Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

radości i sukcesy ale również problemy, z którymi rodziny adopcyjne mogą się spotkać już po adopcji

Moderator: Moderatorzy po adopcji

Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: Bobetka »

Nowamama czy córeczka ma w szkole jakąś osobę, na którą mogłaby liczyć w każdej chwili? Czy przychodzi Ci do głowy taka osoba, taki "wentyl bezpieczeństwa"? Gdzie już szukałaś pomocy?

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


Awatar użytkownika
nowamama
Posty: 110
Rejestracja: 25 sty 2008 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: nowamama »

Nie wiedziałam, że na Bocianie zrobiło się tak pusto ... Szkoda :(

Myślę, ze mojemu dziecku nie dzieje się krzywda więc kogoś takiego nie potrzebuje, ma bardzo dobrą panią i to do niej zwraca się w razie potrzeby.
karolinka1200
Posty: 428
Rejestracja: 28 sie 2010 23:12

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: karolinka1200 »

nowamama pusto bo w wakacje lepiej spędzać czas na świeżym powietrzu a po wakacjach trzeba się ogarnąć.
A czy Twoja Mała ma przyjaciółkę albo ulubioną koleżankę ? Nie chodzi mi o tą,na której się wyżywa ( bo może tą właśnie lubić najbardziej ) lecz taką, którą np. może zaprosić do domu ? Może zorganizuj jej jakieś małe przyjęcie chociaż na 3 osoby ( lepiej niech to będą dziewczynki, taka " babska impreza", malowanie buzi, przebieranie we wróżki itp. ), jak będzie miała kogoś zaprosić, to wtedy się przejmie, jakieś zaproszenia wykona z Twoją pomocą , zastanowi się, kogo lubi a jak nie lubi to dlaczego?
Ja wszystkim mówię, że Mały jest adoptowany, w związku z tym wszyscy tolerują jego niestandardowe zachowania, starają się być bardziej wyrozumiali i robią dla jego dobra ile się da ( co nie znaczy, że mają zrezygnować z konsekwencji i wyznaczania granic )
kaka
Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: Bobetka »

Dzieci z FAE w wieku szkolnym ? Duży problem z czytaniem. Niemniej można bazować na pamięci fotograficznej. Dr Liszcz nauczył swoją Kasię dzięki metodzie Domana. Tak z mojej perspektywy stwierdzam, iż czytanie jest ważniejsze od pisania. PPP wskazało mi właśnie takową "teorię" i się jej trzymam. W dobie komputerów podobno pięknie pisać nie trzeba :wink: Fajnie by było jeszcze, by szkoła podzielała taką opinię =xxx#

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


Awatar użytkownika
Mariela
Posty: 29
Rejestracja: 23 lis 2004 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: Mariela »

nowamama pisze:Jestem załamana :(
Po 2 tygodniach w szkole moje dziecko jest chyba najbardziej niegrzecznym uczniem w całej szkole :( Najgorsze jest to, że uderza inne dzieci. Łokciem, daj kuksańce. Zdarza się jej też kopnąć.

Poszła do szkoły mając nieskończone 6 lat. Uważałam, ze nie ma sensu powtarzać zerówki skoro sobie radzi. A w przedszkolu było coś nie tak, bo nie chciała chodzić. Co roku inna pani, co roku zmiana dzieci w grupie, bo to nowe przedszkole. Widziałam, że coś jest nie tak, chodziłam, pytałam nigdy nie usłyszałam, że coś nie tak. Z innych źródeł dowiedziałam się, że to chyba najgorsza grupa w mieście. Przewaga chłopców - mniej niż 5 dziewczynek na kilkunastu chłopców, do tego chłopcy niegrzeczni, przeklinający, bijący inne dzieci.

Młoda nigdy do spokojnych nie należała. Chłopaków polubiła, lubiła się z nimi bawić. Jest krzykliwa, nie słucha nikogo poza mną, nie słucha pani w klasie, bez przerwy wychodzi na siusiu, a na pewno takiej potrzeby tak często nie ma - czyli nauczyła się oszukiwać, potrafi ostro się postawić, kiedy ktoś wydaje jej polecenie - mówi, ze tego nie zrobi i już.
Upatrzyła sobie dziewczynkę, którą uderzała częściej niż inne, ta płakała, niestety to córka moich kolegów - znamy się od liceum. Prawdopodobnie nie lubi jej, bo ta ładnie pisze (jest starsza o rok) i jej zazdrości. Rodzice dziewczynki mają do mnie pretensje, boją się, że młoda zrobi krzywdę ich córce, co dla mnie jest bez sensu, bo jak 6-latka może uszkodzić narząd (tak dosłownie jej mama powiedziała do mnie przez telefon) o głowę większej 7-latce?

