Strona 1 z 11

PUSTE JAJO PŁODOWE

: 28 maja 2004 10:46
autor: kameleon
9 miesiecy temu mialam lyzeczkowanie z powodu pustego jaja plodowego,mòj partner ma teratospermie,(18% plemnikow o prawidlowej glowce).Czy ktos' wie co jest przyczyna, pustego jaja plodowego i czy taki epizod sie powtarza w kolejnej ciazy????? :oops: :cry: PORADZCIE!!!





mama pustego jajeczka

: 28 maja 2004 15:06
autor: madziorek
Witaj, ja właśnie miałam łyżeczkowanie z powodu pustego jaja parę dni temu :cry: , pytałam się lekarza co jest przyczyną to odpowiedział, że genetyka, na każdym etapie, czyli mogły zaważyć wadliwe gamety, albo kolejne etapy podziałów. O prawdopodobieństwo kolejnej takiej ciąży nie pytałam, bo wydaje mi się niskie, w końcu to nie moja wina, że genetyka zawaliła sprawę, może następnym razem będzie lepiej. Mam tylko nadzieję, że nie będę musiała czekać kolejnych 3 lat.
Pozdrawiam

: 28 maja 2004 19:13
autor: Monia
Moje Drogie
Bardzo Mi przykro że to WAS spotkało.
Niestety mi się to zdarzyło 2 razy raz w 2000 roku poroniłam a potem w 2003 drugie poronienie. W obu ciazach puste jajo.
Robiłam wiele badań i w zasadzie wszystko w porządku tylko przeciwciała plemnikowe sa wysokie.

Ale znam kilka przypadków takich ciąż a nastepne sa OK i śliczne zdrowe dziciaczki sie rodzą.
Trzymam za WAS kicuki i nie zamartwiajcie się na zapas,bo nie warto :D

: 29 maja 2004 23:50
autor: lidek
u mnie była cytomegalia, bakterie w nasieniu, do tego za niski progesteron, za wysoka prolaktyna

: 19 cze 2004 22:55
autor: daria23
JA MIAŁAM TERAZ ZABIEG DIAGNOZA PUSTE JAJO PŁODOWE......NIE WIEM CZY POWODEM MOZE BYĆ ZASTRZYK...NIDY KAPORGEST ALE PODANY NA WYWOŁANIE....5 DNI PO STOSUNKU.....PIERSZE PORONIENIE WE WRZEŚNIU ZESZŁEGO ROKU....WTEDY BYŁO NIDY WSZSYTKO OKI...TLYKO PO NAPRAWDE OSTREJ JEŹDZIE NERWOEJ....NIE WIEM CZY KOTŚ BY TO WYTRZYMAŁ PŁÓD ZACŻĄŁ OBUMIERAĆ........NAPISZCIE MI CO TO MOŻE BYĆ...CZY NIGDY NIE BĘE MIAŁA DZIECI......TE ANTYCIAŁA MOŻNA LECZYĆ...BARDZO ŁATWO ZACHODZE W CIĄŻE!!!POMOCY!!!

: 20 cze 2004 00:25
autor: lidek
Daria,
już Ci pisałam na edziecku. Na tym forum jest lista badań do zrobienia, dopiero po badaniach można cokolwiek powiedzieć. Napisz co badaliście i jak wyniki bo to najważniejsze. Może to immunologia, ale tak na podstawie Twojego postu nie da sie nic powiedzieć. Napisz coś więcej. Na edziecku też napsiałaś bardzo zdawkowo. Nie prawda jest, że musisz zajść w ciążę, żeby znaleźć przyczynę niepowodzeń. Mam koleżankę po 3 poronieniach i wyszła za wysoka prolaktyna jako jedna z przyczyn i była szczepiona limfocytami męża
Grunt to badania.
pozdrawiam

: 20 cze 2004 21:29
autor: daria23
sorry nie wiem kiedy ty poroniłas ale ja miałam 16 zabieg wiec moze jestem troche roztrzęsiona i szukam jasnowidza...przeprwszam miałam tylko tokso ...tak jak po pierwszym poornieniu....i to jak czytam i tak duzo bo niektórzy lekarze nawet to bagatelizują....wyniki podstawoe krwi moczu bardzo dobre....jeszce raz przepraszeam ale jestem ew szoku!!!! :cry: :cry:

: 21 cze 2004 18:34
autor: lidek
Tokso to stanowczo za mało. Jezeli lekarz tylko natej podstawie twierdzi, że musisz być w ciąży, żeby znaleźc przyczynę poronienia to powinnas go jak najszybciej zmienić. Zabadaj obowiązkowo hormony, ale dopiero po 2 pełnych cyklach. Do tego cytomegalia, chlamydia, nasionka i jak już pisąłam poczytaj listę badan.
Ja poroniłam 7 lat tenu, do tejpory sporo naczyłatam się o poronieniach i byłam u wielu lekarzy. Dlatego bez badan radze nei zaczynac na nowo.

