jolka28 pisze:Zjedzenie serka np. typu BAKUŚ zajmuje nam 45 mim
To straszne co robisz swojemu dzieckujolka28 pisze:ale z obiadami jest jeszcze gorzej, bo zupę, czy drugie danie Młody je dwie godziny albo dłużej
Prosta fizjologia - mózg dostaje po 15-20 min. jedzenia sygnał, że jest najedzony, więc dalsze wpychanie jest....
Rozwiązaniem tego problemu nie jest zmuszanie do jedzenia, wpychanie, siedzenie godzinami przy stole.jolka28 pisze:Najgorsze jest to, że ja nie widzę powiązania między uczuciem głodu, a jedzeniem, które jest naturalne. Moje dziecko nie ma tego powiązania, gdy jest głodny nie chce jeść, a im dłużej nie je,tym bardziej jest zły, sfrustrowany i płaczliwy,
Cały problem w tym, że sobie nie radzisz. Nie dajesz mu decydować ile zje i kiedy zje. Skąd ma wiedzieć, że jest głodny, skoro wpychasz mu wtedy, kiedy uważasz, że powinien zjeść oraz to, co uważasz. Nie bierzesz pod uwagę preferencji żywieniowych. Twój syn ma zaburzenia łaknienia będące po części spowodowane Twoim postępowaniem. Może warto skonsultować się z psychologiem? endokrynologiem? Droga, którą obrałaś niestety prowadzi do poważnych zaburzeńjolka28 pisze:bo z jego jedzeniem sobie na swój sposób radzę, tylko o świadomość jedzenia i powiązanie poczucia głodu z chęcią jedzenia.