Bezdzietnosc wbrew woli

Miejsce dla tych z nas którzy świadomie wybrali trzecią ścieżkę wyjścia z niepłodności, rezygnując z leczenia, nie decydując się na adopcje i próbując zaakceptować niezamierzoną bezdzietność.

Moderator: Moderatorzy świadoma bezdzietność

stempniakk
Posty: 15
Rejestracja: 20 paź 2015 19:48

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: stempniakk »

23 paź 2015 22:28 --

Hej dziewczyny wszystko uważnie przeczytałam... i wiecie co? każda z nas to inaczej przeżywa...po swojemu. Ja jeszcze nie unikam dzieci... chodzę na te wszystkie imprezy i cieszę się z kontaktu z dzieciakami innych z rodziny ale bez przesady...słyszę czasem różne komentarze z ust dorosłych ale dzieciaki chcą się tylko bawić i nie zastanawiają się czy ja mam dzieci czy nie przynajmniej te małe. W ich towarzystwie odpoczywam lepiej. Nie oceniają mnie i nie zadają głupich pytań a co najważniejsze nie używają zdania "ty nie wiesz jak to jest bo nie masz dzieci".
Te chwile choć nie ma ich tak wiele, bardzo mnie cieszą. W moim życiu zawsze były dzieci mam 4 młodsze siostry i dwie z nich mają dzieci. Mam z nimi dobry kontakt. O dziwo najbardziej rozumie mnie ta siostra, która jest w ciąży i ma już dwójkę dzieci. Mieszkamy blisko siebie i spędzamy ze sobą sporo czasu. I ona nie strzela tylu gaf ile przeciętna rozmówczyni z którą spędzam więcej czasu.

a co do słuchaczy to faktycznie nie ma ich zbyt wielu po pewnym czasie...bardziej są ciekawscy z pytaniami a które z was nie może mieć dzieci???
A przecież to najmniej istotne... to nasz wspólny problem obojga...
nikomu to nie pomoże a ta wiedza jest potrzebna tylko lekarzowi tak myślę.
Przecież nie chcemy się obarczać winą bo to bez sensu.
Nie powiem, że nie miałam takiego momentu, że byłam zła...że mamy problemy ...wiem jedno to w niczym mi nie pomogło.
Ja na ten temat dziewczyny mogę dużo pisać, choć staramy się 5 lat dopiero
to kosztowało mnie to już wiele różnych zmian nastroju...
piatek
Posty: 31
Rejestracja: 16 lut 2015 23:28

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: piatek »

Witaj Azika
Ja tez jestem kobieta po 40 ;)). Raju wlasciwie za dobry miesiac stuknie mi 41 i rok od ostatniego transferu...
Milosc do zwierzaka jest jak najbardzie fajna. Sama zamierzam przelac moje poklady uczuc na czworonoga, albo nawet dwa. Niestety musze z tym troche poczekac, bo na ten moment nasze prace i dlugie dojazdy nie pozwalaja na posiadanie zywego stworzenia. No prosze a ja chcialam dzieci...
Poza tym nie mam juz chyba przyjemnosci z obcowania z innymi ludzmi.
Moze ja juz zdziczalam...

Kiniutek trzymam kciuki za pieska. Jestes cudowna!
Bawcie sie dobrze nad morzem. Oby dopisala wam pogoda. Daj znac jaka byla reakcja psiaczka.
stempniakk
Posty: 15
Rejestracja: 20 paź 2015 19:48

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: stempniakk »

Piątek wiesz co
"bezplodnosc i niespodziewana ciaza" haha wiem, smieszne...

te Twoje słowa i szukanie to wcale nie jest śmieszne...mam na to dowody mam koleżanke która jak miała 36 lat to zaszła w ciąże choć od zawsze była pewne że jest to nie możliwe chorowała na hirutyzm czy coś takiego miała w sobie tyle męskich hormonów że okres miewała raz na dwa lata. Jak była młoda tak po 20 to wyszła za mąż i 10 lat starała się o dziecko w końcu mąż ją zostawił bo stwierdził że jest.... nie napisze tego jaka. Ona miała 33 lata i była sama i zaczęła żyć pełnią życia, nawet studiować, zaczęła poznałam ją w pracy była taka energiczna- ja byłam młodsza i nie przyjaźniłyśmy się za bardzo ale czasem rozmawiałyśmy jak byłyśmy same i stąd ta moja wiedza. Po jakimś czasie dostała lepszą prace i zniknęła z mojego życia. Aż tu nagle napisała do mnie na NK, że jest w ciąży, późno się zorientowała bo rzadko miewała te okresy, trzy miesiące później była już mamą a więc nigdy nie jest to takie pewne co nam życie przyniesie...
A nadzieja to umiera ostatnia i ja wcale Ci się nie dziwie ...jak by to coś Ci pomogło to ja nawet do wróżki poszłam nic to nie zmieniło wróżka na temat dzieci w moim życiu nie miała nic do powiedzenia. Byłam zła bo tak bym mogła żyć tymi złudzeniami a nawet ich mi nie dała. Powiem Ci tylko na podsumowanie, że rób wszystko co poprawi Ci nastrój i nie mów że to śmieszne masz do tego prawo. Ja Ci będę kibicować. A nóż znajdziesz jakąś cenną informacje...
kiniutek
Posty: 20
Rejestracja: 15 gru 2010 15:25