: 21 cze 2004 20:06
autor: daria23
wiem ze toko to za mało ale tak jak to jest po pierwszym poronieu...histopatoligcznego nic nie wyszło...miałam wtedy dużo stresu.....toko wyszło dodatnie ale tylko IgG.......wieć lekarz zalecił...od czekać i do dzieła!!!!

: 21 cze 2004 20:48
autor: kameleon
Zaczelabym od badania nasienia ,bo jest najprostsze ,a duzo wnosi do wywiadu .Czy dobrze zrozumialam 16 zabiegow?????????? :roll: :roll: :cry:

: 22 cze 2004 01:43
autor: daria23
nie 16.06 miałam zabieg 2 tym razem puste jajo a wtedy obumarła.....boję sie tych badan genetycznych bardzo!!!

: 22 cze 2004 07:25
autor: lidek
Tak na prawdę to nie ma znaczenia czy starania dopiero zaczynacie, czy jesteście już po pronieniu. Tak czy inaczej trzeba się zbadać. Jeżeli piszesz o stresie to może masz za wysoką prolaktynę, ona może być przyczyną poronienia, a jak zbadasz to możesz wyeliminować na przyszłość. Bo chyba chodzi o przynajmniej próby znalezienia przyczyny. Wyniki histopatologiczne zazwyczaj nic nie wykazują a przyczyną jest albo niedomoga lutealna czyli hormony, bakterie w nasieniu, cytomegalia, toksoplazmoza czy chalmydia. Wwarto je zrobić dla własnego spokoju /a może przy okazji znajdziecie przyczynę/ w końcu nie sa takie straszne.
pozdrawiam

: 22 cze 2004 16:36
autor: bucik
Daria,

Poszukaj na forum dla ekspertow. Bylo juz tutaj mnostwo wypowiedzi na ten temat.
Ponizej tylko jedna z ostatnich.
/phpbbforum/viewtopic.php?t=18815

Poza tym postaraj sie jakos wyciszyc, bo Twoj stan emocjonalny jest na prawde niepokojacy. Moze odstaw w kat starania, badania, odpocznij troche psychicznie, nie wiem, zacznij cwiczyc, uprawiac joge, kolarstwo, chodzic codziennie na dlugie spacery, sprobowac technik relaksacyjnych, wyjedzcie gdzies i po paru miesiacach zaczniesz troche spokojniej do wszystkiego podchodzic. To jest trudne, ale w takim stanie jak jestes to musisz sie zastanowic, czy juz jestes gotowa na rzucenie sie w wir po raz kolejny. To samo w sobie jest ogromnym stresem.
Zycze powodzenia

: 22 cze 2004 21:02
autor: kameleon
roztrzesiona Dario,
nie odpowiedzialas' na moje pytanie :CZY NASIENIE PARTNERA BYLO BADANE?????? :roll: Wiem ,co czujesz:straszne jest wiedzieec' ,ale jeszcze straszniejsze jest zyc' w niepokoju i leku.Posiadanie wielu celow w zyciu moze ci pomoc.Dzidzius' ??? tak ,ale oprocz tego tysiac innych spraw.Najwiecej dzieci przychodzi kiedy "nie mamy na nie czasu"

: 23 cze 2004 00:02
autor: daria23
nie jeszcze nie...nierobiliśmy żadnych badań....ja dopiero raczkuje...6 dni temu miałam drugi zabieg...druga ciąza drugi zbabieg...w ciągu rok czerwiec 2003 samobójcza smierć mamy......rodzice po rozowdzie....wrzesień 2003 poronienie w 8 tygdoniu łyżeczkowanie martwa ciąża.....no i teraz 16.6 puste jajo płodwe po 10 tygodniach ciązy...no niewiem czy ktoś dał by radę...ja nie chodzi o to że mam obsesję że musze miec już natychmiadt nie mam dopiero 24 lata......więc jeszce troszkę czasu...ale po prstu boje się....tylko tyle....miałam robiona tylko tokso...popierwszym poronieniu i co jakiś czas badanie gin i usg...wszytko było oki.....po pierwszym poronieniu lekarz nie panikował aż tak...powiedział czasem tak bywa jeszce po takich przezyciach...no teraz powiedział zę musze zrobic wszytkie badania...to tyle w ramach wyjaśnieneia...przepraszam jeśli kogoś denerwuje jmój stan ale cóz nie wiem co mysleć....probuję sie jakoś wyciszyć pisząc o tym!!!