu zabrać". A myslę, że nie jest jedyna i być może za chwilę pojawi sie tu jeszcze więcej osób, które też będą tym zainteresowane. I jak znam życie za chwile okaże się, że jeden coś wie, drugi czytał, a trzeci ma znajomych....Może lepiej obrócić tę rozmowę tak, żeby za chwilę Ci co chcą zaadoptować dziecko za granicę zaglądali na Bociana, bo będą wiedzieli, że tam znajdą swoisty "bank danych" na ten temat. Tak już jest jeśli chodzi o leczenie, więc wykorzystajmy to, że mamy "swoich ludzi" za oceanem....
To tyle "wymądrzania":) A na koniec dodam:
- dla Angeli i honey: jak powstaną nowe watki, to Licia znowu napisze o swoich obawach dot. handlu
- dla Liciii - a one Ci znowu napiszą, że je to wkurza
NO I CO : : : : : :
Napiszę, bo przeczytałam ten wątek od poczatku za jednym podejściem i bez emocji. I wydaje mi się, że za chwilę znowu wybuchnie awantura.
Nie ma chyba co mówić o tym które prawo jest lepsze, gorsze, idealne albo nie. Nie ma chyba sensu mówić o tym kto jest pierszy, drugi.... lepszy i gorszy żeby zaadoptować dziecko. To zawsze doprowadzi każdego w ślepy zaułek; bo nikt z nas prawa nie zmieni.
Angela w jednym z pierwszych postów napisała: "Będę wdzięczna za wszystkie informacje"; prawdę mówiąc to nie wiem czy ktokolwiek posiada na Bocianie rzetelne informacje jak wyglada adopcja ze wskazaniem za granicę. Licia próbowała pomóc tak jak umiała. Daleka bym była o posądzanie ją o złą wolę, podobnie jak Angelę i honey.
A nawet jeśli Licia często wspomina o handlu dziećmi, to ma do tego prawo. Każdy z nas ma jakis temat który go porusza bardziej niż inne i być może dla niej jest to właśnie ten - że powtórzę: ma do tego prawo :!:
Już kilka razy zdarzało się na Bocianie, że emocje brały górę...Może jedno słowo za dużo, za mało, coś ujete inaczej niż chcieliby inni. Daleka byłabym tez od posądzania Angeli i honey o złe intencje - dziewczyny też miały prawo napisać, że coś je drażni. Angela sama napisała, że nie do końca wie jak ma się " do tematu zabrać". A myslę, że nie jest jedyna i być może za chwilę pojawi sie tu jeszcze więcej osób, które też będą tym zainteresowane. I jak znam życie za chwile okaże się, że jeden coś wie, drugi czytał, a trzeci ma znajomych....Może lepiej obrócić tę rozmowę tak, żeby za chwilę Ci co chcą zaadoptować dziecko za granicę zaglądali na Bociana, bo będą wiedzieli, że tam znajdą swoisty "bank danych" na ten temat. Tak już jest jeśli chodzi o leczenie, więc wykorzystajmy to, że mamy "swoich ludzi" za oceanem....
To tyle "wymądrzania":) A na koniec dodam:
- dla Angeli i honey: jak powstaną nowe watki, to Licia znowu napisze o swoich obawach dot. handlu
- dla Liciii - a one Ci znowu napiszą, że je to wkurza
NO I CO : : : : : :
- dorcia33
- Posty: 1058
- Rejestracja: 09 cze 2003 00:00
Tak na marginesie Ameryka doszła do swojej tolerancji po niejednym trupie. A my swojej nie stworzymy machając na wszystko ręką i uciekając w świat. Poza tym jeśli dyskusja ociera się o wątek materialny i różnice w dobrobycie, to chciałabym zwrócić szanownym koleżankom uwagę, że w Polsce rodzice mimo wszystko są w stanie zapewnić godne życie swoim dzieciom. Nie wychowamy ich na zagłodzonych, schorowanych barbarzyńców i analfabetów. Podobne stanowisko mają oa, inaczej od każdego kandydata wymagano by zarobków z trzeciego przedziału. A kasa to nie wszystko co chcemy i powinniśmy dać naszym dzieciom.