Nie wiem już co robić :( Zaczęłam wymyślać FAE i pewnie po części mam rację, a po części to wpływ środowiska czyli prawie 3 lata przedszkola u podatnej osoby.
Zastanawiam się czy powiedzieć wychowawczyni o adopcji. Pani w przedszkolu wiedziała, ale była w porządku. Powiedziałam sobie, ze nikomu więcej nie powiem. Boję się, bo to szkoła prywatna, katolicka i wiem, ze nie tolerują niegrzecznych dzieci, wiem że chcą mieć spokój. Z drugiej strony gdyby wiedziała tylko nauczycielka? Ale czy zachowałaby dyskrecję? Czy pomogłaby? Tego nie wiem ...

Poradźcie coś plis. Kocham młodą nad życie, jest wspaniałą dziewczynką, uczy się każdego dnia i wiem, że ona się poprawi, ale kiedy? Czy nie będzie za późno? Czy wytrzyma? Czy inni wytrzymają z nią?
nowamama przepraszam za zacytowanie całego Twojego postu z początku roku szkolnego, ale problem który opisujesz jest mi bardzo bliski.
W zasadzie mogłabym się pod tym podpisać, z tą tylko różnicą, że dotyczy mojego pierwszoklasisty (siedmiolatka).
Ciekawa jestem jak sobie poradziliście z tym problemem, bo u nas nadal ciężko z zachowaniem w szkole.
Mój synuś ogólnie jest bystrym i inteligentnym dzieckiem i w domu funkcjonuje zupełnie bez zarzutów, a w szkole nie ma dnia bez uwagi :(
Jak można mu pomóc?, bo widzę, że nasila się niechęć dziecka do szkoły co wcale nie wróży dobrze na przyszłość.
Mariela
Awatar użytkownika
nowamama
Posty: 110
Rejestracja: 25 sty 2008 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: nowamama »

U nas jednak było trochę inaczej. To, co opisałam w tym wątku to było tak naprawdę coś, co nie odbiegało lub prawie nie odbiegało od zachowania dzieci w tym wieku. A mama dziewczynki, o której pisałam jako jedyna wiedziała o adopcji i uznała, że moje dziecko jest z marginesu i dlatego tak gwałtownie reagowała. Mam jedną koleżankę mniej, ale tego problemu nie ma, samoistnie zniknął u wszystkich dzieci, pomógł tylko czas.
Pozostały inne problemy, które tak naprawdę ujawniły się dopiero w szkole, czyli nadmiar energii, nie słuchanie, nie wykonywanie poleceń, które młodej nie pasują i ostre buntowanie się w takich momentach, trudności w skupieniu uwagi. Wszystko porównując do września powoli się wycofuje i normalizuje, ale baaardzo powoli. Wychowawczyni zasugerowała znalezienie dobrego psychologa, żeby młodej pomóc odnaleźć się i nauczyć prawidłowo reagować w tych sytuacjach, zobaczę co powie psycholog.
Myślę, że i Wy powinniście znaleźć psychologa i jego się poradzić.
bea72
Członek Stowarzyszenia
Posty: 13912
Rejestracja: 01 sty 2009 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: bea72 »

Zmiany w treści głównego regulaminu forum!
Zapraszamy do zapoznania się z nową wersją regulaminu TUTAJ.
Swoje uwagi i wątpliwości możecie zgłaszać na TYM wątku.
Zapraszamy! :)
Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: Bobetka »

Ciekawa jestem czy są na forum rodzice dzieci z zaburzeniami poalkoholowymi, którzy okazali w szkole takie orzeczenie i jak(czy) szkoła się odnalazła w tej sytuacji :roll: Mam na myśli orzeczenie o niepełnosprawności, a nie o potrzebie kształcenia specjalnego.

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


Awatar użytkownika
nowamama
Posty: 110
Rejestracja: 25 sty 2008 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: nowamama »

Bobetko, a myślisz, że tak naprawdę "zaburzenia poalkoholowe" da się jednoznacznie potwierdzić? Nie mam na myśli oczywiście tych ewidentnych, których rodzice mogą być pewni, czyli tak naprawdę jest to tylko typowe FAS z cechami dysmorficznymi. Ale w tym przypadku zazwyczaj potrzebne jest kształcenie specjalne. A cała reszta?? Czytałam Twój blog - bardzo łatwo się pomylić. Ja też już nie jestem pewna problemu, o którym sama tu pisałam. Poczytałam fora o dzieciach, o wychowaniu, całkiem często zdarzają się niegrzeczne czy nadpobudliwe dzieci, a przyczyna tego?? Pozostaje najczęściej nieznana. Każde dziecko jest odrębną jednostką, każde ma swój charakter. Są pewne normy, ale w końcu nie jesteśmy robotami, nie każdego da się zaszeregować. Po prostu nikt nie powiedział, że wychowanie dziecka to łatwa sprawa. I tyle.
Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: Bobetka »

nowamama pisze:Bobetko, a myślisz, że tak naprawdę "zaburzenia poalkoholowe" da się jednoznacznie potwierdzić?
Wierzę, że tak i ostatnio odbyła się w tym temacie dyskusja na wątku o FAS na adopcyjnych dylematach. Ja uczciwie przyznaję, iż mam jednak zamiar ten temat drążyć. Nie daje mi on jakoś spokoju :? Widzę coraz większy problem z funkcjami poznawczymi u mojego syna i jakoś trudno mi wytłumaczyć go ADHD. Dlatego ciekawa jestem doświadczeń szkolnych rodziców dzieci z potwierdzoną diagnozą FASD. Czy w ogóle jest możliwe, by nauczyciel zrozumiał na czym polega rzeczywisty problem ucznia z tym zaburzeniem :? Niestety u nas diagnoza ADHD nie pomaga, gdyż Pani i owszem stwierdza, iż wie - po czym dodaje "ale ...". Słowem ok masz chłopie problem, jednak wymagam od Ciebie tak samo.