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: kiniutek »

Przyszli goscie, na dzień dobry tekst Ooopsa macie,widac ze nie macie co robic z czasem...zwiedzamy mieszkanie i tekst nr 2. Ja mówię:tutaj pokoj goscinny. Gość mówi: goscinny? Raczej dla dzieci powinien byc... :-)w takich chwilach żałuję ze nie mam paralizatora:-D
stempniakk
Posty: 15
Rejestracja: 20 paź 2015 19:48

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: stempniakk »

:firing:
Awatar użytkownika
diar
Posty: 519
Rejestracja: 29 gru 2009 01:00

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: diar »

stempniakk pisze:A adopcja nie jest taka prosta i nie chodzi mi o papierkową robotę, o czekanie ale o przekonanie czy da się radę tak naprawdę być dobrym rodzicem bez wymówek. Czy damy rade razem czy ktoś nie wymięknie.
Bez przesady. Każda droga jest ciężka. Kilkuletnie leczenie to raczej nie bajka... Poza tym chyba każdy rodzic ma wątpliwości czy jest dostatecznie dobrym rodzicem, ma chwile zwątpienia, miewa kace moralne. To jest wpisane w rodzicielstwo.
stempniakk
Posty: 15
Rejestracja: 20 paź 2015 19:48

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: stempniakk »

Ciesze się że widzisz to tak prosto i oby bylo Ci latwiej niz mi podjac taka decyzje.
Awatar użytkownika
diar
Posty: 519
Rejestracja: 29 gru 2009 01:00

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: diar »

stempniakk Ja decyzję podjęłam i mam wspaniałego synka :) Moim zdaniem nie warto demonizować adopcji, bać się, przypisywać nie wiem jakich trudności. Na pewno warto rozpocząć procedurę i przekonać się czy to jest nasza droga. Zawsze możesz się wycofać, zrezygnować. Nie warto natomiast rezygnować z marzeń o dziecku :)

-- 29.10.2015, 22:47 --
kiniutek pisze:Proces adopcji tak jak piszesz nie jest sposobem na bezdzietnosc, to ciezka decyzja na całe zycie, decyzja odpowiedzialna i bez odwrotu.
A czymże jest adopcja jak nie sposobem na bezdzietność? No czym???
Decyzja o posiadaniu dzieci powinna być zawsze decyzją odpowiedzialną i bez odwrotu! Bez względu na to jak te dzieci się u nas pojawiły!!! Czy za dzieci biologiczne byłabyś mniej odpowiedzialna? Nerwy mnie biorą jak czytam takie farmazony. Decyzja na całe życie...matko...a dzieci biologiczne są na połowę życia?
k_anilorak
Posty: 218
Rejestracja: 24 kwie 2012 12:23

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: k_anilorak »

diar zgadzam się z tobą w 100%.
Awatar użytkownika
diar
Posty: 519
Rejestracja: 29 gru 2009 01:00

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: diar »

k_anilorak :-) A Ty czekasz czy już jesteś doczekana?
k_anilorak
Posty: 218
Rejestracja: 24 kwie 2012 12:23

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: k_anilorak »

Ja już doczekana :) podjęłam decyzję na całe życie ... od 5 miesięcy jestem mamą. I tak sobie w teraz myślę jak to dobrze, że nie skazałam siebie na bezdzietność.
Wczoraj byłam kontrolnie na usg. Pierwszy raz od lat mam w opisie, że obraz bez uwag. Nie mam mięśniaków, polipów, powiększonych jajników ...
Dziewczyny bezdzietność wbrew woli siedzi w głowach. Wystarczy otworzyć serce.
Awatar użytkownika
diar
Posty: 519
Rejestracja: 29 gru 2009 01:00

