pytanie do osób po łyżeczkowaniu

Archiwum forum "Poronienia"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Zablokowany
Awatar użytkownika
Gudzia
Posty: 26
Rejestracja: 12 lut 2004 01:00

pytanie do osób po łyżeczkowaniu

Post autor: Gudzia »

Hej, mam takie pytanie, jestem 3 miesiące po łyzeczkowaniu, już po 3 okresie (mam krótkie cykle) wczesniejsze okresy były w miare normalne, a ten jakiś dziwny - zaraz pierwszego dnia wychodziło ze mnie jakieś brązowe coś, potem normalnie krew, a teraz po zakończeniu okresu to brązowe coś, jakby plamienie, nadal sie pojawia, już 3 dzień... czy to mozliwe że macica dopiero teraz sie oczyszcza z jakichś resztek? czy to jakiś stan chorobowy i powinnam iść do lekarza? Może ktoś z Was miał podobne doświadczenia? proszę dobre dusze o radę....
Awatar użytkownika
Marti1
Posty: 927
Rejestracja: 24 wrz 2003 00:00

Post autor: Marti1 »

Gudzia,

Ja nie miałam takiej sytuacji ale warto zrobić USG. Czy miałaś USG kontrolne 1 miesiąc po zabiegu żeby sprawdzić czy wszystko było usunięte?

Pozdrawiam,
Aniołek (12tc) -08.2003
Synuś, 19.05.2006
Awatar użytkownika
Martina
Posty: 141
Rejestracja: 14 lut 2004 01:00

Post autor: Martina »

Kontrolne USG po łyżeczkowaniu??Pierwsze słyszę!Mnie w szpitalu nawet nikt nie poinformował czy warto zrobic sobie takie badanie na własną rękę...A co do miesiączek po zabiegu....
Pierwsza przyszła po 7 tygodniach od zabiegu i niczym szczególnym sie nie wyróżniała.Było to dokładnie 30 marca.Dzisiaj jest już 7 maja a ja dalej czekam na drugą miesiączkę.W ciąży raczej nie jestem więc pozostają mi chyba tylko zaburzenia hormonalne.Czy któraś z Was może tak miała??Dodam tylko ,że miałam łyżeczkowanie dokładnie tego samego dnia co Gudzia (cześć Gudzia!!!) a ona miała już 3 miesiączki a ja tylko jedną!Coś chyba jednak jest nie tak!Mam w domu testy owulacyjne a nie mogę ich na razie wypróbować!Zaraz w poniedziałek lecę wreszcie do doktorka bo chyba sie nie doczekam....


Załamana-Marta
Awatar użytkownika
Gudzia
Posty: 26
Rejestracja: 12 lut 2004 01:00

Post autor: Gudzia »

Marti,
Ja podobnie jak i Martina nie słyszalam że trzeba robić kontrolne USG... Tym bardziej mnie to dziwi, ze przecież byłam na kontrolnym badaniu u mojego gina i on ma USG w gabinecie, ale nic o tym nie wspomniał.... chyba pójdę i się upomnę.. dzięki za wiadomość..pa, pa!
Awatar użytkownika
12ania
Posty: 142
Rejestracja: 31 mar 2004 00:00

łużeczkowanie

Post autor: 12ania »

Cześc dziewczyny.
Ja zabieg miałam 19 marca, po 14 dniach poszłam do gina. i gdy zrobił mi usg okazało się, że mam jeszcze jakieś pozostałości i stan zapalny, dostałam antybiotyki. Do dzisiaj nie dostałam miesiaczki, ale mam cały czas siarę w piersiach, dziwne bo poroniłam w 7 tygodniu.
Awatar użytkownika
mamcia
Posty: 688
Rejestracja: 19 lut 2004 01:00

Post autor: mamcia »

gudzia ja jestem po łyzeckowaniu idz na wizyte kontrolną do lekarza niech sprawdzi czy wszystko wyczyscili -trzymam kciuki lepiej idz teraz bedziesz miała spokój i potem nie bedziesz się zamartwiała pappa :wink:
Awatar użytkownika
ewela23
Posty: 1
Rejestracja: 12 maja 2004 00:00

Post autor: ewela23 »

Witam serdecznie wszytkie "forumowiczki", oficjalnie jestem tu po raz pierwszy. Jak tak poczytałam wasze posty, to się ucieszyłam że trafiłam do kogoś kto też ma podobne problemy.

Ale nawiązując do tematu do GUDZI i MARTINY. Dziewczyny ja też tak mam, i nie wiem co robić. W lutym łyżeczkowanie (7 tc), po zabiegu tylko trochę "brudziłam". Pierwszą @ dostałam 33 dni po zabiegu (przed zabiegiem musze dodać że miała co 28-30 dni) i od pozostałych @ rózniła siętylko tym, iż pierwsze 2 dni miałam mocniejszą niż zwykle. "Jaja" zaczęły się póżniej, okres się skończył zaczął nowy cykl..i co i czekam..czekam..@ dostała w 50 dniu, i to też tak że przed brudziłam brązowo i po teraz 13 dzień cyklu mam brązowawe upławy.
Byłam oczywiście na kontrolnym USG i niby wszystko pięknie wyczyszczone. Nie wiem może hormony zbadać. Martwią mnie takie "brązowawe rzeczy"
Co wy na to?
Awatar użytkownika
Gudzia
Posty: 26
Rejestracja: 12 lut 2004 01:00

Post autor: Gudzia »