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


Klaudka
Posty: 306
Rejestracja: 09 lis 2004 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: Klaudka »

Bobetka pisze: Widzę coraz większy problem z funkcjami poznawczymi u mojego syna i jakoś trudno mi wytłumaczyć go ADHD
witaj Bobetko, możesz bardziej szczegółowo określić co masz na myśli?
Nasz fasolik właśnie skończył 3 lata, zastanawiam się jak to będzie jak pójdzie do szkoły... Na razie nie widzę większych problemów, nie odstaje od grupy rówieśniczej. W tym roku uczęszczał do przedszkola, do grupy dwulatków. Charakterystyczne dla niego jest mała koncentracja ( no ale w tym wieku, to chyba w normie), nadwrażliwość sensoryczna. Mam bardzo dobrą pamięć, co usłyszy to powtarza, często to śmiesznie brzmi w jego ustach, straszliwie dużo gada no i lubi wyzwania i ryzykanckie posunięcia, np. skoki z wysoka ;-)
Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: Bobetka »

Klaudka przykład obrazujący problem:
Moje dziecko zna całą masę zwierzaków, ich nazwy, gdzie mieszkają, co jedzą, wie jak wyglądają itd. Jednak nie potrafi odpowiedzieć na proste pytanie np. wymień zwierzęta na k. Jego mózg bowiem nie łączy tej wiedzy. Wie, że są zwierzaki, ale skoro nie uczył się, iż na k są takie i takie - to sam może na to nie wpaść. Podobnie było w przeszłości z kolorami. Gdy prosiłam o czerwoną kredkę to ją dostałam, jednak na pytanie jakiego koloru jest tak kredka moje dziecko długo nie znało odpowiedzi.
Słowem Express ma masę wiadomości, ale nie potrafi jej wykorzystać. Oczywiście to jest olbrzymia przeszkoda w edukacji. Tym większa, gdy nauczyciel tego problemu nie rozumie.

Sądzę, że w dalszej edukacji może być tak: dziecko wie, że takie i takie kraje leżą w Europie, ale nie będzie potrafiło ich wymienić - gdy nie zostanie tego nauczone. Czyli może nauczyć się materiału na lekcję i może go umieć, ale nie odpowie - gdy pytanie zostanie nieco zmodyfikowane. Bo dla niego nie będzie tożsame.
Oczywiście wszystko zależy od tego, która z funkcji poznawczych jest u dziecka zaburzona.

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


Awatar użytkownika
nowamama
Posty: 110
Rejestracja: 25 sty 2008 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: nowamama »

Ech, znów zasiałaś mi ziarno wątpliwości :(
Zawsze mówiłam, że żeby coś leczyć najpierw trzeba postawić diagnozę ... Ale co tutaj da diagnoza? Ona nic tak naprawdę nie zmieni ...
Bobetka
Dokarmiam bociana ;)
Posty: 14478
Rejestracja: 13 gru 2004 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: Bobetka »

nowamama pisze: Ale co tutaj da diagnoza? Ona nic tak naprawdę nie zmieni ...
Wydaje mi się, że bardzo wiele zmieni. Z pewnością pozwoli lepiej zrozumieć dziecko, a dla mnie to podstawa. Bo dla mnie ma znaczenie, dlaczego coś stanowi dla mego dziecka problem np. szkolny. Będę wiedziała czy katować go tabliczka mnożenia czy zwyczajnie nauczyć obsługi kalkulatora.

Synku, nie mógłbyś być bardziej mój



01.2005



W każdym z nas tkwi talent. Ważne by go dostrzec i w niego uwierzyć


Awatar użytkownika
nowamama
Posty: 110
Rejestracja: 25 sty 2008 01:00

Re: Dzieci z FAE (?) w wieku szkolnym

Post autor: nowamama »

No ale co tu za znaczenie ma przyczyna? Ona nie zmienia leczenia. Jest dysleksja i tak bedziesz potrzebowala orzeczenie o niej i tyle.

U mnie problem dotyczy sfery emocjonalnej i tak naprawde nie ma dla mnie znaczenia co jest tego przyczyna. Wiem dosc, by zrozumiec moje dziecko i potrzeba mi tylko morza cierpliwosci. Tak jak wielu innym mamom. I wiem, ze bedzie dobrze.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Po adopcji”