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: diar »

k_anilorak pisze:Ja już doczekana podjęłam decyzję na całe życie ... od 5 miesięcy jestem mamą. I tak sobie w teraz myślę jak to dobrze, że nie skazałam siebie na bezdzietność.
Pięknie napisane. Ja jestem mamą od 3 lat i nie zamieniłabym tego stanu na żaden inny :love:
k_anilorak pisze:Dziewczyny bezdzietność wbrew woli siedzi w głowach. Wystarczy otworzyć serce.
Święta prawda.
Jowita37
Posty: 2
Rejestracja: 23 sty 2012 18:21

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: Jowita37 »

Pozwolę sobie zabrać głos, bo bliźniaczy temat – świadoma bezdzietność – kiedyś bardzo mi pomógł. Dziękuję zwłaszcza yasuko, która odeszła z forum zabierając (niestety) swoje posty.
Diar, k.anilorak nie czujcie się urażone, ale jeśli ktoś trafia na wątki dotyczące bezdzietności, to „przepracował” temat leczenia i adopcji. Albo nie jest gotowy na adopcję albo z jakichś względów nie bierze jej po uwagę, przynajmniej w tym momencie. To temat delikatny i bardzo osobisty, nie każdy chce o tym pisać. Ten wątek, to w pewnym sensie taki ostatni bastion na tym forum.
Zgadzam się z Tobą Diar, że każda decyzja o dziecku jest decyzją na całe życie, ale jeśli ktoś nie jest przekonany do adopcji, to nie uzna jej za sposób na bezdzietność.
Bardzo się cieszę Diar, k.anilorak, że udało Wam się odnaleźć swoje Skarby. Jesteście ze swoimi Maluchami wyjątkowymi szczęściarzami, gratulacje :)
Ja czytając to podforum starałam się posklejać do kupy to co miałam w tamtym momencie. Nie planować bycia mamą w jakiejkolwiek formie, ale udowodnić przede wszystkim sobie, że nie jestem zupełnie do d..y. Poradzić sobie psychicznie z otaczającymi mnie maluchami, wózkami, brzuszkami i wiadomościami o ciąży wśród rodziny i znajomych.
Dlatego, moim zdaniem, to nie jest dobre miejsce, aby namawiać do adopcji i przekonywać o spełnieniu się w roli adopcyjnej mamy. Kiedyś może piszące tu dziewczyny podejmą temat kontynuowania leczenia, adopcji, może zaliczą naturalny cud, bo życie pisze różne scenariusze, a może pozostaną bezdzietne, jak mówi temat, wbrew swej woli lub pogodzone z tym. Teraz bardzo potrzebują wsparcia psychicznego w tym momencie życia i w takiej sytuacji, w jakiej się znalazły, tak jak ja potrzebowałam. Uszanujcie to proszę.
Awatar użytkownika
diar
Posty: 519
Rejestracja: 29 gru 2009 01:00

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: diar »

Jowita37 pisze:Diar, k.anilorak nie czujcie się urażone, ale jeśli ktoś trafia na wątki dotyczące bezdzietności, to „przepracował” temat leczenia i adopcji. Albo nie jest gotowy na adopcję albo z jakichś względów nie bierze jej po uwagę
Szanuję każdą decyzję i nikogo nie namawiam do jej zmiany reklamując adopcję jako lek na całe zło. Chciałam tylko napisać, że nie warto doszukiwać się w niej drugiego dna, że niby tak ciężko, tak strasznie, taka odpowiedzialna decyzja. Mając takie zapatrywanie to NIGDY nikt na adopcję się nie zdecyduje. k_anilorak ładnie to ujęła, że "wystarczy otworzyć serce".
Jowita37 pisze:Dlatego, moim zdaniem, to nie jest dobre miejsce, aby namawiać do adopcji i przekonywać o spełnieniu się w roli adopcyjnej mamy.
Do adopcji nie namawiam w żaden sposób, pokazuję jedynie że JEST TO SPOSÓB NA BEZDZIETNOŚĆ. Sposób który nam dał szczęście. I to jest moje wsparcie - pokazanie, że skoro bezdzietność nie wynika z naszej woli i skoro bardzo pragniemy dziecka to warto spróbować tej drogi...
bawareczka
Posty: 15997
Rejestracja: 28 sie 2009 00:00

Re: Bezdzietnosc wbrew woli

Post autor: bawareczka »

Diar ale Ty chyba w zlym dziale z ta adopcja. Tu pisza osoby, ktore juz nie chca ani In vitro, ani adopcji, ani slyszec tych wszystkich dobrych rad. Wyobraz sobie, ze postanawiasz nie miec dzieci i ciagle ktos Ci podsyla sposoby jak je miec. Zostaw nam ten dzial.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaakceptować bezdzietność”