Ewela, nie wiem co Ci napisac, dziś idę do lekarza, zapytam go co to może znaczyć... ja z kolei znowu złapałam jakąś grzybicę czy coś, to już chyba 3 raz od zabiegu, właściwie to mam wrażenie że ona tam cały czas jest i nigdy się nie wylecza.. Kiedy właściwie wszystko będzie OK?
Awatar użytkownika
Pysia1
Posty: 3437
Rejestracja: 01 lip 2002 00:00

Post autor: Pysia1 »

Witaj Gudzia w klubie mi grzybica wrocila drugi raz po zabiegu. To pewnie przez antybiotyki za pierwszym razem i na pewno nie byla wyleczona, tylko zaleczona i siedziala cicho zeby znowu sie odezwac.
Mam nadzieje, ze jakos uda sie tego pozbyc.
Pozdrawiam
Mama Antosia- 24.05.2006 najwspanialszy dzień w życiu oraz:
2002- Aniołka Groszka- 8 tc, cp
2004- Aniołka Biedroneczki- 10 tc
2009- Aniolek Maluszek- 9 tc
Awatar użytkownika
Martina
Posty: 141
Rejestracja: 14 lut 2004 01:00

Post autor: Martina »

No i byłam u lekarza.Tak jak myslałam-ciąży nie stwierdziła.Jest jeszcze możliwość ,że to bardzo wczesna ciąża i w zwykłym badaniu jeszcze jej nie widać.Ale to tylko teoria bo i tak wiem ,że niestety nie jestem zaciążona.Dostałam luteinę na wywołanie @.Mam teraz 2 tygodnie na to żeby sie pojawiła-jeśli nie no to zaczniemy sie martwić.Biorę ten hormonek podjęzykowo no i nie jest to niestety zbyt smaczne...Strasznie długo sie rozpuszcza-prawie godzinę!No i moje piersi stały sie okropnie nabrzmiałe co bardzo cieszy mojego mężulka :lol: a mnie trochę trudnia życie :wink:


Buziaczki!!Trzymajcie się dzielnie!I nam kiedyś zaświeci słońce (chociaż jak na razie w całej Polsce pada!) :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
HANUŚ
Posty: 117
Rejestracja: 17 maja 2003 00:00

Post autor: HANUŚ »

Część Dziewczyny!
Miałam łyżeczkowanie półtora roku temu, ale szybko wróciłam do normy (w następnym cyklu). Natomiast mam doświadczenia z luteiną. Musiałam ją brać w ciąży. Nie mogłam znieść tego gorzko - mdłego smaku. Jest luteina dopochwowa, specjalna, ale jest droższa, bo nierefundowana. A ja brałam tą zwykłą dopochwowo, bo farmaceuta mi tak doradził.
Awatar użytkownika
Martina
Posty: 141
Rejestracja: 14 lut 2004 01:00

Post autor: Martina »

Dzięki Hanuś!!

Też tak zrobiłam tzn.biorę teraz tę podjęzykową luteinę "dowcipnie".To jest mniej kłopotliwe no i nie muszę znosic tego okropnego smaku :?Okresu jednak jak nie było tak nie ma.....Wiem,że musze uzbroić się w cierpliwość ale czasem już brak mi sił!Mam tego wszystkiego dość!A wszystko przez to,że chciałam dać małej istotce życie.Kicha.....
Awatar użytkownika
noemi
Posty: 571
Rejestracja: 14 maja 2004 00:00

pytanie do osob pom lyzeczkowaniu

Post autor: noemi »

ja mam tydzien po poronieniu nie bylam lyzeczkowana bo 5 tygodni to nie powod do lyzeczkowania pierwsz usg mialam 10 maja dzis 2 usg nie mam uplawow tylko bola mnie piersi.Powiedzcie mi dziewczyny co oznacza termin ciaza biochemiczna czy jakos tak?A nastepne usg mam 18 maja,dziwi mnie ze po lyzce nie robili wam usg.Czekam na odpowiedzi.noemi
noemi - Olga Kornelia urodzona 03.04.05.gdz.0.11
Tracic siebie dla drugich,to jest wlasnie odnajdywac najprawdziwszego siebie
Awatar użytkownika
Pysia1
Posty: 3437
Rejestracja: 01 lip 2002 00:00

Post autor: Pysia1 »

Noemi, a wpisano Ci w karte ciaza biochemiczna?
Ciaza taka najczesciej roniona jest na bardzo wczesnym etapie, co powoduje niemoznosc stwierdzenia jej na obrazie usg lub w czasie badania ginekologicznego mimo iz proba ciazowa wypada dodatnio.
Mama Antosia- 24.05.2006 najwspanialszy dzień w życiu oraz:
2002- Aniołka Groszka- 8 tc, cp
2004- Aniołka Biedroneczki- 10 tc
2009- Aniolek Maluszek- 9 tc
Awatar użytkownika
noemi
Posty: 571
Rejestracja: 14 maja 2004 00:00

po lyzeczkowaniu

Post autor: noemi »

Pysiu dzieki za informacje to akurat dla mojej kolezanki wiadomosc ,wpisano jej ciaze bichemiczna do karty a ona nie wie co to jest niem tez dostepu do netu.Dzieki za wiadomosc pozdrawiam
noemi - Olga Kornelia urodzona 03.04.05.gdz.0.11
Tracic siebie dla drugich,to jest wlasnie odnajdywac najprawdziwszego siebie
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Poronienia”